Marcowe dzieci 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Mi też kreska na brzuchu późno wyskoczyła. Nadal ją mam. Gin mówił, że jak hormony się ustabilizują to samo zejdzie. A i stwierdził, że miałam w ciąży długo tę kreskę, tylko brzuch mi rósł, to była "rozmyta"
Pępek w ciąży pierwszy raz widziałam jak mój pępek wygląda w środku, na szczęście wrócił do swej normalności sprzed ciąży:D
czy to możliwe, że przy ząbkowaniu dziecko wymiotuje?
W sumie to nie wiem w końcu czy to zabkowanie, ale mała taka drażliwa momentami jest, zagryza dziąsłami różne zabawki i palce jak jej się wkłada do buzi. A kilka razy zaobserwowałam,, że jak dziąsła jej pomasuje i posmaruje maścią to sie przynajmniej na chwile uspokaja... Od 3 dni mi wymiotuje kilka razy dziennie i nie wiem, czy to od leków, które nadal ma brać, bo pediatra stwierdziła, że przy staniepodgorączkowym antybiotyków nie da, a dziecko ma objawy chorobowe już 2 tyg. (kaszle, jest rozdrażniona, ma stan podgorączkowy, wodniste kupy no i doszły wymioty) już nie wiem czy to ząbkowanie, czy to nadal choroba. -
nick nieaktualnyAnnaIzabela wiem, pamiętam Czekałyśmy razem na te nasze szkraby, a im było za dobrze. Tyle, że mój wysiedział dłużej chyba o tydzień hehe
Ja nie mam już krechy na brzuchu.
Cabank84 a co to za tabsy? Mnie się już kończą, ale to głównie był suplement dla kobiet w ciąży i matek kp.
mała_ruda mój śpi teraz właśnie pod kocykiem. Jak wsadzałam go do śpiworka to dostawał białej gorączki. Na zaśniecie w nim nie było szans, a na śpiocha gdy go wkładałam to budził się po 30 min. :o
ZAneczka wymiotuje? Oj ja bym poleciała już pewnie do pediatry na kontrolę
Co do ubranek to już poszalałam, ale w smyku i hm Mam nawet zapas na rozmiar 74, nici z lidla. Mój chyba by mnie z nimi pogonił. hahaZAneczka, AnnaIzabela lubią tę wiadomość
-
ZAneczka skonsultuj to z pediatra.. Przy zabkownaiu raczej wymiotów nie ma
Moją też dziąsła swędzą strasznie,mamy żyrafę Sophie i tak ją obrabia, że aż jestem w szoku, no i nasze palce też obrywaja..
Jagoda śpi z nami i przykrywam ją jej kocykiem do połowy ciała i tak się już nauczyła i nic się nie dzieje, często tylko wystawia jedna nogę poza (zupełnie tak jak my oboje )
Dziś jest chyba dzień spania, zalicza już druga drzemkę a wstałyśmy o 8ZAneczka lubi tę wiadomość
-
AnnaIzabela wrote:A czym planujesz rozszerzać? Mam znajome, które po skonczonych 5 miesiącach właśnie dawały kaszki, ja chce tydzień wcześniej. Poza tym, to sa zalecenia a nie nakazy, teoretycznie można od skończonego 4 miesiąca wprowadzać już
Planuję zacząć od warzyw, marchewka, ziemniak, dynia itd, potem owoce i kaszka. Zaczynamy od warzyw, bo mamy troszke anemii. Chcę sama gotować, bo sloiczki mnie zniechęcają smrodkiem i ceną. Blw mi się też podoba, ale może troche później je wprowadzimy. Ciekawe jak my się przyzwyczaimy do mniej slonego itd. Kiedyś byliśmy u znajomych , co mają dwóch szkrabów, poczestowali nas spaghetti bolognese i było totalnie nie słone. Wszyscy jedli i nikt nie dosolil ani nie skomentował, więc ja też zjadłam po cichu i dopiero w domu się skapnelam, że dzieci też jadly z nami, wiec oni teraz tak gotują
Zaneczka, twoja lista pierwsza klasa
Włosy mi idą na potęgę, obcy chłop mi powiedział, że mam zakola i lysieję ;p całe szczęście, że mi się nie prostują (mam kręcone, kocham to), bo mojej znajomej po dzieciach przestały się kręcić.
Kresy nie mialam, pepka też mi nie wybilo, ale brzuch nadal tlusciutki, a tu wyjazd nad morze za 2 tygodnie ;p apetyt mam jak wilk , niestety.
Basia śpi pod kocykiem, wciskam brzegi miedzy materac a szczebelki, żeby się nie odkryła ani nie nakryla, przeważnie do rana trzyma sie na miejscu. Na jesień mam spiworek, zobaczymy, czy polubi.Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 lipca 2018, 11:57
ZAneczka lubi tę wiadomość
-
Mi włosy zaczęły wypadać jakieś 2 tygodnie temu i jest masakra, wszędzie ich pełno. Na szczęście mam ich dużo więc bardzo się nie martwię. Po 1 ciąży miałam tak samo i przeszło.
Dietę chciałabym zacząć rozszerzać po 6 m-cu jeśli tylko do tego czasu starczy mleka w cycach. Najpierw warzywka, potem owoce i kaszki. Jak już będzie stabilnie siedzieć spróbuję blw. Chociaż córa już się garnie do jedzenia zwłaszcza jak starszy brat pałaszuje chrupki lub paluszki to łyka razem z nim.
Dziś mieliśmy jechać na szczepienie, ale wczoraj wieczorem okazło się, że teść, u którego byliśmy w niedziele, ma jakieś zawirowania żołądkowe i kurcze stwierdziłam, że wole nie ryzykować. Odczekamy kilka dni i może w czwartek pojedziemy.
A jeśli chodzi o wcześniaki. Mój starszak jest z 35 tyg i dietę rozszerzaliśmy po 4 m-cu urodzeniowym. Czyli urodził się w kwietniu i pierwszą marchewkę dostał w sierpniu.ZAneczka lubi tę wiadomość
-
Ja też sie bardzo obawiałam kolderki i spała w spiworku, ale krepował jej ruchy , nie umiała sie w nim przekrecać, więc od tygodnia śpi pod kołderką zakryta do połowy. W razie czego (tfu, tfu tfu) mam monitor oddechu zawsze włączony...
Ja narobilam zakupów w h&m, reserved i 5-10-15, bo wszędzie wyprzezaże, a mojej urosły nogi mam wrażenie w przeciągu kilku dni i wszystko ma za krótkie nie spodziewałam się, że w 68 tak szybko z tak niską wagą wskoczy...
Ja kreskę dalej mam nic się nie zmieniła od czasów ciąży... a na tabsach lecę od końca połogu, więc hormony powinny być ustabilizowane... -
M86! To co piszesz o ciuchach to balsam dla mnie! Ja jak głupia nakupowalam sukienek na lato jej na rozmiar 68 a tu dopiero zaczęłam 62 i boję się, że przelewa nieużywane. Ale może i moja skoczy w końcu
PS. Moja ciągle śpi! Już ponad 2hWiadomość wyedytowana przez autora: 3 lipca 2018, 13:53
-
Marcepanka wrote:AnnaIzabela wiem, pamiętam Czekałyśmy razem na te nasze szkraby, a im było za dobrze. Tyle, że mój wysiedział dłużej chyba o tydzień hehe
Ja nie mam już krechy na brzuchu.
Cabank84 a co to za tabsy? Mnie się już kończą, ale to głównie był suplement dla kobiet w ciąży i matek kp.
mała_ruda mój śpi teraz właśnie pod kocykiem. Jak wsadzałam go do śpiworka to dostawał białej gorączki. Na zaśniecie w nim nie było szans, a na śpiocha gdy go wkładałam to budził się po 30 min. :o
ZAneczka wymiotuje? Oj ja bym poleciała już pewnie do pediatry na kontrolę
Co do ubranek to już poszalałam, ale w smyku i hm Mam nawet zapas na rozmiar 74, nici z lidla. Mój chyba by mnie z nimi pogonił. haha -
My po szczepieniu. Dzisiaj było źle. Chyba go boli bo godzinę go usypiałam, wtulal się we mnie i tatę, podkula nóżki. Szkoda mi mojego bobaska. 7330g, 65 cm i nosi rozmiar 74. 68 powoli już odkładam na bok bo nogi ma długie i w brzuszku się nie mieści. Nawet w pepco różnie bywa niektóre ubranka jak worki na kartofle, niektóre jak na szczypiorki.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 lipca 2018, 16:19
-
Po wizycie u pediatry. stwierdziła, że to może być wirusowe, jeśli pojawi się większa ggorączka niż te jej 37 to mamy do spzitala (od razu skierowanie wypisała), ewentualnie poleciła odstawić leki, które bierze na chore gardełko, bo już długo bierze i może być od tego. trzecia opcja jest taka, że to przez paluchy ciągle wpychane do buzi- może miec bardzo duży odruch wymiotny. Mamy skierowanie do szpitala, monitorujemy sytuację. Jak wróciliśmy od pediatry i ze saceu to zrobiła super xxl kupę- od rana tylko wymiotowała, a kupki nie było. Nagle po kupie wymiotów brak... Oby tak zostałlo:)
El*a, jak Ci dobrze, że skręt pozostał! Ja tez miałam lekko kręcone włosy, ale niestety już w czasie ciąży zaczęły mi się prostować. Fryzjerka twierdzi, że może kilka lat (!) zajac powrót do danwego skrętu:( A tez wolę kręcone. Nie mam jeszcze wg obserwatorów łysych placków, ale czuję, ze objętościowo amm już o wiele mniej włosów na głowie.
Za to dzisiaj starsze plotkary spod bloku (takie tam babsztyle co to od rana na ławce plotkują, że przy otwartym oknie zamiast radia można słuchac ich pierdół), darły się za mną na pół osiedla, że nie powinnam nosic leginsów skoro mam takie kragłosci i jeszcze krzywe nogi do tego, że z tym się idzie do lekarza. Ech! Rozumiem, że brzuszek - flaczek po ciąży mi został i jakos trudno zgubić mi pozostałe 6-7 kg (a lekarz mówił, że podczas kp, to ze 4 pójdzie , hahahahahahaha), ale ogólnie nie jestem gruba, mam zwyczajną sylwetkę, wcięcie w talii, a stare baby niezły tupet. Aż żałuję, ze gadałam przez telefon, bo mogłam trochę popyskować Ale od dzisiaj będę szczytem chamstwa i z szerokim uśmiechem będę się im kłaniać pokazując jakże cudne zdrowe chodzące krzywe i mega blade nogi, a co! Niech mają o czym pierdzielić, żeby z nudów nie wyginęły jak dinozaury - mam tylko nadzieję, że w przyszłości nie zasilę grona takich staruchów-plotuchów.
Maleńka śpi jeszcze w rożku. Kupiliśmy takie 2 80x80, jak była malutka to się w nich topiła, teraz mieści się na styk. Zakryta jest od połowy latki po nogi, jednak stopy rozkopuje i lubi miec na wierzchu. Śpi w samym bodziaku, więc na chłodniejsze noce zakładam jej skarpety- i tak je jakoś zdejmuje, więc jak jej gorąco to nie ma kłopotu. am nadzieję tak do września ją usypiac, a potem w śpiworku. po roczku zacznę ją uczć spać pod kocykiem/kołderką.mała_ruda lubi tę wiadomość
-
Dzisiejsze szczepienia dają w kość. Coś czuję, że ta noc pójdzie na straty. Musiałam sięgnąć po paracetamol w czopku. Biedactwo moje. Pojechałam do sklepu jak się wybudzal, wracam - mały w histerii, a tata na zejściu.. nie mogłam go uspokoić.. jeszcze nie widziałam takiego płaczu. Uspokojony, w kąpieli było ok. Ale po tym nie mogłam go cycem nakarmić. Ryk. Dostał butle, wypił 60ml, pół h walki- zasnął. Po 10 min straszny płacz! Wypił cyca i poszedł spać... czekam na dalszy tok wydarzeń.
-
mała_ruda wrote:Dzisiejsze szczepienia dają w kość. Coś czuję, że ta noc pójdzie na straty. Musiałam sięgnąć po paracetamol w czopku. Biedactwo moje. Pojechałam do sklepu jak się wybudzal, wracam - mały w histerii, a tata na zejściu.. nie mogłam go uspokoić.. jeszcze nie widziałam takiego płaczu. Uspokojony, w kąpieli było ok. Ale po tym nie mogłam go cycem nakarmić. Ryk. Dostał butle, wypił 60ml, pół h walki- zasnął. Po 10 min straszny płacz! Wypił cyca i poszedł spać... czekam na dalszy tok wydarzeń.
Trzymam kciuki:) trzeba te kilka dni przetrwać. Córcia te szczepienia też źle znosiła, ponoć im starsze dziecko, tym gorzej reaguje... Rozumiem, że przed, bo więcej kuma i wie, że będzie bolało, ale oby tak nie było po szczepieniach.
U nas póki co od wczorajszej kupy brak wymiotów. Jewdno małe ulanie było rano, na razie wyciszyło się. Myślicie, że w razie czego mogę iść do szpitala z wczorajszym skierowaniem? -
nick nieaktualnyAnnaIzabela jaka drobna Twoja dziewczynka. Mój ma ok. 6500g ale mamy szczepienie w piątek to będę wiedziała dokładnie. My o 62 już nie pamiętamy. Leży w kartonie
mała_ruda a co to za szczepionka była? My mamy zaraz 6w1 i pierwszą dawkę bardzo ładnie przeszedł. Nie był marudny, nie płakał. Po szczepieniu przykładaliśmy gazę z wodą i sodą. Mam nadzieję, że teraz też będzie tak samo.
Mam nadzieję, że noc mieliście spokojną.
A co do wprowadzania stałych pokarmów to ja zaczekam do 5 miesiąca może nawet do 5,5.
A będziecie gotować na parze czy normalnie? Ja chyba jakąś książkę muszę zakupić, albo macie stronę do polecenia, gdzie mogę się edukować? -
Noc przespał, ale się kręcił. O 4 rano wzięłam go do siebie bo już nie miałam siły wstawać. Od rana ma gorączkę. W mieszkaniu mam 26 st i to też pewnie nie pomaga. Szczepionki na nfz. 3 wklucia, lekarka chciała 4 zrobić ale szybko ją wyprostowałam, że pneumokoki mam oddzielnie za 2 tyg.