Mamusie październik 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Mania tak, ja mam jakiegoś doła, mam nadzieję, że przejściowego. Dopóki pracowałam na etacie to nie miałam totalnie czasu na nic i w ogóle nie myślałam o wyprawkach itp a teraz muszę zacząć ogarniać i przeraża mnie ogrom tego. Niby nie potrzeba dla niemowlaka nie wiadomo ile rzeczy ale jest ogrom takich drobiazgów. Dodatkowo my, które będziemy mieć pierwsze dziecko czujemy się bardziej zagubione...
Ale wczoraj w nocy poczytałam trochę wrześniówki a potem sierpniówki i to mnie trochę uspokoiło. Dziewczyny mają bliżej niż my a ogarniają sobie jeszcze wiele spraw na spokojnie. No i super też się czyta wieści od dziewczyn z sierpnia które już urodziły i raczej jak dotąd wszystkie bez problemów i zadowolone ☺️ -
No jak Was tak czytam to ja też dalekooo w tyle. Wózek kupiłam i parę ubranek i tyle. Dziś doszły brakujące rzeczy do komody to będziemy skręcać, mąż pyta kiedy skręcamy łóżeczko A ja jeszcze nawet nie zamówiłam 🙈 w ogóle jakoś ostatnio nie chce mi się tego wszystkiego oglądać, zamawiać boję się że faktycznie nie zdążę.
-
nick nieaktualnyDziewczyny, nie stresujcie się...mamy jeszcze czas, a jak czegoś nie ogarniemy, to zrobią to nasi eM.’kowie. Serio, taki maluch potrzebuje tylko mleka i czystej pieluchy (a te można kupić w aptece
)
Tez miałam jakiś czas temu takiego stresa, ale porozmawiałam z eM., ustaliliśmy kiedy co ogarniemy i jest lepiej
Tymczasem poratujcie, czy porysowanie samochodu można wytłumaczyć „ciążowym budyniem zamiast mózgu „ 🙈😭😭🤦♀️???
Wina obustronna, oboje cofalismy na parkingu, nie uruchamiamy ubezpieczenia...rysy nie jakieś super duże, ale nasze auto ma tylko roczek i tak mi go szkoda...no i źle mi, bo nigdy mi się taka sytuacja nie zdarzyła 🙈 No ciążowy budyń/kisiel zamiast mózgu...😭
-
nick nieaktualnyJa mam taki charakter, że lubię mieć wszystko ogarnięte, wg listy zorganizowane i zrobione i lubię być gotowa na wszystko wcześniej. Czy to pakowanie na wakacje czy szykowanie wyprawki
I niestety coraz częściej mam jakieś słabe dni, dlatego pranie już zrobione, ale to akurat mały wysiłek i prasowanie (to akurat duży wysiłek) też ogarnęłam, dzisiaj 3.dzień i 3.tura zakończona, więc z prasowaniem prawie koniec. I mówiąc szczerze było mi ciężko to prasować, brzuch kłuł, a prasowałam na siedząco, a na dworze chłodno, więc później będzie pewnie tylko gorzej 😒
Nie widzę sensu czekania z szykowaniem na później, bo żadnego remontu nie będzie. Wszystkie ułożone rzeczy w szufladzie przykrywam pieluchą flanelową, więc się nie zakurzą. A tak btw cieszę się, że kupiłam tylko 1 tę flanelową pieluchę, bo po praniu się do niczego nie nadaje i tak.
Listę do szpitala już zrobiłam i wydrukowałam, w przyszłym tygodniu spakuję rzeczy dla siebie na wszelki wypadek.
Mając termin na koniec września to ja cały wrzesień już będę gotowa na szpital i z niecierpliwością będę czekać i przebierać nogamia urodzę pewnie po terminie w październiku 😂😂😂
moni05, Kookosowa lubią tę wiadomość
-
Nie ma co się stresować wyprawką. Tak naprawdę w parę dni da się wszystko ogarnąć jak ma się plan co kupić i gdzie. Łóżeczko nawet facet może skręcić dopiero jak będziemy w szpitalu, a wszystkie zakupy internetowe przychodzą w dwa dni. No jedynie na meble trzeba czekać zazwyczaj parę tygodni. Także głowy do góry ze wszystkim zdążymy.
aga_ni lubi tę wiadomość
-
Nasze łóżeczko jeszcze na strychu u teściów w przyszłym tygodniu mąż będzie składał obiecał córci, ze może razem z nim- ona uwielbia takie męskie roboty
i włożę tylko prześcieradło, żeby oko cieszyło. Synek i tak będzie spał z nami w łóżku, a w łóżeczku w dzień ewentualnie w rożku. Niczym nie przystrajam ze względu na wytyczne dotyczące sids.
Co do porodu to mój mąż na początku ciąży pierwszej mówił, ze chyba nie da rady, ale cała ciąże dojrzewał i ja mówiłam, ze dla mnie to ważne emocjonalnie. Okazało się ze i fizycznie się przydał. Pamiętajcie, ze na porodówce polozna przychodzi do was gdzieś co 40 minut i leżycie same. Ja miałam skurcze z krzyza, wiec stałam pod peysznocem a mąż mi lał ciepła wodę na plecy. Chodził ze mną, skala na piłce, pomagał położnym przekręcać mnie na lozku lub wstawać. Któraś pytała o pozycje wertykalne, ja próbowałam wielu podczas porodu, nie chciałam lezec, polozna cudowna mi się trafiła z takim podejściem jak ja i w sumie co skurcz to jakaś inna pozycja. Dobrze mi się rodziło leżąc na boku z nogami pod broda. Ostatecznie ostatnie skurcze były na pół leżąco, zgięta w pół podparta na łokciach i mąż mnie trzymał. Podawał wodę, jedzenie, mówił do mnie, wspierał, między skurczami sprawdzał na ktg akcje sercaprzeciął pępowinę . Dobrze to wspominamy. Ja myśle ze nie widział między nogami nic, on twierdzi ze widział i to nic strasznego
ogólnie w łóżku nigdy obrzydzenia nie miał a po porodzie nawetvtwierszi, ze jest ciaśniej
a jak urodziłam to się położne śmiały czy mąż pracy nie szuka bo był tak pomocny i ogarnięty i te ktg obsługiwał sam, zepwily ze chyba z powołaniem się minął i przydał by się im taki położnik
Aaga, nuśka91, sandrina22, aga_ni, kasia1518 lubią tę wiadomość
10dpo-18,5 beta, 12dpo-94,6 beta
24 lata -
Kookosowa wrote:Tak słucham o tych rycerzach to jakby facet miał chodzić w ciąży rodzić i potem połóg to byśmy wymarli już w prehistorycznych czasach. Ehh
Kokosowa jaki poród? przecież co niektórzy faceci przy zwykłym przeziębieniu są w stanie agonalnym :p
meerici wspaniale, że jest lepiejnuśka91, Kookosowa, brunetka91 lubią tę wiadomość
-
Ja od rana gonię. Choćbym chciała to na dupie od 9 dopiero teraz usiadłam... Przyszły mi biustonosze do karmiania. Myślałam że jak fiszbin będzie to mi się cyc utrzyma a wisi jak u starej baby
bez usztywnianej miseczki nie ma szans na ładny duży biust. Z majtek zadowolona jestem. Jak mogę doradzić to bambusowe są super na ciążę. Fajnie się rozciągają.
-
nick nieaktualnyAaga , w kwestii łóżeczka, to sama rozważałam opcję turystycznego lub kołyski jako drugiego łóżeczka właśnie bardziej mobilnego...
Słyszałam tylko, że materace są w tych turystycznych łóżeczkach raczej słabsze (ale zawsze można wymienić na jakiś porządny).
To na co ja zwracałam uwagę, to żeby były różne poziomy spania, z reguły są trzy - maluchy mogą spokojnie spać wysoko (nie wyobrażam sobie zaraz po porodzie takiego Malucha odkładać na sam dół, szczególnie np. po cesarce).
Ja finalnie zamówiłam nie jakieś wypasione, ale takie, które spełniało moje wymagania:
- trzy poziomy spania
- opuszczany bok (to z doświadczenia moich sióstr wiem, że się przydaje...można trzymając dziecko na rękach kolanem obniżyć bok i spokojnie odłożyć dziecko)
- no i estetyka (ale o gustach się nie dyskutuje)
Ps. jeśli dobrze kojarzę, to są też wersje na kółkach, ale wtedy nie zawsze mają opuszczany bok
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 lipca 2019, 13:25
Aaga lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyManiaM wrote:Mam pytanie: kupujecie jakieś majtki ściągające czy pasy ściągające na czas po ciazy? Czy to w ogóle pomaga ? Wydaje mi się że i tak nie można w tym chodzić non stop, ale po kilka h dziennie
Wolę tę kasę wydać na wizytę u fizjoterapeuty po porodzie niż na te dziwne gadżety. -
sunshine03, przedszkolanka:), Cabrera, Jupik, Kookosowa, nuśka91, mia4444, brunetka91, kasia1518 lubią tę wiadomość
Grudzień 2018: zmiany nowotworowe szyjki macicy
2017-2018: 3CB
Prawie trzy lata starań 2016-2019
❌ Hashimoto, PCOS, niedoczynność tarczycy, tachykardia zatokowa
Alicja - 22.02.2012
Remigiusz - 05.10.2019 -
Z tym porodem to ja wychodziłam z założenia że skoro przy poczeciu był to i przy porodzie ma być ;P
A tak serio to właśnie o te obecność chodzi, bo żadna położna nie będzie non stop z nami na sali. Chyba że jej dobrze zapłacić. Ale przy porodach na NFZ nie ma co liczyć że ktoś poda szklankę wody.
Moja koleżanka taka bohaterka że będzie sama rodzic. I urodziła. Miała cc na cito. Była sama na sali, położna przychodziła co godzinę a ona wariowala z bólu. W końcu tętno zaczęło zanikac i wzięli na stół. Teraz ma do siebie pretensje że nie zadzwoniła po męża.
Rozumiem że są wrażliwy mdlejacy na widok krwi. Ale pod koniec ten facet nie jest zbyt potrzebny bo dziecko łapie położnaa nasz bohater jedynie przecina pepowine i porostu jest.
-
przedszkolanka:) wrote:Moni online teź sa takie promocje? Nie wiesz może?
Emikey to najnowsze wzory wlaśnie powchodzily w hurtowniach na bawelnach czy pieluchach 😊
Jakieś tam są, ale specjalnie spojrzałam i akurat tych bluz ani dresikow nie widzę 😊przedszkolanka:) lubi tę wiadomość
Grudzień 2018: zmiany nowotworowe szyjki macicy
2017-2018: 3CB
Prawie trzy lata starań 2016-2019
❌ Hashimoto, PCOS, niedoczynność tarczycy, tachykardia zatokowa
Alicja - 22.02.2012
Remigiusz - 05.10.2019 -
Kinga takie ciążę wielorakie są bardzo zagrożone wczesnym porodem. Te sześcioraczki też jakoś wcześniej wyszły ale one były po kilogramie chyba. Trzymam kciuki.
Sandrina ja mojego wyleczyłam z bycia hipochondrykiem. Jak był z mamusia to mu do k nędzy pomarańcze obierała. Każda choroba ledwo przeżywał. I co chwilę antybiotyk. No mamusia odrazu do lekarza z katarem. Zaczął ze mną chodzić. Potem dziecko i szybko postawiłam go do pionu. Od 4 lat nie miał antybiotyku a jak choruje to nawet nie jeknie. Jak tylko coś go łamie to go nauczyłam brać na spanie wiadro leków, pięć herbat z miodem i rano wstaje normalnie do roboty. I powiem wam że im mniej się użala to okazuje się że katar nie jest choroba śmiertelna
Miałam podobno odpoczywać na zwolnieniudziś spacer 5 km do Rossmana. Córką już nawet po drodze na huśtawki nie chciała iść hehe. Mi dziś zostało prasowanie ( znowu będę prasować z postojami na skurcze) i ubranka będą ogarnięte. Jutro ogarniemy łóżeczko i w sumie zostanie mi spakowanie ścian i pomalowanie torby albo na odwrót
Cabrera lubi tę wiadomość
Bartuś 19.09.2019 20:14
37 tydzien 1 dzien
Witaj synku -
Ja po malowaniu mieszkania ogarniam co mogę. Powoli już będę prać rzeczy dla małego, póki co walają się w jego łóżeczku, bo nie ma sensu ładować do szafy. Jak ogarnę rzeczy zamówię materac. Gdzieś po drodze wpadniemy do 8* zobaczyć foteliki. Wiecie, pierdoły da się szybko ogarnąć, ale ja podobnie jak przed Kingą robie generalne porządki- potem nie będzie na to ani czasu ani ochoty. Nie ma co panikować, bo do terminu jeszcze trochę, z drugiej strony ja jak Sunshine, we wrześniu to już nic nie chcę robić tylko spokojnie czekać. No i prawda taka, że z jeszcze większym brzuchem będzie coraz trudniej wszystkim się zająć. Mój plan zakłada, że koniec sierpnia to koniec przygotowań.
moni05, Kookosowa, Cabrera lubią tę wiadomość