Marcowe dzieci 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Dzisiaj u nas trudny dzień.
Malutka w ciągu dnia bardzo słabo spała. Po rehabilitacji zrobiła się niespokojna, co pogorszyło sprawę snu i karmienia. Nie ułatwiało też to jej cofanie- jeszcze jakby jej sie ulało t by był spokój, a tu po prostu jej podchodziło do gardła... Dzisiaj ryczałam razem z córką. Już po prostu nie daję rady... Pocieszam się, że jutro nowy dzień i może być lepiej lub gorzej.
Mąż stwierdził, że mamy płaczliwe dziecko przez to, że w ciąży duża beksa ze mnie była. Przypomniałam mu, ze to głównie dzięki jego mamusi miałam stres podczas ciąży. Koniec tematu
Gadałam z koleżanką, mówiła, że u jej synka kolki ustały po 2 miesiącu, a ulewane takie większe po 8. Obecnie ma skończony rok i bardzo sporadycznie nadal mu sie uleje.
-
ZAneczka wrote:Dzisiaj u nas trudny dzień.
Malutka w ciągu dnia bardzo słabo spała. Po rehabilitacji zrobiła się niespokojna, co pogorszyło sprawę snu i karmienia. Nie ułatwiało też to jej cofanie- jeszcze jakby jej sie ulało t by był spokój, a tu po prostu jej podchodziło do gardła... Dzisiaj ryczałam razem z córką. Już po prostu nie daję rady... Pocieszam się, że jutro nowy dzień i może być lepiej lub gorzej.
Mąż stwierdził, że mamy płaczliwe dziecko przez to, że w ciąży duża beksa ze mnie była. Przypomniałam mu, ze to głównie dzięki jego mamusi miałam stres podczas ciąży. Koniec tematu
Gadałam z koleżanką, mówiła, że u jej synka kolki ustały po 2 miesiącu, a ulewane takie większe po 8. Obecnie ma skończony rok i bardzo sporadycznie nadal mu sie uleje.
razem z nim. Mąż w delegacji, jakby nie moja mama,ktora zagladala do mnie po pracy to nie wiem jakbym dała radę. Patrząc na to z perspektywy czasu to chyba była depresja. Młody miał straszne kolki, jako wcześniak latałam z nim po lekarzach, strasznie się o niego martwiłam, a z drugiej strony często mówiłam sobie "po co mi to dziecko". Ale na szczęście jak skończył 3 m-ce wszystko zaczęło się układać. Życzę Ci żebyś jak najszybciej mogła cieszyć się macierzyństwem!!ZAneczka lubi tę wiadomość
-
gaga_32 wrote:Byłam z Córą u pediatry-alergologa i ta wysypka na buzi to lekka zmiana atopowa. Dał jakąś maść i emulsję do smarowania i ma przejść. Mówił, że dobrze, że przyszyliśmy od razu, bo zaczęłaby się ta wysypka zaostrzać i schodzić na brzuszek. Wykupiłam leki i będziemy działać.
A i nasza Kluska waży równe 5kg. Doktor stwierdził, że mam kaloryczne mleko i trzeba sie z tego cieszyć i jak najdłużej karmic.gaga_32, Cabank84 lubią tę wiadomość
-
Uwaga, uwaga! Dzisiaj miałam pierwszy raz od porodu wychodne i to aż 3 godziny. Musiałam w końcu włosy ogarnąć bo odrosty już mega. A rudy jest wymagający. Mały został z tatą. Ja się martwiłam jak sobie radzą, jadę na złamanie karku do domu.. wchodzę, a tata zaspany, mały się rozgląda. Jak tylko wyszłam z domu poszli spać i spali 3h.
ZAneczka, gaga_32, El*a, Fortitudo lubią tę wiadomość
-
gaga 32 - dzięki za zrozumienie. U mnie też latanie po lekarzach i trudno znosić płacz dziecka, ale i tak jestem szczęśliwa, że wreszcie mam soją niunię. Po prostu czekam na lepszy czas- mniej płaczliwy;)
Mała Ruda-to świetnie! Ja dotychczas 2 razy zostawiłam Męża na godzinę- wiem, że dobrze zajmuje się córą, a najbardziej bałam się co będzie jak zgłodnieje- ona nie lubi z butelki jeść. Na szczęście dała radę -
Gaga i mala ruda, ja tez z tego samego dnia co Wy u mnie teraz nastapil wyrazny skok rozwojowy. Mala nagle zaczela PATRZEC i usmiechac sie:) Przez pare dni byla mega placzliwa, wisiala non stop na cycu i widac bylo ze glodna ale teraz juz chyba wyciagnela tyle ile jej potrzeba bo cycki sie powiekszyly o rozmiar a ona juz krocej je, zrobila sie takim NIEMOWLAKIEM a nie juz glupitkim noworodkiem tyle ze nadal nienlubi spacerow i musze ja usypiac zanim wujde bo inaczej drze sie w wozku.01.2010 - córeczka nr 1
03.2018 - córeczka nr 2
-
Agigagi ile waży córa? Mój też się uśmiecha i potrafi już pół godziny leżeć rozglądać się i co najważniejsze nie drzeć się jak go kładę żeby ręce odpoczely. I chyba też mi jakoś więcej na cycu był bo nie ogarniam mleka.. chyba już muszę zrezygnować z dokarmiania. Całe szczęście ja ubieram pajaca na dwór kładę do wózka i spokój. Ostatnio nawet pierwszy raz był na spacerze i nie spal pół drogi tylko się rozgladal. Już fajne się robią dzieciaczki.. bardziej kumate
Cabank84 lubi tę wiadomość
-
Agigagi i mala ruda nasze dzieciaki faktycznie bardzo podobne. Moja tez juz od jakiegos tygodnia usmiechy strzela, ale trzeba sobie zasluzyc. Choc do mnie to wystarczy, ze sie nad nia pochyle i juz sie usmiecha. Wczoraj maz z nia gadal, a jak wstal i poszedl to ona za nim wzrokiem sledzila. U mnie odpukac kolek brak, na spacerki na razie lubi wychodzic. A cycki mam takie jak przed ciaza, czyli male i miekkie, ale na razie mleka wystarcza. Choc zaczelam coraz czesciej sciagac i karmic z butelki, bo na cycu momentalnie zasypia, a jak tylko wyciagne to znowu sie domaga. Niestety przy moim starszaku nie moge tyle z nia siedziec wiec dam butle, naje sie i polezy wtedy sama, a ja moge ten czas synkowi poswiecic.
mała_ruda lubi tę wiadomość
-
Mam wrażenie ze u nas probiotyk (biogaja) nasilił problemy z brzuszkiem. Malutka robiła bardzo dużo kwaśnych kup, powstały odparzenia,z którymi do teraz walczymy. Pediatra zamieniła nam mleko na apteczne, przypuszcza nietolerancje pokarmowa, oraz przepisała biogaje. Kupek jest mniej ale nasilił sie bol brzuszka oraz wzdęcia, gazy i płacz dziecka. Odstawiliśmy krople i jak na razie jest spokojnie, poza odparzeniami...W życiu bowiem istnieją rzeczy, o które warto walczyć do samego końca. P.C.
-
Agi83- miałam podobnie z dicoflorem- jak zaczełam stosować to przez pierwsze kilka dni problem gazów i bolesnego wypróżniania się wzrósł. Odstawiłam wtedy, ale o jakimś czasie zaczęłam podawać 2 krople dicofloru rano i 3-4 biogaja wieczorem- było lepiej. Zaczełam stosować delicol i przez pierwsze kilka ndi była widoczna oprawa, a potem znowu wielki płacz podczas robienia kupki, więc odstawiłam. Myślę,że nie ma co pakować w dziecko tyle różnych leków , skoro i tak problemy brzuszkowe są głównie przez niedojrzały ukłąd pokarmowy... Po prostu trzeba to wszystko przeczekać, a u każdego dzieciątka w swoim czasie wszystko dojrzewa. Z drugiej strony jak się widzi cierpienie maleństwa to różnych sposobów się chwyta, by mu pomóc.
Mamusie, jak usypiacie swoje dzidzie?
Szukam podpowiedzi, bo moja niunia długi czas najpierw zasypiała przy ciciu ( do tej pory jej się zdarza), potem na rękach, ale osttanio coś jej ta metoda nie odpowiada... Kilka innych które próbowałam (np głaskanie, kołysanki), też nie bardzo pomagają.
Maleńka ma 2,5 miesiąca a sypia nam tak 12-14 godzin na dobę... -
Mnie serce peka jak patrze na cierpienie malego. Z puerwszym dzieckiem nie przechodzilam przez kolki. Ja podaje floractin kolki i sab simplex. To jak ma atak bolu to pozniej ladnie baczki puszcza (takich atakow ma 4-5 na dobe).
Nas odparzenia tez dopadly. I tylko sudocrem daje rade.
Chcialabym juz czerwiec by maly mial te 3 msc. -
Moja miewa dni, ze śpi moze 3 h w dzień i z 8 w nocy, ale potem sa dni, ze caly dzień je i śpi. Rytmu w ciagu dnia na razie nie mamy, zasypia na noc pozno, bo okolo 24:00. Tydzien było fajnie, bez placzu i kolek, ale od dwoch dni znów trochę gorzej, mam nadzieję, że to krotkotrwaly nawrót
ZAneczka lubi tę wiadomość
-
Mój to aniołek w takim razie :)zasypia około 20.00 i śpi do 24-1.00, potem budzi się koło 4-5 i później koło 8-9 rano my dicoflor raz dziennie podajemy, kolek większych nie ma, za to miewamy cały dzień bez kupki czasem. Na odparzenia tormentalum dobre. My już nasze wyleczyliśmy. Chodzicie na dwór po szczepieniach czy nie?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 kwietnia 2018, 14:13
ZAneczka lubi tę wiadomość
06.01.2010 - syn Artur
08.2013 - [*] 8t
08.2016 - [*] 9t
06.03.2018 - syn Marek -
Ja pomysłów na usypianie tez juz nie mam, choc rytm dobowy w miare mamy ogarniety. Mala wstaje kolo 8-9, i czasem po jedzeniu zasypia (przy cycku) i jeszcze spi do 11. Potem idziemy na dlugi spacer, w czasie którego tez jeszcze przysypia, jak wracamy jest 14-15 i wtedy to hujaj dusza - do 19:30 nie ma szans na drzemke i zrobienie czegokolwiek ... bujam, chodzę, szumie, tulam - kompletnie nic nie działa... naszczecie o 19:30 jest kąpiel i odcięcie prądu od dziecka śpi dopóki jej nie obudzę o 24-1. Kolejne pobudki to zazwyczaj 3 i 6, choc czasem jest łaskawa i tylko o 4
Najgorzej jak nie przyśnie o poranku, bo wtedy nawet śniadania nie ma jak zjeść spokojnie, nie mówiąc o przygotowaniu obiadu, czy posprzatniu ...ZAneczka lubi tę wiadomość
-
mała_ruda wrote:Dziewczyny co jecie przy kp? Jakieś pomysły na surówki, przekąski? Ile razy dziennie jecie? Ja śniadanie obiad i kolację. Nie mam ochoty na podjadanie między karmieniami (tak mi kazała polozna) jak już mam coś zjeść to banan albo biszkopty.. ale ile można to samo.
ja jem wszystko tzn nie ograniczam się z niczym. Po diecie cukrzycowej mam jakiś wstręt do warzyw.17/2/2016 B
11/3/2018 I