X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Marcowe dzieci 2018
Odpowiedz

Marcowe dzieci 2018

Oceń ten wątek:
  • martuśka737 Autorytet
    Postów: 697 508

    Wysłany: 11 sierpnia 2017, 09:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lekarze będa mogli robić z nami co będą chcieli. Smutne to

    13.03.2018 córeczka
    27.08.2021 syneczek
  • Indiana_dzika Przyjaciółka
    Postów: 166 49

    Wysłany: 11 sierpnia 2017, 09:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Masz racje ale każdy przypadek jest inny przy poronieniach tak mi powtarzali że pewnie chore bym urodziła i choć denewowało mnie to starałam sie tak myśleć a tu wyszło co innego. Po poronieniach nie da się nie bać .

    f2w3dqk3zx7289z3.png
    2009- Synek Kacper <3
    18 luty 2016 - Aniołek* Oliwia (12 tydz)
    29 Sierpień 2016 -Aniołek* Puste jajo (9tydz)
    8 Maj 2017 -Aniołek* c.biochemiczna (6tydz)
    (Ana 1 Ana2 1:160 )(wysoka homocysteina)
  • Oxalis Koleżanka
    Postów: 38 32

    Wysłany: 11 sierpnia 2017, 10:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Planeheart wrote:
    Niezle tutaj produkujecie dziewczyny :)
    Ja wam dziś napisze co mnie spotkało w Szpitalu Klinicznym w Gdańsku w związku z tym ze dziś z niego wychodzę.
    A wiec, przedwczoraj trafiłam w nocy z bardzo silnymi bólami podbrzusza które aż mi promieniały do żołądka. Zemdlałam już z bolu pod samym szpitalem, a mój chlopak który ma pęknięty kręgosłup bie był w stanie donieść mnie do szpitala. Żadne krzyki nie pomogły, przez 10 minut nikt nie wychodził ze szpitala. W końcu pojawiła się pani z wózkiem i szybko zawiozła mnie na badanie. W gabinecie były 2 stażystki, żadnego lekarza, kazały mi się rozebrać całej i posadziły na fotel. Jeszcze w życiu nie miałam tak niedelikatnego badania. (...)

    Planeheart, słyszałam, że na Zaspie jest spoko. Jak dotrwam to pewnie sama też bym tam chciała rodzić :)

    Planeheart lubi tę wiadomość

    atdcg7rfqc62tife.png
    atdc6iye2h6c0u4y.png
  • Miła mama Ekspertka
    Postów: 130 68

    Wysłany: 11 sierpnia 2017, 10:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Planeheart wrote:
    Na obchodzie okazało się ze znowu są te 2 straszne baby, bo lekarzami ich nie nazwę. :( znowu będą mnie badać, tak się wystraszyłam ze aż się popłakałam, nie wiem co mam zrobic bo autentycznie się ich boje...jeszcze chamski tekst ze "i co? Samo Pani przeszło?" Z taka pogarda jakbym na sile sama kładła się do szpitala.


    A do jakiego lekarza chodzisz ? Masz lekarza prywatnego ?
    Może warto się nad tym zastanowić bo w takiej sytuacji mogłabyś do niego zadzwonić o każdej porze i może udałoby się uniknąć takich sytuacji.

    A najlepiej wybrać sobie lekarza który pracuje w szpitalu wtedy swoje pacjentki są traktowane zupełnie inaczej.

    Strasznie mi Ciebie szkoda nie chciałabym być w twojej sytuacji człowiek się boi odezwać i powiedzieć cokolwiek.

    mitonia lubi tę wiadomość

    relgtv73pc766c4e.png

    8599csqvx4nl1z7a.pngt

    Cykl rozpoczęty 1&nbsp;czerwca&nbsp;2017
  • Planeheart Koleżanka
    Postów: 31 12

    Wysłany: 11 sierpnia 2017, 10:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Miła mama wrote:
    A do jakiego lekarza chodzisz ? Masz lekarza prywatnego ?
    Może warto się nad tym zastanowić bo w takiej sytuacji mogłabyś do niego zadzwonić o każdej porze i może udałoby się uniknąć takich sytuacji.

    A najlepiej wybrać sobie lekarza który pracuje w szpitalu wtedy swoje pacjentki są traktowane zupełnie inaczej.

    Strasznie mi Ciebie szkoda nie chciałabym być w twojej sytuacji człowiek się boi odezwać i powiedzieć cokolwiek.

    Chodzę do dr Agnieszki Rak, mam pakiet w luxmedzie. Niestety nie przyjmuje ona w żadnym szpitalu.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 sierpnia 2017, 10:25

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 11 sierpnia 2017, 10:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jagnasam wrote:
    Czy zwolnienie (L4) dostajecie z uwagi na komplikacje w ciąży cy np. dlatego, że macie stresującą pracę lub musicie dźwigać ciężary?

    Mam bez powodu. Powodem jest ciąża i tyle :)

    Ryjek, LonaW lubią tę wiadomość

  • Konami Koleżanka
    Postów: 32 19

    Wysłany: 11 sierpnia 2017, 10:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Black&White wrote:
    Indiana nie chodzi mi o profilaktykę, czyli tak jak u Ciebie, jesteś po kilku poronieniach i wiesz z jakiego powodu, ale jeżeli trafilabym do szpitala z krwotokiem to pozwoliłabym naturze zrobić swoje.

    Trafiłam 2 tygodnie temu z krwotokiem do szpitala bo okazało się że pękł krwiak. Nie przyszło mi do głowy pozwolić naturze robić swoje, tylko dalej walczę o to dziecko, leżę i biorę leki mimo plamien. Mówisz tak, bo z tego co widzę nie przezylas poronienia, a starania też pewnie nie były długoletnie. Ja po ponad 2 latach i 2 poronieniach będę walczyć z naturą póki serce dziecka bije. Bardzo się boję i stresuje, nie pisze tu o tym, bo widzę reakcje że to jest nadwrażliwość itd. Fakt nic to nie da i nie pomaga, ale łatwo mówić. Jak się ma w głowie przeszłość to jest naprawdę trudno.

    Ryjek, KasiaMarysiaaa lubią tę wiadomość

    2nn39jcgek0p6mpx.png

    11.2016 [8 tc] - puste jajo plodowe, 06.2017 [5 tc] - cb
    "Nienarodzone dzieci nie odchodzą...
    One tylko zmieniają datę swojego przyjścia na świat"
  • Konami Koleżanka
    Postów: 32 19

    Wysłany: 11 sierpnia 2017, 10:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Planeheart, straszne co przezywasz. W moim szpitalu od razu się mną zaopiekowali, dali na salę bym na lekarza na korytarzu nie czekała. Dane mógł uzupełnić mąż, a przez cały pobyt wszyscy byli w porządku. Z tym przyjęciem u ciebie to jakiś koszmar! Ja to bym chyba skargę napisała, a rodzic na pewno bym nie rodziła. Jak tak można człowieka potraktować :-(

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 sierpnia 2017, 10:37

    2nn39jcgek0p6mpx.png

    11.2016 [8 tc] - puste jajo plodowe, 06.2017 [5 tc] - cb
    "Nienarodzone dzieci nie odchodzą...
    One tylko zmieniają datę swojego przyjścia na świat"
  • Ryjek Ekspertka
    Postów: 129 95

    Wysłany: 11 sierpnia 2017, 10:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jagnasam wrote:
    Czy zwolnienie (L4) dostajecie z uwagi na komplikacje w ciąży cy np. dlatego, że macie stresującą pracę lub musicie dźwigać ciężary?

    Bo się należy od początku ciąży i kropka. Nie zwierzam się lekarzowi z sytuacji osobistej czy sytuacji w pracy, jego powinny interesować tylko zdrowie moje i dziecka, które ocenia na podstawie badań.

    Ciąża to nie okres, w którym przyszła matka ma się zastanawiać czy się będzie dobrze czuła, żeby wykonywać swoje obowiązki służbowe i argumentować komukolwiek swoje za i przeciw, bo tak naprawdę nigdy nie wiemy co się przydarzy, jak zareaguje przełożony itp.

    Moja dyrektorka jak ją poinformowałam, że idę na l4, bo jestem w ciąży, pierwsze pytanie jakie mi zadała "no ale dlaczego nie możesz pracować?". Zaczęła bardzo dociekać mojego stanu zdrowia, normalnie myślałam, że zaraz każe mi pokazać wyniki wszystkich badań i będzie oceniać czy mi pozwala iść na l4 czy nie.

    Dodam, że osobiście uważałam ją zawsze za spoko babkę.

    OM: 26.04
    28.05 beta 943
    30.05 beta 2688
    suple: femibion 1, omega-3, szelazo
    fjblvec.png
  • Miła mama Ekspertka
    Postów: 130 68

    Wysłany: 11 sierpnia 2017, 10:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Boże teraz cały czas o Tobie myślę ;-) szkoda mi Ciebie że tak Cie traktują te baby.

    Jeżeli mogę Ci coś poradzić to znajdź sobie własnie lekarza prywatnego co pracuje w szpitalu ale idź do niego tylko raz na jakiś czas wtedy będziesz jego pacjatką on Cie będzie znał i jak znowu nie daj Boże coś się będzie działo to zadzwonisz własnie do niego z pytaniem co robić.

    Moje koleżanki tak robią a szczególnie jak chcą rodzić w innym mieście gdzie jest ponoć lepsza opieka idą do lekarza który przyjmuje własnie w tym szpitalu i później do porodu mają pewność że ich przyjmą własnie w tym szpitalu bo częsta jest tak że mówią ze nie ma miejsc.

    Ja chodzę prywatnie i jak byłam w pierwszej ciąży często byłam w szpitalu ale nawet jak nie było mojego lekarza to pielęgniarki mówiły to jest pacjentka Jurka.

    Jesteś już po kolejnym badaniu ? Co mówiły te flądry ?

    relgtv73pc766c4e.png

    8599csqvx4nl1z7a.pngt

    Cykl rozpoczęty 1&nbsp;czerwca&nbsp;2017
  • Cinnilla Ekspertka
    Postów: 187 130

    Wysłany: 11 sierpnia 2017, 10:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny czy ktorejś z Was zalega luteina? Kolejna wizytę mam za 2 tygodnie i zle wyliczyłam. Z ta ciazą mam same stresy, bo beta fatalnie przyrasta, mialam odstawic luteine. Na usg okazalo sie, ze serce bije, ale skoro przyrost bety jest bardzo kiepski to ciaza moze zle sie rozwijac i organizm bedzie dazyc do poronienia. Wczoraj dostalam plamienia, skonsultowalam się z ginem i powiedziala, zeby dalej brac luteinę jednak...

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 sierpnia 2017, 10:39

    km5skrhmbbu8pjm4.png
    km5skrhmt9f75uwt.png
  • Planeheart Koleżanka
    Postów: 31 12

    Wysłany: 11 sierpnia 2017, 11:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Miła mama wrote:
    Boże teraz cały czas o Tobie myślę ;-) szkoda mi Ciebie że tak Cie traktują te baby.

    Jeżeli mogę Ci coś poradzić to znajdź sobie własnie lekarza prywatnego co pracuje w szpitalu ale idź do niego tylko raz na jakiś czas wtedy będziesz jego pacjatką on Cie będzie znał i jak znowu nie daj Boże coś się będzie działo to zadzwonisz własnie do niego z pytaniem co robić.

    Moje koleżanki tak robią a szczególnie jak chcą rodzić w innym mieście gdzie jest ponoć lepsza opieka idą do lekarza który przyjmuje własnie w tym szpitalu i później do porodu mają pewność że ich przyjmą własnie w tym szpitalu bo częsta jest tak że mówią ze nie ma miejsc.

    Ja chodzę prywatnie i jak byłam w pierwszej ciąży często byłam w szpitalu ale nawet jak nie było mojego lekarza to pielęgniarki mówiły to jest pacjentka Jurka.

    Jesteś już po kolejnym badaniu ? Co mówiły te flądry ?

    Dziękuje kochane, cały czas czekam, z tego całego stresu znowu zaczął mnie bolec brzuch ale nie mam zamiaru już im o tym mówić bo znowu mnie tu zostawią. Niestety jestem w takiej sytuacji ze na prywatne leczenie i badania mnie nie stać, a za ten pakiet nie płace osobiście. Będę kombinować, poszukam kogoś kto pracuje w szpitalu...
    Dziewczyna w 5 miesiącu ciazy, której dziecko ma okropne wady czeka od poniedziałku na samo USG, nawet przy przyjęciu na oddział jej nie zrobili a jeszcze ma zebrać się komisja bo będą usuwać jej ta ciaze. Jej to dopiero mi szkoda :(
    Żeby w XXI wieku takie rzeczy się działy to jest chore.

  • Black&White Autorytet
    Postów: 327 206

    Wysłany: 11 sierpnia 2017, 11:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Konami wrote:
    Trafiłam 2 tygodnie temu z krwotokiem do szpitala bo okazało się że pękł krwiak. Nie przyszło mi do głowy pozwolić naturze robić swoje, tylko dalej walczę o to dziecko, leżę i biorę leki mimo plamien. Mówisz tak, bo z tego co widzę nie przezylas poronienia, a starania też pewnie nie były długoletnie. Ja po ponad 2 latach i 2 poronieniach będę walczyć z naturą póki serce dziecka bije. Bardzo się boję i stresuje, nie pisze tu o tym, bo widzę reakcje że to jest nadwrażliwość itd. Fakt nic to nie da i nie pomaga, ale łatwo mówić. Jak się ma w głowie przeszłość to jest naprawdę trudno.
    Tak Konami mam takie podejście bo nie jestem po poronieniach i zaszłam w pierwszym cyklu. Wiem że moje podejście byłoby inne gdybym miala za sobą nieciekawe przeżycia. Ale na chwilę obecną wiem że nie chciałabym mieć chorego dziecka, przy zdrowym dziecku człowiekowi zmienia się życie diametralnie a przy chorym to już do końca życia... I później jak Ciebie zabraknie to kto się tym chorym dorosłym człowiekiem zajmie? Mojej koleżanki mąż ma brata chorego na Downa chłopak ma ponad 30 lat i powiedział że jak matki zabraknie to on go odda do domu opieki bo on ma swoje życie to się matka na niego obraziła. A ja mu się nie dziwię nie jestem gotowa na takie poświęcenie... może poleci na mnie hejt ale takie mam podejście do tej sprawy dużo ludzi takie ma ale nie każdy powie to głośno...

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 sierpnia 2017, 11:03

    OM 13.06.2017
    OV 04.07.2017
    w57vskjolrq46qbk.png
  • Black&White Autorytet
    Postów: 327 206

    Wysłany: 11 sierpnia 2017, 11:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Konami wrote:
    Trafiłam 2 tygodnie temu z krwotokiem do szpitala bo okazało się że pękł krwiak. Nie przyszło mi do głowy pozwolić naturze robić swoje, tylko dalej walczę o to dziecko, leżę i biorę leki mimo plamien. Mówisz tak, bo z tego co widzę nie przezylas poronienia, a starania też pewnie nie były długoletnie. Ja po ponad 2 latach i 2 poronieniach będę walczyć z naturą póki serce dziecka bije. Bardzo się boję i stresuje, nie pisze tu o tym, bo widzę reakcje że to jest nadwrażliwość itd. Fakt nic to nie da i nie pomaga, ale łatwo mówić. Jak się ma w głowie przeszłość to jest naprawdę trudno.
    Ja mialam plamienia w dniu okresu (2 brązowe kleksy) gin mi kazała jechać na ip chociaż nie byłam przekonana bo już nic się nie działo to pojechałam to był ponad 5 tydzień to mi powiedziały że to jest tak wcześnie że oni i tak nic nie zobaczą i mam dać sobie czas natura zrobi swoje. Tyle mi powiedziały na ip. Najbardziej czego się bałam przed pierwszą wizyta u gin to że to będzie ciąża pozamaciczna bo moja kolezanka jest po cp lub puste jajo które teraz ma prawdopodobnie moja znajoma było serce. A teraz niech się dzieje wola nieba. Nie mam na nic wpływu. Nie dźwigam Ale staram się funkcjonować normalnie chociaż przy tym moim zmęczeniu ciężko jest normalnie funkcjonować przyrosne do tej kanapy.

    OM 13.06.2017
    OV 04.07.2017
    w57vskjolrq46qbk.png
  • Konami Koleżanka
    Postów: 32 19

    Wysłany: 11 sierpnia 2017, 11:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Black&White, mam brata niepełnosprawnego i jestem w takiej samej sytuacji co mąż twojej koleżanki, nie wiem co przyniesie przyszłość :-(. Ale bardzo bym nie chciała być w sytuacji wyboru, pewnie bym się poddała jakby dziecko miało urodzić się roslinka, bo to nie tylko moje cierpienie ale przede wszystkim tego niewinnego dziecka :-( . Ja nie zamierzam Cię hejtowac, jest w tym dużo racji. Wcześniej pisałam z takiej perspektywy że na razie nie wiem czy moje dziecko jest chore, temu walczę. Zobaczymy co los przyniesie...

    2nn39jcgek0p6mpx.png

    11.2016 [8 tc] - puste jajo plodowe, 06.2017 [5 tc] - cb
    "Nienarodzone dzieci nie odchodzą...
    One tylko zmieniają datę swojego przyjścia na świat"
  • Jagnasam Koleżanka
    Postów: 47 4

    Wysłany: 11 sierpnia 2017, 11:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jagnasam wrote:
    Czy zwolnienie (L4) dostajecie z uwagi na komplikacje w ciąży cy np. dlatego, że macie stresującą pracę lub musicie dźwigać ciężary?

    Zadałam to pytanie, ponieważ zastanawiam się co mam zrobić. Będąc na początku 5 tygodnia ciąży dostałam plamień. Od tamtej pory biorę luteinę i duphaston. W tym tygodniu miałam zrobione USG - na szczęście wszystko w porządku i czuje się znaczenie lepiej niż 2 - 3 tygodnie temu. Jestem teraz na urlopie. W przyszłym tygodniu idę do lekarza prywatnie na wizytę.

    Mam dość stresującą pracę i przez ostatnich parę lat moi znajomi uważali, że jestem pracoholiczką, ponieważ bardzo często miałam nadgodziny.

    Będę musiała za tydzień porozmawiać z lekarzem o tym. Boję się, że jeśli wpadnę w wir pracy to stres negatywnie wpłynie na ciążę i dziecko.


  • Kazio14 Autorytet
    Postów: 1182 680

    Wysłany: 11 sierpnia 2017, 11:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mi się wydaje, że ie zawsze ciąże podtrzymywane skutkują chorymi dziećmi. Na to nie ma reguły. Moja mama będąc ze mną w ciąży dostała krwotoku i skurczy. Całą ciążę leżała i była na lekach. Chora nie jestem przynajmniej nie genetycznie, nic specjalnego mi nie dolega. Patrząc od drugiej strony moja druga ciąża była książkowa do 20 tygodnia. Dopiero potem chore serduszko nie dało już rady. Córeczka miała zd i jakoś na początku nie poroniłam.
    Dziewczyny po poronieniach czy długiej walce o maleństwo rozumiem że mogą stresować się bardziej. Ja też się boję o zdrowie dziecka a za każdym razem zachodziłam za pierwszym albo drugim razem. Pierwsza ciąża też jest stresująca a każda z nas ma inną odporność na stres. Mój mechanizm obronny też podpowiada, że jak mam znowu przeżyć to co w drugiej ciąży to wolałabym, żeby natura zdecydowała za mnie jak najwcześniej. Robię co mogę i staram się nie zamartwiać. Możemy się wspierać i namawiać, żeby się nie stresować ale nie oceniajmy się nawzajem tak drastycznie, że ktoś panikuje. Każdy ma prawo ponarzekać :) miejmy nadzieję, że w końcu wszystkie dojdziemy do spokojnego dla nas etapu ciąży i będziemy się tylko uśmiechać i plotkować o wyprawce :)
    Edit: zabrzmi brutalnie ale to, że serduszko naszej drugiej córeczki przestało bić to chyba najlepsze, co mogło ją spotkać. Również dla starszej córki, która patrzyłaby na cierpienie siostry i najprawdopodobniej jej szybką śmierć bo rokowania były kiepskie...

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 sierpnia 2017, 11:29

    Konami lubi tę wiadomość

    Tp 26/27.04.2021
    10.2019 Aniołek 18tc
    02.2018 Synek
    12.2016 Aniołek 24tc
    09.2014 Córeczka
  • syla2312 Ekspertka
    Postów: 122 93

    Wysłany: 11 sierpnia 2017, 11:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jagnasam wrote:
    Czy zwolnienie (L4) dostajecie z uwagi na komplikacje w ciąży cy np. dlatego, że macie stresującą pracę lub musicie dźwigać ciężary?

    Ja dostałam ze względu na ciężką pracę. Praca w dużym sklepie nie jest lekka i lekarz od razu wystawił L4 oraz kierowniczka kazała mi iść na zwolnienie jak powiedziałan że jestem w ciąży

    f2w3dzu5n2lk6p0r.png
    https://www.maluchy.pl/li-73084.png
  • dandelion Ekspertka
    Postów: 218 130

    Wysłany: 11 sierpnia 2017, 11:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Konami wrote:
    Trafiłam 2 tygodnie temu z krwotokiem do szpitala bo okazało się że pękł krwiak. Nie przyszło mi do głowy pozwolić naturze robić swoje, tylko dalej walczę o to dziecko, leżę i biorę leki mimo plamien. Mówisz tak, bo z tego co widzę nie przezylas poronienia, a starania też pewnie nie były długoletnie. Ja po ponad 2 latach i 2 poronieniach będę walczyć z naturą póki serce dziecka bije. Bardzo się boję i stresuje, nie pisze tu o tym, bo widzę reakcje że to jest nadwrażliwość itd. Fakt nic to nie da i nie pomaga, ale łatwo mówić. Jak się ma w głowie przeszłość to jest naprawdę trudno.

    ja cię rozumiem, też mam jedno poronienie za sobą i dlatego też jestem pierwszą ciążową panikarą. krwiaki, wady budowy macocy itp - to rzeczy, z którymi można walczyć. ja natomiast uważam, że natura wie co robi jak któregoś dnia przestaje bić serduszko, bo chyba nigdy nie przeataje bez powodu. osobiście poronienie przeżywam jako porażkę, to jest bardzo ciężkie doświadczenie i ciężko się pozbierać, ale w głębi duszy wiem, że nic nie dzieje się bez przuczyny i jestem wdzieczna naturze, że umiała za mnie wybrać. dużo trudniej jest podejmować samemu taką decyzję, gdy wie się, że dziecko ma. ciężkie wady rozwojowe.

    ale musimy troche skończyć z tym pesymizmem, tu są same zdrowe dzieciaczki, nasze forum. będzie szczęśliwe, trzymajmy kciuki :)

    uwo943r8mzz1x9gu.png
  • Miła mama Ekspertka
    Postów: 130 68

    Wysłany: 11 sierpnia 2017, 11:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Każda z nas jest inna każda ma inne problemy każda ciąża jest inna więc prosze was nie porównujcie nikogo do ciotki babci koleżanki czy niewiadomo kogo. lekarz wie jak postępować z pacjentką i czy ratować ciąże czy nie.

    ja też mam chorego brata i kocham go nad życie :-*


    Wszystko będzie dobrze a to że się martwimy o ciąże to normalne. Wiadomo jaki świat jest teraz okrutny.

    Zazdroszczę tym które zachodzą w ciąże za pierwszym razem szczęściary ;-)

    KasiaMarysiaaa lubi tę wiadomość

    relgtv73pc766c4e.png

    8599csqvx4nl1z7a.pngt

    Cykl rozpoczęty 1&nbsp;czerwca&nbsp;2017
‹‹ 139 140 141 142 143 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Jak pielęgnować skórę podczas ciąży?

W czasie ciąży skóra wymaga specjalnego traktowania - wystarczy poświęcić kilka minut dziennie, aby zadbać o jej dobrą kondycję i sprawić, by była bardziej elastyczna. Może to być bardzo pomocne w zminimalizowaniu ryzyka powstania rozstępów. Sprawdź, jak pielęgnować skórę podczas ciąży. 

CZYTAJ WIĘCEJ

6 porad jak wybrać najlepszego specjalistę od leczenia niepłodności

Wybór najlepszego lekarza specjalisty jest najwyższym priorytetem każdej kobiety, której starania przedłużają się lub dotychczasowe leczenie okazało się nieskuteczne. Szukając kompetentnych godnych zaufania lekarzy, którzy mogą pochwalić się wysoką skutecznością, należy brać pod uwagę również jakość placówki, w której przyjmują.   

CZYTAJ WIĘCEJ

Czy jestem w ciąży? - ciąża urojona a widoczne objawy ciąży

Zdarzyło Ci się usłyszeć coś, co bardzo chciałaś usłyszeć lub czego usłyszeć za wszelką cenę nie chciałaś, mimo panującej wokół ciszy? Czasem nasz mózg płata nam figle. Jeśli bardzo czegoś pragniemy, jesteśmy skłonni dostrzegać przejawy tego pragnienia, mimo ich braku. Wiele kobiet starających się o dziecko, co miesiąc zasatanawia się: "Czy jestem w ciąży?", dostrzega u siebie pierwsze objawy ciąży, po czym po wykonaniu testu ciążowego widzi jedną kreskę. Ciąża urojona czy "urojenie ciążowe" - jak je rozpoznać? 

CZYTAJ WIĘCEJ