Marcowe dzieci 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Gos77-przykro mi... Jeśli miałabyś jakieś pytania odnośnie szpitala, zabiegu, to pisz - niestety wiele z nas ma takie doświadczenia..Droga po pierwszego Potwora;):
2 poronienia
1 cb
3 inseminacje
Pół ciąży w szpitalu
Efekt: Zdrowa córka!!! ))
Droga po drugiego Potwora:
6 inseminacji
I ICSI - 5 zapłodnionych komórek,1 transfer (bardzo słabego zarodka), pozostałe nie przetrwały 3 doby
2 ICSI - 6 zapłodnionych komórek, wszystkie przestały się rozwijać w 3 dobie
3 ICSI - 18 zapłodnionych komórek. Mamy 4 blastocysty -
KasiaMarysiaaa wrote:Czyli lepiej byłoby przełożyć wizytę na tydzień później ale wtedy byłoby to 5 tygodni przerwy pomiędzy ostatnią wizytę a ja się martwię że coś jest nie tak i nie wiem czy wytrzymam ten tydzień dłużej
A swoją drogą coś się zlego dzieje ze się aż tak stresujesz? -
Black&White wrote:Ty się zawsze martwisz i zawsze niepotrzebnie! Ja miałam 3.08. Miałam mieć 31.08. Ale będę na urlopie więc mam 5.09. Zamierzasz się tak 40 tygodni stresować? Na nic nie mamy wpływu, co ma być to będzie. Żeby być spokojną musiałabyś sobie usg kupić do domu.
Piękna wypowiedź! Każda z nas powinna to sobie wziąć do serca! Bo wszystkie się stresujemy, żyjemy od wizyty do wizyty, myśląc o tym co może być najgorsze zamiast cieszyć się chwilą. Nie można się zadręczać bo to tylko przynosi więcej szkody jak pożytku.
KasiaMarysiaaa jeśli nie masz żadnych niepokojących objawów, które wskazywałyby, że musisz biec akurat w tym wcześniejszym terminie, to przełóż sobie wizytę, może nawet lepiej dla Ciebie bo tydzień do przodu to zawsze trochę więcej informacji o maluszkuZojkaaa, KasiaMarysiaaa lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyKasiaMarysiaaa wrote:Czyli lepiej byłoby przełożyć wizytę na tydzień później ale wtedy byłoby to 5 tygodni przerwy pomiędzy ostatnią wizytę a ja się martwię że coś jest nie tak i nie wiem czy wytrzymam ten tydzień dłużej
Dziewczyno daj już spokój, większą krzywdę robisz dziecku tym ciągłym, panicznym lękiem, niż tym, że przełożysz wizytę o kilka dni. Jak się coś stanie to i tak nic nie zrobisz, to co ci da ta wizyta tydzień wcześniej? Prawda jest taka, że na tym etapie, żadna z nas nie ma wpływu na to jak coś pójdzie nie tak. Skończ panikować, a jak już nie wytrzymasz istnieje coś takiego jak detektor tętna płodu. Tylko też bez przesady z tym, bo działa na tej zasadzie co USG, a to nie jest najzdrowsze dla dziecka. Ale jak mnie nachodzą wątpliwości to dla świętego spokoju włączam, słucham serca i cieszę się ciążą dalej. Używałam go do tej pory dwa razy, raz przed pierwszą wizytą, żeby sprawdzić czy już bije serduszko i dzisiaj, żeby sprawdzić czy jest w tym samym miejscu i dźwięk jest bardziej intensywny.karakorum lubi tę wiadomość
-
Black&White wrote:Powiem wam szczerze, że póki co nie uważam, że ciąża to wspaniały okres. Mimo tego ł, że nie mam uciążliwych objawów typu wymioty czy mdłości to chroniczne zmęczenie, wiecznie śpiąca, nie mam siły i ochoty sprzątać, siedzieć w syfie też już mam dość, nie mam chęci zrobić obiad to jakaś masakra! Ciągle głodna, mój żołądek na koniec dnia przypomina o sobie że mogłam zjeść coś lepszego, jakaś klucha mi się robi może i zgaga i tak leżę cały dzień. No dobra to się wyżaliłam...
Uwielbiam Cię, mam tak samo i też lubię sobię pomarudzić Nie mam siły na nic kompletnie, wiecznie głodna jestem, dom wygląda strasznie a ja mam okropne wyrzuty sumienia, że tak się zapuściłam. Do tego te upały. Maaaatko!
PatSim lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnykascok wrote:Uwielbiam Cię, mam tak samo i też lubię sobię pomarudzić Nie mam siły na nic kompletnie, wiecznie głodna jestem, dom wygląda strasznie a ja mam okropne wyrzuty sumienia, że tak się zapuściłam. Do tego te upały. Maaaatko!
Hahahaha też mnie ten wszechogarniający burdel doprowadza do szału, liczę, że w drugim trymestrze ogarnę siebie i dom. Ale nie zapowiada się, tym bardziej, że drugi trymestr zaczynam za tydzień. -
Marietta wrote:Gos- ogromnie mi przykro u nas nie ma listy "aniołkowych mam". Usuwam tak jak prosisz termin, trzymaj się mocno, aż boję się zastanawiać co myślałabym/ czułabym w Twojej sytuacji. Bądź dzielna!
A wpisałabyś mnie na listę? Termin mam na 21 marca -
Hej marcówki
jestem dziś po wizycie u ginekologa, wszystko jak najbardziej OK.
Wyniki badań super tylko że nie przechodziłam toxoplazmozy więc muszę trochę uważać.
Serduszko pięknie bije, dzidzia ma 15mm i według USG dziś jest 7 tydzień 6 dzień. Termin porodu potwierdzony - 23 marca. Kolejna wizyta za 3 tygodnie.
Ginekolog powiedział że mogę wykonać USG prenatalne ale nie muszę, jeśli ich nie wykonam to on mi je zrobi (a wiele lat je wykonywał jako jedyny w mieście-pracuje na nowym i bardzo dobrym sprzęcie więc uważam go za specjalistę w tej dziedzinie także raczej nie będę jechała specjalnie 100km bo jedyne co więcej bym miała zrobione to test pappa).
PatSim, IskiereczkiTrzy lubią tę wiadomość
-
Hatfe wrote:Gos77-przykro mi... Jeśli miałabyś jakieś pytania odnośnie szpitala, zabiegu, to pisz - niestety wiele z nas ma takie doświadczenia..
Ide na inflancka, chce sprobowac tylko farmakologicznie. Nam 40 lat, nie chce dlugo czekać z kolejną proba. Teraz staraliśmy się ponad rok.....
Kazik, urodzony 20.11.2018. Nasz największy CUD
Aniołek [*] 08.2017
11.2017 - biochemiczna
41 lat....
MTHFR - obie hetero, oniżone białko S.
Obie ciąże po IUI
Kariotypy OK, nasienie super
Hashi, wysoka prolaktyna - unormowane -
Gos77 wrote:Ide na inflancka, chce sprobowac tylko farmakologicznie. Nam 40 lat, nie chce dlugo czekać z kolejną proba. Teraz staraliśmy się ponad rok.....
Gos bardzo mi przykro, współczuje Ci strasznie i nie wyobrażam sobie nawet co czujesz.... mam nadzieję, że starania o kolejnego maluszka szybko okażą się owocne.Hatfe lubi tę wiadomość
-
I moja wizyta zaliczona. Naczekałam się w mega stresie, ale jest! Serduszko zasuwa jak oszalałe 156 uderzeń a gigancik ma "aż" 13mm ciąża o 8 dni młodsza niż wskazuje @, ale przy pierwszej też tak miałam.
Od jutra na L4.PatSim, Natka94, Madżka89, Fortitudo, IskiereczkiTrzy, Patu, KasiaMarysiaaa lubią tę wiadomość
-
moodliszka wrote:I moja wizyta zaliczona. Naczekałam się w mega stresie, ale jest! Serduszko zasuwa jak oszalałe 156 uderzeń a gigancik ma "aż" 13mm ciąża o 8 dni młodsza niż wskazuje @, ale przy pierwszej też tak miałam.
Od jutra na L4.
Powiedz mi kochana, lekarz dal Ci zwolnienie bez problemu czy musialas go jakos przekonywac? Ja na kolejnej wizycie tez chce poprosic o zwolnienie ale nie bardzo wiem jak sie zachowac, czy mowic ze mi ciezko w pracy czy raczej brnac w ciazowe objawy? Na jak dlugo wystawiaja takie zwolnienia?
-
kinia2111 wrote:Powiedz mi kochana, lekarz dal Ci zwolnienie bez problemu czy musialas go jakos przekonywac? Ja na kolejnej wizycie tez chce poprosic o zwolnienie ale nie bardzo wiem jak sie zachowac, czy mowic ze mi ciezko w pracy czy raczej brnac w ciazowe objawy? Na jak dlugo wystawiaja takie zwolnienia?
Lekarz sam wyszedł z inicjatywą zwolnienia i to jeszcze zanim zdążyłam cokolwiek na ten temat powiedzieć. Także nie musiałam go przekonywać. Wszystko zależy od lekarza, jakie ma podejście. Może miałabyś szansę zasięgnąć jakies opinii o nim w tym temacie? Na pewno nie zaszkodzi, jeśli wspomnisz o uciążliwych objawach.
Akurat teraz dostałam zwolnienie do 01.09, ale przeważnie wypisywał zawsze na 30 dni. -
ja dziewczyny jestem pierwsza ciążowa panikara, chociaż doskonale wiem, że na nic prawie nie mam wpływu. w 7tc znikły mi bóle, nabrzmiale piersi, oczywiście panika. od 3 tygodni znów jestem bardzo senna, jak jeden dzień się lepiej poczuje to też kombinuję i myślę czy wszyystko ok. prawda jest taka, że nic tu zrobić nie możemy, zdrowej normalnej ciąży nic nie zagrozi i nie tak łatwo się ją roni. natura usuwa przez poronienie ciąże chore, wadliwe, z błędami genetycznymi - tak naprawdę powinnyśmy być jej za to wdzięczne, że na tak wczesnym etapie eliminuje te błędy i pozwala szybciej próbować na nowo. dlatego też w tych moich momentach słabości i strachu zawsze sobie to powtarzam i to bardzo podnosi mnie na duchu. trzeba się czymś zająć i po prostu o tym nie myśleć. ja w poprzedniej ciąży cały czas się stresowalam i już wiem, że nie było to obojętne dla mojego dziecka, bo jest koszmarnym nerwusem. prawda też taka, że internet nam nie pomaga bo za dużo czytamy i doszukujemy się u nas problemów - zazdroszczę naszym matkom i babkom że ciąża nie była dla nich aż takim stresem. uważam czasami, że mamy za dużą wiedzę jak na laików, bez niej łatwiej by to szło. zajmijmy się czymś, zapelnijmy dzień, aby odwrócić myśli. pierwsze kopniaki przyjdą szybciej niż się nam wydaje, może wtedy będzie ciut lżej?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 sierpnia 2017, 23:39
KasiaMarysiaaa, Natka94, Mama Jusia, Cabank84 lubią tę wiadomość
-
dandelion wrote:ja dziewczyny jestem pierwsza ciążowa panikara, chociaż doskonale wiem, że na nic prawie nie mam wpływu. w 7tc znikły mi bóle, nabrzmiale piersi, oczywiście panika. od 3 tygodni znów jestem bardzo senna, jak jeden dzień się lepiej poczuje to też kombinuję i myślę czy wszyystko ok. prawda jest taka, że nic tu zrobić nie możemy, zdrowej normalnej ciąży nic nie zagrozi i nie tak łatwo się ją roni. natura usuwa przez poronienie ciąże chore, wadliwe, z błędami genetycznymi - tak naprawdę powinnyśmy być jej za to wdzięczne, że na tak wczesnym etapie eliminuje te błędy i pozwala szybciej próbować na nowo. dlatego też w tych moich momentach słabości i strachu zawsze sobie to powtarzam i to bardzo podnosi mnie na duchu. trzeba się czymś zająć i po prostu o tym nie myśleć. ja w poprzedniej ciąży cały czas się stresowalam i już wiem, że nie było to obojętne dla mojego dziecka, bo jest koszmarnym nerwusem. prawda też taka, że internet nam nie pomaga bo za dużo czytamy i doszukujemy się u nas problemów - zazdroszczę naszym matkom i babkom że ciąża nie była dla nich aż takim stresem. uważam czasami, że mamy za dużą wiedzę jak na laików, bez niej łatwiej by to szło. zajmijmy się czymś, zapelnijmy dzień, aby odwrócić myśli. pierwsze kopniaki przyjdą szybciej niż się nam wydaje, może wtedy będzie ciut lżej?
Polać jej! Mleka:-D bo dobrze prawi kobietaMarietta lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny gratulujs bijacycherduszek
Macie rację że nic nie da stres jeżeli ciąża jest zdrowa to sama się utrzyma a jeżeli coś jest nie tak to żadne leki na pidrztymanie jej nie pomogą taką jest prawda ja myślę że np duphaston na samym początku to bardziej dla spokoju mam dają mi też tak kiedyś lekarka powiedziala no ale na pewno coś pomaga
Ja mam raz lepszy dzień raz gorszy wczoraj gorszy wymioty i biegunka ale przeszło
Pozdrawiamy z Bieszczad polonins wetlinska zdobyty ciężko było ale mały spał cały szlak spotkałam mamę w 5 miesiącu ciąży jej to dopiero musiało być ciężko ale warto oczywiście w miarę swoich możliwościWiadomość wyedytowana przez autora: 11 sierpnia 2017, 01:44
KasiaMarysiaaa lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyBlack&White wrote:Ty się zawsze martwisz i zawsze niepotrzebnie! Ja miałam 3.08. Miałam mieć 31.08. Ale będę na urlopie więc mam 5.09. Zamierzasz się tak 40 tygodni stresować? Na nic nie mamy wpływu, co ma być to będzie. Żeby być spokojną musiałabyś sobie usg kupić do domu.
Tak zamierzam, myślę że to jest indywidualna sprawa jeżeli Ty się nie przejmujesz to gratuluję -
nick nieaktualnydandelion wrote:ja dziewczyny jestem pierwsza ciążowa panikara, chociaż doskonale wiem, że na nic prawie nie mam wpływu. w 7tc znikły mi bóle, nabrzmiale piersi, oczywiście panika. od 3 tygodni znów jestem bardzo senna, jak jeden dzień się lepiej poczuje to też kombinuję i myślę czy wszyystko ok. prawda jest taka, że nic tu zrobić nie możemy, zdrowej normalnej ciąży nic nie zagrozi i nie tak łatwo się ją roni. natura usuwa przez poronienie ciąże chore, wadliwe, z błędami genetycznymi - tak naprawdę powinnyśmy być jej za to wdzięczne, że na tak wczesnym etapie eliminuje te błędy i pozwala szybciej próbować na nowo. dlatego też w tych moich momentach słabości i strachu zawsze sobie to powtarzam i to bardzo podnosi mnie na duchu. trzeba się czymś zająć i po prostu o tym nie myśleć. ja w poprzedniej ciąży cały czas się stresowalam i już wiem, że nie było to obojętne dla mojego dziecka, bo jest koszmarnym nerwusem. prawda też taka, że internet nam nie pomaga bo za dużo czytamy i doszukujemy się u nas problemów - zazdroszczę naszym matkom i babkom że ciąża nie była dla nich aż takim stresem. uważam czasami, że mamy za dużą wiedzę jak na laików, bez niej łatwiej by to szło. zajmijmy się czymś, zapelnijmy dzień, aby odwrócić myśli. pierwsze kopniaki przyjdą szybciej niż się nam wydaje, może wtedy będzie ciut lżej?
Oczywiście masz rację jest to moja pierwsza ciąża i mam prawo martwić się o swoje dziecko. To normalne, a to że jeśli już coś napiszę to jest to moje przeżywanie to już nic na to nie poradzę.
Nie mam żadnych objawów ciąży Gdybym miała ich więcej to przynajmniej wiedziałabym że wszystko się zmienia w organizmie a tak bez tych objawów mogę tylko na wizycie u lekarza stwierdzić że coś się dzieje.
W pracy Też obiecałam że zostanę do pierwszego Września dlatego nie wiem jak mam rozwiązać sytuację z L4 skoro wizytę mam 24.
Prawdopodobnie będę musiała iść na dwie wizyty i zapłacić.