Mamusie wrzesień 2021❤️
-
WIADOMOŚĆ
-
Co do sexu to ja siebie czasem nie poznaje bo mam czasem takie napady chcicy jak nigdy wcześniej, np. dziś o 4.50 obudziłam mojego męża, na szczęście nie opierał się zbyt długo 😂 ale jakby mi ktoś pow kiedyś że o 4.50 się obudzę z wielką ochotą na sex to kazałbym mu się w czoło popukać, bo nie miałam tak nigdy. Myślę że u mnie tak hormony podziałały.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 marca 2021, 10:04
Marghe lubi tę wiadomość
-
lestaa wrote:Chciałam się przywitać w tym wątku dopiero teraz.
Dzisiaj wypada 15t4d, a dopiero teraz dołączam, bo w pierwszym trymestrze bardzo się bałam, aby cokolwiek zapeszyć i był to czas, kiedy tylko odliczałam dni do końca pierwszego trymestru.
To moja 3 ciąża po poronieniu i ciąży biochemicznej, ciężko było w tą zajść, ale udało się
Przed tą ciążą badałam się pod kątem immunologicznym nic mega znaczącego nie wyszło oprócz podwyższonego ANA i trochę niektóre limfocyty i różne rzeczy/teorie słyszałam. Udało się przetrwać pierwszy trymestr na samym Acard 150 i progesteronie, ale też nie było łatwo o lekarzy, którzy jak widzieli poronienie to rekomendowali leki - teraz widzę jest lepiej niż było kilka lat temu.
Co więcej, po 12 tygodniu robiliśmy Nifty Pro - sporo kosztuje, ale wiemy, że nie ma trisomii i okazało się, że chłopak, ale Młody chyba lubi pokazywać przyrodzenie, bo na USG genetycznym już pani doktor powiedziała, że na 90% chłopak, a 2 tygodnie temu u naszej nowej pani doktor prowadzącej ciążę na koniec 14 tygodnia, też mówiła, że już dobrze widać.
Oczywiście ciąża łatwa nie jest w 12 tygodniu miałam krwawienie i krwiaka.
Później w 14 plamienia, więc w marcu do lekarza co chwila latałam, bo coś.
Miło Was poznać.
Witaj wśród wrześniówek
Bardzo się cieszę, że w końcu się udało i jesteś już w II trymestrze.Krwiaki w ciąży dość często się zdarzają, poziom zagrożenia ciąży zależy wówczas od wielkości i umiejscowienia krwiaka.Mam nadzieję, że twój się już ewakuował i teraz synek może dalej zdrowo rosnąć.
lestaa lubi tę wiadomość
-
Kama91 wrote:Właśnie przyjechałam do Szczecina na wizytę do endokrynologa szkoda, że czasu mało bo chętnie przeszlabym się na Błonia:)
Idź chociaż na chwilę, pięknie krokusy kwitną i jest fioletowy dywan. Tylko wybierz się przed 15.00 bo inaczej tłumy...
-
Kania85 wrote:Wiem,że to i tak Cię nie uspokoi bo każdą z nas martwią plamienia, ale mi pomogło to, co lekarz powiedział:
"Ciąża to fizjologia, na każdym jej etapie, dochodzi do penetracji doczesnej która jest tak mocno ukrwiona, że poplamienie jest naturalnym zjawiskiem.Trofoblast penetrując śluzówkę zawsze może trafić na małe naczynko i stąd plamienie.Zawsze mi tłumaczy, że jeżeli nie jest to duże krwawienie lub nasilające się i uczucie napinania brzucha lub skurczy to lekarze traktują to jako fizjologię ciąży.. Dodam, że ja w każdej zdrowej ciąży krwawiłam i plamiłam, a w tych które straciłam nigdy nie miałam plamień.... oczywiście żadnego plamienia nie wolno bagatelizować ale jedynie ze spokojem obserwować, bo jeżeli stresujesz się z powodu śluzu beżowego lub brązowego to zupełnie niepotrzebnie
Dziękuję Ci 🤗 dam znać po wizycie co mi mój powie!
-
Pogoda dziś piękna a ja przykuta do łóżka, w nocy nie mogłam sobie miejsca znaleźć, wszystko mnie boli, tzn nogi uda stopy..
Temp mam caly czas miedzy 36.7 a 37.5 wyższa nie. Biore apap jak juz czuje że umieram...
Cola ja raz taka ochote miałam jak nigdy 🤣 a tak pozatym to niechce mi sie
-
Ja miała tydzień spokoju A dziś znowu poranek nad muszla I mam wrażenie że głowa eksploduje... siedzę z synem do świąt w domu bo go odeslali do domu bo kichał i zaczął nos cieknac A maja konkrętne wytyczne... no coz zrobię..
A na zmianę tematu, co szykujcie do jedzenia na święta? Jeżeli coś szykujcie? My zostajemy znów sami i jakoś nie Mam pomysłów, podpowiedzcie coś jak macie ochotęWiadomość wyedytowana przez autora: 30 marca 2021, 10:30
Starania od 2016 r.
Decyzja o IVF grudzień 2018.
I podejście: kwiecień 2019
30/4 transfer, 8/5 dwie kreski! 10/6 pierwsze USG i jest ❤
Wrzesień 2020- zaczynamy starania o drugie dziecko!
15/1 dwie kreski!!! -
Dreamer wrote:No jest tylko ze wynik powyżej 30 świadczy ze miałam kontakt z wirusem.
Z tego co mi wiadomo to tyle przeciwciał co masz to jest tyle co nic... To powinno być w setkach. Moja chrzestną ciężko przeszla covid w grudniu, tydzień temu zrobiła przeciwciała i ma ponad tysiąc. Tak czy siak zapisała się na szczepienie.
Także raczej nadal bym uważała na Twoim miejscu.31.12.2020 pozytywny test, beta HCG 53,4 mUl/ml (26dc)
04.01.2021 beta HCG 417 mUl/ml , progesteron 34,5 ng/ml
11.01.2021 beta HCG 6572 mUl/ml
12.01.2021 pęcherzyk ciążowy 0.82 cm + pęcherzyk żółtkowy 0.27 cm
15.01.2021 beta HCG 26 361 mIU/ml
30.02.2021 Mały człowiek - 200 g
-
Też dzisiaj mam wizytę na 15.30.
Jakoś spokojniejsza idę mając ten detektor. Chociaż o jedną rzecz jestem spokojna, że serce bije. A nie ciągła niepewność. A reszta w rękach tego u góry.
Miłego dnia!Kama91 lubi tę wiadomość
31.12.2020 pozytywny test, beta HCG 53,4 mUl/ml (26dc)
04.01.2021 beta HCG 417 mUl/ml , progesteron 34,5 ng/ml
11.01.2021 beta HCG 6572 mUl/ml
12.01.2021 pęcherzyk ciążowy 0.82 cm + pęcherzyk żółtkowy 0.27 cm
15.01.2021 beta HCG 26 361 mIU/ml
30.02.2021 Mały człowiek - 200 g
-
hej dziewczyny, kiepska za mną noc.. nie mogłam spać ehhh zestresowałam się że sanco nie pokaże mi wady też letalnej triploidi zadzwoniłam dziś gdzie robiłam sanco zapytać się o tą wadę niestety nie wychodzi w sanco... umówiłam się na jutro na usg do Roszkowskiego bo inaczej oszaleje .. mam nadzieję że będę miała dobre wieści jutroINVICTA Warszawa - 33l - 2ivf długi - 1ET FET 1 - S
PCO
NK-12%
Nasienie-Fragmentacja 30%
MTHFR c.677C>T homozygota (CC)
MTHFR c.1298A>C homozygota(CC)
16.01.2021 - test II kreski naturals???
04.02.2021- jest serduszko 7tc 1 d
2 IVF -start 27.09.2019 protokół długi- punkcja 07.10, przewidywany termin transferu 12.10- podane 2 zarodki, 0- na zimowisku , (było 10 zarodków 8 przestało się rozwijać )
* 6 dpt - 40,7
*10 dpt- 121,6
* wizyta pęcherzykowa 29.10- jest pęcherzyk
* 05.11.2019 - jest serduszko
* 16.12.2019- dzidziuś zdrowy (usg prenatalne)
na chwilę obecną chłopak - czekamy na usg 20 tc
-
Dreamer wrote:Odebrałam wynik przeciwciał na COVID. Mam 73. I nie wiem czy to dużo czy mało. Czy mnie chroni czy nie.
Jakiś czas temu weszło coś takiego jak przeciwdziałanie depresjom poporodowym już na etapie ciąży. Ja miałam tylko jakaś ankietę. Pic na wodę. Gdybym tam powpisywala ze np mam myśli samobójcze itp to dostałabym skierowanie do psychiatry. W każdym razie ja to tak wypełniłam żeby mi dali spokój. A do psychiatry się wybieram dzisiaj ale prywatnie w związku z nerwica. Rozważam branie leków bo słabo sobie radzę. I bardzo się boje.
Wszystko zależy od jednostek w jakich jest podawane, podobno to dobry wynik. mama po szczepieniu ma podobny. -
Marianka@87 wrote:Ja miała tydzień spokoju A dziś znowu poranek nad muszla I mam wrażenie że głowa eksploduje... siedzę z synem do świąt w domu bo go odeslali do domu bo kichał i zaczął nos cieknac A maja konkrętne wytyczne... no coz zrobię..
A na zmianę tematu, co szykujcie do jedzenia na święta? Jeżeli coś szykujcie? My zostajemy znów sami i jakoś nie Mam pomysłów, podpowiedzcie coś jak macie ochotę
Ja szykuję tylko na poniedziałek i to tylko dla siebie i dzieci, bo D będzie w pracy.. Także na obiad kaczka w sosie z pomarańczy, a na śniadanie jakieś jajo, w sumie dzień jak co dzień 😄
W niedzielę jedziemy najpierw do jednych rodziców, a później do drugich więc też w sumie dostanę pewnie od nich jakieś przekąski 😊
To prawda, dzisiaj piękna pogoda.
Byliśmy z chłopcami na spacerze ponad godzinę, przeszliśmy się na ryneczek po jajka białe do malowania i niebiale do ciasta 😄
Kupiliśmy też owoce, warzywa, oni na hulajnogach, ja mega wolnym spacerkiem, ale fajnie już tak, cieplutko ☀️ -
Dreamer oprócz przeciwciał jest jeszcze coś takiego jak pamięć komórkowa.Tak na prawdę to epidemiolodzy sami do końca jeszcze nie wiedza jak to jest bo są ludzie nie posiadający przeciwciał lub mają bardzo niskie miano a przechodzą covid bez objawów natomiast są tacy którzy mają bardzo wysokie przeciwciała a łapią badał inne mutacje i przechodzą ciężko.Najwazniejszs jest twoja odporność i o to dbajmy teraz najbardziej bo to nas najlepiej chroni.Nie zrobimy tego siedząc zamknięci w domu,trzeba zadbać o aktywność fizycznà, duzo siedzieć na dworze,trochę ćwiczyć jeśli z szyjką Ok, zbilansowana dieta itp.A ty przede wszystkim marsz do dobrego psychologa i może jakaś psychoterapia? Znajdź to co cię cieszy skup die na tym.Ja także walczyłam z nerwicą i wiem o czym piszę,leki dzislaja tylko doraźnie a w ciąży nie ma „bezpiecznych leków” wszystkie leki hamujące wychwyt zwrotny serotoniny i dopaminy nie są wskazane w ciąży,chyba ze jest już na prawdę bardzo ciężko przypadek.Musisz trochę odbić od tego,przestać się skupiać na tym bo to nasila objawy,sama siebie stygmatyzujesz.Zadbaj o to,bo stres i zaburzenia lękowe bardzo obniżają odporność. A może ty powinnaś się zbadać pod katem IO? Zaburzenia metaboliczne często nasilają nerwice.Chodzi o regularność posiłków.Gdy spada cukier we krwi to naturalnie następuje wyrzut nor-adrenaliny,jeżeli wówczas czujesz zmeczenie(bo nie jadłaś) i wpadniesz na pomysł wypicia do tego kawy to masz murowany atak paniki.U mnie tak było bo całymi dniami siedziałam jak jakiś nord w pracy i nic nie jadłam,tylko kawa i praca,a wieczorem po pracy nadrabiałam.Dopiero gdy dowiedziałam się o IO i zaczęłam regulować cukry inpilnowwc posiłków to mam z głowy nerwice i leki
Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 marca 2021, 11:07
-
Ulaa wrote:Ja szykuję tylko na poniedziałek i to tylko dla siebie i dzieci, bo D będzie w pracy.. Także na obiad kaczka w sosie z pomarańczy, a na śniadanie jakieś jajo, w sumie dzień jak co dzień 😄
W niedzielę jedziemy najpierw do jednych rodziców, a później do drugich więc też w sumie dostanę pewnie od nich jakieś przekąski 😊
To prawda, dzisiaj piękna pogoda.
Byliśmy z chłopcami na spacerze ponad godzinę, przeszliśmy się na ryneczek po jajka białe do malowania i niebiale do ciasta 😄
Kupiliśmy też owoce, warzywa, oni na hulajnogach, ja mega wolnym spacerkiem, ale fajnie już tak, cieplutko ☀️
-
Lestaa witaj
ehh gadałam z szefem, dają tyle podwyżek co g. Dodatkowo w firmie akcja zmiana stanowisk i po 3 latach z koordynatora robią mnie starszym specjalistą. Tak, teoretycznie to tylko nazwa stanowiska, ale i aż... Jakoś w połowie maja idę chyba na L4, bo to sensu nie ma jak ludzi nie doceniają, a Ty się starasz.lestaa lubi tę wiadomość
27.12.2020 - II 🍀
28.12.2020 - HCG total 197,98 mUl/ml 😍
30.12.2020 - HCG total 529,92 mUl/ml 😍
15.01.2021 💗
******************************************************
* 28 lat
* starania od 04.2019
ON: 250 MLN całość, morfologia 1%, reszta parametrów ok. -
ami_ami wrote:Lestaa witaj
ehh gadałam z szefem, dają tyle podwyżek co g. Dodatkowo w firmie akcja zmiana stanowisk i po 3 latach z koordynatora robią mnie starszym specjalistą. Tak, teoretycznie to tylko nazwa stanowiska, ale i aż... Jakoś w połowie maja idę chyba na L4, bo to sensu nie ma jak ludzi nie doceniają, a Ty się starasz.
Przykre to, że ludzi nie doceniają, dlatego nie powinnaś na nic patrzeć i w odpowiednim dla siebie momencie śmiało iść na L4. Ja bardzo szybko poszłam na L4 pomimo wielu obaw (Pani Doktor nalegała, że po przejściach powinnam jak najprędzej zrezygnować z pracy, pomimo że jest ona biurowa) ale jak to moje koleżanki powiedziały "nikt za to, że będziesz dłużej chodzić medalu Ci nie da, ani tego nie doceni" i niestety taka jest prawda. Teraz musimy patrzeć na siebie i swoje dzieciątka.lestaa lubi tę wiadomość
-
Kania85 wrote:Ulaa daj przepis na kaczuchę,co robisz aby była miękka i mieso dobrze odchodziło? Mi zawsze wychodzi gumowata
Ja dla naszej czwórki kupuję same piersi z kaczki, bo zawsze każdy się rzuca na pierś - jak to faceci 🤣 taki żarcik oczywiście!
No to tak : nastawiasz piekarnik na 90st,w tym czasie na suchej rozgrzanej patelni kładziesz piersi kaczki skórką do dołu i smażysz 7 minut, potem przewracasz na drugą stronę i znowu 7 minut i potem do piekarnika na 10-12 minut "na odpoczynek" 😊 tego co jest na patelni nie wylewaj, bo to będzie baza sosu więc dodajesz do tego tłuszczu z patelni 1 łyżkę stołową miodu, pół pomarańczy rozdrobnionej na kawałki i pół szklanki soku wyciśniętego z pomarańczy (sok dolewasz na końcu, jak już te cząstki pomarańczy się tak rozpaćkają) . I tak ten sosik dusisz aż zrobi się gęsty i taki brązowy 😊
Wyciągasz kaczkę z piekarnika, polewasz sosikiem i do tego ziemniaczki i Buraczki na ciepło - pychota 😍
A mogę się pochwalić, bo dzisiaj też zrobiłam chlebek na zakwasie żytnim 😊
Kania85, Mama Trójki lubią tę wiadomość
-
Żaden że mnie kucharz, to przepis na kaczkę z jednego z profili na ig 😊
Ale wypróbowałam i nam smakowało bardzo więc polecam dalej 😄
Lubię sobie pokucharzyć trochę, bo lubię dobre rzeczy jeść, a nikt lepiej nie zrobi niż ja sama 🤣