Marcowe dzieci 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziewczyny, rozmawiałam z lekarzem i położną o tych dziwnych bólach brzucha, które mi się przydarzyły w dole brzucha- takie jakbym miała dostać za chwilę okres, myślę ze każda z nas doskonale potrafi ocenić ten charakterystyczny ból, który przeżywa co miesiąc (poza ciążą
). Lekarz stwierdził, że to nie przepowiadające skurcze, bo te od góry brzucha się zaczynają (dna macicy). Polecił mi leżenie i obserwacje bólu,opisał kiedy trzeba do spzitala się zgłosić.
Położna w temacie opieki nad noworodkiem dzisiaj stwierdziła, że nie ma już czegoś takiego jak dbanie o pępek na mokro. Jesli pępek jest w porządku (nie ma zaczerwienionej skóry wokoł niego, ani nie jest spuchnięty) to ma być pielęgnacja na sucho- dbać nalezy aby ta okolica była suchutka cały czas. Jesli zdarzyłoby się jakieś zabrudzenie to przegotowaną wodą i gazikiem przemyć, osuszyć, spryskać octaniseptem (w ostateczności spirytusem), chwilke odczekać i porządnie osuszyć. Jeśli pępuszek dziecka nie wyglada dobrze i coś z nim się dzieje to zaleca się dbaie na mokro wtedy dezynfekowac octaiseptem i porządnie osuszać.
Stwerdziła, ze spirytus jes dobry, ale bardzo wysusza i podrażnia delikatną skórę dziecka, więc nie można na pewno używac go cały czas, że dawniej go stosowano, bo dawniej zalecano pielęgnację na mokro, ale często właśnei przez to dzieci miały zaczerwienioną skórę, ze spirytus podrażnial. Cóż... niech azda z nas wybierze czy woli w razie w spirytus, czy octanisept.
Co do wanienki... My tez nie mamy zbyt wiele miejsca, dlatego w sypialni na ławie będziemy kładli, blisko łóżka, zeby było miejsce na osuszanie i ubieranie:) -
OvuGrażyna wrote:Mnie ciekawią te wanienki z przewijakami które są na wanience... na takich zawiasach jakby... niby kapiesz dziecko a potem jakoś magicznie je wyciągasz z wanny i zakładasz przewijak. (?)
Odchylasz ten przewijak i albo opierasz o ścianę (oczywiście pod większym kątem, żeby nie zamknął się w czasie kąpieli) albo zupełnie na dół.
Tu na kolejnych obrazkach widać mniej więcej o co chodzi:
https://www.emag.pl/wanna-z-przewijakiem-mappy-male-slonie-6426262806930/pd/DC5KJ3BBM/?utm_source=google&utm_medium=cpc&utm_term=&utm_campaign=whoop_all_device_desktop&cmpid=69414&gclid=CjwKCAiAvMPRBRBIEiwABuO6qTVh8PZVNKApxtLLaJq8HVu-3FSFDgcC1kxycKPXs7olZbApFHLq3BoCp2QQAvD_BwE
Dzisiaj miałam ostatnie zajęcia w szkole rodzenia i też się dowiedziałam, żeby pępek na sucho pielęgnować
-
Ostatnie zajęcia w szkole rodzenia? Ja będę miała dopiero w 31 tc.. bo tam gdzie chciałam iść to mieli terminy albo w połowie listopada, gdzie mi nie odpowiadało albo na koniec stycznia..w sumie się cieszyłam, że będę miała wszystko na świeżo, ale są też rzeczy, o których opowiada Pani psycholog, które przydalyby się wcześniej.. Wy wszystkie będziecie już po szkole a ja dopiero zacznę
-
Niestety chłopak znów nie przybiera, nie ma nawet 300g
Przepływy bez zmian raz lepiej raz gorzej, skaczą nawet kilka razy w ciągu minuty. Ale walczy serducho bije, mały kopie i daje o sobie znać więc dalej czekamy na cud
Miałam też robioną krzywą na szczęście to badanie wyszło ok chociaż czułam się okropnie jakbym na jakichś prochach była, po 2h jak już wychodziliśmy było mi tak słabo, ręce się trzęsły, miałam zimne poty i miałam problem z wysławianiem się, nie potrafiłam zdania porządnie sklecić. Nigdy więcej.
Dodatkowo znów mi skoczyło TSH więc znów zwiększamy dawkę do 75mg.
W poradni w Bytomiu byliśmy jednak lekarka jak tylko zobaczyła skierowanie i badania od razu powiedziała że mam tyle schorzeń że ona nic nawet robić nie będzie i mam się zgłosić jutro na oddział na badania do dr Gawlika bo dziś go nie było.
Ostatnio jakby stresów było mało to dzisiaj wracając z Bytomia dowiedziałam się że moja ciocia (chrzestna) zmarła dziś nad ranem(nieoperacyjny guz mózgu) a w nocy jeszcze mi się właśnie śniła jak przechodziłam po cichu koło jej łóżka by jej nie obudzić
. Moi rodzice i mąż oczywiście kategorycznie zabraniają mi jechać na pogrzeb bo to za duży stres i podróż 4h w jedną stronę. Pewnie mają rację bo ciężko znoszę pogrzeby i tak już dziś pół dnia przepłakałam jak się tylko dowiedziałam jednak nie mogę sobie wyobrazić że nie pojadę
Ostatnie kilka miesięcy dają nam wszystkim nieźle w kość, czasami naprawdę już brak sił na cokolwiek ale trzeba walczyć dalej dla naszego małego bohateraKacperek 06.01.2018 - 12.01.2018 [*]
Nasze 6 dni szczęścia...
Filip 18.04.2019 nasz mały wielki cud 😍3270g 55cm -
Verbena daruj sobie ten pogrzeb w ciąży nie powinno się chodzić na pogrzeby a tu Jeszce,tyle drogi twoja ciocia na pewno kazała by ci zostać w domu okropnie ci współczuję twojej straty Ale pamiętaj że nic nie wskurasz jadąc na pogrzeb a sobie możesz zaszkodzić idź do kościoła u siebie pomodlić się za ciocie
Ja miałam wczoraj wizytę Ale nie było usg tylko na fotelu badanie wiec mówi że ok Ale dalej nospa lyteina itd kolejną wizyta w 3 stycznia
Wczoraj o 23 mnie złapał taki skurcz w myślę i stopę ze masakra obudziło mnie Ale dużo wczoraj chodziłam trzeba się oszczędzać bo już od kilku dni mam takie skurcze a biorę magnez
Co do wanienki ja mam przewijsk z Ikei taki za 80 dł i na nim stawiam wanienke do kąpieli polecam przewijwk bo po 3 przewinieciach dziecka na łóżku kręgosłup powie wam ze lepiej mieć przewijak i właśnie wanienka tak żeby się nie schylac wiem że moje koleżanki np kładą przewijak na pralce jak nie ma miejsca jak mają otwieranie z przodu
-
Verbena, zostań w domu, Twoje i malucha zdrowie ważniejsze, a tak jak mówi Skali idź do kościoła.
Fortitudo, celowo się zapisałam wcześniej, bo szkoła dość daleko i stwierdziłam, że nie będzie mi się chciało potem z wielkim brzuchem chodzić. Czułam się trochę jak dziecko, bo wszystkie babki już w 3 trymestrze, a ja przy nich niemalże płaskaWeź notatnik, ja sobie wszystko pisałam, taki ogrom wiedzy.
Fortitudo lubi tę wiadomość
-
Verbena, trzymam kciuki.
Ja z synem w ciąży byłam na pogrzebie dziadka męża (na miejscu) i też mocno to przeżyłam, bo mieszkaliśmy wtedy razem z nim. Choć on chorował od długiego czasu i każdy gdzieś w duszy wiedział, że lepiej nie będzie. Nie polecam osobiście. Drugi raz chyba jednak bym nie poszła i została w domu...Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 grudnia 2017, 08:50
06.01.2010 - syn Artur
08.2013 - [*] 8t
08.2016 - [*] 9t
06.03.2018 - syn Marek -
Ja w połowie stycznia kończę zajęcia w szkole rodzenia. Jeszcze kilka fajnych tematów będziemy omawiać. Zgadzam się z wypowiedzią koleżanki wyżej: warto sobie robić notatki. U nas dają kserówki z najważniejszymi informacjami, ale położne naprawdę wiele informacji przekazują, wartych zapamiętania.
Verbena, przykro mi... składam wyrazy współczucia.
Kochana, postaraj się pomyśleć bardziej o dzidziusiu, ogranicz nadmiar emocji. Dasz radę, bo jesteś dzielną dziewczyną!
Trzymamy kciuki za Was!
Cały czas musimy pamiętać o kręgosłupie! Pracowałam w żłobku z takimi maluszkami, to wiem, ze to bardzo ważne jest: odpowiednio się schylać, podnosić i nosić dziecko. Trzeba pamiętać, że mamy kolana po to, by sobie pomagać, że trzeba raczej nogami się schylać starając się jak najmniej zginać w plecach. Polecam, bo przez jakiś czas się zapominałam i cierpiałam wielkie bóle...
-
Dziękujemy kochane, chociaż w was mamy jakieś oparcie.
My dzisiaj po kolejnej konsultacji w Bytomiu, w sumie usłyszałam to co słyszałam ostatnio kilkanaście razy, że w każdej chwili może dojść do obumarcia płodu bo niestety ale nie rośnie a na pewno nie tak jak powinien dalej nie ma nawet tych cholernych 300g. Lekarz powiedział też że może być to spowodowane jakąś wadą genetyczną. Przepływy w mózgu są całkiem niezłe natomiast pępowinowe nieciekawe. Jeśli dziecko jakimś cudem osiągnie te wymagane 500g wtedy pediatrzy, neonatolodzy i im podobni zadecydują co będziemy robić.
Myślałam że usłyszenie tych wiadomości nie ruszy mnie bo przecież ile razy już to słyszeliśmy i nie ruszyło nie rozpłakałam się aż do momentu wyjścia z gabinetu. Wydaje mi się że tylko ja szukam i zastanawiam się co jeszcze można zrobić by było dobrze a wszyscy inni już nas skreślili no poza naszym lekarzem a przynajmniej on podtrzymuje nas na duchu. Kolejny raz rozpadłam się na milion kawałków...Mąż cały czas mówi że lekarze się mylą że dzieciak będzie żył i będzie ok, widzę że wypiera to wszystko i stara się w ogóle o tym nie myśleć, uważa że co ma być to będzie i musimy sobie z tym poradzić, przytakuje mu ale prawda jest taka że nie zaakceptuje tego, nie pogodzę się ze stratą gdyby tak się stało...
Będę chciała jeszcze uderzyć do szpitala w Łodzi ale muszę się uspokoić a i nie jestem pewna czy po raz kolejny chcę usłyszeć to co powtarzają wszyscy nie wiem czy sobie z tym poradzę...Kacperek 06.01.2018 - 12.01.2018 [*]
Nasze 6 dni szczęścia...
Filip 18.04.2019 nasz mały wielki cud 😍3270g 55cm -
Wczoraj byłam na USG i się okazuje, że kilka parametrów wskazuje na ciążę o prawie dwa tygodnie młodszą. Wszystkie przepływy są w porządku. Także na razie obserwacja pod kątem hipotrofii. Mam totalny zakaz pracowania i siedzenia przed komputerem, zwłaszcza w skulonej pozycji.
-
erre wrote:Wczoraj byłam na USG i się okazuje, że kilka parametrów wskazuje na ciążę o prawie dwa tygodnie młodszą. Wszystkie przepływy są w porządku. Także na razie obserwacja pod kątem hipotrofii. Mam totalny zakaz pracowania i siedzenia przed komputerem, zwłaszcza w skulonej pozycji.
A mąż na mnie krzyczy, że za dużo siedzę i mam więcej leżeć. Moim zdaniem żadna praca powyżej pewnego wieku ciąży nie jest dla kobiet wskazana.06.01.2010 - syn Artur
08.2013 - [*] 8t
08.2016 - [*] 9t
06.03.2018 - syn Marek -
Dziewczyny odezwali się do nas ze szpitala na Karowej w Warszawie i mamy się zgłosić w czwartek na 8 rano by mogli wszystkie badania nam zrobić. Jedynie obawiam tak długiej podróży...Kacperek 06.01.2018 - 12.01.2018 [*]
Nasze 6 dni szczęścia...
Filip 18.04.2019 nasz mały wielki cud 😍3270g 55cm -
Na zajady maść/pasta cynkowa.
Pyrosal - lek podobno bezpieczny dla kobiet w ciąży. Nie mam szans dostać się do lekarza internisty w tych dniach, z kolei do ginekologa idę pod koniec grudnia. Czy któraś z was stosowała ten lek w ciąży? Póki co żadne domowe sposoby mi nie pomagają w walce z przeziębieniem. Jest tylko gorzej. -
Verbena wrote:Dziewczyny odezwali się do nas ze szpitala na Karowej w Warszawie i mamy się zgłosić w czwartek na 8 rano by mogli wszystkie badania nam zrobić. Jedynie obawiam tak długiej podróży...
U niej przez 3 tyg.nie było wód i w sumie nikt nie dociekał czemu. Teraz chcą jej wywołac poród oksytocyną w 37 tyg. Dziecko ma ok 2 kg. Wczoraj połączyli ją pod ciąg, czyli 24/h pod ktg i tak do następnego wtorku. Ogólnie na patologii korytarz jest linią graniczną między wpływami doc.Romejko i prof.Czajkowskiego.
Pani docent podobno wszystkie przypadki trzyma w szpitalu do rozwiązania. Mnie na szczęście po tygodniu mnie puściła.
Dopytaj przy pierwszym obchodzie, czy rozmowie z lekarzem, jakie dokładnie badania będą robić i jaki ogólnie mają plan. Ta dziewczyna o której pisałam w sumie 3 miesiące leży bez konkretów. Nie sadziła, że nie dadzą jej dotrwać do konca ciąży. Podobno tam wszystkie ciążę z hipotrofia traktują tak, że w 35-36 tyg.wywołują poród sn.
Trochę tam zobaczyłam i usłyszałam przez ten tydzień.
Napisz proszę, kto Ci odpisał z tego szpitala. Chcą Ci tam tylko zrobić bsdania, czy zatrzymać na oddziale?
Zanim się tam zgłosisz, to skonsultuj może jeszcze swój przypsdek tam w Łodzi, gdzie dziewczyny chwaliły.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 grudnia 2017, 13:23
-
Co do ujastka to tak mają super oddział neonatologicxny i patologie noworodka w końcu 3 stopień referencyjny Ale Verbena musi mieć super patologie ciąży
Ech ja bym z Warszawy też próbowała myślę że badania to na oddziale nie wiem jednak każda głowa to inne doświadczenie tak mi się wydaje