Mamusie wrzesień 2021❤️
-
WIADOMOŚĆ
-
O rany, mąż w delegacji, syn w żłobku, a ja przespałam cały poranek...
Elena, Tusianka, ale super, że się dzieciaki przekręciły!
Ja jestem umówiona z prywatną położną do porodu. Z tą samą, co przy pierwszym porodzie. Dla mnie to przede wszystkim komfort psychiczny - że w razie dużej ilości porodów, będzie ciągle ze mną. Wydaje mi się też, że dzięki niej urodziłam w miarę szybko i bezproblemowo - stąd moja decyzja.
My chyba nie będziemy się decydować na trzecie dziecko. Mąż się śmieje, że się cieszy, że tym razem dziewczynka, bo pewnie przy dwóch chłopakach trzecie kusiłoby bardziej - coś w tym jest.Elena26 lubi tę wiadomość
-
Etoilka wrote:My chyba nie będziemy się decydować na trzecie dziecko. Mąż się śmieje, że się cieszy, że tym razem dziewczynka, bo pewnie przy dwóch chłopakach trzecie kusiłoby bardziej - coś w tym jest.
To prawda. Ja jeszcze nie urodziłam, a mąż już wspomina o trzecim dziecku, bo chciałby mieć jeszcze córkę 🙈 ale jak mu tłumaczę, że możemy mieć przecież trzeciego syna, to on mówi, że no prawda, prawda i za jakiś czas temat znowu wraca 😂
Ja póki co trzeciego nie planuję. Zobaczymy jak będziemy sobie radzić z dwójką. Ale dopuszczam do siebie myśl, że może kiedyś się jeszcze porwę na trzecie, bo mam dopiero 26 lat, więc nawet za te 5 lat ochota na bobasa może przyjść 🙈 -
Ja nie planuje trzeciego dziecka. Będę miała synka i córeczkę ale nawet gdyby był drugi chłopak to raczej nie ma opcji. Ja mam 34 lata. Mąż 40. Dla mnie to już nie wiek na dzieci. Ja mam problemy ze zdrowiem. Prawdopodobnie po porodzie zaczynam leczenie które uniemożliwia ciąże. I to do końca życia. I siły mi już brakuje do jednego a tu zaraz noworodek. My tez mamy późno dzieci. I również przywykliśmy do wygodnego życia. Cały czas podróże, wyjścia. A teraz na okrągło bieganie za dwulatkiem. Nawet restauracje odpadają bo nie usiedzi ani sekundy. Wiec wczasy również odpadają. Dlatego Ula podziwiam za chęć czwartego dziecka. Dla mnie to zbyt eksploatujące. Myśle ze kusi Cię jeszcze ta córeczka właśnie. Moja siostra miała to samo. I mówi ze jakby jej ktoś dał gwarancje córki to by się zdecydowała. Ale ze nikt nie da to odpuszcza. Bo ledwo wyszła z pieluch. Trochę się już nie chce wracać. Ja mam nadzieje ze Może córka będzie spokojniejsza.
-
nick nieaktualnyJa sie zbroje z jedzeniem jak na wojne również. Po pierwszym porodzie miałam gotować tylko dla siebie, bo mąż miał obiady w pracy, i tak gotowałam, że do pracy po macierzyńskim wróciłam z wagą 42 kg. Wyglądałam jak śmierć na chorągwi i łapałam wszyściutko, co córka przyniosła ze żłobka.
Tym razem nie dopuszcze do tegoraz, że mąż ma inna pracę i teraz je w domu, a dwa, że córka nasza wraca z przedszkola głodna jak nie wiem i chociaż zupkę lub ciepłą kolację będę chciała dla niej mieć.
Jeszcze biorę pod uwagę nagłe wypadki, że nie pójdzie do przedszkola, bo wstanie chora albo coś a ona stety/niestety nie zje nic zamówionego ani żadnego gotowca ze słoika, więc szkoda kasy nawet dla niej zamawiać.
Zawsze myślałam, że chcę mieć 2 dzieci ale teraz coraz częściej się łapie na tym,że mogłabym jeszcze jedno. Tylko też chciałabym dłuższą przerwę i gdyby tak 5 lat znów odczekać to miałabym przy 3cim porodzie 36. Zobaczymy jak będzie wyglądać rzeczywistość z dwojgiem i czy w ogóle 3 CC wchodzi w grę czy nie, bo to już na pewno miałoby konsekwencje. -
Ja tak na prawdę szybko zaczęłam, bo teraz mam 30 lat i trzecie dziecko więc nawet jakbym miała odczekać te 2/3/4 lata po Julianie to i tak myślę, że dałabym radę 😊
Kusi mnie córka, bardzo, ale jak będzie syn to też spoko 👍
Teraz już moje starszaki pytają czy mogą zamówić sobie jeszcze jednego brata po Julku 🤣majóweczka83 lubi tę wiadomość
-
Też nie wybiegam w przyszłość az tak daleko. Ważne żeby Lucek się urodził zdrowo. Ale u mnie to akurat inna sytuacja, ja nie miałam parcia na dzieci-wrecz mówiłam że ich nie chce. Zdecydowałam się na jedno i myślę że przy nim pozostanę 😊 tęsknie już trochę za moim życiem, podróżami, wyjściami i swoboda. Także jedno, akurat chlopak-nazwisko będzie przekazane i basta 😁31.12.2020 pozytywny test, beta HCG 53,4 mUl/ml (26dc)
04.01.2021 beta HCG 417 mUl/ml , progesteron 34,5 ng/ml
11.01.2021 beta HCG 6572 mUl/ml
12.01.2021 pęcherzyk ciążowy 0.82 cm + pęcherzyk żółtkowy 0.27 cm
15.01.2021 beta HCG 26 361 mIU/ml
30.02.2021 Mały człowiek - 200 g
-
My walczyliśmy długo o drugie, nie mogłam się pogodzić ze moja córka będzie jedynaczką. Powoli dochodziło to do mnie ale jak pojawiła się opcja in vitro po 5 latach to w końcu byliśmy na nią gotowi , podjęliśmy się wyzwania i się udało za pierwszym razem ♥️. Zawsze chciałam mieć dwójkę dzieci. Trójka... No chodzi teraz po głowie ale najpierw niech ta druga córeczka się urodzi zdrowa i zobaczymy czy da nam popalić
dwie córeczki i jestem spełniona
Maja 5.06.2015
Aniela 27.08.2021
-
Uff ciesze się, że nie tylko ja tak myślę o sobie i swoim życiu:) w rodzinie to raczej pogląd, że człowiek żyje by mieć dzieci a jak już ma to nic więcej się nie liczy tylko one
mnie po porodzie pierwszym bardzo przytłoczyły hormony i ta nowa sytuacja, nie poznawałam siebie, nie byłam sobą
ale teraz wiem, że to mija i nie wstydzę się mówić o tym, że moje przyjemności też są ważne:D a teściowa może mnie ugryźć 🤣
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 sierpnia 2021, 13:57
Apple Lady lubi tę wiadomość
Starania od 2016 r.
Decyzja o IVF grudzień 2018.
I podejście: kwiecień 2019
30/4 transfer, 8/5 dwie kreski! 10/6 pierwsze USG i jest ❤
Wrzesień 2020- zaczynamy starania o drugie dziecko!
15/1 dwie kreski!!! -
Kiedyś chciałam tak 2 lub 3 dzieci. Obecnie nie wybiegam, aż tak w przyszłość. O to dziecko walczyliśmy 8 lat (z przerwami), więc najważniejsze, aby się pojawiło na świecie całe i zdrowe
Zobaczymy jak się ogarniemy z tym jednym i wtedy będziemy myśleć. Na pewno jeśli będzie decyzja, że chcemy drugie, to podejmiemy dość szybko (jak będzie można) starania, bo one mogą potrwać, a czas ucieka.
Marcia86, martuśka737 lubią tę wiadomość
09/09/21 - urodziny długo oczekiwanego synka -
Jak się pojawia dziecko to całe życie się zmienia. Wcześniej żyło mi się szybko. Umyślałam sobie zakupy to już byłam w galerii. W sekundzie zebrana. Teraz każde wyjście to jestem zgrzana i upocona. Zanim wyjdziemy to się tyle nabiegam za synem ze mam już dość. A jak go ubiorę w końcu to mi zrobi kupę i zaczynamy od nowa. I jeszcze ciagle coś zgubione i wiecznie czegoś zapomnę. Także ciężko gdzieś wyjść na szybko. Czuje się jak jakaś flegma a nie energiczna osoba która byłam wcześniej.
Ja jedzenia nie przygotowuje. Ja gotuje szybko. Fileta z kurczaka zrobię w 10 minut. Ja nie poświęcam na gotowanie dużo czasu. Robię to co szybkie. Rybę posypie przyprawami i do pieca. Robi się sama. Tylko minutnik muszę ustawić. Pierogi tez ratują życie. Zupa na dwa dni. Przy synu nie było problemu. Teraz zobaczymy. Mam mamę i teściów blisko. Wiec damy radę. Obiad sobie można wieczorem przygotować po ogarnięciu ferajny. A tylko wstawić następnego dnia. Tym się nie przejmuje. I pamiętajcie szkoda życia na obieranie ziemniaków jak są kasze :p -
Ja chciałam zawsze 2-3 dzieci. Ale o drugie się musiałam nastarać chorując na endometrioza, bez zabiegu się nie obeszło, ciężko mi było psychicznie. Dodatkowo też zaraz mi 34 stuknie i mam wrażenie że coraz mniej sił mam 🙈 Będzie parka więc pod tym względ też będę spełniona. Wiadomo różnie w życiu bywa ale raczej na dwójce poprzestaniemy ☺️
-
lestaa wrote:Kiedyś chciałam tak 2 lub 3 dzieci. Obecnie nie wybiegam, aż tak w przyszłość. O to dziecko walczyliśmy 8 lat (z przerwami), więc najważniejsze, aby się pojawiło na świecie całe i zdrowe
Zobaczymy jak się ogarniemy z tym jednym i wtedy będziemy myśleć. Na pewno jeśli będzie decyzja, że chcemy drugie, to podejmiemy dość szybko (jak będzie można) starania, bo one mogą potrwać, a czas ucieka.
Z drugim najczęściej jest szybciej nawet po wielu latach starań przy pierwszym. Praktycznie u wszystkich znajomych co latami walczyli o pierwsze to drugie było naturalnie i szybko. Nawet tu na forum dziewczyny które nie miały szans na ciąże piszą ze się udało jak głowa odpuściła. Także nie ma co zakładać. -
Marianka@87 wrote:Uff ciesze się, że nie tylko ja tak myślę o sobie i swoim życiu:) w rodzinie to raczej pogląd, że człowiek żyje by mieć dzieci a jak już ma to nic więcej się nie liczy tylko one
mnie po porodzie pierwszym bardzo przytłoczyły hormony i ta nowa sytuacja, nie poznawałam siebie, nie byłam sobą
ale teraz wiem, że to mija i nie wstydzę się mówić o tym, że moje przyjemności też są ważne:D a teściowa może mnie ugryźć 🤣
Marianka, jeszcze drugie w drodze, a my już planujemy, gdzie spędzimy pierwsze wakacje bez dzieciAbsolutnie nie czuję się z tym źle, syna kocham całym sercem, ale wiem, że potrzebujemy też czasu tylko dla siebie. Szczęśliwi rodzice to i szczęśliwe dzieci.
Gosiaaak lubi tę wiadomość
-
Ja zawsze myślałam że będę miała 2 i koniec. Córka była nieplanowana, o drugie staraliśmy się prawie 1,5 roku. Ostatnio zaczęłam coraz częściej myśleć o 3 dziecku i właściwie sama nie wiem dlaczego. Jeśli znowu będzie cc to kolejne dziecko to będzie duże ryzyko. Zobaczymy jak się potoczy życie. Ja już 32 na liczniku więc to też już robi swoje. Nie mam ochoty rodzić dzieci w wieku 35 lat. To by była meczarnia13.03.2018 córeczka
27.08.2021 syneczek -
nick nieaktualnyMój mąż powiedział że jego limit na bycie ojcem noworodka to 40. We wrześniu ma 39 więc mało czasu nam zostało 😂 ja mam 29, więc pewnie dałabym radę wymarzoną 3 ponosić, ale też go rozumiem. Mąż bardzo chce syna, teraz będzie córka, więc zobaczymy co przyniesie los i czy nie będziemy walczyć aż będzie Jan hehe. A planujemy druga ciążę jak najszybciej się da, za jednym bólem pieluchowania.
-
Magu wrote:Przestańcie pisać o wieku, bo ja mam 36 lat i dopiero drugie.
Czuję się staro przez Was. :p
Ja też 😝Magu lubi tę wiadomość
"Kiedy śmieje się dziecko, śmieje się cały świat"
- Janusz Korczak
PAI-1 4G (heterozygota), ANA2 1:320, niedoczynność tarczycy, hiperprolaktynemia
7t1d (*) -
Myślę ciepło o trzecim dziecku, ale jeśli już się na nie zdecydujemy, to za kilka lat, może jak najstarsza pójdzie już do szkoły. Ja we wrześniu kończę 30 lat, mąż jest rok młodszy.<a href="https://www.tickerfactory.com"><img src="https://www.tickerfactory.com/ezt/d/1;20729;104/st/20250730/e//dt/6/k/5ffd/preg.png"></a>
-
Dreamer wrote:Z drugim najczęściej jest szybciej nawet po wielu latach starań przy pierwszym. Praktycznie u wszystkich znajomych co latami walczyli o pierwsze to drugie było naturalnie i szybko. Nawet tu na forum dziewczyny które nie miały szans na ciąże piszą ze się udało jak głowa odpuściła. Także nie ma co zakładać.
U mnie tak było i jeszcze zaszłam za drugim razem przy kp. Późno się zreflektowałam, późno włączyłam Acard i Neoparin, a na szczęście wszystko póki co w porządku 😊
Mnie całkowicie usatysfakcjonują moje 2 córeczki, nie mam siły radzić sobie nawet z jedną, a co dopiero teraz ... Teść bardzo chciałby mieć wnuka, Mąż też marzył o synu, ale już ustaliliśmy, że na drugim dziecku poprzestaniemy. Fajnie by było mieć jeszcze synka, a ja super znoszę ciążę, ale perspektywa codziennego kłucia w trzeciej ciąży, cesarki i bólu przez pierwszy miesiąc kp mnie skutecznie zniechęca 😕"Kiedy śmieje się dziecko, śmieje się cały świat"
- Janusz Korczak
PAI-1 4G (heterozygota), ANA2 1:320, niedoczynność tarczycy, hiperprolaktynemia
7t1d (*)