Mamusie wrzesień 2021❤️
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja kupiłam kolektor akuku bo był najtańszy. Myślicie ze jest jakaś różnica jak to się tylko zasysa powietrze. I działa na takiej samej zasadzie. Ja mleko z kolektora wylewam:( nie potrzebuje mrozić ale serce się kroi
Nam pediatra mówił ze jest plaga zwykłych przeziębień. A rsv podobnie jak co roku. Tylko teraz media to nagłaśniają. Nie wiem sama bo szpitale pełne. I zapalenie płuc jest częste. Nawet wśród znajomych trójka dzieci w szpitalu. Ten początek jesieni najgorszy. Przetrwamy i będzie z górki. Ja marze o babskich zakupach. I o nowej mega cieplej kurtce. Ale pewnie skończy się jak zawsze online. -
nick nieaktualnyMarcelina85 wrote:Dzięki!
Właśnie nie mogę już drugą noc spać, tak ją bacznie obserwuję, zwariować można... każde stęknięcie mnie budzi. Mam wrażenie, że nieregularnie oddycha (raz spokojnie i cicho, potem trochę szybciej i głośniej), ale chyba tak było już wcześniej, niemowlęta tak mają, sapie, prycha od narodzin. Dotychczas tak było od bączków, kupy, ulewania. Teraz tak cicho śpi, że nie słychać oddechu i prawie nie unosi się przepona. Zamiast się cieszyć, że wreszcie daje się odłożyć i śpi, to ja analizuję...
Powiedz, czy ten objaw duszności zaobserwowałas zarówno w czasie snu, jak i w okresie aktywności? Tak to wyglądało?
https://pediatranazdrowie.pl/jak-rozpoznac-dusznosc-opis-i-filmy/
Towarzyszyły temu jakieś odgłosy, płacz? Dużo kasłał w dzień? Moja tylko troszkę w nocy kiedy nos jej się zatka. Czy miał trudności ze ssaniem? Moja ostatnio wieczorami rzuca się przy piersi. Wczoraj wydawała mi się bardziej senna i cicha niż zwykle, jakoś mało płakała jak na nią. Ale nie wiem czy to dostateczny powód żeby jechać na SOR.
Właśnie słyszę, że mojej dwulatce doszedł suchy kaszel. Najgorsze, że zaczęła ostatnio bać się odgłosu nebulizatora i nie da sobie zrobić inhalacji. Młodsza zasypia przy tym buczeniu i robię na śpiocha.
Ten objaw duszności wyglądał tak samo jak na tym pierwszym filmiku. Przez ubranko zauważyłam, że inaczej oddycha, a jak zdjęłam to zaobserwowałam to co na filmie. Spakowałam podstawowe rzeczy i pojechałam na SOR. Jeszcze rano byłam u lekarza na wizycie, który nic w płucach nie wysłuchał, wręcz lekarka - takie odniosłam wrażenie - starała się mi wmówić, że mam dziecko zdrowe.
Póki był sam kaszel i katar to synuś jadł normalnie. A tego dnia co zaczął mieć duszności zrobił się bardziej apatyczny.
Jeżeli chodzi o inhalator to polecam siateczkowy, one są bardzo ciche ale niestety też drogie. Ale warto jak się ma małe dzieci. -
Dziewczyny, tak czytam Was i inne dziewczyny na grupie... I czy czasem nie schizujecie? Gdyby nie tv to byście nawet nie myślały o wirusie rsv. Mój też czasem charczy oddychając, wystarczy że uloze mu główkę ciut inaczej i już nic nie słychać. Czasem kaszlnie, ale to jak chyba mleko mu zaczyna wracać albo się zachłyśnie... Kozę w nosku widzę daleko i kichając ją wypcha do przodu.
Jednak dziś mieliśmy mieć szczepienie, ale przełożyłam bo u siostrzeńca w żłobku Bostonka u siostry covid w biurze i wolałam przeczekać. Chociaż tfu tfu mam nadzieję, że nic się nie wypleni. Ja szczepie na NFZ.
27.12.2020 - II 🍀
28.12.2020 - HCG total 197,98 mUl/ml 😍
30.12.2020 - HCG total 529,92 mUl/ml 😍
15.01.2021 💗
******************************************************
* 28 lat
* starania od 04.2019
ON: 250 MLN całość, morfologia 1%, reszta parametrów ok. -
Jeżeli chodzi o kolektor mleka to też mam, ale używam tylko jak widzę że z drugiej piersi przy karmieniu wycieka bo w przeciwnym razie u mnie nic nie ściąga i tak jak samo leci z piersi to nie zbieram tego mleka dużo. Wydaje mi się, że to super działa jak ktoś ma rozkręconą laktacje. Femaltiker tez piłam ale czytałam, że slod jeczmienny sam lepiej działa. Ula czyli lepiej kupić herbatkę z koprem włoskiem czy cos innego?
AMH - 1.18 ng/ml
NK 29%
05.01.2021 r. - transfer 8A
8 dpt - beta hcg 2.31
10 dpt - beta hcg 22.92
13 dpt - beta hcg 88.17
15 dpt - beta hcg 233.90
17 dpt - beta hcg 629.40
22 dpt pecherzyk ciążowy
27 dpt zarodek z ❤
16.02 - całe 1.63 cm szczęścia 💗
4.03 - 3.79 cm 💗
13.03 - 4.80 cm 💗 rośnie kruszynka
16.03 - prenatalne, zdrowy chłopczyk ❤ -
nick nieaktualnyOczywiście, ze schizujemy ami_ami
ja w ogóle pierwszy raz o tym wirusie teraz usłyszałam, w tym roku, a miałam dziecko żłobkowe i wczesno przedszkolne. Dziś już płakałam, bo rano mąż córkę zawiózł do przedszkola i mi pisze, że dwoje dzieci w szpitalu z rsv.
Dostałam paniki ale jak się ogarnęłam to zadzwoniłam do dyrektorki zapytać i ona mówi,że owszem jest dwoje dzieci chorych ale to jest już końcówka leczenia ale rodzice "zapomnieli poinformować" i że to już po wszystkim jest.
Ja często zamiast polskich wiadomości czytam francuskie i tam też mają przepełnione szpitale dziecięce ale informują o zapaleniach oskrzeli, ewentualnie płuc. U nas straszą smiercionośmym wirusem. Absolutnie nie twierdzę, ze nic sie nie dzieje ale straszenie to nasze polskie hobby narodowe.
A propos wysyłania chorych dzieci do przedszkola to owszem jest to słabe ale ja nie wierzę, że to złośliwość rodziców. Sama córkę z katarem puszczałam przed covidem, bo to alergik i energia ją roznosiła, jak się czuła słabiej to zostawała ale ja mam sytuacje 100% komfortową, bo mogę pracować z domu, stać mnie na prywatnego lekarza, bo ktoś musi opiekę wypisać na to przeziębienie, pracuje z dziewczynami, któe mają małe dzieci i znają temat.
natomiast rozumiem, że przysłowiowa Pani z żabki może mieć nieco większy problem, do pediatry się umówić w mojej okolicy to jest cud, znaleźć zastępstwo etc też, więc ja się nie dziwie czasami, ze jest tak, a nie inaczej.
O babskie zakupy, biustonosz sobie kupiłam w sobote a tak sie cieszyłam, jak dziecko z zabawki.
W ogóle to na czas ciąży popakowałam ubrania do worków hermetycznych i kazałam mężowi schować. No tak schował, że ich nie znajdę. Daje mu jeszcze pare dni,jak nie bedzie ide po nowe
Mama Trójki, a jak czuje się Synek? Lepiej mu? Jak będziesz miała chwilkę już po powrocie do domu to mogłabyś napisać jaki masz ten inhalator? Kupię taki jak Ty masz, bo jakiego bym nie miała to jeden gorszy od drugiego -
Mama Trójki wrote:Ten objaw duszności wyglądał tak samo jak na tym pierwszym filmiku. Przez ubranko zauważyłam, że inaczej oddycha, a jak zdjęłam to zaobserwowałam to co na filmie. Spakowałam podstawowe rzeczy i pojechałam na SOR. Jeszcze rano byłam u lekarza na wizycie, który nic w płucach nie wysłuchał, wręcz lekarka - takie odniosłam wrażenie - starała się mi wmówić, że mam dziecko zdrowe.
Póki był sam kaszel i katar to synuś jadł normalnie. A tego dnia co zaczął mieć duszności zrobił się bardziej apatyczny.
Jeżeli chodzi o inhalator to polecam siateczkowy, one są bardzo ciche ale niestety też drogie. Ale warto jak się ma małe dzieci.
A na sor już osluchowo było coś słychać?
Jak się w ogóle czujecie?❤Ada&Pola❤
-
Cieszę się że nie mamy kontaktu z małymi dziećmi. Szwagierka dostała bana na odwiedziny z dziećmi no póki mały nie szczepiony a do tego jeszcze wirusy panują to nie ma odwiedzin i już. Chyba że spacer. Tym bardziej że nasz to męczy buła i nie wiadomo jaki będzie miał humorek. Wczoraj byliśmy u fizjoterapeuty osteopaty w Gdyni. Mały pod względem fizjo wszystko ok, napięcie dobre, jest silny, ładnie podnosi głowę. Jedynie płaczki nas niepokoiły i myślałam że może ta wizyta coś zmieni-okaze się za dnia. W każdym razie pan nas przekonał że jednak 4 trymestr u nas, mamy spowijać, nosiç na leniwca.
Jak usłyszał że mały nam spi w nich po 3/4 godziny i często go jeszcze budzimy sami do zmiany pieluchy i karmienie to przyznał że on sam od roku tyle nie spał bo ma bobasa 🤣 także chyba doszukujemy się problemu. Dzieci najwidoczniej w ciągu dnia marudza i płaczą.
Od kiedy podajemy sab simplex też nie mamy już wielogodzinnego ryku... Także po prostu kolki do nas przywitały i musimy sobie jakoś poradzić.
Czy po miesiącu od porodu nie macie wrażenia że wasze cycki już nie są takie nabite a laktacja się trochę ustabilizowała??Dreamer lubi tę wiadomość
31.12.2020 pozytywny test, beta HCG 53,4 mUl/ml (26dc)
04.01.2021 beta HCG 417 mUl/ml , progesteron 34,5 ng/ml
11.01.2021 beta HCG 6572 mUl/ml
12.01.2021 pęcherzyk ciążowy 0.82 cm + pęcherzyk żółtkowy 0.27 cm
15.01.2021 beta HCG 26 361 mIU/ml
30.02.2021 Mały człowiek - 200 g
-
Swatka wrote:Jeżeli chodzi o kolektor mleka to też mam, ale używam tylko jak widzę że z drugiej piersi przy karmieniu wycieka bo w przeciwnym razie u mnie nic nie ściąga i tak jak samo leci z piersi to nie zbieram tego mleka dużo. Wydaje mi się, że to super działa jak ktoś ma rozkręconą laktacje. Femaltiker tez piłam ale czytałam, że slod jeczmienny sam lepiej działa. Ula czyli lepiej kupić herbatkę z koprem włoskiem czy cos innego?
Tak, sam czysty koper włoski. Możesz dodawać też melisę i rumianek 😊 czyli wkładasz do kubka 3 saszetki i sama tworzysz mieszankę ziołowąSwatka lubi tę wiadomość
-
Gosiaaak wrote:Cieszę się że nie mamy kontaktu z małymi dziećmi. Szwagierka dostała bana na odwiedziny z dziećmi no póki mały nie szczepiony a do tego jeszcze wirusy panują to nie ma odwiedzin i już. Chyba że spacer. Tym bardziej że nasz to męczy buła i nie wiadomo jaki będzie miał humorek. Wczoraj byliśmy u fizjoterapeuty osteopaty w Gdyni. Mały pod względem fizjo wszystko ok, napięcie dobre, jest silny, ładnie podnosi głowę. Jedynie płaczki nas niepokoiły i myślałam że może ta wizyta coś zmieni-okaze się za dnia. W każdym razie pan nas przekonał że jednak 4 trymestr u nas, mamy spowijać, nosiç na leniwca.
Jak usłyszał że mały nam spi w nich po 3/4 godziny i często go jeszcze budzimy sami do zmiany pieluchy i karmienie to przyznał że on sam od roku tyle nie spał bo ma bobasa 🤣 także chyba doszukujemy się problemu. Dzieci najwidoczniej w ciągu dnia marudza i płaczą.
Od kiedy podajemy sab simplex też nie mamy już wielogodzinnego ryku... Także po prostu kolki do nas przywitały i musimy sobie jakoś poradzić.
Czy po miesiącu od porodu nie macie wrażenia że wasze cycki już nie są takie nabite a laktacja się trochę ustabilizowała??
Nabite już nie są, ale wciąż napięte przed karmieniem, po karmieniu luzują się, ale to też nie na zasadzie, że czuć, że są puste całkowicie. Jak mam dłuższą przerwę w karmieniu np jak wychodzę i mąż zostaje z Julkiem -
nick nieaktualnyNalia wrote:Co to znaczy apatyczny? Możesz jakoś to opisać?
A na sor już osluchowo było coś słychać?
Jak się w ogóle czujecie?
Benus i Nalia, dziękuję już jest z synkiem dużo lepiej. Ma odstawiony tlen, nadal jest na monitorze.
Nalia apatyczny oznacza mniej aktywny, bardziej śpiący, a w związku z tym mniej chętny do jedzenia.
Na sorze tez nic nie wysłuchali, dopiero następnego dnia.
Wirus RSV jest powszechnym wirusem przeziębienia i dla starszych dzieci nie jest groźny. Ale taki noworodek to już coś innego. Słyszałam o 2 dzieci co trafiła z tego powodu na OIOM.
Nie mówiąc już co czuje rodzic, kiedy patrzy jak jego dziecko ma problemy ze złapaniem oddechu, to ciągłe spoglądanie w ekran czy saturacja nie spada, czy rośnie. To uczucie to na pewno znają te z Was, których dzieci są po przejściach jak Uli.
Bardzo dobrze, że piszą w gazetach i mówią w wiadomościach. Ja jakbym o tym wiedziała wcześniej, nie prowadziłabym córci do przedszkola.
Benus my mamy inhalator Diagnostic Pro Mesh. Nie wiem czy jest najlepszy, ale my jesteśmy zadowoleni. Można go używać bezprzewodowo.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 października 2021, 11:56
-
Zgadzam się w zupełności.. Trudno może wyjdę na matkę wariatkę, przewrażliwioną typiarę, która zamawia prywatne wizyty u pediatry żeby tylko uniknąć przychodni i szpitala, ale zrobimy z mężem wszystko żeby nigdy więcej nie zobaczyć Juliana pod respiratorem. To jest najgorszy widok jaki może być dla rodzica. Każdy dzień to niepewność, każdy dzień to strach o życie dziecka.. Idziesz do szpitala do maleństwa i nie wiesz co cię czeka, w jakim stanie jest dziecko.. Nikomu tego nie życzę.
-
nick nieaktualnyUlaa wcale nie jesteś przewrażliwiona. Ja nawet przy pierwszej corce zamawiałam wizyty domowe albo umawiałam się z naszą pediatra na przed/po pacjentach. Ona nie miała żadnych "przygód", wydaje mi sie, ze to normalne w sytuacji gdy można sobie na to pozwolic.
Tak tak ja wiem, ze wirus powszechny, 95%dzieci do 2 roku życia ma juz przeciwciala. Dla noworodkow każdą infekcja jest grozna. Chodzi mi o to, ze mozna do tego podejść zdroworozsadkowo, czyli zabezpieczam dziecko na tyle, na ile to możliwe lub panikowac. Straszenie artykułami w każdym miejscu internetu nie pomaga po prostu zachować zimnej krwi.
Pamiętam jak 3 lata temu szukałam dla córki miejsca w szpitalu tak ciężko przechodziła grype. Pani na informacji medycznej mi powiedziala, żebym trzymała ja w domu tak długo jak moze sama oddychać, bo nie ma w Krakowie miejsc w szpitalach, dzieci leza na korytarzach lub sa odsylane. Dokładnie taka sytuacja jak teraz, tylko wtedy nie bylo apokaliptycznej atmosfery
-
Mama Trójki cieszę się że u Was już lepiej. Mam nadzieję że będzie już tylko lepiej ☺️ Ja cały czas schizuje czy mała się nie zarazi od brata tym katarem. A nie odizoluje ich od siebie bo nie ma jak. Cały czas tylko czaje czy coś się u niej nie zaczyna dziać. Jeszcze nie karmię więc odporności z mojego mleka nie dostanie. Mam nadzieję że ją jakoś ominie.
-
Mama Trójki, dzięki za informacje. Cieszę się, że kryzys zażegnany i z Twoim synkiem już lepiej. Dużo zdrowia dla niego!
My dziś rano byłyśmy z dziewczynami u lekarza, pediatra powiedziała że typowa wirusowka, bo osłuchowo czysto, gardło jasne, gile przezroczyste. Starsza nie chodzi do żłobka, więc prawdopodobnie złapała to w szpitalu 2 tygodnie temu i przez tydzień się rozwijało. U niej tylko dała Zatogrip, syrop z prawoślazu i Dicoflor na biegunkę, a młodszą mam nadal inhalowac solą fizjologiczną, higiena nosa solą morską, odciąganie w razie potrzeby, psikac do nosa Rhinoargentem, codziennie 2*3 krople Cebionu i smarować maścią majerankową pod nosem. Mam bardzo uważać na niepokojące symptomy, powiedziała że może jej się nagle pogorszyć nawet w ciągu kilku godzin. Gdyby coś się działo przed godziną 18, mam przyjść do przychodni i przyjmą ją poza kolejką, a poza godzinami pracy mam jechać na SOR lub świąteczną pomoc. Zwróciła uwagę właśnie na ten objaw z aktywacją dodatkowych mięśni oddechowych nad przeponą, przyspieszony oddech i zasinienie wokół ust, np. przy karmieniu. Dziś w dzień zdecydowanie więcej je, jakby nadrabiała za wczoraj i normalnie oddycha przez nos... ale boję się nocy, bo naprawdę sporo wtedy kaszle i zatyka jej się nos, zeszłej nocy przy ssaniu przeraźliwie płakała gdy nie mogła oddychać a była taka głodna... bardzo mnie to stresuje. Mam aspirator elektryczny Braun i kiepsko ściąga gile, tylko kiedy zatkam drugą dziurkę w ogóle cokolwiek ściąga, ale Mała wtedy tak przeraźliwie płacze 😕 Dr powiedziała, że ten katar może ciągnąć nawet przez 3 tygodnie."Kiedy śmieje się dziecko, śmieje się cały świat"
- Janusz Korczak
PAI-1 4G (heterozygota), ANA2 1:320, niedoczynność tarczycy, hiperprolaktynemia
7t1d (*) -
U nas coś się dzisiaj wydarzyło. Wczoraj szczepienie. Dzisiaj zielona kupa. Potem biegunka i kupa pianista. Zastosowałam maść na szyje na te potowki które były paskudne. I dziecko mam odmienione. Od rana anioł. Dużo śpi. Jak nie śpi to leży i się rozgląda. I teraz nie wiem czy się cieszyć czy bać ? Czy jest słaba po szczepieniu czy maść pomogła ?
-
Podobno Frida, czyli taka rurka, którą odciąga się ustnie siłą wdechu, to prosta droga do złapania infekcji od dziecka.
Ale Katarek to chyba ten aspirator do odkurzacza? To muszę kupić, a w zestawie odkurzacz 😝 bo mamy tylko Roombę 😂 starsza mało chorowita i nigdy wcześniej nie był potrzebny..."Kiedy śmieje się dziecko, śmieje się cały świat"
- Janusz Korczak
PAI-1 4G (heterozygota), ANA2 1:320, niedoczynność tarczycy, hiperprolaktynemia
7t1d (*) -
nick nieaktualnyDokładnie, tylko katarek daje rade. Bałam sie na początku, ze mu to krzywde zrobi ale nie zrobiło.
Nam ulgę przynosiły jeszcze plasterki aromactiv od 1go dnia życia, naklejalam na spodenki, żeby lapkami tego nie ruszal.
Byliśmy u alergologa dzis, Młody na nutramigenie wyladowal. Boże jak to mleko smierdzi obrzydliwie, jak trutka na myszy fuu. Katar już tydzień ma ale znacznie mniejszy
Bylam też u mojego gin na popologowej wizycie, morfologia podniosła mi sie na 12.2, rekord życiowyale bez transfuzji bym nie dala rady, prof powiedział ze kobieta jest stworzeniem nadludzkim, ze jest sie w stanie tak szybko pozbierac.
Wszystko ladnie wygojone, jedynie co nas niepokoi to krwiak na 5 cm w miejscu gdzie rok temu mialam robiona histeroskopie. Krwiak sie wchłonie ale czy nie zostanie znow ubytek w bliźnie to nie wiem, na kolejna histeroskopie sie nie pisze. -
Marcelina85 wrote:Mama Trójki, dzięki za informacje. Cieszę się, że kryzys zażegnany i z Twoim synkiem już lepiej. Dużo zdrowia dla niego!
My dziś rano byłyśmy z dziewczynami u lekarza, pediatra powiedziała że typowa wirusowka, bo osłuchowo czysto, gardło jasne, gile przezroczyste. Starsza nie chodzi do żłobka, więc prawdopodobnie złapała to w szpitalu 2 tygodnie temu i przez tydzień się rozwijało. U niej tylko dała Zatogrip, syrop z prawoślazu i Dicoflor na biegunkę, a młodszą mam nadal inhalowac solą fizjologiczną, higiena nosa solą morską, odciąganie w razie potrzeby, psikac do nosa Rhinoargentem, codziennie 2*3 krople Cebionu i smarować maścią majerankową pod nosem. Mam bardzo uważać na niepokojące symptomy, powiedziała że może jej się nagle pogorszyć nawet w ciągu kilku godzin. Gdyby coś się działo przed godziną 18, mam przyjść do przychodni i przyjmą ją poza kolejką, a poza godzinami pracy mam jechać na SOR lub świąteczną pomoc. Zwróciła uwagę właśnie na ten objaw z aktywacją dodatkowych mięśni oddechowych nad przeponą, przyspieszony oddech i zasinienie wokół ust, np. przy karmieniu. Dziś w dzień zdecydowanie więcej je, jakby nadrabiała za wczoraj i normalnie oddycha przez nos... ale boję się nocy, bo naprawdę sporo wtedy kaszle i zatyka jej się nos, zeszłej nocy przy ssaniu przeraźliwie płakała gdy nie mogła oddychać a była taka głodna... bardzo mnie to stresuje. Mam aspirator elektryczny Braun i kiepsko ściąga gile, tylko kiedy zatkam drugą dziurkę w ogóle cokolwiek ściąga, ale Mała wtedy tak przeraźliwie płacze 😕 Dr powiedziała, że ten katar może ciągnąć nawet przez 3 tygodnie.
U nas tylko czasem charczenie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 października 2021, 20:36
❤Ada&Pola❤