Marcowe dzieci 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Metoda fajna i na pewno będę ją wplatać. Pewnie zacznę od gotowanej i rozgniecionej marchewki czy brokuła. No ale z blw trzeba czekać aż dziecko samo siedzi. Więc rozgniecione będę dawać aż nie usiądzie sam. Chcę zacząć z rozszerzeniem od 4 msc bo mały na cycu i mm jest. Już się boję ewentualnych rewolucji brzuszkowych.
-
Odnośnie blw: gdy dziecko je posiłek z resztą rodziny, to my jemy swój normalny posiłek ze sztućcami? I co gdy jedziemy np w odwiedziny, gdzie nie ma możliwości zastosowania blw (bałagan)?
Ja myślę o markecie z żywnością eko, wydaje mi się, że łatwiej o szczegóły uprawy niż na rynku.
-
erre wrote:Odnośnie blw: gdy dziecko je posiłek z resztą rodziny, to my jemy swój normalny posiłek ze sztućcami? I co gdy jedziemy np w odwiedziny, gdzie nie ma możliwości zastosowania blw (bałagan)?
Ja myślę o markecie z żywnością eko, wydaje mi się, że łatwiej o szczegóły uprawy niż na rynku.
Rozmawiałam z położną o rozszerzaniu diety, stwierdziła, że nie trzeba jakiejś specjalnej eko żywności, że wystarczy polskie warzywa i owoce, bo ponoć bezpieczniejsze. Ja będę podawać, te co sama jem.
Pediatra ostatnio stwierdziła,że możemy dietę rozszerzać, od ziemniaka, marchewki. Ale ja bym wolała metodą blw. Córa 9 lipca skończy urodzeniowe 5 miesięcy, a skorygowane 4. Ponoć u wcześniaków trzeba od skorygowanego rozszerzać. Idąc za wskazaniami who, chcę ok 6 miesiąca. Może już będzie seidzieć, bo coraz bardzej lubi być w tej pozycji, tylko jeszcze się chwieje bardzo. Jak wyzdrowieje to jedziemy do fizjoterapeutki, zobaczymy co na to siadanie powie.
W BLW z tego co czytałam mozna tez papki podawać, np spaćkowany ziemniak, nakladac na łyzeczke ale dziecko samo ma wsadzac do buzi, może też jeść sobie tę papkę palcami.
Dziecko ma jesc posiłek z nami, my jemy normalnie, dziecko na początku łapkami.Ważne by posiłki dorosłych i dziecka były takie same lub bardzo podobne. Dziecko je w swoim tempie.
W gości.. nie myslałam o tym, pewnie warto zaopatyrzyć się w jakieś podkłady które można by rozscielić w pobliżu dziecka. Zresztą, dziecko jedzące słoiczki też bałagani:Derre lubi tę wiadomość
-
Sluchajcie ale ta metoda blw to chyba kiepsko u tak malych dzieci sie sprawdza? Jak maja gryzc bez zebow? Rozumiem ze rozpackana marchewke mozna zjesc lapkami ale cala marchewke to ja bym sie chyba bala dac 6 miesiecznemu maluchowi. Pamietam jak moja cora zakrztusila sie bananem a miala chyba z 10 miesiecy.01.2010 - córeczka nr 1
03.2018 - córeczka nr 2
-
No i miesa tez przeciez takie maluchy nie jedza jeszcze. Nie czytalam zbyt wiele o tej metodzie ale wydaje mi sie troche idiotyczna. Ze maluchy maja jesc to co my, czyli np wieprzowine? Czy my mamy zrezygbowac z wieprzowiny na rzecz indyka? Czy moze mamy jesc same marchewki, brokuly i ziemniaki dopoki dziecko nie bedzie gotowe na trawienie mieska?
karakorum lubi tę wiadomość
01.2010 - córeczka nr 1
03.2018 - córeczka nr 2
-
Z tego co czytałam o tej metodzie, to wyjaśnione jest, że dziecku podaje się jedzenie takie, które może przeżuć dziąsłami, jesli kawałki to powinny kształtem przypominać palec dorosłego, bo to jest łatwe dla dziecka do schwytania i skierowania do buzi, łatwość pogryzienia przez dziąsła sprawdza się własnymi ustami- jesli możesz przeżuć coś wargami, to dziecko da radę dziąsłami.
Myślę, że nie chodzi o to by dorosły rezygnował z jedzenia, tylko o to, by podobne jedzenie dostawało dziecko, nie musi np pd razu dostać kotleta, ale może spróbowac jeśli zechce- wziąc do buzi i wypluć, ale smak pozna:)
Moje wnioski po tym, czego zdążyłam dowiedzieć się o blw:
* zalety: dziecko samo kontroluje co i ile je- ma wybór, uczy się samodzielnego jedzenia od poczatku- nie jest wyręczane, uczy się kontroli łaknienia, bo zjada tyle ile chce, uczy się zaufania do jedzenia- poznaje jego fakturę, zapach, smak, nic na siłę, bo samo wybiera, ćwiczy koordynacje wzrokowo-ruchową, ćwiczy jamę ustną- uczy się przeżuwania i połykania, wspólne rodzinne i ciepłe posiłki- nie trzeba karmić łyżeczką, bo dzieć sam ładuje sobie papu do buzi
*wady - bałagan (ale to w sumie przy tradycyjnym rozszerzaniu tez jest - jedzenie bywa wszędzie tylko nie w buzi malca, wiem, pracowałam z takimi malcami często miałam jedzenie we włosach, w dekolcie, podłodze, włosach dziecka, ubraniou dziecka, stole:D), trzeba cierpliwości, bo dziecko najpierw można powiedzieć bawi się jedzeniem- poznaje dotykiem, węchem, rzuca, paćka, liże, wypluwa, etap poznawania może z tego co czytałam trwać 2 tyg a może i miesiąc. Czyl;i dziecko miesiac będzie tylko wkładać do buzi, lizać, wypluwać rozgniatać, wyrzucać, ewentualnie karmić piesełka, dopieo po tym czasie zacznie "skubać" jeśc sobie po troszkę lunb może od razu zaskoczyć, zalezy od dziecka.
W sumie jest kilka dla mnie jeszcze niejasności, ale ciągle szukam informacji, żeby wiedziec, czy się za to zabrać czy nie.
Ogólnie to najbardziej podoba mi się to, że dziecko wybiera co chcę zjeśc,a nie dostaje zmiksowaną pacię ze wszystkim w tym przemyconym jedzeniem, które mu nie smakuje... Ja bym nie chciała codziennie dostawać w jakimś posiłku przemyconego składnika, który mi nie smakuje.erre lubi tę wiadomość
-
Cześć, mam pytanie dziewczyn, które karmią swoje dzieci i mm i kp, kiedy i ile dajecie mm? I w takim przypadku kiedy planujecie rozszerzyć dietę? Ja karmię swoją córkę kp, ale ma bardzo słabe przyrosty (3,5 miesiąca i waga 4,75kg), więc zdecydowalam sie na wlaczenie mm...
-
Podłącze się pod pytanie M86! Jak Mała dalej będzie tak słabo szła to też z raz dziennie bym chciała ją podkarmic (oczywiście jak pediatra będzie tego samego zdania)
A w BLW też mi się właśnie podoba to, że dziecko samo wybiera co i ile zje. Ale tą metodą raczej zaczyna się w tym 7 miesiącu życia, jak nie później. Ja myślę, czy najpierw nie włączyć jakichś kaszek (ryzowa, orkiszowej i jeszcze jakieś bezglutenowe) żeby nauczyć ją łyżeczki, a potem wprowadzać resztę metodą BLWZAneczka lubi tę wiadomość
-
U nas mm i kp. Jestem z tego rozwiązania zadowolona. Mały waży coś ok. 7.5 kg. Karmie tak od kiedy skończył 2 tyg. O dziwo nie jest gruby tylko duży. Ma tylko jedną fałde na udach, na rączkach nie ma.
Zacznijmy od nocy.
2-3 kp, 6 kp, 9 kp, 11 butla 100-120ml, 13 kp, 15 butla 100-120ml, 17 kp, 19-20 kp i jak będzie mu mało to też na spanie butle ale wtedy po cycu zjada ok 70-100ml.
Jeszcze niedawno zjadał 60-90 ml w 20 min butli ale zmieniłam smoczek na 3m+ i zaczął jeść szybciej i więcej, ewidentnie się nie męczy już z tą butlą.
Jakieś warzywa chciałabym mu zacząć dawać między 4 a 5 miesiącem.Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 lipca 2018, 10:51
ZAneczka, AnnaIzabela lubią tę wiadomość
-
Mojej dałam dziś butle "na obiad" ok 14:30, bo mieliśmy wyjazd i chciałam żeby się najadła i nie chciała zaraz znów - zjadła 70ml odbiła a potem ze dwa razy ulala,o 18 zjadła cycka odbiła i też ulala.. Kiedyś próbowałam ją nakarmić książkowe 10 minut z każdej piersi to też się przejadła i ulala.. Jak te wasze dzieci dają radę tyle jeść? O_o nawet jakbym chciała moja podtuczyć to chyba się nie da..
-
ostatnio kupiłam książkę o blw, czytam, gdy karmię. Im dłużej to czytam, tym więcej sensu ma dla mnie ta metoda wprowadzania posiłków, chociaż nie jest bez wad...
do tej listy można dodać to,że rozszerzanie poprzez blw można zacząć dopiero gdy dziecko potrafi utrzymać pozycję siedzącą bez chwiania się, może być np na kolanach,niekoniecznie w krzesełku. Liczę na to, że z miesiąc 2 już będzie dobrze moje dzidzi taką pozycję utrzymywać.
Własnie nie wiem, kogo mogę podpytać, bo pediatra wyraziła a wręcz zachęcała do rozszerzania diety teraz, a gdzieś czytałam, że u wcześniaków w wieku skorygowanym się wprowadza pokarmy.
Moja córa ważyła w piątek 5 kg, a 9 lipca 5 mies urodzeniowych skończy. Waga ur 2450g... Pediatra jedna zaleciła dokarmianie, druga twierdzi,że jak ładnie je to moge tylko kp, bo jeszcze łapew się na normę, choć ma niskie przyrosty.erre lubi tę wiadomość
-
Podczytuję Was bo synek jest wczesniakiem z 26.02, ale się nie wypowiadam bo się nie chcę wchrzaniać w teorii jestem Kwietniówką
Tym razem jednak się wtracę bo ZAneczka piszesz o rozszerzaniu diety wg wieku korygowanego, a ja wszędzie gdzie o tym czytam znajduję informację że wg wieku urodzeniowego, bo układ pokarmowy ma tyle ile dziecko jest na świecie. Wiesz, Twoja sprawa, nie moja, ale podzielę się linkiem:
http://www.wczesniakicodalej.pl/rozszerzanie-diety-wczesniaka/
Dodam że nie jest to jedyne źródło w którym uzyskałam taką informację
PozdrawiamZAneczka lubi tę wiadomość
-
AnnaIzabela wrote:Mojej dałam dziś butle "na obiad" ok 14:30, bo mieliśmy wyjazd i chciałam żeby się najadła i nie chciała zaraz znów - zjadła 70ml odbiła a potem ze dwa razy ulala,o 18 zjadła cycka odbiła i też ulala.. Kiedyś próbowałam ją nakarmić książkowe 10 minut z każdej piersi to też się przejadła i ulala.. Jak te wasze dzieci dają radę tyle jeść? O_o nawet jakbym chciała moja podtuczyć to chyba się nie da..
Jak zaczęłam dokarmiać córkę miesiąc temu moim mlekiem z butelki to - gdy była głodna - zjadała 60-80 ml... W poradni laktacyjnej dostałam zalecenie, że mam jej dawać dodatkowo 200ml mojego mleka na dobę i nie zamiast mojego posiłku (jak robiłam) tylko po karmieniu piersią, czego w ogóle nie jestem w stanie zrobić, bo po karmieniu piersią (najpierw jedną, potem drugą, potem mam proponować butelkę) ona za diabła już nic nie chce zjeść. Czasem, gdzieś pomiędzy karmieniami jej wciskałam po 30-40 ml, ale to i tak na dobę wychodziło max. 150 ml... i tyle, że z tego dokarmiania wychodzi, że po prostu załatwia się dwa razy częściej (czyli z 8 razy na dobę..), i jak nie przyrasta, tak nie przyrasta...
no i moja od samego urodzenia je ok. 6 minut jedną pierś i potem po prostu się odłącza i zaciska buzię jak chce jej jeszcze dać jeść... -
Erre, Książka o BLW, którą czytam to: "Bobas lubi wybór" Gill Rapley, Tracey Murkett, wyd. mamania.
Aga_90 - dzięki za info. Aż jestem w szoku, bo o tym rozszerzaniu diety u wcześniaków czytałam w jakimś poradniku dla rodziców wcześniaków, i na jakiś stronkach o rozszerzaniu diety. Albo coś źle zrozumiałam, albo wprowadzona zostałam w błąd.
El*a, ja już szykuję się do rozszerzania diety malutkiej, chociaż myślę, że będę próbować metodą blw, więc jeszcze ten miesiac/2 poczekam. Zakupiłam łyżeczki, śliniaki zwykłe, śliniaki fartuszki, talerzyk z przegródkami, miseczkę, kubek doidy, podkłady ceratowe. W planach mam jeszcze folię na podłogę i ceratę na stół oraz fartuch dla siebie Może moja lista Ci pomoże, bo większość z tego przydaje sie niezależnie od stosowanej metody:D
Moja koleżanka synkowi wprowadzała papki, zaczęła w 5 mesiącu. jak miał jakieś 7 przyjechali do nas z wizytą i zaskoczeniem dla mnie było, że karmiła go w samym pampersie. Nigdy wcześniej się z tym nie spotkałam, a to super metoda w ciepłe dni, by zaoszczędzić sobie nieco sprzątania (mniej prania, wystarczy bąbla umyć)AnnaIzabela, erre, aga_90, El*a lubią tę wiadomość
-
M86, ZAneczka chyba taka uroda naszych dzieci, póki przybierają i są w miarę symetryczne względem wzrostu to chyba nie ma sensu się stresować. Z drugiej strony jak mam mieć w domu ludzika Michelin to ja nie chce Mojego przyjaciela żona zapasla tak swoją córkę, że teraz mając 10 miesięcy nawet sama nie siada to ja wolę mojego nadaktywnego szczupaczka
Wczoraj zaczęła się przekrecac wreszcie z pleców na brzuch i tak jej się spodobało, że co ja odwracalam to ta znowu fik i na brzuchu i zaciesz a wcześniej brzuch był jak za karę
ZAneczka potężna lista, ale widzę, że wszystko logiczne i na pewno się przyda do mnie jadą już z Ali dwie miseczki z podzialka w kształcie myszki Minnie
Moja dziś kończy 4 miesiące i do tego ma imieniny, jest okazja zjeść ciacho
No i myślę, że za jakieś dwa/trzy tygodnie zacznę wprowadzać jej kaszki, żeby się trochę przyzwyczaiła, bo 12.08 jedziemy nad morze i chciałabym móc ją nakarmić i mieć dłuższą przerwę od cycka żeby gdzieś z moim wyskoczyć i zostawić Mała babciom zwłaszcza, że 16.08 będą moje urodziny =]ZAneczka, El*a lubią tę wiadomość