Marcowe dzieci 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Sylwia91 wrote:Kłucie w pochwie często, u mnie głównie spowodowane uderzaniem w szyjkę... Mała się tak wierci że mam wrażenie czasem że grzebie tam rączkami
Sylwia91 lubi tę wiadomość
t
Cykl rozpoczęty 1 czerwca 2017 -
A ja mam coraz częściej skurcze. Wygląda to tak, że najpierw czuje, że serce bije mi szybciej, mam takie dziwne wrażenie jakby klatka mi się zapadała i po chwili czuję skurcz w dolnej części brzucha i twardnienie całego brzucha. Trwa to kilkadziesiąt sekund i mija. Po paru minutach znowu. Zdarza się to jak leżę lub siedzę. Trwa około trzech dni i zdarza się coraz częściej. Nie jest to bolesne, a raczej dziwne. Coś nowego, czego wcześniej nie znałam... Teraz tak myślę, czy to te skurcze braxtona? Ale jak czytam to nic takiego nie wyczytałam, bo braxtona to raczej od góry niby mają się zaczynać, a mi ewidentnie zaczynają się od dołu i kurde tylko się wkurzam bo nic do siebie nie pasuje. Chyba przestanę czytać w tych internetach i poprostu zdam się na własną intuicję, bo można oszaleć normalnie!!!
Cabank84, Skali89, Sylwia91 lubią tę wiadomość
-
kascok wrote:A ja mam coraz częściej skurcze. Wygląda to tak, że najpierw czuje, że serce bije mi szybciej, mam takie dziwne wrażenie jakby klatka mi się zapadała i po chwili czuję skurcz w dolnej części brzucha i twardnienie całego brzucha. Trwa to kilkadziesiąt sekund i mija. Po paru minutach znowu. Zdarza się to jak leżę lub siedzę. Trwa około trzech dni i zdarza się coraz częściej. Nie jest to bolesne, a raczej dziwne. Coś nowego, czego wcześniej nie znałam... Teraz tak myślę, czy to te skurcze braxtona? Ale jak czytam to nic takiego nie wyczytałam, bo braxtona to raczej od góry niby mają się zaczynać, a mi ewidentnie zaczynają się od dołu i kurde tylko się wkurzam bo nic do siebie nie pasuje. Chyba przestanę czytać w tych internetach i poprostu zdam się na własną intuicję, bo można oszaleć normalnie!!!
Tez tak mam ostatnio i rowniez zastanawiam sie czy to skurcze..
Czyli co do klucia to raczej wiercenie sie malenstwa juz myslalam ze rozwiera sie szyjka a niestety tu gdzie mieszkam nie sprawdzają tego -
Mnie też te skurcze dopadają ale tylko w ruchu... i trwają dość długo, bolą. Najgorzej jednak ze juz chyba nie mogę prowadzić samochodu jak siąde za kierownicą to młoda wbija mi chyba stopy pod zebra albo w zebra. .. tuż pod piersią, i grzebie chyba coś przy pecherzu. .. w nocy obudził mnie właśnie taki ból jak by mnie skopala po tym pecherzu. Do tej pory miałam spokoj.
-
Kascok mam identyczne skurcze macicy i to już od ok.31tc. Od 26tc tylko twardniała. Ich częstość zależy od mojej aktywności, ale jest ich kilka w ciągu doby, zawsze pierwszy po pierwszym moim ruchu po przebudzeniu się nad ranem.
-
kascok wrote:A ja mam coraz częściej skurcze. Wygląda to tak, że najpierw czuje, że serce bije mi szybciej, mam takie dziwne wrażenie jakby klatka mi się zapadała i po chwili czuję skurcz w dolnej części brzucha i twardnienie całego brzucha. Trwa to kilkadziesiąt sekund i mija. Po paru minutach znowu. Zdarza się to jak leżę lub siedzę. Trwa około trzech dni i zdarza się coraz częściej. Nie jest to bolesne, a raczej dziwne. Coś nowego, czego wcześniej nie znałam... Teraz tak myślę, czy to te skurcze braxtona? Ale jak czytam to nic takiego nie wyczytałam, bo braxtona to raczej od góry niby mają się zaczynać, a mi ewidentnie zaczynają się od dołu i kurde tylko się wkurzam bo nic do siebie nie pasuje. Chyba przestanę czytać w tych internetach i poprostu zdam się na własną intuicję, bo można oszaleć normalnie!!!
Tez mam takie twardnienia. Az czasem tchu mi brak. Ale lekarz mnie uspokajal bo szyjka sie nie skraca i rozwarcia tez nie mam. Musze sie nie przemeczac i duzo odpoczywac (mhm tak przy 2letnim dziecku ). Biore magnez i mozna tez nospe dolaczyc.Marzec x 2 -
Ja cała jestem opuchnięta po tej nocy. Już nie ma takiej pozycji w której da się spać bez przykrych konsekwencji. Mogłabym już rodzić w przyszłym tygodniu bo jestem coraz słabsza. Jak czytam o tym że często kobiety przed porodem dostają super energii i robią porządki to ja mam zupełnie odwrotnie. Zbieram się od 2 tygodni żeby torbę do szpitala spakować.Maja, ur. 02.03.2018 o godz. 12.40 w 38 tyg + 6 dni
-
Ja jak lezalam w szpitalu to miałam takie skurcze ze robilo mi sie cieplo... Jakby serce przyspieszalo, brzuch twardnial i bylo nieprzyjemnie. Na ktg wtedy sie pisaly dosc wysokie akurcze. Jednak nie powodowaly skracania ani rozwierania. Wiec dostalam na nie kroplowki i jak narazie nie mialam takiego... jedynie twardniebia bezbolesne
-
U mnie jak brzuch czesto w ciagu dnia spinal się i twardnial to byłam z tym na IP 2 tyg temu. Podlaczyli mnie do ktg i mówiłam im kiedy brzuch twardnial. Skurcze się nie pisały i położna powiedziała, że to nie są skurcze. To ja nie wiem co to może być.
Od paru dni chodzę spuchnieta. Obraczke w ostatniej chwili ściągnęłam i już nie założyłam. A kostek u stóp to nie widać. Wizytę mam we wtorek, ciekawa jestem czy coś tam się dzieje.
-
Jutro ostatnia wizyta u ginekologa przed porodem i tym samym ciąża donoszona dalej walczę z chorobą, ale dzisiaj na szczęście troszkę lepiej, chociaż gorączka nie męczy.
Mam za to spore ciągnięcie w dole brzucha i ból pachwin, malutka jest już bardzo nisko, ciekawe czy przez tą chorobę rozwarcie się nie powiększyło, wszystkiego się jutro dowiem
Jak ja miałam skurcxe to szły od góry tak jakby brzuch na górze się mocno spinał, szło to w dół i kończyło się bólem bo obu stronach jak na okres. Nadchodziło falami i było odczuwalne, pisało się na ktg. Nie da się tego pomylićCabank84, erre lubią tę wiadomość
-
mała_ruda wrote:U mnie jak brzuch czesto w ciagu dnia spinal się i twardnial to byłam z tym na IP 2 tyg temu. Podlaczyli mnie do ktg i mówiłam im kiedy brzuch twardnial. Skurcze się nie pisały i położna powiedziała, że to nie są skurcze. To ja nie wiem co to może być.
Od paru dni chodzę spuchnieta. Obraczke w ostatniej chwili ściągnęłam i już nie założyłam. A kostek u stóp to nie widać. Wizytę mam we wtorek, ciekawa jestem czy coś tam się dzieje.Elwira
-
Skali89 wrote:Ja z synem to na tym etapie codziennie na spacer chodziłam itd teraz przez ten szpital mam wrażenie że po przejściu 2 km mogłabym śmiało iść na porodowke
W środę mam wizytę i zobaczymy co powie
2 km to i tak super! Ja leżę od grudnia i mi wystarczy zejście z góry na dół jedno piętroAnnaIzabela lubi tę wiadomość
W życiu bowiem istnieją rzeczy, o które warto walczyć do samego końca. P.C.