X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne MARCOWE DZIECIACZKI 2019
Odpowiedz

MARCOWE DZIECIACZKI 2019

Oceń ten wątek:
  • Kleopatra Autorytet
    Postów: 4163 5429

    Wysłany: 5 października 2018, 11:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Patuniek dobrze ze ok. Oszczędzaj się!

    patuniek86 lubi tę wiadomość

    l22nzbmhc97dgg3u.png
    Wiktor 2010, Maksymilian 2013, Mikołaj 2017
  • patuniek86 Autorytet
    Postów: 3798 4712

    Wysłany: 5 października 2018, 11:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny, ogromnie Wam dziękuję za wsparcie :-*
    Wiecie, jakie to miłe uczucie?
    Powiem mężowi, że coś się dzieje. Chce pomóc, ale nie wie, jak. Do tego zawsze powtarza, że wszystko na pewno jest ok. Tylko skąd on może wiedzieć? I to trochę irytuje ;-)
    Powiem siostrze-no ta zrozumie, ale nie zawsze jest dostępna (praca i 3 dzieci w domu)
    Mamy absolutnie nie chcę denerwować, swoje już w życiu przeżyła.

    Więc komu się pożalić, poskarżyć, że boli, że źle...
    I komu lepiej i łatwiej powiedzieć, ze jednak dobrze? :-)
    Niemalże czułam na karku wypuszczane przez Was powietrze podczas głośnego i zbiorowego "ufffff" ;-)

    Cieszę się, że Was mam :-)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 października 2018, 11:26

    Butterfly 83, lkc, Katia89, Izziee, Kleopatra, klamka, iNso87, msmarmify, Makowe Szczęście, Malutka_27 lubią tę wiadomość

    Pola Róża
    09.03.2019, godz. 09:10, 3410g i 52 cm
    bl9ck6nlgozf0gj2.png
  • Butterfly 83 Autorytet
    Postów: 1140 1329

    Wysłany: 5 października 2018, 11:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    patuniek86 wrote:
    Dziewczyny, ogromnie Wam dziękuję za wsparcie :-*
    Wiecie, jakie to miłe uczucie?
    Powiem mężowi, że coś się dzieje. Chce pomóc, ale nie wie, jak. Do tego zawsze powtarza, że wszystko na pewno jest ok. Tylko skąd on może wiedzieć? I to trochę irytuje ;-)
    Powiem siostrze-no ta zrozumie, ale nie zawsze jest dostępna (praca i 3 dzieci w domu)
    Mamy absolutnie nie chcę denerwować, swoje już w życiu przeżyła.

    Więc komu się pożalić, poskarżyć, że boli, że źle...
    I komu lepiej i łatwiej powiedzieć, ze jednak dobrze? :-)
    Niemalże czułam na karku wypuszczane przez Was powietrze podczas głośnego i zbiorowego "ufffff" ;-)

    Cieszę się, że Was mam :-)


    Kochana <3

    patuniek86 lubi tę wiadomość


    ug37krhmmqb9sb9u.png
    Norbi- 16.08.2003
    Aniołek(7tc)- luty 2016 *
    Lilianka(19tc)- 10.01.2018 *
  • Sana Autorytet
    Postów: 3149 2799

    Wysłany: 5 października 2018, 11:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kto tak zrozumie ciężarną, jak druga ciężarna? :) i to jeszcze na tym samym etapie ciąży! :) <3

    patuniek86, Makowe Szczęście lubią tę wiadomość

    km5scwa10mzljyjj.png
    Julia <3 07.2015
  • Bonda Autorytet
    Postów: 299 360

    Wysłany: 5 października 2018, 12:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Melduję się dziewczyny po długiej nieobecności w pisaniu (chociaż czytam Was codziennie oczywiście). Trochę gości mieliśmy po drodze, w tzw. międzyczasie zginął nam na drodze ukochany pies. Już przeżyłam i wracam na ciążowe tory. Wczorajsza wizyta pokazała (może nie na 100%,ale jednak), że będzie dziewczynka, czyli tak jak chciałam i tak jak czułam. Termin porodu zmienił się z 8.03 na co najmniej 15.03, ale jak twierdzi Pani doktor tak w tych tygodniach się zdarza, potem może się to nadrobić. 29.10 wizyta i połówkowe, chociaż już wczoraj próbowała pomierzyć i wygląda na to, że wszystko jest w jak najlepszym porządku. Mała waży 219g (malutka). Zaczynam powoli myśleć o liście zakupów, o pokoiku, o porodzie. Nie wiem, czy już temat porodu rodzinnego obgadywałyście? Mam dylemat. M na początku nie chciał, teraz chyba daje się namówić, ale głosy w tym temacie są różne. Sama nie wiem..

    Patuniek - uff, dobrze, że wszystko jest w porządku z maleństwem. Odpoczywaj jak najwięcej możesz :-)

    Nie odniosę się do pozostałych dziewczyn, bo zwyczajnie za długo mnie nie było i post musiałby chyba być na całą stronę albo i dłuższy :-)

    Butterfly 83, patuniek86, kehlana_miyu, iNso87 lubią tę wiadomość

    f2w3rjjgl4va9bg3.png
  • Butterfly 83 Autorytet
    Postów: 1140 1329

    Wysłany: 5 października 2018, 12:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Patuniek86 mój mąż taki sam, to jego pierwsze dziecko. I ciągle mi powtarza, że on czytał i, że to normalne, albo że się może zdarzyć w ciąży, więc jest na pewno ok. Np mówię ale bolą mnie plecy, kochanie to normalne w ciąży. Ja tego nie chce słyszeć, mógłby po prostu podejść przytulić i już byłby lepiej, nie mówię już o masażu :-P
    Ale to nie musi się mądrzyć albo sprowadzić mnie na ziemię. Nie mówię, że nie pomaga czy się nie angażuje, ale jak coś się dzieje, to jakby chciał pokazać, że jest wszystko ok i wcale się on nie martwi, bo nie ma czym. A pewnie prawie w porty robi he he.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 października 2018, 12:23


    ug37krhmmqb9sb9u.png
    Norbi- 16.08.2003
    Aniołek(7tc)- luty 2016 *
    Lilianka(19tc)- 10.01.2018 *
  • patuniek86 Autorytet
    Postów: 3798 4712

    Wysłany: 5 października 2018, 12:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    No właśnie panowie mają skłonności do racjonalizowania i znajdywania ewentualnych rozwiązań ;)
    My mamy potrzebę wylania z siebie, co się z nami dzieje, bez znajdywania logicznych wyjaśnień. W końcu wiemy doskonale, że część dolegliwości jest normą.
    Ja już kiedyś powiedziałam mojemu, że nie musi znajdować rozwiązań, o ile go o to nie poproszę. Wystarczy mi ojojanie i będzie mi lepiej - chociaż psychicznie ;)
    Nawet załapał ;) Chociaż jego "na pewno wszystko jest dobrze" i tak potrafi irytować ;)

    Bonda, nawet ostatnio patrzyłam na pierwszą stronę i zastanawiałam się, kto do nas ostatnio nie zaglądał ;)
    W temacie porodów rodzinnych - nic na siłę - niestety dla nas ;)
    Zawsze jest opcja, że mąż będzie przy Tobie przez cały czas do momentu samego porodu. Potem wyjdzie i wejdzie "na gotowe" ;) W końcu pierwsza faza może trwać kilka/kilkanaście godzin, sam poród niecałą godzinę.
    Ja mojemu powiedziałam, że ma być przy mnie chociaż do 2 fazy, ale on chce być przez cały czas :) Więc to mam z głowy :)

    Bonda, Butterfly 83 lubią tę wiadomość

    Pola Róża
    09.03.2019, godz. 09:10, 3410g i 52 cm
    bl9ck6nlgozf0gj2.png
  • kehlana_miyu Autorytet
    Postów: 2757 3712

    Wysłany: 5 października 2018, 12:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U mnie mąż był przy porodzie synka i bardzo się z tego cieszę, jego wsparcie niesamowicie dużo mi dało. Niby nic takiego nie robił, ale sama jego obecność sprawiała, że czułam się bezpieczniej. Długo się zastanawiał czy czuje się na siłach tam być, więc tym bardziej doceniam, że się odważył sam, bez zmuszanie z mojej strony.

    961l9vvj59du8plj.png
    961lk6nlda9uyhvb.png
    5tc [*] 04.2015
    10tc [*] 01.2015
  • Bonda Autorytet
    Postów: 299 360

    Wysłany: 5 października 2018, 12:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    patuniek86 wrote:
    No właśnie panowie mają skłonności do racjonalizowania i znajdywania ewentualnych rozwiązań ;)
    My mamy potrzebę wylania z siebie, co się z nami dzieje, bez znajdywania logicznych wyjaśnień. W końcu wiemy doskonale, że część dolegliwości jest normą.
    Ja już kiedyś powiedziałam mojemu, że nie musi znajdować rozwiązań, o ile go o to nie poproszę. Wystarczy mi ojojanie i będzie mi lepiej - chociaż psychicznie ;)
    Nawet załapał ;) Chociaż jego "na pewno wszystko jest dobrze" i tak potrafi irytować ;)

    Bonda, nawet ostatnio patrzyłam na pierwszą stronę i zastanawiałam się, kto do nas ostatnio nie zaglądał ;)
    W temacie porodów rodzinnych - nic na siłę - niestety dla nas ;)
    Zawsze jest opcja, że mąż będzie przy Tobie przez cały czas do momentu samego porodu. Potem wyjdzie i wejdzie "na gotowe" ;) W końcu pierwsza faza może trwać kilka/kilkanaście godzin, sam poród niecałą godzinę.
    Ja mojemu powiedziałam, że ma być przy mnie chociaż do 2 fazy, ale on chce być przez cały czas :) Więc to mam z głowy :)

    A to będzie Wasz pierwszy wspólny poród, czy już macie takowy za sobą?
    Mój obawia się jedynie tego, co widać na filmie - tzn. że zemdleje :-)
    Początkowo myślałam, że lepiej jeśli będę sama (bo po co mam go narażać na moje nerwy, łzy i krzyki), ale z drugiej strony chyba jednak będę potrzebowała jego wsparcia, nawet jakbym miała na niego nakrzyczeć czy coś w tym stylu :-)

    Patrzę po gazetkach, Lidl też od poniedziałku ma bio-bawełnę, całkiem niezłe ceny. Trochę ciuszków już mam, muszę je chyba na spokojnie przez weekend przejrzeć, żeby szał zakupowy mnie nie dopadł i żebym nie kupiła zbyt wiele, bo i po co.

    Oglądam też kamerkę na aliexpress, zastanawiam się nad nią, zamiast niani. Mamy duży dom, myślę, że coś takiego mogłoby się sprawdzić.

    Prawie 12 lat temu, jak rodziłam syna, to chyba jakaś taka mniej kumata byłam. Nie pamiętam, żebym się tak przejmowała, żebym nad każdym detalem myślała. Zresztą co tu dużo gadać, wtedy test ciążowy, wizyta u lekarza dopiero jak był widoczny pęcherzyk, żadnych bet, cudów na kiju, mniej to człowiek świadomy chyba był.


    f2w3rjjgl4va9bg3.png
  • Kleopatra Autorytet
    Postów: 4163 5429

    Wysłany: 5 października 2018, 12:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mój mąż był przy po porodzie SN a po cc dostał dzieci do kangurowania jak mnie szyli :)

    l22nzbmhc97dgg3u.png
    Wiktor 2010, Maksymilian 2013, Mikołaj 2017
  • patuniek86 Autorytet
    Postów: 3798 4712

    Wysłany: 5 października 2018, 12:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Bonda wrote:
    A to będzie Wasz pierwszy wspólny poród, czy już macie takowy za sobą?
    Mój obawia się jedynie tego, co widać na filmie - tzn. że zemdleje :-)
    Początkowo myślałam, że lepiej jeśli będę sama (bo po co mam go narażać na moje nerwy, łzy i krzyki), ale z drugiej strony chyba jednak będę potrzebowała jego wsparcia, nawet jakbym miała na niego nakrzyczeć czy coś w tym stylu :-)

    Patrzę po gazetkach, Lidl też od poniedziałku ma bio-bawełnę, całkiem niezłe ceny. Trochę ciuszków już mam, muszę je chyba na spokojnie przez weekend przejrzeć, żeby szał zakupowy mnie nie dopadł i żebym nie kupiła zbyt wiele, bo i po co.

    Oglądam też kamerkę na aliexpress, zastanawiam się nad nią, zamiast niani. Mamy duży dom, myślę, że coś takiego mogłoby się sprawdzić.

    Prawie 12 lat temu, jak rodziłam syna, to chyba jakaś taka mniej kumata byłam. Nie pamiętam, żebym się tak przejmowała, żebym nad każdym detalem myślała. Zresztą co tu dużo gadać, wtedy test ciążowy, wizyta u lekarza dopiero jak był widoczny pęcherzyk, żadnych bet, cudów na kiju, mniej to człowiek świadomy chyba był.

    To nasze pierwsze wspólne dziecko. Mój pierwszy mąż, a tata Młodej zmarł ponad 6 lat temu.

    Pierwsza faza porodu jest "nudna" ;) Skurcz, ból i ulga. I czekamy do następnego mierząc czas :D Osoba obok musi o tym pamiętać, bo przecież patrzenie na zegarek to ostatnia rzecz, o jakiej myślimy w momencie skurczu ;)
    I co jeszcze? Spacer po korytarzu, chodzenie do toalety, ktg... No nudy :D
    Ale chociaż my czujemy się bezpieczniej, bo ktoś jest obok - ktoś nam bardzo bliski, kto w razie potrzeby (mam nadzieję) bardzo pomoże :)
    Krew, krzyk i łzy to ta mniej niż godzina ;)
    A przecież nikt nie każe patrzeć się "tam", może być odwrócony do Ciebie i patrzeć na Twoją twarz ;) Niech wie, co zbroił i jak to boli ;)

    Pola Róża
    09.03.2019, godz. 09:10, 3410g i 52 cm
    bl9ck6nlgozf0gj2.png
  • iNso87 Autorytet
    Postów: 8867 5309

    Wysłany: 5 października 2018, 12:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Izziee wrote:
    Patuniek super, że wszystko dobrze. Oszczędzaj się :)

    Nie wiem czy wiecie, ale w poniedziałek będą rzeczy dla maluszków w biedronce. Ciuszki, rożki, pościele i poduszka do spania dla kobiet w ciąży. Ja się chyba na tą poduszkę skuszę :)
    to samo mialam napisac o biedrze ;D

    P62Wp2.png
    5oRIp1.pngXMJMp2.png
  • Bonda Autorytet
    Postów: 299 360

    Wysłany: 5 października 2018, 12:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    kehlana_miyu wrote:
    U mnie mąż był przy porodzie synka i bardzo się z tego cieszę, jego wsparcie niesamowicie dużo mi dało. Niby nic takiego nie robił, ale sama jego obecność sprawiała, że czułam się bezpieczniej. Długo się zastanawiał czy czuje się na siłach tam być, więc tym bardziej doceniam, że się odważył sam, bez zmuszanie z mojej strony.
    W ostatniej fazie mąż stoi po stronie głowy żony, prawda? Nie bardzo bym chyba chciała, żeby tak wszystko zupełnie widział. Tzn. może nie, że ja bym nie chciała, bo mi to wszystko jedno, ale nie chcę jego narażać na pewne widoki :-)
    Przecinał pępowinę? :-)

    kehlana_miyu lubi tę wiadomość

    f2w3rjjgl4va9bg3.png
  • Bonda Autorytet
    Postów: 299 360

    Wysłany: 5 października 2018, 13:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    patuniek86 wrote:
    To nasze pierwsze wspólne dziecko. Mój pierwszy mąż, a tata Młodej zmarł ponad 6 lat temu.

    Pierwsza faza porodu jest "nudna" ;) Skurcz, ból i ulga. I czekamy do następnego mierząc czas :D Osoba obok musi o tym pamiętać, bo przecież patrzenie na zegarek to ostatnia rzecz, o jakiej myślimy w momencie skurczu ;)
    I co jeszcze? Spacer po korytarzu, chodzenie do toalety, ktg... No nudy :D
    Ale chociaż my czujemy się bezpieczniej, bo ktoś jest obok - ktoś nam bardzo bliski, kto w razie potrzeby (mam nadzieję) bardzo pomoże :)
    Krew, krzyk i łzy to ta mniej niż godzina ;)
    A przecież nikt nie każe patrzeć się "tam", może być odwrócony do Ciebie i patrzeć na Twoją twarz ;) Niech wie, co zbroił i jak to boli ;)

    Ja rodziłam syna 11 lat temu (ponad). Rodziłam sama. To też pierwsza ciąża z moim M, który ma już 2 swoich dzieci, ale nie był przy ich porodach.

    Jednym słowem, namówiłaś mnie - niech partycypuje w tym, co zbroił :-)

    patuniek86 lubi tę wiadomość

    f2w3rjjgl4va9bg3.png
  • Sana Autorytet
    Postów: 3149 2799

    Wysłany: 5 października 2018, 13:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć Bonda! Gratuluję córeczki :)

    Co do porodu, to jeśli u mnie uda się choćby próba sn, to mąż na pewno będzie ze mną - sam tego bardzo chce :) przy Julce był ciągle przy sn aż do momentu gdy lekarze zdecydowali o cc. Ale jak tylko córka się urodziła, to od razu pojechała do tatusia :)

    Ja ubranka z Lidla kupię w poniedziałek na pewno. Bodziaki kopertowe, sweterek z kapturem - jest słodki :D uważajcie jednak na te spodnie w dwupaku - miałam takie przy córce i ciągle zjeżdżały jej z pupki, bo ten pas jest dość szeroki.
    Te ciuszki z Biedronki odpuszczam raczej, trochę nie mój styl, ale zerknę sobie na nie na żywo ;)

    Bonda lubi tę wiadomość

    km5scwa10mzljyjj.png
    Julia <3 07.2015
  • patuniek86 Autorytet
    Postów: 3798 4712

    Wysłany: 5 października 2018, 13:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Bonda wrote:
    Ja rodziłam syna 11 lat temu (ponad). Rodziłam sama. To też pierwsza ciąża z moim M, który ma już 2 swoich dzieci, ale nie był przy ich porodach.

    Jednym słowem, namówiłaś mnie - niech partycypuje w tym, co zbroił :-)

    Różnica pomiędzy Młodą a najmłodszym to 13 lat, więc też już trochę czasu minęło ;)
    Rodziłam z mamą, kiedy miała jeszcze siły i też pracowała :) Mówi do dzisiaj, że to było naprawdę niesamowite przeżycie :) Rodziła 2 razy 30 i prawie 40 lat temu, więc też w zupełnie innych czasach :) A obecność przy porodzie pierwszej wnuczki - magia :)
    Mówiła też, że pępowina jest niesamowicie twarda ;) Ledwo ją przecięła :D
    Jedyna "pamiątka", jaką miała, to ogromne dwa siniaki na dłoniach :( Trzymałam ją za ręce w trakcie parcia i nie czułam, że tak mocno ją ściskam :( Prawie miesiąc jej schodziły :(
    Pomagała mi też, np. kucać i wstawać na początku parcia. To jest przeogromny wysiłek i bez osoby towarzyszącej nie byłabym w stanie - i nie będę - tego robić. Kucanie bardzo przyspiesza (w końcu grawitacja). Kuca się na parcie, wstaje w przerwie. Czyli osoba w sumie Cię fizycznie podnosi, bo Ty zupełnie nie masz siły...
    Dlatego ja się cieszę, że mąż będzie. Nie mnie też podźwiga i się zmęczy ;)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 października 2018, 13:11

    Pola Róża
    09.03.2019, godz. 09:10, 3410g i 52 cm
    bl9ck6nlgozf0gj2.png
  • patuniek86 Autorytet
    Postów: 3798 4712

    Wysłany: 5 października 2018, 13:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Sana wrote:
    Cześć Bonda! Gratuluję córeczki :)

    Co do porodu, to jeśli u mnie uda się choćby próba sn, to mąż na pewno będzie ze mną - sam tego bardzo chce :) przy Julce był ciągle przy sn aż do momentu gdy lekarze zdecydowali o cc. Ale jak tylko córka się urodziła, to od razu pojechała do tatusia :)

    Ja ubranka z Lidla kupię w poniedziałek na pewno. Bodziaki kopertowe, sweterek z kapturem - jest słodki :D uważajcie jednak na te spodnie w dwupaku - miałam takie przy córce i ciągle zjeżdżały jej z pupki, bo ten pas jest dość szeroki.
    Te ciuszki z Biedronki odpuszczam raczej, trochę nie mój styl, ale zerknę sobie na nie na żywo ;)

    No te ubranka biedronkowe zupełnie nie pasują, co więcej - nie są kopertowe.

    Ale rożek, prześcieradło (może kołderka, wzięłabym do wózka) - tylko muszę zobaczyć na żywo :)

    Na początku dzieci nie mogą mieć poduszki czy kołdry w łóżeczku, przecież może się nakryć - a nie potrafi skoordynować ruchów, żeby ją z siebie zdjąć. Zresztą otulone w otulacz i rożek czuje się bezpieczniej :)

    Ja po zakupie i wypraniu, zamierzam przez kilka dni spać z tymi rzeczami (rożek, otulacz). Niech przejdzie moim zapachem, może maluch będzie się czuć jeszcze bezpieczniej :)

    Pola Róża
    09.03.2019, godz. 09:10, 3410g i 52 cm
    bl9ck6nlgozf0gj2.png
  • Sana Autorytet
    Postów: 3149 2799

    Wysłany: 5 października 2018, 13:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dokładnie Patuniek, my będziemy Malutką kładli spać albo w otulaczu/rożku, albo w śpiworku :)

    Znalazłam cudowny "becik" na aliexpressie ale w sumie nie wiem czy nie za ciepły jednak?

    https://naforum.zapodaj.net/thumbs/53a6d2250382.jpg

    Oo, i taki słodki kocyk <3

    https://naforum.zapodaj.net/thumbs/c55d2400089e.jpg

    Makowe Szczęście, Butterfly 83 lubią tę wiadomość

    km5scwa10mzljyjj.png
    Julia <3 07.2015
  • Bonda Autorytet
    Postów: 299 360

    Wysłany: 5 października 2018, 13:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Sana wrote:
    Dokładnie Patuniek, my będziemy Malutką kładli spać albo w otulaczu/rożku, albo w śpiworku :)

    Znalazłam cudowny "becik" na aliexpressie ale w sumie nie wiem czy nie za ciepły jednak?

    https://naforum.zapodaj.net/thumbs/53a6d2250382.jpg

    Oo, i taki słodki kocyk <3

    https://naforum.zapodaj.net/thumbs/c55d2400089e.jpg

    Cudowne :-)
    Wrzuć linki z alie :-)

    f2w3rjjgl4va9bg3.png
  • patuniek86 Autorytet
    Postów: 3798 4712

    Wysłany: 5 października 2018, 14:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Koc sama namierzyłam ;)

    https://pl.aliexpress.com/item/Koc-dziecko-liczne-D-ugie-Uszy-Kr-lika-Szyde-ka-Winter-Warm-Wrap-Ko-dra-Koc/32839983764.html

    Bonda, Butterfly 83 lubią tę wiadomość

    Pola Róża
    09.03.2019, godz. 09:10, 3410g i 52 cm
    bl9ck6nlgozf0gj2.png
‹‹ 303 304 305 306 307 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Badania w ciąży - sprawdź, które warto wykonać

Zastanawiasz się jakie badania czekają cię w ciąży? Czemu służą takie badania i kiedy się je wykonuje? Przeczytaj jakie rodzaje badań i testów czekają przyszłą mamę i dlaczego są one ważne. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Zespół PCOS – czym jest i jak z nim walczyć?

PCOS to jedno z najczęstszych zaburzeń endokrynologicznych. Jak się objawa? Jakie są metody leczenia? Czy Zespół Policystycznych Jajników może utrudniać zajście w ciążę? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Niedoczynność tarczycy podczas starania o dziecko

Tarczyca to niewielki gruczoł umiejscowiony na szyi człowieka, który wytwarza hormony i ma ogromny wpływ na funkcjonowanie całego organizmu. Dlaczego tak często obniża płodność kobiety? Jak rozpoznać najczęstsze choroby tarczycy: niedoczynność i nadczynność? Przeczytaj w eksperckim artykule w całości poświęconym tarczycy! 

CZYTAJ WIĘCEJ