Marcowe dzieci 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Dzisiaj dziecko mi wyjątkowo świruje przy cycu, pewnie mój stres czuje. Ucełyśmy sobie razem 2 godzinną drzemkę- lubię tak z nią czasem pospać, chociaż odkad skończyła półtora miesiąca to tak rzadko się zdarza.
Pocieszyłyście mnie, ze dokarmiacie mm i laktacja ma się dobrze.
U nas też psychiczny rozwój super- uśmiecha się, zaczepia po swojemu i nas i swoje zabawki. ogląda przedmioty, wodzi wzrokiem za nami, za zabawkami, uważnie słucha jak się mówi coś do niej- nigdy chyba takiego wiernego słuchacza nie miałam! Ale ruchowo przez to obniżone napięcie jesteśmy w tyle. Niby coś tam jest postęp, bo otwiera dłonie, chwyta nawet przedmioty jak blisko jej się poda- wtedy czasem nawet pcha do buźki, przewraca się z pleców na boki, tez na brzuszek tylko trzeba ją wtedy dokręcić, bo krzywo jest. poza tym ma asymetrię no i ciągle główki nie trzyma w tej trakcji.
skoki rozwojowe są niefajne- najgorzej jak się trafią jeden po drugim z tygodniową cudna przerwą- wtedy człowiek głupieje;) -
My mamy 5,750 kg w 14 tygodniu, mała wyskoczyła z < 3 centyla na prawie 50. Dopiero zaczyna trącać zabawki rączkami, żadnych obrotów jeszcze nie robi, ale głowę zadziera bardzo. Też ostatnio marudzi przy karmieniu, czasem wręcz wrzeszczy
ZAneczka lubi tę wiadomość
-
No właśnie, dobre z tym marudzeniem!- niektóre dzieci chyba tak mają, że pojojczyć im fajnie;) Może rzeczywiście u nas skok, zapalenie jelit, no i okres powodujący niechęc do piersi (chociaż nie wiem... na stronce hafija.pl czytała, że hormony podczas okresu mogą zmienić smak mleka lub zmniejszyc jego ilość i dlatego dzidzi wtedy niespokojne może być, a pediatra mnie wyśmiała jak to powiedziałam).
Cięzko znaleźć pediatrę, który jest pro kp i zamiast wciskać dopajanie glukozą (w przypadku żołtaczki) albo dokarmianie mm (stwierdzając za niski przyrost), to poradzi co zrobić z kp, by było dobrze. Z drugiej strony nie jestem cycoterrorystką. Tylko podjęłam decyzję o karmieniu świadomie, wiedząc, że to dla dziecka i też dla mnie najlepsze, więc tak łatwo się nie poddam.
w nocy normalnie mi je, w ciągu dnia na śpiocha, czy tam półśpiocha też ok, najgorzej jak jest rozbudzona- złości się, pręży, krzyczy, macha łapkami... -
Mój syn przeszedł sam siebie. O 21:20 dostał butle, którą wciskałam mu pare razy bo byl ryk (byl glodny) i zasnął. Odłożyłam do łóżeczka i się obudził... na rękach nie, leżeć nie. Ostatecznie wojna skończyła się o 23:15, wstał o 4:30 na szamanko i musiałam go obudzić o 9 żeby coś zjadł. Chyba mamy skok bo od 2 dni jest ciężko..
ZAneczka lubi tę wiadomość
-
Moja znalazła sobie zabawę z bluzki do karmienia, mam tam element na gumkę i sobie go ciągnie i puszcza.. Albo klepie mnie po cyckach, albo łapie i puszcza cycka i się wierci, rozgląda.. no nie da się normalnie zjeść, trzeba wariować.
ZAneczka a próbowałaś ten femaltiker na rozkrecenie laktacji? Chyba, że to nie kwestia braku mleka.. -
Annaqizabela, na czas okresu piłam Femaltiker z obawy,że malutka wariuje, bo mało mleczka, ale nadal była bardzo niespokojna podczzas jedzenia. A mleczkiem czasem tryskałam jej po buzi, ubraniu... także chyba nie w ilości mleka kłopot. Może to przez te problemy z układem pokarmowym...W poniedziałek badanie u gastroenterologa, ciekawi mnie ogromnie jaka diagnoza będzie
dzis staram się karmić na śpiocha- wtedy spokojniutko długo je, nie chce co chwilę zmieniać piersi;)Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 maja 2018, 11:57
-
Dziewczyny, a kiedy Wasze dzieciaki zaczęły intensywnie przyglądać się Waszej twarzy i uśmiechać w odpowiedzi na Wasz uśmiech? Bo moja czasem patrzy, ale wydaje mi się, że jak na dwa miesiące to rzadko. Jeszcze też nie głuży. Wiem, że może rozwijać się w swoim tempie, ale tak pytam, żeby zorientować się lepiej, jak inne dzieciaki w tym wieku (w praktyce, bo w teorii wiem;))Droga po pierwszego Potwora;):
2 poronienia
1 cb
3 inseminacje
Pół ciąży w szpitalu
Efekt: Zdrowa córka!!! ))
Droga po drugiego Potwora:
6 inseminacji
I ICSI - 5 zapłodnionych komórek,1 transfer (bardzo słabego zarodka), pozostałe nie przetrwały 3 doby
2 ICSI - 6 zapłodnionych komórek, wszystkie przestały się rozwijać w 3 dobie
3 ICSI - 18 zapłodnionych komórek. Mamy 4 blastocysty -
Najukochańsze już jest, jeszcze musi troszeczkę popracować nad "najspokojniejsze"
Słuchajcie, czy możemy się zaszczepić w innej przychodni niż w tej, do której jesteśmy zapisani? Czy jest jakiś problem z kartą szczepień czy po prostu przychodnia zakłada swoją? Nie chcę przepisywać dziecka, bo pediatra jest ok, jedynie na szczepienia chciałabym skorzystać z Luxmedu, bo mam tam pakiet dla młodego.
-
Tak Mamusie, aby Dzień Matki był dla nas codziennie i nasze dzieciaczki dawały nam więcej powodów do radości niż zmartwień. Niestety te drugie zawsze jakieś się znajdą, ale za to te pierwsze dodadzą sił by przetrwać
U nas dzisiaj pół dnia było cudownie. Drugie pół koszmar. Aż się poryczałam. Malutkiej tak znowu podchodziło do gardła, że płakała z głodu a jak ją do piersi przystawiałam to jeszcze gorzej wpadała w histerię... Dopiero na śpiocha jakoś udało sie nakarmić spokojnie... Ogromnie się martwię. Mąz już ochrzania mnie, zebym wyluzowała, bo mi pokarm przestanie ze stresu lecieć, ale to tak łatwo sie nie da jak nie wiadomo jak dziecku pomóc. Oby w poniedziałek lekarz jakieś konkrety przedstawił i obym mogła karmić piersią.
Próbowaliśmy wczoraj po piersi dać malutkiej mm, pomemłała sobie smoczka, nic nie wypiła.
Dzisiaj w akcie desperacji, ze odrzuca piersi też dawaliśmy jej butlę... Mąż ściskał smoczka, zeby mleko jej leciało do buzi i takim sposobem kilka łyków poszło, a reszta wyleciała na buzię, szyję i ubranko. -
Erre,karta szczepień musi być wysłana przez przychodnię do tej, w której chcecie szczepić. Właśnie to przerabialiśmy, a też nie wiedzieliśmy, że tak to wygląda.
Zaneczka, a może warto kupić inna butelkę? Jest taka, która niby przypomina bardzo pierś-Mimijumi. To nie reklama, sama też z niej nie korzystałam, ale koleżanka bardzo chwaliła.
Kurcze, czyli moja jednak jest trochę do tyłu. Choć dziś pięknie patrzyła na twarz, mam nadzieję, że to nie jednorazowe i z dnia na dzień będzie coraz lepiej i jeszcze więcej uśmiechów się pojawi. Bo już schizuje i interpretuje możliwe problemy. Ale walczę z tymDroga po pierwszego Potwora;):
2 poronienia
1 cb
3 inseminacje
Pół ciąży w szpitalu
Efekt: Zdrowa córka!!! ))
Droga po drugiego Potwora:
6 inseminacji
I ICSI - 5 zapłodnionych komórek,1 transfer (bardzo słabego zarodka), pozostałe nie przetrwały 3 doby
2 ICSI - 6 zapłodnionych komórek, wszystkie przestały się rozwijać w 3 dobie
3 ICSI - 18 zapłodnionych komórek. Mamy 4 blastocysty -
Łyżeczką trudno jej podawać, bo macha łapkami i mleko trafia wszędzie tylko nie do buzi (prędzej na). Muszę spróbować strzykawką, może pójdzie lepiej.
Hatfe, trzeba zwracać uwagę na rozwój dziecka, ale te normy mają swoje widełki w górę i w dół. Dopóki nie ma bardzo bardzo dużych tyłów, to trzeba spokojnie dziecku dać czas, ewentualnie udac się do specjalisty, ktory wykluczy zaburzenia i wtedy spokojnie czekać aż dzidzia nagle da powód do zaskoczenia;)
Jutro wreszcie wizyta u gastroenterologa, na którą od 3-4 dni czekam jak na zbawienie.
Dzisiaj mały sukces- ostatnie kupy z zielonym śluzem były w nocy (2 i w sumie zielony śluz to było jedyne co dziecko wydaliło), za to rano kupa była wreszcie brązowa, ale nadal śluzowata i pienista, czyli dzidzia nadal ma biegunkę. Z jednej strony fajnie, bo zieleń znikneła (przynajmniej na razie), z drugiej biegunka ponad tydzień u takiego maluszka nie wydaje mi się czymś normalnym. Jak nie lubie szpitali tak czasem mam ochotę spakować sie i pojechać, zeby zbadali ją i wyleczyli z tej biegunki.
Poza tym, dziecko mi się rozgadało:D Od 2-3 dni nawija jak najęta. Dzisiaj była pierwsza noc, kiedy to obudziła mnie swoim monologiem! Najbardziej jej sie uaktywnia gadulstwo jak jest chwila przerwy między bołem brzuszka, ulewaniem i cisnięciem kupty. Oj, jak z nią sobie można pogadać!Fortitudo lubi tę wiadomość