Mamusie wrzesień 2021❤️
-
WIADOMOŚĆ
-
Hej
My już po USG III trym. Wszystko dobrze, malutka pokazała buzię ale niewinnie zakrywała się rączkami, ma śliczne usteczka i rozkosznie ziewała, mam też w 4D jak się uśmiecha! cudo! wszystko dobrze, pomiary prawidłowe, waga 1800 więc znowu troszkę spadła na siatce ale wiecie co? chyba tylko my się tym przejmujemy bo mój lekarz jest zadowolony z wagi, uważa,że to kwestia genów i przyrosty są bardzo dobre.No to nie dyskutuję.Czuję się bezpiecznie bo on akurat specjalizuje się w kwestiach łożyska.Co ciekawsze, Prenatal Project który prowadzi zyskał grant w wysokości 10mln zł na badania kobiet(głównie plgf i monitoring usg dla znacznej grupy kobiet)także jestem dumna z niego.
My będziemy mieli cesarkę w 38/39 tydz także acard do 35tc tylko a neoparin do końca.U nas w szpitalu w Szczecinie nie ma nadal odwiedzin więc mój mąż nie pomoże mi wykąpać się po zabiegu, martwi mnie to trochę bo po ostatniej cesarce ledwo stałam na nogach
Mam coraz częstsze skurcze w ciągu dnia, około 3-4 skurcze na dobę, są pojedyncze i bolesne, zaczynają się od góry i schodzą w dół brzucha po czym mija całkowicie.To chyba Braxtona,tak myślę, ciekawe czy one mogą skracać szyjkęMagu, Tusianka, Etoilka, nat87, Kama91, majóweczka83 lubią tę wiadomość
-
Nalia wrote:To chyba wysoki wynik. A jak Twoje cukry? Kontrolujesz je?
Nie mam glukometru a z krwi w labie wyszedł mi wczoraj niski cukier. W dolnej granicy normy jak zawsze. A krzywa cukrowa lekko podniesiona w drugiej godzinie. Na czczo tez wtedy podczas krzywej miałam niski cukier. Jako ze wg nowych norm nie mam cukrzycy (wg tych sprzed kilku lat mam a cześć lekarzy uznaje jedne wytyczne a cześć drugie) mam tylko nie jest słodyczy. Bardziej pilnować diety ale bez jakichś restrykcji. Zjadłam na kolacje kukurydze gotowana. Niby diety jakoś drastycznie nie pilnuje a waga spadła o 2 kg w 5 tygodni. A wcześniej przybierałam 2-3 kg miesięcznie.
-
Ja tez mam więcej skurczy teraz. Ale tak po 8 dziennie. Z tym ze mi syn daje popalić. Dzisiaj skoczył mi na brzuch. Tak to wyglądało jak dzikie zwierze rzuca się na ofiarę. Wystraszyłam się. Mam nadzieje ze macica dobrze chroni maleństwo przed takimi akcjami.
Mi położna pomogła się kapać. Nawet zabardzo nie chciałam. Ale nalegała. I tez ledwo stałam na nogach. Sama bym chyba nie dała rady. Mnie znieczulenie wolno puszcza. A jeszcze u nas bardzo szybko pionizuja. I chyba podali mi zaduzo znieczulenia bo miałam problemy z oddychaniem. W ogóle to przez jakiś czas nie mogłam nawet mówić. Próbowałam wołać pielęgniarkę ze będę wymiotować a żaden głos się nie wydobył. Dziwne to było. -
Kania podobno te skurcze nie skracają szyjki, przygotowują tylko macicę do porodu i tych właściwych skurczy, ale nie wiem na ile to prawda. Czytałam o tym ostatnio, bo zastanawiałam się czy to co czuję to mogą być te skurcze.
Dziewczyny zmieniając trochę temat - macie pomysły na jakieś wegetariańskie dania, które można zamrozić? Przy pierwszym porodzie tylko mąż zostawał sam to dorosłym się tak nie przejmowałam - poradzi sobie.Ale teraz jeszcze córka i się zastanawiam co im zostawić, żeby mogli jeść, czy nawet jak mąż będzie ze mną w szpitalu to żeby siostra czy siostrzenica nie musiały jakoś specjalnie kombinować.
Angelka93 lubi tę wiadomość
-
Magda - mbc wrote:a nie jadłaś wieczorem czegoś słodkiego albo owoców? Albo mało pijesz?
Mnie też wyszła ostatnio, miałam 50.
Ale mam ph 5.0 i niską krzywą cukrową więc nie powtarzałam.
No mój ma dwa i miesiąc i też wulkan, a teraz żłobek 2 tyg będzie zamknięty 😳🙈
A co lekarz powiedział na ten cukier ?
Ja tez muszę podjąć męskie decyzje i chyba oddać go do żłoba :p
-
Dreamer wrote:Ja tez mam więcej skurczy teraz. Ale tak po 8 dziennie. Z tym ze mi syn daje popalić. Dzisiaj skoczył mi na brzuch. Tak to wyglądało jak dzikie zwierze rzuca się na ofiarę. Wystraszyłam się. Mam nadzieje ze macica dobrze chroni maleństwo przed takimi akcjami.
Mi położna pomogła się kapać. Nawet zabardzo nie chciałam. Ale nalegała. I tez ledwo stałam na nogach. Sama bym chyba nie dała rady. Mnie znieczulenie wolno puszcza. A jeszcze u nas bardzo szybko pionizuja. I chyba podali mi zaduzo znieczulenia bo miałam problemy z oddychaniem. W ogóle to przez jakiś czas nie mogłam nawet mówić. Próbowałam wołać pielęgniarkę ze będę wymiotować a żaden głos się nie wydobył. Dziwne to było.
Ojej mój też już kilka razy skoczył mi na brzuch 😕 w dodatku często mnie kopnie podczas zmiany pieluchy lub w nocy jak śpimy (śpi jeszcze z nami w łóżku).
Maluchy są dobrze chronione, ale jednak trzeba uważać. -
Magu wrote:Kania podobno te skurcze nie skracają szyjki, przygotowują tylko macicę do porodu i tych właściwych skurczy, ale nie wiem na ile to prawda. Czytałam o tym ostatnio, bo zastanawiałam się czy to co czuję to mogą być te skurcze.
Dziewczyny zmieniając trochę temat - macie pomysły na jakieś wegetariańskie dania, które można zamrozić? Przy pierwszym porodzie tylko mąż zostawał sam to dorosłym się tak nie przejmowałam - poradzi sobie.Ale teraz jeszcze córka i się zastanawiam co im zostawić, żeby mogli jeść, czy nawet jak mąż będzie ze mną w szpitalu to żeby siostra czy siostrzenica nie musiały jakoś specjalnie kombinować.
To zależy co lubicie jeść. Ja mrożę pierogi(jak mama da), sama robię kluski leniwe z twarogu, leczo, makaron ze szpinakiem i łososiem, większość zup można mrozić ale lepiej bez śmietany. Ale nie martw się tym. Są gotowce i restauracje. Frytki w razie w. No i kanapki. Napewno sobie poradzą. Nie dokładaj sobie jeszcze.
-
Ja wczoraj miałam wizytę kontrolną i wszystko Ok. Wagi nie mam, bo Pani Doktor widziałam z USG III trymestru i stwierdziła, że na następnej wizycie pomierzymy. W sumie nie mam parcia, aby dziecko było wielkie - ja sama urodziłam się około 38 tygodnia z masą 2500, a wyrosłam na normalną kobietę 163 cm podobnie jak mama i siostra.
Dzisiaj zmieniają mi się cyferki na licznikui już coraz bardziej w 3 dekadę
Z tyłu głowy mam trochę bardzo złe wspomnienia, bo 8 lat temu właśnie w moje urodziny w trakcie USG wyszły anomalie z serduszkiem dziecka i tętnem, co później skończyło się poronieniem. Ale staram się o tym nie myśleć, jak nie byłam w ciąży było łatwiej.Apple Lady, Kama91, Magu, Tusianka lubią tę wiadomość
09/09/21 - urodziny długo oczekiwanego synka -
Dreamer wrote:.
A co lekarz powiedział na ten cukier ?
Ja tez muszę podjąć męskie decyzje i chyba oddać go do żłoba :p
Pomyśl też o sobie-łatwiej Ci będzie przy drugim maluszku gdy starszak będzie w żłobku, to ważne bo różnica wieku jest mała i trudno będzie ogarnąć towarzystwo, zwłaszcza w połoguWiadomość wyedytowana przez autora: 24 lipca 2021, 09:28
majóweczka83 lubi tę wiadomość
-
lestaa wrote:Ja wczoraj miałam wizytę kontrolną i wszystko Ok. Wagi nie mam, bo Pani Doktor widziałam z USG III trymestru i stwierdziła, że na następnej wizycie pomierzymy. W sumie nie mam parcia, aby dziecko było wielkie - ja sama urodziłam się około 38 tygodnia z masą 2500, a wyrosłam na normalną kobietę 163 cm podobnie jak mama i siostra.
Dzisiaj zmieniają mi się cyferki na licznikui już coraz bardziej w 3 dekadę
Z tyłu głowy mam trochę bardzo złe wspomnienia, bo 8 lat temu właśnie w moje urodziny w trakcie USG wyszły anomalie z serduszkiem dziecka i tętnem, co później skończyło się poronieniem. Ale staram się o tym nie myśleć, jak nie byłam w ciąży było łatwiej.
Znam ten strach, straciłam 3 ciąże i pamiętam każdą datę zabiegów i USG gdzie lekarz z desperacją szukał tętna, powyżej 15 sekund szukania już nie było nadzieji. Do tego jesteśmy dokładnie tydzień przed tym jak w poprzedniej ciąży pękł mi pęcherz płodowy i urodziłam synka w 33+4.Tłumaczę to sobie, że przecież jest już bezpiecznie bo zaraz malutka osiągnie 2kg i to już jest super waga dla wcześniaka ale z drugiej strony marzę aby donosić do tego 38tc bo po prostu chcę normalnie bez martwienia się i depresji urodzić i karmić od razu na sali, wyjść po 2 dobach i bez stresulestaa, majóweczka83 lubią tę wiadomość
-
Dreamer, zostałam posłana do przedszkola w wieku 3 lat. Powiem szczerze, że to była dla mnie mega szok, płacz i wielki problem, aby się zaaklimatyzować po 3 latach spędzonych z mamą. Może to nie była trauma, ale na pewno nieprzyjemne doświadczenie, które zostało gdzieś tam w pamięci.
Wielu znajomych wysyła teraz roczne, półtoraroczne czy dwulatki do żłobka i mówią, że bardzo szybką się przyzwyczajają, często bez płaczu.09/09/21 - urodziny długo oczekiwanego synka -
Pytanie, czy to dobry moment na żłobek. Raz, że to duże wydarzenie, a za chwilę będzie kolejne - może to źle przyjąć, mocno odreagować, a dwa - zaczną wam się choroby, kiedy akurat do domu zawita maluszek... Nic nie podpowiadam, ale to druga strona medalu.
Też mam w domu dwulatkę i wiem, o czym mówisz. Są lepsze i gorsze dni, do tego córka zrezygnowała z drzemek, więc trzeba za nią biegać od 6 do 19. Wczoraj był taki, że jak tata wrócił z pracy i zabrał małą na spacer, to spałam przez 2h, taka byłam sponiewierana.<a href="https://www.tickerfactory.com"><img src="https://www.tickerfactory.com/ezt/d/1;20729;104/st/20250730/e//dt/6/k/5ffd/preg.png"></a> -
Dreamer wrote:.
A co lekarz powiedział na ten cukier ?
Ja tez muszę podjąć męskie decyzje i chyba oddać go do żłoba :p
zeby dzien przed pobraniem wieczorem nie jesc slodyczy
no moj chodzi od 14mż, bo ja wróciłam do pracy 🙃Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 lipca 2021, 11:41
💙11.06.2019
💙 05.08.2021 -
lestaa wrote:Wielu znajomych wysyła teraz roczne, półtoraroczne czy dwulatki do żłobka i mówią, że bardzo szybką się przyzwyczajają, często bez płaczu.
Mój syn uwielbia żłobek, codziennie są świetne zajęcia, jak jest chory, często rano płacze, że nie idzie.
No ja mu w domu takiej rozrywki nie zapewnię zdecydowanie.
U nas jest sensoplastyka, rytmika, zajecia z logopeda, z fizjoterapeuta, dogoterapia, angielski. W kazdy dzien po sniadaniu sa zajecia
Ale ja tez chcialam wrocic do pracy wiec dla mnie to nie byla tez jakas wielka decyzja.
Uznalam, ze na wychowawczy mozna isc zawsze wiec jak sie nie uda to sprobujemu nianie, a jak niania nie wypali, to wtedy zostane w domu. Ale wszystko sie udalo. Drugi tez pojdzie od wrzesnia 2022 do zlobka - juz nie moge sie doczekac 😂Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 lipca 2021, 13:06
💙11.06.2019
💙 05.08.2021 -
Emma_ wrote:Pytanie, czy to dobry moment na żłobek.
Pytanie kiedy tak naprawde jest dobry. Kazdy moment bedzie mial swoje plusy i minusy.
Mozna zrobic dluga adaptacje i puszczac np. 3-4m tylko na 2-3h a to juz sa 2-3h tylko z jednym dzieckiem.
Nie jest powiedziane, ze dziecko od razu bedzie strasznie chorowac, moj syn chodzi juz prawie rok i jedyne jego choroby to katarki, w zyciu nie bral antybiotyku.Nalia, Marianka@87 lubią tę wiadomość
💙11.06.2019
💙 05.08.2021 -
Myślę, że bywają lepsze momenty niż narodziny rodzeństwa, ale oczywiście każde dziecko inne i każde zniesie to inaczej. Ja mam wrażliwca.<a href="https://www.tickerfactory.com"><img src="https://www.tickerfactory.com/ezt/d/1;20729;104/st/20250730/e//dt/6/k/5ffd/preg.png"></a>
-
Magu wrote:Kania podobno te skurcze nie skracają szyjki, przygotowują tylko macicę do porodu i tych właściwych skurczy, ale nie wiem na ile to prawda. Czytałam o tym ostatnio, bo zastanawiałam się czy to co czuję to mogą być te skurcze.
Dziewczyny zmieniając trochę temat - macie pomysły na jakieś wegetariańskie dania, które można zamrozić? Przy pierwszym porodzie tylko mąż zostawał sam to dorosłym się tak nie przejmowałam - poradzi sobie.Ale teraz jeszcze córka i się zastanawiam co im zostawić, żeby mogli jeść, czy nawet jak mąż będzie ze mną w szpitalu to żeby siostra czy siostrzenica nie musiały jakoś specjalnie kombinować.
Starania od 2016 r.
Decyzja o IVF grudzień 2018.
I podejście: kwiecień 2019
30/4 transfer, 8/5 dwie kreski! 10/6 pierwsze USG i jest ❤
Wrzesień 2020- zaczynamy starania o drugie dziecko!
15/1 dwie kreski!!!