X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Marcowe dzieci 2018
Odpowiedz

Marcowe dzieci 2018

Oceń ten wątek:
  • ZAneczka Autorytet
    Postów: 636 456

    Wysłany: 8 sierpnia 2018, 22:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mała ruda nie martw się, upały większość ludzi wykańczają.. DZieciom nie ma co się dziwić, ze marudne i jojczą, jak nam jest trudno znieść taką temperaturę. Moja Mała na przemian w ciągu dnia raz mnie bawi do łez a raz do nich doprowadza- własnie takowym jojczeniem i marudzeniem. Tłumaczę sobie, że upał, ze zeby, że może coś ją nudzi i tzreba zabawę zmienić... Ale jak się cały dzień siedzi w domu z dzieckiem to można zafisiować... Kocham moje dziecko i daje mi dużo szczęścia, tak jak i Mąż, ale czasem chciałabym wziąć dzień urlopu od wszystkiego i po prostu nie robić nic w domu tylko usiąść na balkonie z książeczką i Inką w wersji kawa mrożona.

    Nie wiem, czy to przez upały, czy wg wersji Męża odparzona pupa (tylko że nie widać odparzenia), ale dzieina nam przed kąpielą wpada w histerię. W wannie ryk jakbyśmy ją mordowac mieli... nawet kaczuszki nie pomagają. Tak ostatnio nie lubi się kąpac.. nawet Mężowi chłodniejszą wodę zaleciłam nalewać- pomyślałam, że może przez upały i gorąco, lejemy taką na niskiej granicy zalecanej temp kąpieli, a niunia dalej płacze, a wręcz ryczy.

  • mała_ruda Autorytet
    Postów: 1103 788

    Wysłany: 9 sierpnia 2018, 10:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Zaneczka mamaginekolog wczoraj dodała nowy post na pocieszenie akurat dla nas :) dzisiaj już jest lepiej ale znowu wychodzi słońce.. o 3 w nocy na dworzu było 25 st.. szok.

    Ile razy dziennie dajecie warzywo? I ile go mniej więcej? Mały ostatnio brokuła zjadł aż do dna, a wczoraj pluł dalej niż widział. Dzisiaj robię dużą porcje marchwi, zmiksuje i do zamrażarki włoże.

    ZAneczka lubi tę wiadomość

    dqprqtkfhpxpsq33.png
    9f7jj44jziqsssss.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 9 sierpnia 2018, 11:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    My stale trwamy przy kp i nic więcej.

    Co do wyżalania się... Boże myślałam, że tylko ja jestem taką zmęczoną matką, że już czuję, że nie wyrabiam. Młody w te upały budzi mnie w nocy co 2 godziny, czasami nawet co godzinę, bo smoczek wypadł. Ojciec stęka mi w nocy, bo gorąco, a ja tylko sprzątam, gotuję, prasuję! ( w te upały! ) i latam do naszego marudnego syna. Są momenty piękne, jak uśmiechy, zabawy i oglądanie jak dziecko się rozwija.

    Czasami mam prośbę o jeden dzień wolnego, może nawet nie jeden dzień, chciałabym pół dnia. Szkoda tylko, że w moim przypadku jest to a wykonalne.

    Ja się pytam, skąd brać energię i radość z życia? Kiedy momentami mnie to wszystko przytłacza. :(

    mała_ruda, ZAneczka lubią tę wiadomość

  • AnnaIzabela Autorytet
    Postów: 1445 1085

    Wysłany: 9 sierpnia 2018, 12:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mała Ruda ja daję raz dziennie. W ogóle chcę taki rytm wdrożyć, że 8-9 kasza (potem jakieś inne śniadanie), potem ok 11-12 owoc (później będzie to II śniadanie), 13-14 warzywo,które zmieni się w obiad, 16-17 znowu owoc (i tak już zostanie) i potem kolacja będzie pewnie ok 19. No i spać :) teraz w międzyczasie tego cycek jak sobie dusza zapragnie. Tych stałych pokarmów nie je jeszcze tyle, żeby się nie wiem jak najadać. Ostatnio max 6 łyżeczek, a średnio 4.

    Marcepanka wiem o czym mówisz, ja też jestem pełnoetatową mamą jeczydupy.. mi się do tej pory udało wyjść 4 razy, z czego 2 to był lekarz a raz pogrzeb.. chciałabym móc wyjść z moim facetem gdzies i nawet by się to udało, bo moja mama chętna zostać z Małą, ale co z tego jak mój w ogóle nie przejawia chęci, a sama przecież nie będę organizować nam randki do cholery :/
    No i nawet jak wróci z pracy to posiedzi z Małą w sumie może pół godziny (w tym mój prysznic). Ostatnio nawet mu to wypomnialam, że nie dość że siedzę cały dzień sama z Małą to nawet jak wraca to jest to samo, to ostatnie dwa dni nawet stwierdził, żebym sobie coś porobiła a oni się zajmą sobą..

    I chyba nie tylko my mamy czasem ochotę wyjść i trzasnąć drzwiami..

    iv096iyenbdfaarq.png
  • agigagi Ekspertka
    Postów: 245 185

    Wysłany: 9 sierpnia 2018, 12:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Marcepanka - nie prasuj, bedziesz szczesliwsza. Ja nie prasuje i zyjemy. Prasuje tylko na jakies wyjscia, koszule czy sukienki, w zasadzie nie ja tylko maz bo ja nie nawidze.

    01.2010 - córeczka nr 1
    03.2018 - córeczka nr 2
  • AnnaIzabela Autorytet
    Postów: 1445 1085

    Wysłany: 9 sierpnia 2018, 13:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    agigagi wrote:
    Marcepanka - nie prasuj, bedziesz szczesliwsza. Ja nie prasuje i zyjemy. Prasuje tylko na jakies wyjscia, koszule czy sukienki, w zasadzie nie ja tylko maz bo ja nie nawidze.

    U nas tak samo, prasowanie tylko na wyjścia :)

    iv096iyenbdfaarq.png
  • mała_ruda Autorytet
    Postów: 1103 788

    Wysłany: 9 sierpnia 2018, 13:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    agigagi wrote:
    Marcepanka - nie prasuj, bedziesz szczesliwsza. Ja nie prasuje i zyjemy. Prasuje tylko na jakies wyjscia, koszule czy sukienki, w zasadzie nie ja tylko maz bo ja nie nawidze.
    Popieram! Ja też tylko koszule i tylko wtedy kiedy mi się nazbiera kilka. Wtedy do szafy i czekają na wyjście.

    dqprqtkfhpxpsq33.png
    9f7jj44jziqsssss.png
  • ZAneczka Autorytet
    Postów: 636 456

    Wysłany: 9 sierpnia 2018, 13:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ja jak Marcepanka, prasowanie (dziecka całe mpranie od razu po wychsnięciu prasuję, nasze dopiero przed założeniem), gotowanie, dziecko cały dzień. Obiad do pracy dla Męża, obiad do domu, a i zupa to nie obiad wg mego mężczyzny, więc czasem jest 3 obiad. W kuchni się ze mnie leje tym bardziej ze mamy okno od słonecznej str pół dnia tam świeci... Dobrze, ż emój Mezu jest wyrozumiały, czasem zamawiamy coś z zaufanej knajpki jak zrobię tylko zupę na obiad albo jak w ogóle nia zdążę z obiadem,... a niestety dzidziula nam takie dni urządza;)
    za chwilę rozpęta się burza ... szykuje się już tak z godzinę...

    Ogólnie dzisiaj rano tak ok 9-9:30 wychodziłysmy na spacer- 27 stopni było! Ta pogoda już tak męczy ludzi...

    Annaizabela- piekny grafik jedzenia! Tez planuję mniej więcej stałe pory p[osiłków wprowadzić malutkiej. W sumie przy kp jadła jakby o swoich godzinach, czasem pomiędzy. Teraz często jest głodna.. w nocy dużo częściej kp, przez upały. Ale ogólnie jest fajnie pod względem jedzenia.
    Zupa burakowa nie przeszzła... - buraki, ziemniak, marchew i pietruszka korzeń zmiksowa.łam na krem ale coś małej do gustu nie przypadło. Za to jabłuszka uwielbia. U nas tak ok 13 jest owoc, 16:30-17:00 obiad.

    Ale też śniadanko planuje jej wprowadzić tak między 7-8, potem owoc o 11, obiad o 14 podwieczorek o 16, kolacja o 19. Tyl;ko pewnie będę robić inaczej, żebyśmy z Męzem o 16:30 jadły obiad.

    Ostatnio byliśmy na chwilę u Męż kolegi i stwierdził, zebyśmy za jakieś 2-3 miesiace brali sie za kolejnego bąbla, on sam z żoną tak robił :D
    No ja am powiem, że chyba kupie test ciażowy, bo od kilku dni cigle jest mi niedobrze. Nie wiem już czy to upały, czy cos nam nie pykło... bo ogólnie zabezpieczamy się.
    Chcę drugie dziecko, ale tak jeszcze ze 2-3-4 mies bym z ciążą zaczekała. No może i nawet dłuzej jak patrzę na moją kruszynkę.

    A miałam Was zapytać, jak Wasze dzieci zjadają te stałe pokarmy to wyprózniają się częściej? Moja córa znów po kilka razy dziennie się wypróżnia, regularnie codziennie odkąd dietę rozszerzamy.

  • AnnaIzabela Autorytet
    Postów: 1445 1085

    Wysłany: 9 sierpnia 2018, 14:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ZAneczka co do obiadu, to mój wraca ok 18 więc nie uda mi się tego zgrać. Najwyżej ojciec będzie jadł obiad a my kolację :)

    Mój z gotowaniem też wyrozumiały, może zjeść nawet kanapki, śmieje się, że to ja mam manie obiadową :) no i z prasowaniem też odpuścił (jemu mama prasowała do czasu jak się nie wyprowadził, a miał wtedy 27lat )

    Co do kupy, to już pisałam. Odkąd rozszerzamy dietę pięknie idzie co najmniej raz dziennie, a czasami więcej :)

    ZAneczka lubi tę wiadomość

    iv096iyenbdfaarq.png
  • Totoro Autorytet
    Postów: 6524 2671

    Wysłany: 9 sierpnia 2018, 20:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Marcepanka lej na sprzątanie i prasowanie! :D ja sprzątam raz w tygodniu, w piątek lub sobotę, albo jak mała zaśnie, albo jak mąż ją bawi w tym czasie albo w ogóle on sprząta :P w tygodniu mam to w... głębokim poważaniu xD mam dziecko tak absorbujace, że jak uda mi się rano przy niej kanapkę zrobić i zjeść to ogłaszam święto narodowe xD zazwyczaj jemy na wymianę, zanim mąż pójdzie do pracy. Pasuję tylko rzeczy małej i to też jak mam czas, nasze przed jakimś wyjściem. Co do obiadu to wcześniej mała tak sypiala, że akurat na lajcie mogłam zrobić, teraz jest ciężej w tej kwestii, ale mąż ma urlop, po urlopie to nie wiem jak to będzie xD chyba będę gotowala z dnia na dzień jak mąż przejmie małą po pracy. Generalnie jak obiadu czasem nie będzie to też nikt nie zginie xD Trzeba wrzucić na luz, ja się delektuję czasem z małą, a reszta to tam... mniej istotne :D

    My dziś po pierwszym ziemniaczku. Lilka rzuciła się na niego jak szczerbaty na suchary, ale za chwilę jak poczuła, że jałowy ziemniak to nie słodki syropek na kupkę, który ostatnio kojarzy z łyżeczką, jak sądzę, to się trochę rozdarla xD no ale coś tam pociumkala. Jutro chyba jeszcze raz podejdziemy do ziemniaczka i w sobotę marchewka. :)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 sierpnia 2018, 20:46

    AnnaIzabela, ZAneczka lubią tę wiadomość

    klz99vvjothg6ijw.png
    l22n9vvjii1r51bs.png
  • mała_ruda Autorytet
    Postów: 1103 788

    Wysłany: 9 sierpnia 2018, 20:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U nas był brokul, marchewka, marchewka z ziemniakiem, dzisiaj poszła marchew z brokułem.
    Daje mu 2 razy dziennie warzywo. Dzisiaj np 2 x dostał marchew z brokułem i o 17:30 jabłko ze słoiczka. Chcę przejść na domowe jabłka. Dajecie surowe czy jakieś gotowane, pieczone?
    Mam w planie zaatakować dynie tylko nie wiem jak ją zrobić, ugotowac?
    Gdzieś czytałam, że warzywa powinno się dawać 2-3 razy dziennie.

    dqprqtkfhpxpsq33.png
    9f7jj44jziqsssss.png
  • AnnaIzabela Autorytet
    Postów: 1445 1085

    Wysłany: 9 sierpnia 2018, 21:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    mała_ruda wrote:
    U nas był brokul, marchewka, marchewka z ziemniakiem, dzisiaj poszła marchew z brokułem.
    Daje mu 2 razy dziennie warzywo. Dzisiaj np 2 x dostał marchew z brokułem i o 17:30 jabłko ze słoiczka. Chcę przejść na domowe jabłka. Dajecie surowe czy jakieś gotowane, pieczone?
    Mam w planie zaatakować dynie tylko nie wiem jak ją zrobić, ugotowac?
    Gdzieś czytałam, że warzywa powinno się dawać 2-3 razy dziennie.

    Mysle, że najlepiej będzie ja upiec i może zblendowac (?), wtedy się taka masa zrobi :)

    Nie słyszałam o tej częstotliwości, ale może zacznę też dawać jej na kolację? :) Poczytam na wakacjach.

    Ojciec się zajął dzieciem, a mama wreszcie zmieniła hybrydę na paznokciach :D

    iv096iyenbdfaarq.png
  • ZAneczka Autorytet
    Postów: 636 456

    Wysłany: 9 sierpnia 2018, 21:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    mi pediatra zaleciła jabłko dac lekko podgotowane na parze. Zetrzeć na tarce i chwilę podgotowac, że surowe jest ciężkie na początek. A ja małej daje surowe starte na małych oczkach i w kawałkach.

    Dzisiaj niestety posłużyłam się słoiczkiem bo zjarałam gara jak gotowałam na parze warzywa dla córy... Zbyt pochłonęłam się małą i dopiero smrodek spalenizny przywołała mnie do porządku, a ze od razu po pracy Męza jechali smy na zakupy ( tak 1, 2 x w tyg robimy) to już ostatecznie sięgnełam o Gerbera marcheweczkę w słoiku... Mała na początku się krzywiła a potem jadła az uszy się trzęsły. Bo to nie była sama marcheweczka jak daję mamusia- ja daję jej kawałki marchewki i taką zgniecioną widelcem. To była marchewka czysto głakda papa z pietruszką rozcieńczona wodą... Pewnie dlatego Małej smakowało, mi np nie, już wolę samą marchewkę niż toto coś.

  • Agi83 Autorytet
    Postów: 1679 1417

    Wysłany: 9 sierpnia 2018, 21:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny czy wasi pediatrzy szczepia w takie upaly? Jak dzieci to znosza? Planowo mamy isc w poniedzialek...

    W życiu bo­wiem is­tnieją rzeczy, o które war­to wal­czyć do sa­mego końca. P.C.
    mhsvjw4z2unqtihj.png

    961ljw4ztzsbu2zj.png
  • AnnaIzabela Autorytet
    Postów: 1445 1085

    Wysłany: 9 sierpnia 2018, 22:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Agi83 wrote:
    Dziewczyny czy wasi pediatrzy szczepia w takie upaly? Jak dzieci to znosza? Planowo mamy isc w poniedzialek...

    Ja mam dopiero 23.08, ale jak będzie tak gorąco to chyba przełoże..
    Ale dla pocieszenia, od soboty ma być ochłodzenie, więc może nie będziesz miała tego problemu :)

    Agi83 lubi tę wiadomość

    iv096iyenbdfaarq.png
  • agigagi Ekspertka
    Postów: 245 185

    Wysłany: 9 sierpnia 2018, 22:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    My mialysmy dzisiaj szczepienie. Mala zniosla to wrecz wysmienicie, pediatra nawet nie zauwazyla ze jest juz po szczepionce tak szybko pielegniarka to zalatwila. Placzu bylo moze z 10 sekund max bo od razu ja wzielam na rece a na rekach ona zawsze jest spokojna i nie placze. Upaly jej nie przeszkadzaja, po wyjsciu z przychodni zasnela a ja sientroche poopalalam na lawce w parku :)

    El*a, Agi83 lubią tę wiadomość

    01.2010 - córeczka nr 1
    03.2018 - córeczka nr 2
  • agigagi Ekspertka
    Postów: 245 185

    Wysłany: 9 sierpnia 2018, 22:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Acha no i moja mloda bedzie chyba jakas koszykarka albo modelka haha. Z waga ledwo co na 10 centyl wchodzi, natomiast wzrostem juz w 97 centylu, jak tak dalej pojdzie to po za skale wyskoczy :D

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 sierpnia 2018, 22:52

    El*a lubi tę wiadomość

    01.2010 - córeczka nr 1
    03.2018 - córeczka nr 2
  • agigagi Ekspertka
    Postów: 245 185

    Wysłany: 9 sierpnia 2018, 23:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U mnie gotowanie i sprzatanie i mycie sie i w ogole wszystko jakos przechodzi bez problemow. Wsadzam ja w bujaczek tzn fotelik samochodowy, klade ja w lazience i patrzy jak sie myje, susze wlosy, maluje itd. Bardzo jej sie to podoba, zapoznana juz jest z suszarka, lokowka i szczotkami do wlosow. Pozniej biore ja do kuchni i pokazuje wszystkie przyrzady, lyzki, miski, warzywka, wszystko czego uzywam do gotowania daje jej dotnac, polizac, pomacac. I tak sobie patrzy jak ja gotuje, gadam do niej i dopoki nie nadejdzie nerw i wtedy musze przerwac zeby ja nakarmic. Tak samo sprzatam i jeszcze wykonuje prace z betonu razem z moja mala. Jakos dajemy rade i nawet specjalnie zmeczona sie nie czuje pomimo ze druga corka tez jest i maz do nakarmienia, a babcie i dziadki maja nas generalnie w dupie chociaz mieszkaja tuz obok :) Przy pierszej corce pamietam ze czulam sie zmeczona ale teraz po 8 latach niedosypiania i prowadzenia domu samemu na pelnych obrotach dla mnie to juz pikus.

    El*a, AnnaIzabela lubią tę wiadomość

    01.2010 - córeczka nr 1
    03.2018 - córeczka nr 2
  • ZAneczka Autorytet
    Postów: 636 456

    Wysłany: 10 sierpnia 2018, 07:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U nas dzisiaj szczepienie. Akurat oochłodzenie, chyba 23 stopniei ma padać. Zobaczymy. ja tam myslę, ze bez względu na pogodę dzieci odczuwaja szczepienie.

    Agigiagi- super! Tylko się cieszyć, że malutka daje normalnine funkcjonować. U mnie takie towarzyszenie małej we wszystkim co robię tez jest. Czasem mała jest zainteresdowana, ma dobry humor, da sie zrobic, a czasem najwymyślniejsze historie i teatalne pokazywanie nie pomaga, po prostu ma gorszy dzień coś ją boli, ma zły humor i pragnie tylko przytulania i cicia.
    U mnie moja mama trochę dalej mieszka- niby rwie się do zajmowania wnusią, ale jakoś tak jak się spotkamy to z rezerwą. No i ciągle pracuje.
    Z kolei teściów mam blisko, w miejscowości obok, autobusem jakieś 25-30 min. Ale jakoś tutaj ja nie podzielam ich chęci. Miałam różne przeżycia... Po ślubie akurat jak się okazało że jestem w ciąży zaczęły się jazdy. Jakoś przestałam lubić teściową... Strasznie mnie wkurzało, że wtrącała się w nasze życie, bo po prostu to jest kobieta ktora musi być niczym królowa angielska- wszystko wie i robi naj. Postawiółam się jak miała wielkie wyrzutu bo mąż jej nie mówił wielu rzeczy i wieki żal miała bo ona się martwi a nikt jej nic nie mówi- jakbym ja się nie potrafiła zająć meżem i sie o niego nie martwiła. Tak samo jak dowiedziała się o ciązy od razu jaka to z niej najlepsza babcia, na pewno lepsza od mojej mamy! Czasem mam wrażenie, że mi wmawia, że bardziej kocha moje dziecko niż ja. wpieniła mnie strasznie, kiedy mała miała problemy z brzuszkiem i płakała a ta ciągle powtarzała, ż eona by zabrała na siebie tę chorobę byle by dziecko nie ciepriało... A jak poszła u nas ją usypiac i mała płakała to potem nagle wyszła i stwierdziła, ze cudze dziecko tyle siły musiała włożyć w to usypianie... CUDZE dziecko. Nie podoba mi się, że, gada teksty w stylu "wycałowałabym nawet pupęz kupki", że trzepie wózkiemna lewo i prawo żeby dziecko uspać. Nie ufam jej i nie oddam jej dziecka pod samodzielną opiekę. A i odkąd powiedziałam, że córa to będzie wnusia dziadziusia- tak w moim przypadku było, to nagle dziwnym trafem teść nie bierze wnuczki tak czesto jak wczesniej na ręce. Pewnie mu teściowa zryła banie w domu. Strasznie mnie ta kobieta wkurza. Staram się ją akceptowac jedynie przez wzglad na Męża, jestem uprzejma tak jak ogólnie wobec ludzi, których znam.Ale zawsze będę uważać, ze to kobieta, która jest wredną jędzą jeśli wobec niej nie tańczysz tak jak chce, jeśli powiesz ze przeszkadza Ci jej "troska"= wtrącanie się, jeśli pokażesz, ze nie jest pępkiem świata i nie we wszystkim jest na pierwszym miejscu.
    Do tej pory robi mi akcje pt: jak rtozmaiwamy kiedy do nas przyjadą rzuca hasłem "bo ktos z twojej rodziny na waszym weselu powiedział mi coś na twój temat i ja sie teraz z tym zgadzam". a gdy pytam kto i co to nagła zmiana tematu. Albo "no bo śniło mi sie coś strasznego, że mąż cię zdradza. bo wiesz jak byłaś w spzitalu to do nas przyjeżdżał i sąsiadka się koło niego kręciła, bo oni nie wiedzą, ze on ma żonę, no i w ogóle ktoś widział go z blondynką w krótkich włosh, ale moż eto nie był on tylko ktoś podobny" ... Co można myślec o takiej o takiej osobie?! Czasami po prostu mam wrażenie, że wdepłam w niezłe śmierdzące gówno, trochę za głęboko. Ogólnie jestem bardzo szczęsliwa z męża i dziecka, ale jak takie teksty słyszę, to serdecznie tego wszystkiego żałuję, może dziecka nie... najchętniej to bym ja wzięła i ziwała stąd na koniec śiwata z dlaa od pokręconej teściowej, nie patrząc na to że mam fajnego męża. Bo uwierzcie odkąd usłyszałam tamtem teks jakieś 3 miesiace temu, ciągle się zastanawiam czy to farmazony teściowej czy to prawda.
    Także tak.. też sama wszystko ogarniam.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 sierpnia 2018, 08:51

  • AnnaIzabela Autorytet
    Postów: 1445 1085

    Wysłany: 10 sierpnia 2018, 10:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Tak czytam różne historie i naprawdę mega wam współczuję teściowych.. Ja trafiłam z moimi w 10! Pierwsza (tak jak i teść genialny) mogłaby być moja matka, dalej mamy kontakt i mega za nią tęsknię. Teraźniejsza jest też super, mocno pedantyczna i uwielbia sprzątać, ale taka wada to nie wada. Na szczęście nam się nie ładuje z butami :) w wychowanie Małej też nie, jedynie dba żeby Mała była nakryta chociaż pieluszką :D za to obecny teść ma nową rodzinę i wnuczkę widzi raz na miesiąc max, ale to mi też nie przeszkadza :)

    Dziś zapytałam Mojego co chciałby żeby mu nie ugotować na obiad, chyba nie zrozumiał :D
    Na szczęście w zamrażarce pierogi, to będzie co jeść ;)

    Aaah i się chwale! Zaczynamy systematyzować dzień! Wstajemy ok 8, jemy śniadanie, 1 drzemka jest już od kilku dni około 10, potem owoc i tu się już rozjeżdża, bo ta drzemka trwa różnie, ale pół dnia mamy ogarnięte :) potem kąpiel o 20 i spanie na noc :) o 23 jak się kładziemy do łóżka to docycanie i śpimy do 6 gdzie następuje zmiana cycka :)
    No i zazwyczaj między drzemkami jest max do 3 h aktywności, potem widać, że chce spać.
    Aaaa i od wczoraj kombinuje jak tu usiąść :)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 sierpnia 2018, 10:02

    ZAneczka lubi tę wiadomość

    iv096iyenbdfaarq.png
‹‹ 512 513 514 515 516 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Czego nie jeść  w ciąży - 7 produktów zabronionych

Ciąża to okres wzrostu apetytu i wielu zachcianek kulinarnych. Czy oznacza to zatem, że możesz pozwolić sobie na wszystko i jeść do woli? Niestety nie. Zapoznaj się czego nie jeść w ciąży, aby zachować bezpieczeństwo dla rozwijającego się płodu. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Odstawienie tabletek antykoncepcyjnych a zajście w ciążę

Bierzesz tabletki antykoncepcyjne i czujesz, że przyszedł czas na odstawienie tabeletek, bo chciałabyś już zajść w ciążę? Podobnie jak w przypadku przyjmowania tabletek, odstawienie ich także musi być świadomym działaniem. Zanim podejmiesz taką decyzję, warto dowiedzieć się, jakie mogą być ewentualne objawy odstawienia tabletek antykoncepcyjnych. Jak cały proces wpływa na organizm kobiety? Czy przyczynia się ona do komplikacji związanych z zajściem w ciążę? Odpowiadamy!  

CZYTAJ WIĘCEJ

Zagnieżdżenie zarodka - ile dni po stosunku? Jakie mogą być objawy zagnieżdżenia?

Czym jest i kiedy następuje zagnieżdżenie zarodka w macicy, ile dni po stosunku dochodzi do implantacji? Czy zagnieżdżenie zarodka można zaobserwować? Jakie objawy mogą towarzyszyć implantacji? 

CZYTAJ WIĘCEJ