Mamusie z Śląska - łączymy się :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziękujemy dziewczyny w sobotę impreza o Boże to znaczy jutro ehh jestem w czarnej dupie. Ostatnio to już jakiś koszmar albo rączki albo chodzi i trzyma mnie za nogę. A jak idziemy w złym kierunku to trzyma mnie i wyje. Krzycząc nie nie mamma mamma i tak codziennie. Jedyne co nam ratuje dupe to spacery. Mąż dostał ostatnio awans to już weekendów nie robi. Teraz ma na rano to wraca około 17 zanim zje, weźmie prysznic to już jest 18 i wtedy kąpiel Maksa i kaszka i on idzie spać i już dupa że sprzątania. Dzisiaj będę robic jeszcze tort... A od jutra rana gotowanie i nie wiem jak my się wyrobimy....
Kurde jakby moi rodzice co siedzą w domu wpadli by na pomysł by przyjechać i wziasc go na spacer wtedy byśmy z mężem wszystko szybko zrobili a tak to już mi słabo na samą myśl ile trzeba jeszcze zrobić.
Do tego ojciec męża się wyłamał i powiedział że on przyjedzie w niedzielę na obiad że swoją nową rodziną i w ten sposób w niedzielę zamiast odpoczynku od rana znowu to samo. Ehhh to się wyzalilamkamenkaa lubi tę wiadomość
-
Czesc dziewczyny dawno mnie nie było ale mamy trochę przeboi z Wiktorkiem- ulewa bardzo i po karmieniu trzeba z pól godziny jeszcze siedzieć w pozycji do odbicia inaczej będzie ulewal. W konsekwencji tylko siedzę i karmie + ogarniecie domu i obiad i jeszcze załatwianie dokumentów z macierzyńskim itp. Z reszta same wiecie jak jest;)
-
mychakruszyna wrote:Czesc dziewczyny dawno mnie nie było ale mamy trochę przeboi z Wiktorkiem- ulewa bardzo i po karmieniu trzeba z pól godziny jeszcze siedzieć w pozycji do odbicia inaczej będzie ulewal. W konsekwencji tylko siedzę i karmie + ogarniecie domu i obiad i jeszcze załatwianie dokumentów z macierzyńskim itp. Z reszta same wiecie jak jest;)
Pierwszy miesiąc tak wygląda: karmienie - kupa - karmienie - kupa tylko mój nie ulewał, rzadko mu się odbijało a pomimo tego nie miał żadnych problemów z brzuszkiem i spał min. 2-3h.
Oj, pamiętam że z dokumentacją też długo siedziałam. Macierzyński, akt urodzenia, becikowe, ubezpieczenie z pracy itp. -
U nas to juz wręcz wymioty bo odrzut na 10 cm i takie chlusniecia po 2,3 razy. Od wczoraj maly wisi na cycu co godz mimo ze wcześniej co 3h jadl, na te obfite ulewanie mm mamy dawać wiec 1,2 razy na dzien dostaje a po mm tak samo glodny po godz. Wiec pije z 20min potem odbicie i siedzenie żeby nie ulal i...znow jedzenie. Eh jeszcze wizyty gości...już do głowy dostaje szczególnie z wścibska tesciowa ktora mieszka na tym samym podwórku i 2,3 razy na dzien wpada spr co u nas:/
-
My już po urodzinach w piątek wieczorem chyba niebiosa dały mojej mamie znać i zadzwoniła że jak chce to oni w SB rano wezmą Maksa i przyjadą z nim dopiero na urodziny.
Mąż gotował a ja sprzatalam i obstrajalam pokój. Maksa zawiezlismy po drzemce więc po 10 do tego jeszcze musieliśmy kupić ostatnie produkty więc w domu byliśmy o 12. Goście mieli być na 15. Jak wybiła 15 nie byliśmy wyrobienia ale wszyscy się spóźniła i byli ok 15.30. Najpóźniej był solenizant bo rodzice czekali aż się wyspi
Urodziny się udały jesteśmy zadowoleni i pamięci. O 19.30 wszyscy pojechali. Szybkie sprzątanie i usapnie Maksa. Więc od 20 leżymy z mężem i odpoczywamy a ja piję szampana wasze zdrowie mamuśkiWirginia, paola89, bbeczka91 lubią tę wiadomość
-
Wiesz ja może jestem wredna nie wiem ale powiedzialam że tak maksymalnie do 20 moga siedzieć bo potem Maks już idzie spać i każdy to zrozumiał. Wydaje mi się że jak się ma dziecko to można postawić jakieś warunki
Tak daliśmy znać podczas zapraszania. Mąż mówił u swojej rodziny a ja u mojej żeby nie było -
kamenkaa wrote:Hejka co tam u Was dziewczyny ?
Zimno sie strasznie u NAs zrobilo
Amelce wprowadziłam 2dni temu kleik ryżowy super jej smakował za 2,3tygodnie dam jej marcheweczkę i inne....
Kamenka, dlaczego tak się spieszysz ze wszystkim? Spacerówka jak dziecko ma 2 miesiące, kleik ryżowy i pierwsze produkty - 3 miesiące? Tak po prostu pytam z ciekawości czy masz jakieś zalecenia medyczne? Nie wiem czy wiesz, ale z wprowadzaniem nowych pokarmów nie należy się spieszyć - im później tym lepiej. Podstawą wyżywienia dziecka do ukończenia 1 roku życia jest mleko. Inne produkty dziecko ma poznawać/smakować a nie najadać się. -
A my się męczymy z katarem ropnym Kingi ja się męcze jak na nią patrze a ona w ryk bo cięzko się jej oddycha . Dzisiaj chyba troszkę lepiej , jest spokojniejsza , ale chyba ją to wymęczyło bo większość czasu dzisiaj przesypia.
W czwartek na wizycie u lekarza okazało się że Kinga w tydzień przybrała 300 g a jest tylko na cycku . 21 września będzie miała już miesiąc a waży ponad kg więcej w porównaniu do wagi urodzeniowej .
Za to ja też musze iść na kontrolę do gina, bo położna stwierdziła że brzuch pod naciskiem nie powinien mnie boleć, jak karmię małą to też mnie boli i nawet plamienia mi się zaczynają więc brzuchol trzeba sprawdzić czy tam wszystko ok.
Jesslin super że urodzinki się udały
Karolina, dzięki za pamięć przez ostatnie dni Kinga prawie nie spała więc nawet nie miałam czasu tu zajrzeć.Nasze maleństwo :* Kinga 21.08.2016r. -
Karolina@ wrote:Kamenka, dlaczego tak się spieszysz ze wszystkim? Spacerówka jak dziecko ma 2 miesiące, kleik ryżowy i pierwsze produkty - 3 miesiące? Tak po prostu pytam z ciekawości czy masz jakieś zalecenia medyczne? Nie wiem czy wiesz, ale z wprowadzaniem nowych pokarmów nie należy się spieszyć - im później tym lepiej. Podstawą wyżywienia dziecka do ukończenia 1 roku życia jest mleko. Inne produkty dziecko ma poznawać/smakować a nie najadać się.
Też myślę, że nie warto się śpieszyć... zresztą 3 miesięczne dziecko nie raz jeszcze co walczy lub skończyło walczyć z bolącym brzuszkiem po mleczku mamusi, a co dopiero inne produkty... moim zdaniem nie jest gotowe.
Teraz się spieszymy, żeby wszystko było szybko szybko, a jak dziecko ma roczek, to człowiek myśli: "kiedy to zleciało... jak szybko... trochę tęsknię za tym, jak był maleńki..."
No i teraz dziecko je, ale jak będzie bardziej "świadome", to tak do 10 miesiąca każde jedzenie będzie "be..." oprócz mleczka większość czasu i nie będzie chciało jeść - wiem, co mówię, bo wiem jak było na październikowych mamach 2015.
A Ty jesslin, jakie masz poglądy w tej kwestii, bo też masz rocznego maluszka?Karolina@ lubi tę wiadomość
-
paola89 wrote:
Za to ja też musze iść na kontrolę do gina, bo położna stwierdziła że brzuch pod naciskiem nie powinien mnie boleć, jak karmię małą to też mnie boli i nawet plamienia mi się zaczynają więc brzuchol trzeba sprawdzić czy tam wszystko ok.
Nie wiem, jak z bólem w innych sytuacjach, ale podczas karmienia piersią to normalne, że boli, bo oksytocyna powoduje kurczenie się macicy - to nic złego. A krwawić możesz 10 tygodni. Ja poszłam do gina zmartwiona, ze 8 tygodni po porodzie krwawię mocno jak na okres jeszcze, a on do mnie, że 2 tygodnie jeszcze spokojnie mogę krwawić. I tak było.
-
FreshMm wrote:Nie wiem, jak z bólem w innych sytuacjach, ale podczas karmienia piersią to normalne, że boli, bo oksytocyna powoduje kurczenie się macicy - to nic złego. A krwawić możesz 10 tygodni. Ja poszłam do gina zmartwiona, ze 8 tygodni po porodzie krwawię mocno jak na okres jeszcze, a on do mnie, że 2 tygodnie jeszcze spokojnie mogę krwawić. I tak było.
Dokładnie tak. Moja położna (kuzynka więc mam do niej całkowite zaufanie) mówiła, że nawet wskazane jest aby krwawienie/plamienie utrzymywało się przez kilka tygodni. Opowiadała mi nawet sytuację swojej pacjentki, która przestała krwawić 3 tyg po porodzie - okazało się, że macica przestała jej się oczyszczać i wylądowała na stole operacyjnym. Jedynie co mnie Paola martwi u Ciebie to ból brzucha pod naciskiem - faktycznie nie powinno boleć. Jedynie w trakcie karmienia (oksytocyna). -
Cześć dziewczyny jestem z okolic Rybnika z terminem na maj Jestem w 6 tyg i mam takie pytanie, mój gin jest na urlopie i pierwsza wizyta dopiero 10.10 czyli 9 tyd. Doradzcie mi czy iść gdzieś szybciej czy czekać? Narazie posiłkuje się tylko B Hcg
FreshMm, jenny88, kamenkaa, jesslin87, Wirginia, paola89 lubią tę wiadomość
-
Marta931217 wrote:Cześć dziewczyny jestem z okolic Rybnika z terminem na maj Jestem w 6 tyg i mam takie pytanie, mój gin jest na urlopie i pierwsza wizyta dopiero 10.10 czyli 9 tyd. Doradzcie mi czy iść gdzieś szybciej czy czekać? Narazie posiłkuje się tylko B Hcg
Sądzę, że lepiej poczekać. Na 9 tyg. zobaczysz bijące serduszko, a po co się wcześniej stresować, że na usg nic albo niewiele widać. Poza tym nie wiesz, jak Cię potraktuje "nie Twój" gin... swojego znasz, a jakiś inny? Wielu ginów na początku ciąży ma zwyczaj straszyć chamskim tekstami, że za wcześnie przyszłaś i nie będę mówić, co jeszcze potrafią powiedzieć... :x
Ale jeśli nie wytrzymasz - zrób, jak czujesz.
Ważne, żebyś była na pierwszej wizycie do 10 tygodnia - istotne do becikowego.
-
FreshMm wrote:Sądzę, że lepiej poczekać. Na 9 tyg. zobaczysz bijące serduszko, a po co się wcześniej stresować, że na usg nic albo niewiele widać. Poza tym nie wiesz, jak Cię potraktuje "nie Twój" gin... swojego znasz, a jakiś inny? Wielu ginów na początku ciąży ma zwyczaj straszyć chamskim tekstami, że za wcześnie przyszłaś i nie będę mówić, co jeszcze potrafią powiedzieć... :x
Ale jeśli nie wytrzymasz - zrób, jak czujesz.
Ważne, żebyś była na pierwszej wizycie do 10 tygodnia - istotne do becikowego.
Dzięki! Też myślę żeby poczekać tylko mam koleżankę w ciąży z drugim dzieckiem i ona troszkę panikuje bo była w 5tyg na USG i mi każe iść szybciej bo strach itp że może być pozamaciczna, ale myśle że były by inne objawy.. Wczoraj robiłam bete i jutro idę zrobić to będę wiedzieć co i jak;)