Marcowe dzieci 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Lilcia wrote:Hmmm wyśniła wyjaśniła obecnie jestem lekko roztargniona ))
A tymczasem wracając do miłych tematów ja już po usg i tak jak sobie zażyczyłam zobaczyłam wierzgające rączki i nóżki walące serducho i 3,5 cm miniaturowego człowieczka
Życzę Wam tego Marcóweczki wszystkim i każdej z osobna
Tyle radości przez te kilka minut
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/d4e47e4c3d1a.jpg
Gratulacje! Przepiękny człowieczekLilcia lubi tę wiadomość
-
MajaT wrote:Moja ciąża obumarła. Proszę, nie dopisujcie mnie do listy Aniolkowych Mam, nie lubię jej. Życzę wszystkim powodzenia.
Ja dzis ide na rozstrzygajace usg prywatnie do bardzo dobrej pani doktor. Mocno trzymajcie kciuki by po tych 10 długich dniach pojawil sie zarodek... tak sie boje. A do tego nie mam co zrobic z dziecmi, musze je wziac ze sobą, nie wiem jak to ogarnąć -
beti97 wrote:Ja po porodzie córeczki który trwał 22 godz też zastanawiam się czy próbować sn czy znowu cc. Tętno leciało, w końcu stwierdzili że za wąska jestem i nie urodzę. Byłam zbolała, zmęczona a wizja łamania dziecku obojczyka i porażenia mózgowego mnie przerażała. Mała urodziła się z wybroczynami na pleckach bo się tłukła o moją miednicę a rozwarcie na dwa palce. Cieszę się że cc uratowało jej życie. Mam jednak niedosyt i chcę jeszcze raz spróbować. Dziecko samo powinno wybrać moment.
mój poród był wywoływany, 48h skurczy w tym 3h partych, synek był za duży, zatrzymał się w kanale. 3 razy nacinali mu główkę jak był jeszcze w kanale żeby pobrać mu krew na saturację, za 3cim razem wynik był w dosłownie 20 sekund i na gwałt na salę bo trzeba było robić cięcie. podobno od tego momentu do wydobycia go minęło 5 minut, mialam znieczulenie już wczesniej założone więc wszystko działo się błyskawicznie, ale dla mnie to było najdłuższe 5min w życiu. tydzidn leżał na neonatologii pod obserwacją, urodził się z obnizonym napięciem ale dzis nie ma po tym sladu. nikomu nie życzę takixh porodów, tym arazrm wybieram świadomie. mam nadzieję, że uda mi się mieć cesarke na skurczu a nie na zimno. -
Ja jestem po cc. Tydzień po terminie porodu udaliśmy się do szpitala. Mierzyli mnie i badali milion pięćset razy, podjęli decyzję o cc. Nie robiłam z siebie bohaterki i nie prosiłam byśmy próbowali sn, bo zaufałam lekarzom. I dobrze, bo gdy mnie zszywali, to powiedzieli, że decyzja o cc została bardzo dobrze podjęta, bo nie urodziłabym naturalnie, tzn.urodziłabym, ale skutki dla mnie mogłyby być opłakane. Teraz pewnie też będzie cc. Ból jest i dłuższe dochodzenie do siebie, ale trudno. Koleżanka z porodówki rodziła sn 36 godzin i skończyło się to cesarką i stresem przez kolejne pół roku, bo przez ten długi nieowocny poród podejrzewali niedotlenienie przez które obawjali się padaczki. Ach ciężki temat. Wiadomo, natura nas stworzyła do rodzenia naturalnego, ale dla nas kobiet wiem, że najlepsze jest nie nastawianie się na żaden z porodów, bo można się rozczarować. Zwłaszcza jesli ktoś bardzo nastawia się na sn.
-
Hej tydzien mnie nie bylo urlopy sa cudowne dobrze ze jeszcze 2tyg urlopu
Witam Wszystkie Nowe Ciezarowku :*
MajaT berdzo mi przykro badzcie dobrej mysli probujcie dalej!
Jak wy znosicie te upaly? ja juz mam dosc
Czy ktoras z Was ma problemy z wyproznianiem? Jak sobie pomagacie? -
madziallena wrote:Hej tydzien mnie nie bylo urlopy sa cudowne dobrze ze jeszcze 2tyg urlopu
Witam Wszystkie Nowe Ciezarowku :*
MajaT berdzo mi przykro badzcie dobrej mysli probujcie dalej!
Jak wy znosicie te upaly? ja juz mam dosc
Czy ktoras z Was ma problemy z wyproznianiem? Jak sobie pomagacie?
Ja mam to szczęście, że w ciąży podczas upałów zawsze czuję się super. Mam więcej energii. Taki paradoks z wypróżnianiem problem miałam dopiero pod koniec ciąży i szczerze nie pamiętam jak sobie wtedy z tym radziłammadziallena lubi tę wiadomość
-
madziallena wrote:Hej tydzien mnie nie bylo urlopy sa cudowne dobrze ze jeszcze 2tyg urlopu
Tak, urlopy za tydzień też wybywam, ale na l4 już się byczę
Wczorajsza wizyta okazała się owocna, bo usłyszałam serduszko!
6,4 mm szczęścia
Co prawda ledwie dojrzałam tę pulsującą kupkę ektoplazmy, ale lekarz zrobił zbliżenie i dostałam objawienia. Śliczności
Zgredek 12, PatSim, Indiana_dzika, Dreamy_Girl, madziallena lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMajaT bardzo mi przykro, że kolejny raz musisz przez to przechodzić. Będę się modlić, żeby to był ostatni raz
Patu trzymam mocno kciuki, daj znać jak tylko znajdziesz chwilę po wizycie
madziallena ja pije wodę z cytryną na czczo 30min przed śniadaniem, oprócz tego śliwki (w końcu zaczął się sezon), kiwi, bardzo dobrze też działa siemie lniane dosypywane do różnych posiłków w małych ilościach, ale u mnie najlepiej działa aktywność fizyczna, wstrzymałam się trochę z tym do końca 3 miesiąca i widzę różnicęmadziallena lubi tę wiadomość
-
Ja mam wizytę dzisiaj o 16.20, trzymajcie kciuki za mnie z i za Patu
Ja bardzo się tej wizyty boję, bo już dwa razy przerabiałam obumarcia ciąży po pięknym serduszku. Za każdym razem bezobjawowo. Ale teraz musi być dobrzePatSim, Oxalis, Natka94, Hatfe, Zgredek 12, moodliszka, Madżka89 lubią tę wiadomość
06.01.2010 - syn Artur
08.2013 - [*] 8t
08.2016 - [*] 9t
06.03.2018 - syn Marek -
Ja też nie mam dobrych wieści- puste jajo płodowe (7 t. 3d.). Na pierwszym USG w 5t i 6 d. miałam pęcherzyk ciążowy o wielkości 6,8 mm. Wczoraj ponowne USG- pęcherzyk ciążowy 5,6 cm, jednak nadal pusty- ani pęcherzyka żółtkowego, ani tym bardziej zarodka.
Nie ma co się łudzić- odstawiłam luteinę i czekam na samoistne poronienie. Jeśli w przeciągu 1,5 tyg. nic się nie będzie działo to udam się do szpitala na wywołanie.
Wszystkim dalej walczącym mamom życzę powodzenia, mało stresu i łaskawych porodów! Będziecie dobrymi mamamiWiadomość wyedytowana przez autora: 4 sierpnia 2017, 09:05
2017r. - puste jajo płodowe (10tc)
2018r. - narodziny zdrowego bobaska
2019r. - ciąża od 4.09.19r. wg OM, zakończona poronieniem w 11+1 tc -
nick nieaktualny
-
Dziewczyny nie piszcie głupot że test PAPPA to wyłącznie prawdopodobieństwo i nie ma sensu go robić.
Test PAPPA polega na zbadaniu białka PAPPA które wskazuje na dobrze lub ŹLE pracujące łożysko. I dopiero na podstawie tego czy te łożysko pracuje dobrze czy źle jest podawany wynik prawdopodobieństwa. Testu PAPPA nie robi się dla prawdopodobieństwa, a po to żeby sprawdzić jak ma się łożysko, czy jest wydolne czy nie. A wydolność łożyska jest pierwszym objawem że coś się dzieje niedobrego z płodem.
Jasne że bywają wyniki fałszywe, bo zawsze tak się zdarza ale nie mówcie że to nie jest przydatne badanie bo to TYLKO prawdopodobieństwo. Bo to nie prawdopodobieństwo jest najważniejsze w nim, a właśnie informacja o pracy łożyska której nie uzyskacie w żaden inny sposób.
Polecam poczytać https://mamaginekolog.pl/badania-prenatalne-w-i-trymestrze-usg-test-papp-a-nipt/
Niestety wiem dokładnie o czym mówię, miałam przypadek u bardzo bliskiej mi osoby związany z wadami płodu, usg genetyczne wyszło dobrze, lekarz nic nie podejrzewał. A PAPPA wyszło b.źle. bo wynik białka PAPPA był bardzo nieprawidłowy co oznaczało że łożysko jest niewydolne (a to oznacza zazwyczaj wady płodu). Dzidzia miała trisomię i wiele wad..
Róbcie te badania, bo jeśli dowiecie się że dziecko jest chore to po pierwsze macie lepszą opiekę medyczną w ciąży (więcej badań, więcej dokładnych usg, większe możliwości diagnozy) a po drugie jesteście przygotowane na poród- wiecie że musicie urodzić w szpitalu gdzie jest odpowiednie zaplecze i personel, który zajmie się odpowiednio chorym maluchem.
Test PAPPA nie równa się terminacji! To jest dla Waszej wiedzy żeby można było dokładnie zdiagnozować dziecko i np. przygotować się że od razu po porodzie pojedzie na sale operacyjną gdzie naprawia mu np. serduszko dzięki czemu przeżyje. Bo często nie wiadomo że serduszko czy inny narząd jest wadliwy i po porodzie nie ma czasu na diagnozy a dzieci umierają
Wiem że to jest 400zł i że wszyscy myślą że to tylko prawdopodobieństwo i jeszcze w dodatku zdarzają się wyniku mylne. Ale jeśli po złym wyniku nie chcesz dalszej diagnozy (amniopunkcji) to się na nią nie zgadzasz i tyle. Dostajesz za to o wiele dokładniejsza opiekę i dokładniejsze usg do końca ciąży żeby wychwycić jak najwcześniej każdą wadę możliwą do zoperowania albo jeszcze w życiu prenatalnym (w Polsce też się to robi!) albo od razu po porodzie. Co znacząco zwiększy szanse na życie Waszych dzieci.
Może warto się jednak zastanowić
I broń Bożę nie chcę żebyście to źle odebrały że coś komuś narzucam, albo że naskakuję na te które nie chcą się badać. Po prostu wiem jakie są możliwości medycyny kiedy wiadomo o niewydolności łożyska i wiem ile to może zmienić dla takiego małego człowieka w naszym brzuchu. A skoro to wiem, to będę wszem i wobec o tym mówić, bo uważam że warto wiedzieć, zamiast ograniczać się do zasłyszanego "to tylko prawdopodobieństwo".
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 sierpnia 2017, 08:58
kasia S-R, Klaudy, Marietta lubią tę wiadomość
26.08.2017- zabieg, puste jajo płodowe, podejrzenie zaśniadu groniastego
21.10.2018 córka 🍼
08.12.2024 cień ⏸️
12.12.2024 wyraźne ⏸️
30.12.2024 wizyta
-
Agatek_gagatek wrote:Ja też nie mam dobrych wieści- puste jajo płodowe (7 t. 3d.). Na pierwszym USG w 5t i 6 d. miałam pęcherzyk ciążowy o wielkości 6,8 mm. Wczoraj ponowne USG- pęcherzyk ciążowy 5,6 cm, jednak nadal pusty- ani pęcherzyka żółtkowego, ani tym bardziej zarodka.
Nie ma co się łudzić- odstawiłam luteinę i czekam na samoistne poronienie. Jeśli w przeciągu 1,5 tyg. nic się nie będzie działo to udam się do szpitala na wywołanie.
Wszystkim dalej walczącym mamom życzę powodzenia, mało stresu i łaskawych porodów! Będziecie dobrymi mamami
Hej! ja też długo miałam puste jajo. Bądź dobrej myśli. Trzymam za Ciebie kciukiAgatek_gagatek lubi tę wiadomość
-
Agatek_gagatek wrote:Ja też nie mam dobrych wieści- puste jajo płodowe (7 t. 3d.). Na pierwszym USG w 5t i 6 d. miałam pęcherzyk ciążowy o wielkości 6,8 mm. Wczoraj ponowne USG- pęcherzyk ciążowy 5,6 cm, jednak nadal pusty- ani pęcherzyka żółtkowego, ani tym bardziej zarodka.MajaT wrote:Moja ciąża obumarła. Proszę, nie dopisujcie mnie do listy Aniolkowych Mam, nie lubię jej. Życzę wszystkim powodzenia.
Bardzo mi przykro
madziallena wrote:Hej tydzien mnie nie bylo urlopy sa cudowne dobrze ze jeszcze 2tyg urlopu
Witam Wszystkie Nowe Ciezarowku :*
MajaT berdzo mi przykro badzcie dobrej mysli probujcie dalej!
Jak wy znosicie te upaly? ja juz mam dosc
Czy ktoras z Was ma problemy z wyproznianiem? Jak sobie pomagacie?
Ja pije dwie duże ACTIVIE dziennie i jakoś daje rade bo tez miałam okropny problem.
Agatek_gagatek lubi tę wiadomość