Marcowe dzieci 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Tam gdzie pracowalam adaptacja trwala w zaleznosci od tego ile dziecko pitrzebowalo czadu lub jak zdecydowal rodzic. Czasem bylo tak, ze rodzice przychodzili ogladali z dzzieckiem zlobek a pitem juz przyprowadzali tylko na kilka godzin a pizbiej na dluzej. Czesto to bylo tak, ze 1 dzien rodzice ogladali z dzieckiem zlobek i uczestniczyc migli chwile w zajeciach, pitem sie wymykali np na korytarz a dziecko np 30 min spedzalo w grupie. Kolejnego dnia przyprowadzalu znow np na godzibe, dwie, a jak juz dziecko dobrze sie czulo to zistawiali na dicelowy czas. Czasem rodzice tulko puerwszy dzien taki krotki robili, a pitem juz normalny czas dziecko spedzalo. W trzech zlobkach pracoealam i bylo podobnie.
Takie pidpowiedzi z mojej str,ktore moga i Tobie i dziecku pomoc: szybkie pozegnania- dziecko jak widzi niepewnosc rodzica to panikuje, placze. A czesto chwile po wyjsciu uspokaja sie, zabawi,pani przytuli, pocieszy i jest git. No i dobrze przy dziecku pozytywnie mowic o tym miejscu, zachecac itp, zeby sie przekonalo:) -
Mąż ma racje, często to rodzice, a w szczególności matki, przeżywają różne sytuacje bardziej niż dzieci. A im się udzuela. Jak widzą niepewnisc rodzica, to się boją.
Ja mam ostatnio dosyć. Córa juz taką mamozą żyje... Chyba pierwszy raz az tak bardzo zmeczona jestem macierzynstwem i zrezygnowana. A jeszxze tesciowa znow swoje piec groszy, bo kontakt ograbuczony do minimum to musi dowalic, ze ja sobie nie radze i potrzebuje jej pomocy... wole zatrudnic obca osobe do pomocy poki co probuje zaradzic temu, ze dziecko koniecznie wieczorem musi miec mnie do towarzystwa, do tego stopnia, ze wyjscue di wc, a nawet wstanue z lozka by wziac telefon ze stolu koncza sie histeria i qrzaskami- to mnie juz do takiego poziomu wkur doprowadza, ze az wstyd. Wlasnie po pol gidzinie wycia usnela u meza na rekach, bo trzy razy probowalam ja uspac i za kazdym razem jojczy. Niech uczy sie zadypiania tez z tatem,bo jamam dosyc slucgania wycua caly wieczor i jeszxze przy usypianiu. A przed nami pewnie kolejna stekoleniowa noc... a moglambyc stara panna i zajmowac sie cudzymi dziecmi, to mi sie rodziny zachcialo i mam takiego malego histeryko- rzadziciela... jak slucham opowiesci meza, ze dzieci kolegow z pracy sa spokojne, dostaja butle i ida spac, bawua sue zabawkami i jest spokoj to sie zastanawuam czemu ja mam takiego wyjacego wynagajacego ciaglej uwagi i towarzystwa potworka... -
ZAneczka bardzo, bardzo Ci wspolczuje, że Młodzież taka wymagająca.. Wiem, że to żadne pocieszenie, ale to w końcu minie. W całym życiu ten okres to kropelka
My po imprezie. Nogi mi w dupę wchodzą.. Ktoś nam jej opór pożałował.. Młoda spadła Nie z lozka.. Śliwa na pół czoła.. to dziecko się nie chce nauczyć, że jak biegnie po łóżku, to to łóżko się w końcu skończy, a potem już tylko twarda podłoga..
Pochwalę się tortami (przepyszne oba!) i moim polamancem
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/7f2f0fbef315.jpg https://naforum.zapodaj.net/thumbs/036356b45eaa.jpg
agigagi lubi tę wiadomość
-
Hehe bo tomieszanka wybuchowa tatusia z nadpobudliwoscia ruchiwa (jako dziecko mial zdiagnizowane) a z opowiesci to jest pitwierdzenie. Bo i mamusi wyjacej i krxyczacej... takze nuc dziwnego ze mam wymagajace dziecko. Jwdynie jest to czasem meeeeega meczace i trudne.
Torty wygladaja pysznie. Jagódka jak księżniczka sliwa na szczescie, bedziecke mogli opowiadac, zr nawet w roczeknabila sobie guza bo pedzila po lozku nieustraszenie:)
Amelia od rana zafiksoeana na ksiazeczce z pacynka, juz z 5 razy czytamy i sie zapowiada jeszcze kolejny... chodzi i gada "bapka" 😂😂😂 -
A ja ciągle na "urlopie". Wczoraj miałam odebrać wypowiedzenie, ale się okazało, że księgową inteligentnie wystawiła je za porozumieniem stron.. nie wiem o czym ona myślała.. Na koniec marca niby mam dostać i mam też dostać oświadczenie, że szef nie wypłaci mi żadnych pieniędzy, żebym mogła się u syndyka ubiegać o wypłatę z gwarantowanego funduszu świadczeń pracowniczych.. Także już od teraz jestem kompletnie bez pieniędzy Dobrze, że zwrot z podatku i odliczenie na Młodą będzie to cokolwiek dostanę
-
Dzisiaj zapisałam młodego do klubiku dla malucha działa na zasadzie żłobka. Kosztuje i działa w takich samych godzinach co żłobek. Nie dość że bliżej to mają świetne warunki. Dopiero co otworzyli. Uczą przez integrację sensoryczną. Zajęcia różnorodne, gadają do nich po angielsku żeby się maluchy osłuchały. Mają sale sensoryczną, rehabilitacja, zajęcia logopedyczne. Jestem w szoku.. i to znacznie bliżej niż żłobek, do którego miał iść. Jestem pozytywnie zaskoczona i nastawiona. W poniedziałek ruszamy!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 marca 2019, 15:19
AnnaIzabela, ZAneczka, Agi83, Totoro lubią tę wiadomość
-
Wszystkiego najlepszego dla Solenizantow:)niech zdrowo i radośnie się rozwijają i dają pociechę rodzicom:).
Klub Malucha super pomysl! Jeden ze zlobkow w ktorym pracowalam byl na poczatku klubem malucha, dopiero pozniej przeksztalcil sie w zlobek i jyz w takowym pracowalam.
Mysle, ze warto sie rozgladac, sprawdzac jakie zajecia dla dzieci sa w placowce proponowane i sa w cenie czy dodatkowo platne... wiekszosc placowek ma zajecia dodatkowe i to atrakcyjne - logopedyczne, rytmike, angielski. Ja sie ostatnio dowiedzialam, ze w moijej miejscowosci oprocz jednego jedyneho publicznego zlobka jest tez zlobek prywatny calkiem niedawno otwarty. Ale wolalabym pominac oddawanie dziecka do zlobka i po prostu 2,5-3 latka zapisac do przedszkola.gaga_32 lubi tę wiadomość
-
Uściski dla roczkowych maluchów!
Ja idę w piątek na drzwi otwarte do jednego żłobka w okolicy, a tydzień później do drugiego.
Wczoraj byłam u swojego gina. Jestem załamana. Endometrium cieniutkie, na żaden okres się nie zanosi. Powiedział mi wprost, że mam skończyć kp. Jeszcze mi jakieś tabletki przepisał na zahamowanie laktacji.
Wczoraj karmiłam o 11, 23 i 3 w nocy, cycki mi pękają. Nie obyło się bez płaczu małego, nie potrafię go uśpić bez cyca, żadne noszenie, bujanie, śpiewanie nic nie daje. Najgorsze jest to, że nie mam w mężu żadnego wsparcia, bo on myśli, że odstawię z dnia na dzień i jeszcze mi dogryza, że uległam, bo dałam małemu cyca Odechciewa mi się kolejnych dzieci.
-
Erre pij duuuużo szałwi. Piłam 5 dni po karę kubków dziennie. 2 dni karmilam mniej, w 3 i 4 dniu dałam raz żeby cycki nie wybuchły i 2 dni laktatotem odciągałam po parę ml. I w tydzień zakończyłam tą mleczną przygodę. Tylko ja miałam o tyle prościej, że mały od urodzenia miał cyca i butle. On nawet się nie skumał, że cycka już nie ma. Ja gorzej to przezywałam. Mąż mnie wspierał jak mu marudziłam, że matka wyrodna cyca zabrała.
No i szałwia jest naturalną więc jak będziesz musiała nakarmić to nie ma problemu, a z takimi lekami to nigdy nic nie wiadomo. Może najpierw szałwia, a jak mały pogodzi się ze stratą to tabletki na wysuszenie wziąć. Ja bym tak raczej zrobiła.Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 marca 2019, 11:30
erre lubi tę wiadomość
-
Wszystkiego najlepszego dla dzisiejszych swietujacych!🎂🎉 Tosiu, Radku rosnijcie duzi, bądźcie pociechami dla rodziców i rozwijajcie się pięknie! 😁 Buziaki od forumowej cioci i kolezanki 😘
Współczuję Erre, że musisz kończyć KP, żeby móc się starać o drugiego Malucha, ja niby powoli mam dość karmienia (chociaż jest tego nie więcej niż 3x dziennie), ale i tak mi serce pęka jak pomysle, że miałabym Jagodzie go zabrać..☹️
Aktualizacja stanu uzębienia - zostały nam dwie sztuki do pełnego garnituru i cienka na grubość włosa moja cierpliwość i wyrozumiałość dla tego małego Szatana 😂mała_ruda, Totoro lubią tę wiadomość