Marcowe dzieci 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Black&White wrote:A ja dziś wpełzłam na Morskie Oko... Teraz umieram z powodu bólu nóg i bioder, kompletnie nie jestem osobą aktywną więc zdycham...
ilonqa30 lubi tę wiadomość
-
Ja z tym apetytem mam tak ze wydaje mi się Że jestem mega glodna zaczynam jesc i koniec kilka kęsów i mam wrażenie jakbym zjadla tone jedzenia... A za 30 min znow głód... czekam az przejdzie
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 sierpnia 2017, 21:59
-
nick nieaktualnyOjMaryś wrote:Ja z tym apetytem mam tak ze wydaje mi się Że jestem mega glodna zaczynam jesc i koniec kilka kęsów i mam wrażenie jakbym zjadla tone jedzenia... A za 30 min znow głód... czekam az przejdzie
To chyba nie masz aż tak zle z tym jedzeniem wystarczy jesc często i mało .. ja nie mogę na nic patrzec .. na nic ochoty serio chciałabym się najeść .. ale No niestety raz na kilka dni zdarzy się posiłek który jem chętnie to jest straszne ale jeżeli z dzidzia wszystko dobrze i mam nadzieje ze tak jest to wytrzymam .. -
OjMaryś u mnie dokładnie tak samo. Jeszcze od jakiegos tygodnia cierpie na bezsennosc, nie moge spac ani w nocy ani w dzien i pozniej wygladam i czuje sie jak zombieW życiu bowiem istnieją rzeczy, o które warto walczyć do samego końca. P.C.
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Ja niestety zachcianki mam na fast foody. Działają przez chwilę na mdłości. Staram się je tylko jeść jak czuję że nic innego nie przejdzie mi przez gardło. Z córką miałam to samo. A dziś kończymy 9 tyg ostatni jednocyfrowy tydzień. W nocy budzę się na sikanie praktycznie od początku. Ostatnio miałam przerwę a teraz znowu. Raz w nocy obowiązkowo toaleta.Do tego takie głupoty mi się śnią. Czekam już na ruchy mojego bąbelka
-
nick nieaktualny
-
Ja rano zaraz po przebudzeniu obowiązkowo muszę zaraz coś zjeść bo inaczej mnie mdli. W ciągu dnia jem mało ale często, a to jakiś jogurt a to owoc, a z obiadami mam jak OjMarys, niby jestem mega głodna, a zjem trochę i już nie mogę, za to za niedługo już mogłabym jeść znowu :p
A z tym sikaniem to jest jakaś masakra! Nigdy w życiu nie wstawałam w nocy do toalety, ostatnio bidziłam się wcześnie rano ale dziś to już przeginka, 3 w nocy a mnie jakby miało pęcherz wywalić i musiałam wstać... Mimo że wieczorem staram się pić niewiele, ale czy bym wypiła szklankę czy butrlkę wody to i tak jest to samo... Strasznie męczące...
-
Mnie odrzuca od mięsa, ryb i jajek nie mogę też patrzeć na ziemniaki w każdej formie, ale za to uwielbiam zupy, teraz też jem dużo nektarynek i innych owoców. Ojmarys mam tak samo, jem często ale mało,
Z jednej strony to dobrze bo się nie objadam. Wymioty przeszły, a apetyt powoli wraca.
A z sikaniem od samego początku mam tak, że czy piję przed snem czy nie, to wstaję o 1/2 w nocy siku a potem mam problem z zaśnięciem. -
Hej!
Mi na USG gin powiedziała, że nie mogę czuć jeszcze ruchów malucha.
Ale wczoraj leżąc na brzuchu na bank go poczułam. Jakby mi rybka w brzuchu zawracała i musnęła tylną płetwą o brzuch. Strasznie się zdziwiłam, a nawet wystraszyłam, krzyknęłam do męża "rusza się!"dandelion, KasiaMarysiaaa lubią tę wiadomość
-
moodliszka wrote:Z tym sikaniem to się dopiero zacznie, jak będziemy latać nawet w nocy co 30-45 minut
Rany, nie strasz! :p Toż to masakra jakaś :p Chyba, że to ma na celu przygotować nas psychicznie (i fizycznie w sumie też) na nocne wstawanie do płaczącego Malucha :p Bo to też mnie przeraża szczerze mówiąc... Boję się w ogóle tego pierwszego okresu po narodzinach... Wiadomo, że jak mąż będzie w domu to pomoże, ale niestety urlop się kiedyś skończy i będzie musiał wracać do pracy, a wtedy w dużej mierze będę musiała radzić sobie sama... Staram się na razie o tym nie myśleć, bo po co się stresować na zapas, no ale z tyłu głowy gdzieś to jednak jest... -
Karolinuszka wrote:Witam wszystkich.
Właśnie dolaczylam do forum. Tak jak i u Was w marcu 2018 pojawi się moje maleństwo.
Gratulacje2018 👨👩👧 Córeczka ❤️
Ciąża z cukrzycą (dieta)
2023/24 starania o rodzeństwo 👶
Euthyrox 50
05.02 biel na teście (12dpo)
08.02 spodziewana 🐒 -
Karolinuszka wrote:Witam wszystkich.
Właśnie dolaczylam do forum. Tak jak i u Was w marcu 2018 pojawi się moje maleństwo. -
kinia2111 wrote:Rany, nie strasz! :p Toż to masakra jakaś :p Chyba, że to ma na celu przygotować nas psychicznie (i fizycznie w sumie też) na nocne wstawanie do płaczącego Malucha :p Bo to też mnie przeraża szczerze mówiąc... Boję się w ogóle tego pierwszego okresu po narodzinach... Wiadomo, że jak mąż będzie w domu to pomoże, ale niestety urlop się kiedyś skończy i będzie musiał wracać do pracy, a wtedy w dużej mierze będę musiała radzić sobie sama... Staram się na razie o tym nie myśleć, bo po co się stresować na zapas, no ale z tyłu głowy gdzieś to jednak jest...
Nie straszę, tak po prostu będzie
Co do wstawania, to nie jest źle. Człowiek się przyzwyczaja. Początki są trudne, bo czasami z braku sił można pomyśleć "po co mi to wszystko było?", taki typowy mały bejbi blusik. Ale to przechodzi, bardzo szybko przechodzi. Nie można się stresować, tylko pamiętać, że wspólnie z tym małym człowieczkiem musicie się siebie wzajemnie nauczyć a jak wpadniecie w rytm, to już tylko pozostaje się cieszyć chwilą
Ja nie powiem, że się nie stresuję. Stresuję się podwójnie! Bo jednak drżę na myśł jak to będzie, gdy wprowadzimy malucha do pokoju starszaka. Miś od początku śpi w swoim pokoiku, bo nie mamy miejsca w sypialni na łóżeczko, więc tym razem od początku będą musieli być razem. Boję się, że młodsze będzie go budzić i w rezultacie wyląduje u nas w łóżku ale mimo wszystko staram się myśleć pozytywnie i liczyć na to, że druga dzidzia będzie tak samo wyrozumiała jak pierwsza, bo Michał odkąd skończył miesiąc, przesypia calutkie noce