X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Marcowe dzieci 2018
Odpowiedz

Marcowe dzieci 2018

Oceń ten wątek:
  • dandelion Ekspertka
    Postów: 218 130

    Wysłany: 11 września 2017, 12:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Klaudy wrote:
    Dziewczyny ja z innej beczki pytanie. Dwa tygodnie temu miałam prenatalne i wszystko z dzidzią było ok, ale martwię się moją wagą. Przed ciążą moja waga ok. 55kg. Od kilku tygodni niezmiennie moja waga 56,2, dziś nawet 55,6. Czy nie za mało jak na ten tydzień? Badania wszystkie mam ok, do tej pory tylko raz wymiotowałam, jem normalnie. Brzuszek już co prawda widoczny. Czy powinnam się martwić?

    Nie denerwuj się, ja w pierwszej ciąży pierwszy kilogram zarobiłam dopiero w 22 tc :) później tylam kilogram co tydzień choć nic nie było widać po mnie, tylko brzuszek. skończyłam z 17 kg na plusie :p

    uwo943r8mzz1x9gu.png
  • martuśka737 Autorytet
    Postów: 697 508

    Wysłany: 11 września 2017, 12:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja przed ciążą ważyłam 60. W pierwszych miesiącach schudłam do 56, a nie wymiotowałam (w trzecim miesiącu zdarzyło się to dosłownie kilka razy). Jest początek II trymestru a ja ważę dopiero 60,5. Także chyba różnie to bywa

    13.03.2018 córeczka
    27.08.2021 syneczek
  • Zojkaaa Koleżanka
    Postów: 54 41

    Wysłany: 11 września 2017, 12:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Justa1994 wrote:
    Dziewczyny a ja mam problem .. z teściami .. w sumie nawet jeszcze nimi nie są .. my jesteśmy narzeczeństwem od roku i ślub ma być za rok .. teraz jedziemy nad morze za dwa dni i chyba wyślemy im jednoznaczne zdjecie wskazujące na dzidziusia .. będzie miała czas ochłonąć aż wrócimy co myślicie ?
    Justa1994 domyślam się że wasze relacje są trudne i kłębią się w tobie różne emocje, ale ja uważam że to bardzo zły pomysł.
    W końcu chodzi o rodziców/matkę twojego faceta. Za chwile sama zostaniesz mamą. Pomyśl, czy ty chciałabyś się w ten sposób dowiedzieć? Ja miałabym ogromny żal do dziecka (bez wzg na moją ewentualną sympatię czy anytypatię do jego/jej partnera).
    Pomyśl czy to przypadkiem nie pogorszy jeszcze bardziej waszych relacji?
    Choć oczywiście was nie znam to wiem że nigdy nie jest tak że "wina" jest tylko po jednej stronie. I wy i rodzice faceta "zapracowaliście" sobie na taką sytuację.
    Wiem też, że to bardzo trudne ale w życiu czasem trzeba być tym "mądrzejszym" i zwyczajnie wyciągnąć rękę. To oznaka dojrzałości. Dziecko połączy was na zawsze, może to dobra okazja do wspólnej, szczerej rozmowy. Może właśnie teraz przed wyjazdem to dobry czas, bo będą mieli czas pomyśleć, ale uważam że to powinna być wspólna rozmowa. Postawcie sprawę jasno, kochacie się, chcecie być razem, czekacie na to maleństwo. Powiedz że jest ci trudno, że jedną ciąże straciłaś, że potrzebujecie teraz wsparcia. Że będziecie tworzyć rodzinę i chcecie aby te relacje się poprawiły. Zapytaj co możesz zrobić aby tak się stało.
    Odetnijcie się od tego co było i zacznijcie pracować na zgodną przyszłość.

    ulalula, dandelion lubią tę wiadomość

    p19ucsqvqkhw2128.png
  • Zojkaaa Koleżanka
    Postów: 54 41

    Wysłany: 11 września 2017, 12:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    My też wachodzimy w II trymestr a ja praktycznie nic nie przytyłam. Brzuch jest lekko zaokrąglony, ale widać to tylko gdy jestem na golasa ;)

    p19ucsqvqkhw2128.png
  • Lonia1990 Autorytet
    Postów: 690 264

    Wysłany: 11 września 2017, 12:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja startowałam z wagą 61kg, obecnie jakieś 63 -64 kg. Brzuch mi wybija do przodu, już się zastanawiałam, czy ja za dużo jem, czy o co chodzi?! :D

    Starania od X 2015 - PCOS, IO, Niedoczynność tarczycy
    16.01 - sonohsg 16.05 - laparoskopia - jajowody udrożnione
    5djypc0zkgziy9mr.png
  • ulalula Znajoma
    Postów: 24 9

    Wysłany: 11 września 2017, 12:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Marietta wrote:
    Zrobione! jakby komuś jeszcze coś trza było dopisać/ poprawić- dajcie znać :)
    Mnie możesz dopisać, bo jeszcze nie znalazłam się na liście :) tp 12.03

    Marietta lubi tę wiadomość

    3jgxugpjwn8on9lt.png
  • ulalula Znajoma
    Postów: 24 9

    Wysłany: 11 września 2017, 12:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    dandelion wrote:
    Nie denerwuj się, ja w pierwszej ciąży pierwszy kilogram zarobiłam dopiero w 22 tc :) później tylam kilogram co tydzień choć nic nie było widać po mnie, tylko brzuszek. skończyłam z 17 kg na plusie :p
    Oh zazdroszczę.
    Ja już zaraz 4kg na plusie (chyba idę na grupowy rekord) a przy pracy w szkole wygodniej byłoby mi przybrać mniej niż więcej. No ale co zrobię :) Nie objadam się jak głupia, ale też nie chodzę głodna. Przyjdzie czas na diety :)

    KasiaMarysiaaa lubi tę wiadomość

    3jgxugpjwn8on9lt.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 11 września 2017, 12:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ulalula wrote:
    Oh zazdroszczę.
    Ja już zaraz 4kg na plusie (chyba idę na grupowy rekord) a przy pracy w szkole wygodniej byłoby mi przybrać mniej niż więcej. No ale co zrobię :) Nie objadam się jak głupia, ale też nie chodzę głodna. Przyjdzie czas na diety :)

    Dziewczyny Ja też mam już 4 momentami 5 kg na plusie chociaż 2 kg przytyłam od razu jak dowiedziałam się o ciąży ponieważ zaczęłam pić o wiele więcej wody Mam nadzieję że to kwestia bardziej jej niż tłuszczu chociaż nie dopinam się już w spodnie ale brzucha jako takiego ciążowego nie mam. Muszę jak najszybciej kupić sobie jakieś spodnie dresowe po domu bo już nie mam w czym chodzić żeby było mi wygodnie i co najważniejsze jakieś spodnie ciążowe ale nie uśmiecha mi się wydawać 100 zł w c&A lub h&m może zajrzę na Allegro będzie coś taniej tylko ja nienawidzę kupować ubrań przez internet kiedy nie mogę ich przymierzyć bo już teraz Jestem wysoka i mam duży rozmiar :)

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 11 września 2017, 12:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Zojka pewnie masz racje ale nasze relacje nie są raczej do odbudowania , ona wypytuje o mnie wszystkich ludzi a ma mnóstwo znajomosci bo jest lekarzem , po prostu czuje do mnie niechęć jak to sama określa i nawet jak u nich jestem to nie zapyta mnie np czy chce herbatę tylko zapyta swojego syna czy ja chce .. ja jestem jak powietrze i to nie trwa miesiąc dwa tylko prawie 4 lata .. probowal z nią rozmawiać mój narzeczony np ale przykładowo jakoś 4 miesiące temu nie pozwoliła nam kupić mieszkania bo stwierdziła ze nas to za bardzo zwiąże i woli dawac nam pieniądze na wynajem .. mi się to w głowie nie mieści skoro uważa ze mieszkanie nas zwiąże to co powie na dziecko .. ( oczywiście i na wynajem nie braliśmy i nie proponowała ostatecznie ) po prostu mnie nie lubi nie umie powiedziec nawet czemu a mnie to juz nie obchodzi za dużo przez nią przepłakałam jak się dowidziała o zArczynach to zamiast gratulacji mój narzeczony dostał niezła bure pierwszy raz w życiu na niego wtedy krzyczała ( ale to jescze nic wiedziała ze może na niego wpłynąć o on ślubu nie weźmie - z dzieckiem aż się boje rekacji ) chora sytuacja ogolnie na szczęście moi rodzice nam pomagają

  • Zojkaaa Koleżanka
    Postów: 54 41

    Wysłany: 11 września 2017, 13:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Justa1994 wrote:
    Zojka pewnie masz racje ale nasze relacje nie są raczej do odbudowania , ona wypytuje o mnie wszystkich ludzi a ma mnóstwo znajomosci bo jest lekarzem , po prostu czuje do mnie niechęć jak to sama określa i nawet jak u nich jestem to nie zapyta mnie np czy chce herbatę tylko zapyta swojego syna czy ja chce .. ja jestem jak powietrze i to nie trwa miesiąc dwa tylko prawie 4 lata .. probowal z nią rozmawiać mój narzeczony np ale przykładowo jakoś 4 miesiące temu nie pozwoliła nam kupić mieszkania bo stwierdziła ze nas to za bardzo zwiąże i woli dawac nam pieniądze na wynajem .. mi się to w głowie nie mieści skoro uważa ze mieszkanie nas zwiąże to co powie na dziecko .. ( oczywiście i na wynajem nie braliśmy i nie proponowała ostatecznie ) po prostu mnie nie lubi nie umie powiedziec nawet czemu a mnie to juz nie obchodzi za dużo przez nią przepłakałam jak się dowidziała o zArczynach to zamiast gratulacji mój narzeczony dostał niezła bure pierwszy raz w życiu na niego wtedy krzyczała ( ale to jescze nic wiedziała ze może na niego wpłynąć o on ślubu nie weźmie - z dzieckiem aż się boje rekacji ) chora sytuacja ogolnie na szczęście moi rodzice nam pomagają
    Wszystko jest do odbudowania tylko potrzeba na to czasu, coś co się psuło 4 lata nie naprawi się w 1 tydzień.
    Rozumiem z czego wynika twoja postawa, ale wybacz te argumenty które przytoczyłaś nie przemawiają do mnie tak aby wszystko skreślać.
    Co z tego że nie zapytała czy chcesz herbaty. Mogłaś sama o nią poprosić z uśmiechem na twarzy. Spytałaś ją kiedyś "dlaczego jest Pani dla mnie taka niemiła"? Tak zwyczajnie. Niepozorne pytanie a ogromnie działa na ludzi.
    Piszesz że nie pozwoliła wam kupić mieszkania. Jak rozumiem ona miała to mieszkanie finansować. Bo gdybyście wy mieli na to swoje pieniądze to przecież jej zgoda nie byłaby wam do niczego potrzebna. A skoro miała na to wyłożyć kasę (nieważne czy w calości czy w części) to miała też prawo odmówić. Jesteście jeszcze młodzi, ciężką pracą można się wszystkiego dorobić a poczucie niezależności jest bezcenne.
    Ja jestem na tym etapie, że wiem jak ważna jest rozmowa w rozwiązywaniu problemów. Czasem trzeba ich kilku a czasem kilkudziesięciu.
    I żadna następna nie jest łatwiejsza od poprzedniej. Ale rodzina jest najważniejsza. I warto chociażby spróbować.

    p19ucsqvqkhw2128.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 11 września 2017, 13:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    miszkanie ostatecznie i tak robimy , sami , pomagają nam moi rodzice bo sami chcą ( całe szczęście ) a teściowie nawet nie wiedza ze niedługo planujemy przeprowadzkę na swoje i ze w ogóle robimy jakiś remont :):) ona jest straszna sama na sile ciagle próbuje znaleźć na mnie problem a co jest w tym jeszcze gorsze - próbuje znaleźć coś na moja rodzine dla mnie to nie jest normalne tym bardziej ze rodzine mam bardzo bardzo fajna i na prawdę na poziomie .. wiec jak gadać zaczęła na moich rodziców to ja od tamtej pory mam ja gdzieś na mnie może gadać .. ale na moich rodziców ( którzy w przeciwieństwie do niej nam pomagają i rozmawiają z nami ) nie ma prawa .. ja nic od niej nie chce żadnej pomocy i ani złotówki ale chore jest dla mnie jej zachowanie i wiem ze będzie baaardzo ciężko , może nawet zerwie teraz kontakt z synem i to jest najgorsze bo mój narzeczony jest w mamusi baaaardzo zakochany ale to już oddzielny temat


    Ps tu nie chodzi przecież o zrobienie herbaty której i tak u niej nie pije bo jeszcze mnie otruje tylko o sam fakt ze jestem jak powietrze siedzimy obok siebie czasem po godzinę czy więcej i ani jednego slowa

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 września 2017, 13:39

  • Konami Koleżanka
    Postów: 32 19

    Wysłany: 11 września 2017, 13:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć dziewczyny,
    My też po badaniach prenatalnych. Wg lekarki wszystko w porządku, bobas urósł w 12 dni ponad 2 cm i ma teraz 6,2 cm :). Ciąża młodsza niż OM o 6 dni czyli dziś 12 tydz 3 dn, ale mam tak od samego początku. Kolejna lekarka potwierdziła, że to nic nie szkodzi, więc trochę mi ulżyło... Bo cały czas miałam obawy, że z dzieckiem może być coś nie tak z powodu tego opóźnienia. Ryzyko trisomii wg usg niskie. Miałam badanie na NFZ ze względu na tą stwierdzoną cukrzycę ciężarnych i o dziwo test Pappa wchodzi w to, zdziwiłam się... Ale przynajmniej samo się rozwiązało, bo zastanawiałam się czy wydawać kasę i go robić :). Wyniki w przyszłym tygodniu.

    Pierwszy raz słyszałam bicie serducha (moja gin nie chce puszczać do 12 tyg.). Pika 163 uderzeń/min :). Pani doktor bardziej skłonna ku dziewczynce, ale mój mąż twierdzi, że chłopak będzie. Ja tam mam przeczucie na dziewczynkę, ale nieważna płeć i tak już je kocham <3.


    Marietta, zmień mi proszę termin na 23 marca, bo tak mam wg usg teraz zapisane. Życie i tak pewnie swoje pokaże :)

    Lyanna, KasiaMarysiaaa, Natka94, MamaPama, Kasia.ke1, Marietta lubią tę wiadomość

    2nn39jcgek0p6mpx.png

    11.2016 [8 tc] - puste jajo plodowe, 06.2017 [5 tc] - cb
    "Nienarodzone dzieci nie odchodzą...
    One tylko zmieniają datę swojego przyjścia na świat"
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 11 września 2017, 13:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Justa a co na to twój facet? Bo decyzja nie należy do ciebie, w końcu to jego rodzice. Coś ci opowiem, może pomoże ci to podjąć decyzje. Moja mama nikogo na świecie nie kochała jak mojego brata i nie wierze ze mimo szczerych chęci dzieci kocha się tak samo. Jego dziewczyny szczerze nienawidziła, zrobiłaby wszystko żeby się rozeszli. Brat miał 19 lat, kiedy stwierdził, ze jedyna szansa na ich wspólne życie i dziecko jest ślub. I tak pojawił się na świecie moj bratanek. Ona zamieszkała w naszym domu rodzinnym i powoli mama zaczęła ja akceptować. Kiedy brat miał 26 lat zginął w wypadku samochodowym, a ona była jedyna osoba, która utrzymała mamę przy zdrowych zmysłach. Żyć bez siebie nie mogą, mimo, ze minęło 7 lat ona ma drugiego faceta i z nim dziecko, które moja mama traktuje jak swojego wnuka. Czasem z pozoru stracone relacje mogą nas zaskoczyć. I z beznadziejnej sytuacji może wydarzyć się coś dobrego.

    KasiaMarysiaaa, Ryjek lubią tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 11 września 2017, 14:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja już nie wiem co na to mój facet jestem tym zmęczona .. oni nie maja tak w domu ze siedza i gadają ( poza sprawami o firmie ) np u mnie w domu to się rozmawia u nich nie i dla mnie nienormalne jest siedzieć i milczeć a tak wyglądają nasze spotkania z nimi ..

  • Kazio14 Autorytet
    Postów: 1182 680

    Wysłany: 11 września 2017, 14:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Klaudy wrote:
    Dziewczyny ja z innej beczki pytanie. Dwa tygodnie temu miałam prenatalne i wszystko z dzidzią było ok, ale martwię się moją wagą. Przed ciążą moja waga ok. 55kg. Od kilku tygodni niezmiennie moja waga 56,2, dziś nawet 55,6. Czy nie za mało jak na ten tydzień? Badania wszystkie mam ok, do tej pory tylko raz wymiotowałam, jem normalnie. Brzuszek już co prawda widoczny. Czy powinnam się martwić?
    Ja co prawda startowałam z lekkiej nadwagi 68,3 przy 162cm. Do tej pory chudłam aż do 65,1 aż tu nagle w tydzień przybyło mi 0,4kg. U mnie to kwestia diety (zero mdłości i wymiotów tylko cukrzyca) i nawet mnie trochę ten wzrost zdziwił no ale kiedyś chyba trzeba zacząć tyć... A najbardziej mnie rozbawiło, że i w tej i pierwszej ciąży w 14t+0d miałam tyle samo kg 65,2 :) mam nadzieję że teraz do 80 nie dobiję :)

    Tp 26/27.04.2021
    10.2019 Aniołek 18tc
    02.2018 Synek
    12.2016 Aniołek 24tc
    09.2014 Córeczka
  • moodliszka Autorytet
    Postów: 1378 1079

    Wysłany: 11 września 2017, 14:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Klaudy wrote:
    Dziewczyny ja z innej beczki pytanie. Dwa tygodnie temu miałam prenatalne i wszystko z dzidzią było ok, ale martwię się moją wagą. Przed ciążą moja waga ok. 55kg. Od kilku tygodni niezmiennie moja waga 56,2, dziś nawet 55,6. Czy nie za mało jak na ten tydzień? Badania wszystkie mam ok, do tej pory tylko raz wymiotowałam, jem normalnie. Brzuszek już co prawda widoczny. Czy powinnam się martwić?

    U mnie waga spadła o 0.5 kg, a jem za 10. Nie przejmuję się tym, tylko bardzo cieszę ;) w poprzedniej ciąży przy porodzie miałam 6kg na plusie, więc po porodzie ważyłam nawet mniej niż przed ciążą. Widocznie taka uroda niektórych kobiet, że zwyczajnie nie tyją. Aplikacja w telefonie ciagle alarmuje mnie, że mogę mieć niedowagę :P

    3jgx43r8lgh2k5cp.png
    relgi09k4uko2l5e.png
  • honda92 Przyjaciółka
    Postów: 97 66

    Wysłany: 11 września 2017, 15:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja gdy dowiedziałam się o ciąży ważyłam 58,5kg, teraz 56 kg. Najdziwniejsze jest to,że nie dopinam się w żadne jeansy mimo,że brzuszka ciążowego jeszcze nie mam ;p

    oar8vfxmyaw4sa27.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 11 września 2017, 16:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Justa1994 wrote:
    Ja już nie wiem co na to mój facet jestem tym zmęczona .. oni nie maja tak w domu ze siedza i gadają ( poza sprawami o firmie ) np u mnie w domu to się rozmawia u nich nie i dla mnie nienormalne jest siedzieć i milczeć a tak wyglądają nasze spotkania z nimi ..

    Nie wiem co mam Ci na to napisać bo parę stron wcześniej sama pisałam o swojej sytuacji... chociaż jak czytam co napisałaś to ja nie mam tak źle. Moim zdaniem Twój facet powinien stanąć za Tobą murem i pokazać mamie że to jego życie i to on będzie wybierał kobietę swojego życia nie ona. Na prawdę czasem jestem w szoku jak matki traktują swoich synów... dlaczego córek nie traktują tak samo, Nie są zazdrosna, Nie rywalizują ż partnerem... Nie cierpię takich tekstów z Internetu że jak chcesz mieć idealnego mężczyznę to musisz go sobie urodzić:/ a co to rodzimy syna czy przyszłego partnera życiowego??? Ja rozumiem ogólne przesłanie ale czasem matki obdarowuje swoich synów jako płeć przeciwna chora miłością nie taka jak trzeba i to widać gołym okiem tylko dlaczego one same tego nie widzą...

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 września 2017, 16:12

  • kinia2111 Przyjaciółka
    Postów: 118 71

    Wysłany: 11 września 2017, 16:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A ja teraz zauwazylam ze tez mam poprzedni termin porodu wpisany ;) a powinien byc 21.03 :) takze poprosze o zmiane ;)

    Co do tycia ja mimo braku wymiotow i jedzenia wszystkiego schudlam 2 kg, ale widze ze teraz kilogram mi przybyl :) aczkolwiek mam nadzieje ze za duzo mi nie przybedzie :p

    thgfflw1afo8ui8u.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 11 września 2017, 17:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja termin porodu mam na 13.03 :) Też nie podawałam :)

‹‹ 226 227 228 229 230 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Starania o dziecko i ciąża po poronieniu - prawdziwe historie ♡

"Prawdziwe historie kobiet starających się o dziecko" - opowieść o Karolinie, która doświadczyła bolesnej straty w 21. tygodniu ciąży... Jak sama mówi: wszystko układało się idealnie, nic nie wskazywało na to, że coś może być nie tak. "Starania o dziecko i ciąża po poronieniu" -  o bólu, bezsilności, traumie, ale również o pięknym odrodzeniu, niegasnącej nadziei i szczęśliwym zakończeniu. 

CZYTAJ WIĘCEJ

"Nie mogę zajść w ciążę" - moja historia starania o dziecko

"Prawdziwe historie kobiet starających się o dziecko". Opowieść o kobiecie, która nie traci nadziei... "Nie mogę zajść w ciążę, ale nie tracimy nadziei..." - nieplodna_optymistka opowiada o swoich staraniach, drodze do macierzyństwa, leczeniu niepłodności i niegasnącej wierze w to, że się uda! 

CZYTAJ WIĘCEJ

Jak w naturalny sposób zwiększyć swoje szanse na zajście w ciążę?

W dzisiejszych czasach wiele par zmaga się z problemem niepłodności. Szacuje się, że w krajach rozwiniętych od 10 do 12% kobiet ma problem z zajściem w ciążę. Dane w Polsce także nie napawają optymizmem, gdyż nawet 20% par w wieku rozrodczym cierpi na niepłodność. Powodów takiego stanu rzeczy jest dużo. Przeczytaj jak w naturalny sposób zwiększyć swoje szanse na zajście w ciążę, za pomocą ziól i odpowiedniej diety.   

CZYTAJ WIĘCEJ