Marcowe dzieci 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Sylwia91 wrote:Dziewczyny a tak z ciekawości czy jest wśród Was któraś z problemami szyjkowymi?
Ja już drugi raz przez to przechodzę i mimo że w pierwszej ciąży było gorzej jednak to boje się strasznie...
Jeżeli mówisz o skracaniy się szyjki to ja leżę w szpitalu od tygodnia bo mi się skraca ost 24 mm i miękka czekam na kontrolę w poniedziałek ma szczęście skurczu brak na ktg a jak u ciebie sytuacja ? Mi w pierwszej ciąży też się skracala Ale nie aż tak
-
Skali89 wrote:Jeżeli mówisz o skracaniy się szyjki to ja leżę w szpitalu od tygodnia bo mi się skraca ost 24 mm i miękka czekam na kontrolę w poniedziałek ma szczęście skurczu brak na ktg a jak u ciebie sytuacja ? Mi w pierwszej ciąży też się skracala Ale nie aż tak
-
Ja leze w szpitalu z szyjką rozwarcie na 1cm i skrócona
jestem w 32tc+4dni. miałam jeden dzień skurcze, ale to chyba wywołane badaniem, po kroplówkach sie uspokoiło. U mnie skrócona szyjka na 2 cm pojawiła się jakoś w 30 tygodniu, to moja gin powiedziała, że nie ma już sensu zakładać pessara... każdy co innego mówi. A powiedz Sylwia jak to rozwarcie potoczyło się u Ciebie w 1 ciąży?
-
Sylwia91 wrote:Może jeśli to nie przechodzi to łuszczyca? U mnie w ciąży i po porodzie się pojawiła. Potem jak młoda miała z pół roku to wytępiłam do zera ale teraz w drugiej ciąży znowu nawrót...
Wyniszczony organizm i dlatego
A jak leczyłaś ją w ciąży?
-
AniaSL wrote:Ja leze w szpitalu z szyjką rozwarcie na 1cm i skrócona
jestem w 32tc+4dni. miałam jeden dzień skurcze, ale to chyba wywołane badaniem, po kroplówkach sie uspokoiło. U mnie skrócona szyjka na 2 cm pojawiła się jakoś w 30 tygodniu, to moja gin powiedziała, że nie ma już sensu zakładać pessara... każdy co innego mówi. A powiedz Sylwia jak to rozwarcie potoczyło się u Ciebie w 1 ciąży?
-
Fortitudo wrote:A jak leczyłaś ją w ciąży?
Fortitudo lubi tę wiadomość
-
Skali89 wrote:Mi powiedzieli ze za późno na pessar albo szew poza tym tfu tfu rozdarcia nie ma czekam do poniedziałku wtedy będą sprawdzać jak to wygląda tak to dostaje kroplowki z magnesem nospa noui zastrzyk i na płuca miałam
sterydy na płuca też dostałyśmy.
Widzę że nasze maluchy w podobnym wiekuSkali89 lubi tę wiadomość
-
Uff dzięki Sylwia, troszkę mnie uspokoìłaś
czyli jest szansa na porod w terminie... moja gin też mówi, żeby chociaż 36/37 tc dotrwac to już bedzie super. Tez mam 3x luteine, nospe, magnez i dostalam zastrzyk, kroplówke już odstawili. Nie wiem skąd się wzięło to rozwarcie, bo nic nie czułam, nawet skurczy. Tyle, że wcześniej szyjka była skrócona, ale odpoczywałam i byłam na zwolnieniu. Skurczy ogólnie juz nie mam, pojawiły mi się tylko po badaniu. Jutro znów mam badanie i jeśli nie będzie nic się działo to wypuszczą mnie na leżenie do domu. Ale już się boję tego badania, bo wydaje mi się, że tylko mnie podrażnia... nie dość, że zawsze po badaniu mam plamienie to jeszcze ostatnio te skurcze
-
Ja co prawda szyjkę mam długą ale za to miękką i nisko łożysko i tak leże już drugi tydzień. Na szczęście w domku pozwolili, bo skurczy także nie mam. Każą obserwować, bo może się ta szyjka skrócić, tylko jeśli mówicie, że nie macie objawów skraca szyjki to co ja mam obserwować?06.01.2010 - syn Artur
08.2013 - [*] 8t
08.2016 - [*] 9t
06.03.2018 - syn Marek -
Kasia.ke1 wrote:Ja co prawda szyjkę mam długą ale za to miękką i nisko łożysko i tak leże już drugi tydzień. Na szczęście w domku pozwolili, bo skurczy także nie mam. Każą obserwować, bo może się ta szyjka skrócić, tylko jeśli mówicie, że nie macie objawów skraca szyjki to co ja mam obserwować?
-
Hej dziewczyny, wpadlam do Was z kwietniowek zobaczyc co tutaj slychac, i widze ze temat twardnien brzucha i szyjki. U mnie w pierwszej ciazy w 25 tygodniu szyjka miala 1.3cm,a 3 tyg wczesniej bylo wszytsko ok. Niepokoily mnie wlasnie twardnienia brzucha ale oprócz tego nic sie nie dzialo wiec troche zaczelam odpoczywac no a jak poszlam na wizyte to szok bo krotka szyjka i wewnetrzne rozwarcie na 1.5cm. Lekarz od razu nakazal bezwzgledne lezenie, powiedzial ze moge w domu ale mam naprawdę lezec bo to nie zarty a gdyby cos sie dzialo to szybko szpital. No i tak 12 tyg przelezalam, wstawalam tylko do toalety i na wuzyty6do lekarza. Przez te 3 miesiace nic sie nie pogarszalo, bylam na luteinie i duphastonie. W 37 tyg moglam juz chodic i w sumie po kilku dniach zaczal sie porod, bo szyjka od razu puściła. No i nie mozna w takich sytuacjach dotykac brzucha, bo głaskanie powoduje skurcze, chyba właśnie to bylo dla mnie gorszw od tego leżenia.
Takze jak cos sie dzieje to duzo sie oszczedzajcie i jak najwiecej lezcie -
nick nieaktualnySylwia91 wrote:Dziewczyny a tak z ciekawości czy jest wśród Was któraś z problemami szyjkowymi?
Ja już drugi raz przez to przechodzę i mimo że w pierwszej ciąży było gorzej jednak to boje się strasznie...
Ja leżałam w szpitalu dlugo od 19tc .. poród przedwczesny to coś czym najmniej się teraz stresuje zreszta miałam podane sterydy na rozwój płuc małego .. lekarze mówili ze jak dotrwam do tego 24-25tc to będzie extra będą mogli chociaż próbować ratować dziecko wyłam byłam w takim stanie ze nie myślałam racjonalnie o niczym nie wiedziałam co robić brzuch mi się stawiał i twardnial w taka wielka górę się spinał mniej więcej co 5 minut czasem częściej szyjka 2cm i to trwało z miesiąc czy dwa założyli mi pessar w 22 tc jest 32 a ja dalej w dwupaku z czego bardzo się cieszę .. w lutym lekarz ma nas rozpakowaćoby było wszystko OK
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 stycznia 2018, 14:45
Sylwia91, Kasia.ke1, pippi lubią tę wiadomość
-
Właśnie Dziewczyny, nie mam wprawdzie takich problemów jak Wy (trzymam kciuki by jak najdluzej dzidziusie były w Waszych brzuszkach i zdrowe się urodziły:D) ale ciągle mnie na noc bierze ból brzucha. Nie jest taki zamartwiający, skąłdający na pól to jakby właśnie takie napinanie brzuszka głównie podbruzsze, ale czasem też po bokach i na środku w okolicy pępka. Biorę Duphaston i magnez, ale mimo to dopada mnie takie cóś. O tym już Wam jakiś czas temu pisałam. Ale teraz czytam Wasze wypowiedzi i przypomniało mi się jak raz w szkole rodzenia moja Malutka się uaktywniła i kopniaczkowała, to zaczęłam głaskać brzuszek, na co prowadząca położna zwróiła uwage, ze jak boli brzuch to nie wolno masować, tylko można przyłożyć ręce. Zdziwiłam się, głupio mi się zrobiło- bo przecież wtedy wcale mnie brzuch nie bolał! A to się okazuje, ze własie masowanie brzucha sprzyja skurczom macicy, więc można sobie tylko macać, ale nie głaskać ani nie masować... Trochę to smutne. Nadal lubię sobie pogłaskać bebola, ale juz nie robie tego tak często, ze względu na te bóle- lepiej nie wywoływać przysłowiowego wilka z lasu:)
-
Mi brzuch czesto twardnieje, nieregularnie, ale czesto. Byłam u dwóch lekarzy i obaj po badaniu na fotelu i usg dopochwowym stwierdzili, że taka moja uroda, bo nic te twardnienia nie powodują. Ale ja stresa mam... i nadzeje, ze jeszcze z miesiac wytrzymam w dwupaku.
ZAneczka lubi tę wiadomość
-
Mnie twardnienia brzuch jak za szybko np. Wstanę albo się denerwuje... a że mam cały czas stresy to na dodatek straciłam apetyt. Co Nie byłoby problemem bo mam ogólnie nadwagę ale w tej ciąży przytyłam 6 kilo i nic nie mogę jeść. Przez stres często wymiotuje, ale wodą. I niewiem teraz czy czasami nie szkodzi dziecku taką głodówka. Pije witaminy. Ale czy któraś tak ma?ze niechce, nie ma ochoty jeść?