Marcowe dzieci 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
U nas dziś nie najlepiej. Od rana spina mi się brzuch, na ktg wyszło kilka skurczy. Kurde, cały czas coś czekam na lekarza, abyś nd, wiec jest ich mało i wszyscy na porodowce
Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 stycznia 2018, 11:43
Droga po pierwszego Potwora;):
2 poronienia
1 cb
3 inseminacje
Pół ciąży w szpitalu
Efekt: Zdrowa córka!!! ))
Droga po drugiego Potwora:
6 inseminacji
I ICSI - 5 zapłodnionych komórek,1 transfer (bardzo słabego zarodka), pozostałe nie przetrwały 3 doby
2 ICSI - 6 zapłodnionych komórek, wszystkie przestały się rozwijać w 3 dobie
3 ICSI - 18 zapłodnionych komórek. Mamy 4 blastocysty -
Hatfe, trzymam kciuki, żeby wszystko bylo w porządku z Tobą i dzidzią Niech jeszcze troszkę posiedzi w brzusiu jak tylko się uda!
U mnie już drugi dzień bóle w podbrzuszu jak na okres od samego rana do tego bóle kręgosłupa. W jednym czasie trochę niepokojące to jest dla mnie... W końcu się przemogłam, by wziąć nospę, bo po wczorajszym całym dniu w bólach jestem zmęczona. Ale mija już pół godziny od zażycia tabletki i nic... Ani leżenie na lewym boku, ani nospa... Nie wiem czy od razu do szpitala, czy wepchać się do mojego prowadzącego lekarza w tygodniu. -
Zaneczka a bierzesz magnez ? Spróbuj wziąć magnez i nospy
Hatfe trzymamy kciuki jesteś pod kontrolą to najważniejsze
Ja jutro będę miała badanie kontrolne i może powie mi ile jeszce mnie czeka leżenia najgorsze ze czuję jakieś klucia w pochwie i boję się ze znów się skraca ta szyjkaZAneczka lubi tę wiadomość
-
Cześć dziewczyny. Wcześnie wpadam Prawie poród a ja dopiero tu zajrzałam.
W poniedziałek kończę 33 tydzień, termin na 19.03.2018
Mam prawie 5 letnią córkę (ur 18.03.2013)
To moja 7-ma ciąża ale dziecko mam tylko jedno plus drugie w brzuszku. Wiem , że teraz także będzie dziewczynka.
Ciążę prowadzę u dr. Michała Pietrzaka.
Ostatnio byłam na rozmowie kwalifikacyjnej do porodu CC w Salve , rozmowa była przeprowadzana przez dr Lecha (nie będę opisywała , ale była to tragedia) . Do porodu CC mnie nie zakwalifikował, bo nie miałam skierowania od "specjalisty".
Chciałam rodzić w Salve lub w Medeorze. Mój lekarz poleca Medeora. Ale jak będzie zobaczymy.
Córę rodziłam w Madurowiczu przez CC (wskazania neurologiczne , gdyż do szpitala trafiłam z paraliżem połowy ciała).
Samopoczucie w ciąży całkiem całkiem . Choć czuję się ociężale ale nie mam , żadnych komplikacji. Na początku tak do połowy ciąży miałam krwiaka ale się wchłonął
Co jeszcze . Dr Pietrzak (w poprzednich ciążach chodziłam do innego lekarza) jak się dowiedział o tylu stratach ciąż z miejsca przepisał mi zastrzyki Clexane (z heparyny) a następnie skierowanie na badanie białek. Okazało się , że właśnie za mała ilość jednego z nich prowadziła do zakrzepów i obumierania płodu. Także teraz dzień w dzień robię sobie zastrzyk z clexane .Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 stycznia 2018, 17:34
El*a, Marietta, pippi lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny ja termin mam na 6 kwietnia i kłucia dawno miałam.ale rozwarcia nie mam. Zależy jak dziecko się ułoży to czasem mam takie lekkie kłucia bo gdzieś musi uciskac.wiec spokojnie i zero stresu. Oczywiście przy wizycie kontrolnej dobrze jest wspomnieć lekarzowi.
Ja ktg pierwsze w 30 tyg miałam. Na szczescie brak skurczy. W czwartek czeka mnie USG więc mam nadzieję że się dowiem jaka dziecina już dużą bo moja pani bardzo mało mowna.El*a lubi tę wiadomość
Elwira
-
a ja konam z bólu żeber. Bolą jak cholera...., chorowałam wczęsniej na zatoki i kaszlałam i posżłam w sobotę do internisty z tym bólem i pytam czy to nerw międzyżebrowy od kaszlu - lakarz że tak to to i nawet mnie ie zbadał a wizyta trwala 2min!!!!!!!!!!!!!!!! i nic nie dała bo ciąża. Dziś od rana mnie tak boli że masakra. Dzwoniłam do gina to kazął mi brac paracetamol 4x1g ale nic to nie pomaga, w środe mam u niej wizytę to zobaczymy co owie po usg.
anitka710 lubi tę wiadomość
17/2/2016 B
11/3/2018 I -
d84 wrote:a ja konam z bólu żeber. Bolą jak cholera...., chorowałam wczęsniej na zatoki i kaszlałam i posżłam w sobotę do internisty z tym bólem i pytam czy to nerw międzyżebrowy od kaszlu - lakarz że tak to to i nawet mnie ie zbadał a wizyta trwala 2min!!!!!!!!!!!!!!!! i nic nie dała bo ciąża. Dziś od rana mnie tak boli że masakra. Dzwoniłam do gina to kazął mi brac paracetamol 4x1g ale nic to nie pomaga, w środe mam u niej wizytę to zobaczymy co owie po usg.Elwira
-
Ja dostałam zastrzyk domiesniowy z progesteronu-skurcze i kłucie się wyciszyły na szczęście.
Zaneczka, byłaś u lekarza? Przeszedł ból?
Skali89, a jak Twoje badanie?
A, nie wiem, ile jeszcze wytrwam w dwupaku, ale i tak się cieszę - dziś koniec 32 tygodnia, to już kolejny etap za mną, tak czekałam na to trafiając do szpitala w 28 tygodniu. Teraz bym chciała do końca 34 chociaż wytrwać,żeby Mała jeszcze troszkę urosła.Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 stycznia 2018, 11:25
El*a, ZAneczka, pippi lubią tę wiadomość
Droga po pierwszego Potwora;):
2 poronienia
1 cb
3 inseminacje
Pół ciąży w szpitalu
Efekt: Zdrowa córka!!! ))
Droga po drugiego Potwora:
6 inseminacji
I ICSI - 5 zapłodnionych komórek,1 transfer (bardzo słabego zarodka), pozostałe nie przetrwały 3 doby
2 ICSI - 6 zapłodnionych komórek, wszystkie przestały się rozwijać w 3 dobie
3 ICSI - 18 zapłodnionych komórek. Mamy 4 blastocysty -
Puścili mnie do domu z wrażenia aż się poplakslam pani doktor powiedziała ze nie skrocils się więcej szyjka jest nawet troszkę lepiej skurczu brak a skoro to już 35 tc to mogę z lekami leżeć w domu jescze te 2 tg vonsjmniej jutro po wypis o w środę do giną mojego także leżę już w domku
Trzymam kciuki za ciebie hatfe dasz radęgaga_32, Elwira.eli, d84, Agi83, AniaSL, El*a, ZAneczka, pippi lubią tę wiadomość
-
Witam. A ja jutro do gina. Mam kaszel od kataru juz chyba z miesiąc. .. mówiłam lekarzowi ale mnie olał. Wczoraj wieczorem miałam 37.8 i coś czuje ze dziś też będzie stan podgoraczkowy... wiem to ponoć u ciezarnych normalna temp. Tylko ze ja do tej pory miałam 36.6... no i co bym nie zjadla to wymiotuje... chyba od flegmy... masakra coś mnie rozkłada . A tu dzieciaki do szkoły , gotowanie i sprzątanie. .. zadania domowe no i normalnie padam.
-
Współczuję Wam z tymi chorobami. U nas na szczęście spokój. Mąż coś próbował chorować ale podwójne dawki leków uratowały sytuację. Pogoda dzisiaj straszna.. wiatr daje czadu. Dzisiaj kupiłam sobie piłkę. Będę się bujac. W nocy bolą mnie biodra i strzela w kregoslupie. Mam nadzieję, że piłka pomoże.
Dziewczyny a jak u Was seksy? Jest ochota? Ja mam ochotę non stop ale jak już lezymy w łóżku to jakoś działań brakuje bo mąż ma jakąś blokadę. Tłumacze mu, że nic się małemu nie stanie, niby wie ale to nie zmienia sytuacji.ZAneczka, Cabank84 lubią tę wiadomość
-
Ja za bardzo wiekszej ochoty nie mam. A moj to juz calkiem, mowi ze czuje jakas blokade bo boi sie ze w pierwszej ciazy przez seks,( a wtedy szalelismy praktycznie codziennie i intensywnie) skrocila mi się szyjka i musialam lezec w zagrozonej ciazy
-
U mnie dzisiaj spokojnie cały dzień, więc na razie postanowiłam poobserwować.Jednak na wieczór znowu mi się odezwały owe bóle, ale nie trzymało mnie długo. Mama twierdzi, że mam się nie stresować, że to pewnie sobie macica ćwiczy i pewnie to skurcze przepowiadające. Stwierdziłam, że zobaczę jak rano będzie. W sumie u mnie jutro 35 tydzień się zacznie, więc całkiem możliwe, że te skurcze przepowiadające się już uaktywniają. W zeszłym tyg na badaniu miałam dosyć długa szyjkę (jakoś 35), więc raczej nie powinnam się obawiać. Z drugiej strony jak to będzie trwało dlużej to wolę na zapas pójść i się dowiedziec co i jak. Póki co zwiększyłam dawkę magnezu z 2 do 4 tabsy na dzień. Lekarz jak zapisywał to zezwolił na maksymalnie 4 dziennie, więc zobaczę jak to podziała.
Ogólnie Mężu się śmieje, że jak w 37 tc skończę brać duphaston to macica tak ruszy do pracy, ze od razu na porodówkę będziemy cisnąć.
Dzisiaj odebrałam wyniki gbs... Jestem +. Trochę mnie to stresuje... niby w szkole rodzenia tłumaczyli, ze spoko, że 4 godziny przed urodzeniem musza podać antybiotyki i jest okej... ale jednak jakoś nie do końca mnie to przekonuje, mam jakieś lęki z tym związane.
Progesteron dobrze rozluźnia macicę, także na pewno skurcze powstrzyma na trochę- oby na jak najdłużej! Trzymam kciuki, żeby nasze rozwiązania czy wczesniejsze, czy w terminie, czy późniejsze były szczęśliwe i żebyśmy zdrowe dzieci miały, a reszta to z górki pójdzie.
W zeszłym tygodniu czytałam, ze w 34 tc dzidziuś juz jest tak rozwinięty, że mógłby bez powikłań się urodzić... ale wiadomo, że im dłużej w brzuszku tym lepiej.
A co do seksu, no własnie no stop mi się chce! Aż jestem w szoku! Tu mnie brzuch boli, tu się czuję zmęczona i ociężała, a apetyt na seks jakby się zwiększał. W sumie położne i lekarz zachęcają do tego jak wszystko jest okej, to szczególnie od 36- 37 tc dobrze jest współżyć, bo to ponoć dobrze na poród wpływa i jego czas;) Zresztą ja mam troche takie podejście, ze chciałabym się nacieszyć jeszcze przed porodem, bo potem nie wiadomo jaką przerwę będziemy mieli, a patrząc na to, ze jestem ostatnio ja niewyżyta to może być ciężko wytrzymać. Z drugiej strony po porodzie te hormony też świrują, więc może być wręcz odrzucenie od seksu.Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 stycznia 2018, 21:28
darika lubi tę wiadomość