MARCOWE DZIECIACZKI 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Lenonki wrote:Mam pytanie do dziewczyn, które muszą brać żelazo. Jaki macie wynik hemoglobiny? Ja mam 11,6 i jeden lekarz przepisał mi tabletki, a drugi twierdzi, że w ciąży norma jest do 11. I bądź tu mądry... Na szczęście nieźle je toleruję, więc chyba nie zaszkodzi jak będę brała.
Lenonki lubi tę wiadomość
-
Hej dziewczyny! Kiepską noc dziś miałam nie umiałam się ułożyć w wygodniej pozycji ciągle coś mi dretwialo a to noga a to bok, budziłam się kilka razy a potem to ciężko było zasnąć
Może w ciągu dnia uda mi się coś odespać.
W poniedziałek mam wizytę i pewnie usg 3 trymestru.Nigdy na 100% nie wiem bo u nas wszystkie usg robi lekarz prowadzący. Wczoraj piekłam że starszym synkiem ciasteczka był zachwycony i pięknie wycinka foremka świąteczne kształty. Już nie może się doczekać braciszka codziennie całuje mój brzuch głaska mnie po nim i mówi kocham CięMam nadzieję że ta miłość zostanie mu też jak braciszek się urodzi;)
Makowe Szczęście, enka90, iNso87 lubią tę wiadomość
-
Dzień dobry!
Dziewczyny, a badacie poziom żelaza przy badaniu hemoglobiny? Bo ja mam koło 11, ale żelazo chyba ok, bo 86.
Gratuluję udanych wczorajszych wizyt:) Dzisiaj ktoś wizytuje?
Makowe, super że udało się dogadać w szkole rodzenia;)
Dziewczyny, jakby u Was na szkole rodzenia przy okazji karmienia mówili coś o ekspozycji na gluten, to napiszcie proszę, bo jestem ciekawa co teraz na ten temat mówią
Lenonki - mam dokładnie tak jak napisałaś - na tydzień przed terminem wyznaczone cc. To póki co taki roboczy termin, po prostu lekarka w kalendarzu sprawdziła, do skierowania pewnie jeszcze coś może się zmienić. Nie chciałabym tylko takiej sytuacji, że mam np planowane na 19 luty a mi codziennie przekładają. u nas w szpitalu bardzo dużo porodów i jak są nagłe cc, to przekładają te planowe. Po prostu nie chcę spędzić w szpitalu więcej czasu niż to konieczne ze względu na córkę w domu.
Wczoraj na tych występach baletowych się tak irytowałam, że nie wiem. Myślałam że wybuchnęPo prostu dorośli ludzie - a zero kultury. Wchodzą w trakcie przedstawienia, gadają, dyskutuję, stają pod sceną! no koszmar. Akurat moja Kornelia wtedy nie występowała, ale zwracałam im uwagę, bo inni rodzice oglądają pociechy, nagrywają, a tu chodzą pajace. Koszmar.
Patuniek a Ty jak wyrboiłaś na przedstawieniu?Makowe Szczęście, Lenonki lubią tę wiadomość
Listopad 2013 - Aniołek 7 tc; Październik 2014 - ziemski cud - córka; Marzec 2017 - Aniołek 10 tc
niedoczynność, homocysteina 13,5, ANA1 1:320, mutacje: MTHFR 1298A-C homozygota, PAI-1 - heterozygota.
-
Madziak napewno zaakceptuje. U mnie obaj chłopcy mimo że inni to super zaakceptowali rodzeństwo. Bardzo się kochają, tęsknią za sobą, starsi śpią w jednym łóżku, znają swoje tajemnice itp.
U mnie niezła noc, pogadałam z mężem do 24 i spałam do 7 kiedy najmłodszy mnie obudził krzycząc,, mamo, kupa,, haha.Madziakk lubi tę wiadomość
-
U mnie pod koniec października hemoglobina 11,2 hematokryt 33,3 a żelazo 42. Wyniki były już poniżej normy ale płożna mówiła wlasnie, że dopóki hemoglobina nie spadnie poniżej 11 a hematokryt 33 to anemi nie ma. Po miesiącu z tardyferonem wyniki się pogorszyły hemoglobina 10,8 a hematokryt 31,8. Dostałam żelazo 100mg i do tego 60 w prenatal duo ale jak widać bliźniaki ciągnął.
I zauważyłam, że wyniki były lepsze po tardyferonie latem jak brałam go przed śniadaniem ale za to żołądek mnie bolał. Zobaczymy jak bedzie teraz.
Pomarańczy tutaj dużo i jak kazała endo wyciskam sok i popijam tabletkę a pozniej dopiero śniadanie. Mleko dopiero popołudniem bo zaburza wchłanianie -
Witamy się w skończonym 27 tyg, czyli oficjalnie jesteśmy w 7 miesiącu, a tym samym III trymestrze o ile się nie mylę, tak? Niech mnie ktoś uświadomi:-P
Humor bez zmian ,czyli go brak.
Plan na dziś , obiad ,trochę ogarnąć i to wszystko właściwie.
Życzę Wam pięknego piątku. :-*patuniek86, Makowe Szczęście, teverde, enka90, Salsefia, Sana, iNso87 lubią tę wiadomość
Norbi- 16.08.2003
Aniołek(7tc)- luty 2016 *
Lilianka(19tc)- 10.01.2018 * -
Dzień dobry
Dzisiaj znowu jakoś dobrze mi się spałoAle najwygodniej jest na prawym boku. Jak się kładę na lewym, lewe biodro mi drętwieje
Od wczoraj lekko mi się krew sączy z nosa. Tzn. w nocy spokój, ale jak wstaję, leci. No cóż, 11 stycznia wizyta u hematologa-zobaczymy, co powie
Butterfly, ja należę do tych niewychowanych rodziców z telefonemsiedziałam na środku, a głowę podnosiłam tylko wtedy, kiedy śpiewał chór-czyli kiedy była Młoda
Ja nigdy nie lubiłam przedszkolnych i szkolnych przedstawieńOglądanie cudzych dzieci, czekanie na 10 sekund występu swojego i znowu cudze dzieci
Nie, to nie dla mnie
Jak dodamy do tego moją aspoleczność i niechęć do ludzi-którzy naprawdę zachowują się, jak święte krowy-to każde przedstawienie to koszmar
Jeśli chodzi o żelazo-ja dobrze reaguję na sorbifer. Brzuch mnie nie boli, nie mam zatwardzeńTylko i hemoglobina, i hematokryt u mnie lecą bez żelaza, więc biorę. Nigdy jednak nie badałam ppziomu samego żelaza-może pora to zrobić
Dzisiaj poza odebraniem paczki z książką dla męża nie mam planówNic więcej nie muszę
Jak cudownie
Pola Róża
09.03.2019, godz. 09:10, 3410g i 52 cm
-
Malutka_27 nasza zaraz po usg się przekręciła, bo czułam, że kopie mi żebra kilka dni. A teraz znów czuję ją na bokach i jak kopie na dole. Tak sobie myślę, że jak ma miejsce na brykanie w brzuszku, może jeszcze kilka razy pozycję zmienić.
Chociaż powiem szczerze, że wolę jak leży tak. Mam tak obolałe żebra nie wiem czemu, że jak kopała nawet delikatnie to naprawdę bolało. Byłam tak zmęczona tym bólem. Teraz jak kopie na boki i dół odpoczywam
Butterfly 83 powiem Ci, że w tym tygodniu mój Mąż też wyprowadził mnie z równowagi. Dosłownie w kila sekund. I to o takie rzeczy, że wiem że to hormony. Raz o szkole rodzenia. Jak mu mówię o tych terminach a on w żarach, że to najwyżej zdamy egzamin narodzin bez szkoły (ryk, kilka godzin) Jak to przemyślałam, popatrzyłam na to co będzie to rzeczywiście nic się nie stanie jak tego nie zrobię albo nie będę miała siły/ ochoty na tą szkołę chodzić. Dwa jak prosiłam go, żeby wyjął roomba z pod naszego łóżka, bo nie chcę się kłaść na brzuchu i jej wyciągać a on zapomniał. Mi o odkurzaniu się przypomniało, jak tylko wyszedł do pracy (ryk) na szczęście się ogarnęłam. A jaki problem, żeby odkurzyć później? Chociaż wiem, że to są efekty tego, że nie mówię mu o swoich obawach i o tym co czuję. Gdybym mu powiedziała, słuchaj jestem w 7 miesiącu ciąży i panicznie boję się porodu, bólu, tego jak sobie z tym bólem poradzę, czy będę miała siłę opiekować się Małą, czy będę miała mleko, czy będę umiała wszystko ogarniać. Po prostu się boję, a jak ja mu wtedy o tym powiedziałam, On był zaskoczony, że ja mam takie myśli. Cały czas gadam o ciuszkach i innych gratach i on nie zdawał sobie z tego sprawy. Tak samo z tym odkurzaczem, gdybym mu powiedziała, słuchaj ja jestem w ciąży i wiem, że czuję się dobrze i nie musisz mi w niczym pomagać, ale ja potrzebuję, żebyś o mnie myślał i pomagał. Gdybym mu to powiedziała, to nie było by ryku. Tylko, że ja sama sobie nie zdawałam sprawy z tego, że to czuję i niestety hormony nie pomagają w spokojnej rozmowie.
Lenonki mam pytanie chcesz cc na zimno? Czy jak akcja się rozpocznie? Co do mojej Lekarz też powiedział, że tydzień przed.
Co do żelaza to muszę zapytać o dokładne wyniki, u mnie ja nie dostaję wyników tylko lekarz bardzo szybko, jak jest ok to nic nie mówią, jak coś się dzieje to wysyłają receptę, no ostatnio jak potrzebowałam tę kroplówkę to dzwonili.
Madziakk lubię oczywiście za braciszka - rozpłynęłam się
LwieSerce tak, mam taki plan zajęć:
Nasze zajęcia mają taki plan:
1. ogólna prezentacja i ciąża
2. poród
3. eutocic delivery (czyli ten naturalny bez znieczulań, żadnych leków ani ingerencji)
4. noworodki
5. powrót do domu
6. pediatra
7. laktacja
Porozmawiałam z Położną u mnie u Lekarza i powiedziała, że możemy się spotkać w styczniu to opowie mi o laktacji, zrobi mi zajęcia praktyczne itp. bo to jest bardzo ważny punkt i żebym się tym nie stresowała. Pediatrę muszę wybrać przed porodem, i chyba wybierzemy tego u nas w tym samym Centrum Medycznym, mamy tak bardzo niedaleko i dojazd jest bardzo wygodny. Poradziła mi, żebym poszła na ten kurs. Martwi się, że nie będzie w śród personelu nikogo kto mówi po angielsku. I będę się pewniej czuła jak będę wiedziała gdzie co się znajduje w szpitalu, gdzie jest moje dziecko itp.. -
Patuniek to chyba do mnie o przedstawieniu pisałaś
Jak siedzisz cicho z telefonem to mi to nie przeszkadza:P Myślę o gadania na głos o chodzeniu po sali;]
Butterlfu a rozmawiałaś z mężem o Twoim szybszym przyjeździe do Pl? Co on na to?
Makowe, jak to dobrze że zdajesz sobie sprawę z tego, ile rozmowa może pomóc i mówienie o potrzebach. Szkoda, że dopiero po fakcie czasami sobie z tego zdajemy sprawęAle tak jest, trzeba mówić wprost. Ja też mojemu mężowi powiedziałam, że trochę się boję już jeździć autem, bo raz, że ogólnie nie czuję się super pewnie za kierownicą, a dwa, że coraz trudniej mi się skupić na drodze. Jak jadę to muszę cały czas analizować - tu zmienić pas, a tu uważać bo przejście dla pieszych. To mnie stresuje. Jak stała trasa np. dom - przedszkole to pół biedy, ale jak nowe miejsce to nie czuję się dobrze.
Teraz też coś zaczęłam się stresować, że od niedzieli zostaniemy we dwie w domu, a on chyba w środę dopiero wróci. I mówię do niego - jak my sobie poradzimy, a mąż proponuje że zadzwoni po swoją mamęNo fajnie, tylko mi chodzi bardziej o jakieś awaryjne sytuacje, np jak nie daj Boże coś się zacznie dziać nieoczekiwanego z dzieckiem w brzuchu.
Makowe Szczęście lubi tę wiadomość
Listopad 2013 - Aniołek 7 tc; Październik 2014 - ziemski cud - córka; Marzec 2017 - Aniołek 10 tc
niedoczynność, homocysteina 13,5, ANA1 1:320, mutacje: MTHFR 1298A-C homozygota, PAI-1 - heterozygota.
-
Marza89 wrote:83xxx i Parsleyek od razu mi raźniej, że nie zostałam sama
83xxx jeśli jesteś z ZG w Lubuskiem to całkiem możliwe, że ta sama
Moja mała też jest już główkowo ułożona ale tyle czasu zostało, że jeszcze kilka razy mozy zmienić położenie
No nie, nie jestem... a szkodaMarza89 lubi tę wiadomość
-
Ja tez nigdy nie miałam badanego samego poziomu żelaza. Hematokryt wynosi 34,7 wiec zgodnie z normami podanymi przez Salsefie to, ani on, ani hemoglobina nie wskazują na anemię, ale domyślam sie, ze lekarz woli zapobiegać niż leczyć. Ja raz wzięłam żelazo na czczo i miałam zatwardzenie, ale równie dobrze mógł to być przypadek. Zastanawiam się na ile nie utrudniam wchłaniania, bo cieżko znaleźć odpowiednia porę licząc, że powinny być 2h przerwy. Rano jem płatki owsiane na wodzie (produkty pelnoziarniste), koło południa biała kawa (i kawa i mleko utrudniają), mogę ewentualnie łyknąć w okolicach obiadu, bo wieczorem jakiś ser, jajko, czy herbata tez występują. Eeeeee chyba sobie odpuszczę ta nadgorliwość, bo skoro jem co 3h to zaraz sie okaże, że musiałabym brać tabletki w środku nocy
Tez słyszałam o tym, że wit c pomaga wchłaniać. Lekarz kazał Wam suplementowac ją razem z żelazem?
Butterfly, tak jak piszesz, witamy w 7 miesiącu i III trymestrzeChociaż co strona, to inne wyliczenia. Kalendarz na bbf pokazuje, że niby juz teraz jestem w 7 miesiącu...
Makowe szczęście, u mnie w sr, nieobecność można odrobić w innej grupie, wiec może u Ciebie by sie zgodzili, żebyś chodzila jednocześnie do dwóch grup, aby nadgonić materiał? Cesarkę chyba będę miała na zimno, bo chce wtedy, gdy na dyżurze będzie mój ginekolog. Chociaż skoro to ma być tydzień przed terminem, to wszystko może sie zdarzyć. Fajnie by było gdyby dziecko wiedziało, że coś sie zaczyna dziać, ale trochę mnie uspokoili na sr, mówiąc, że podczas ciecia lekarz symuluje poród sn poprzez odpowiednie przeciągnięcie dziecka przez powłoki brzuszne. Różnica jest taka, że miednica ma twarde kości, a przez brzuch jest miękko.Makowe Szczęście lubi tę wiadomość
PCOS + IO
05.2017 - początek starań
08.2017 - puste jajo płodowe
03.2019 👶
03.2021 👶 -
No i po rozmowie z położną. Wstępnie termin klepnięty, ale ostateczna kwalifikacja dopiero ok 35tc (bo wtedy czekają mnie ostatnie badania kwalifikacyjne do porodu). Najbardziej boję się o wyniki krzepliwości - jednak na heparynie może być różnie.
Próbuję oswajać się z myślą, że może skończyć się szpitalem, ale moja głowa nawet sobie nie umie tego wyobrazić...
Ja też ostatnio pokłóciłam się z mężem, ale pogadaliśmy i chyba już jest ok. Jakiś czas temu mój mąż stwierdził, że zacznie ogarniać sprawy okołoporodowe/rodzicielskie od początku grudnia, miał też przeczytać pożyczoną książkę o porodzie domowym - wiedział, że chcę ją oddać w tym tygodniu. Dałam mu czas żeby sam zaczął i się zainteresował i tak czekam i czekam i tylko frustracja narasta, bo on nic. Nawet kupno szafy chciał odwlec kiedy nie mam gdzie rzeczy dla dziecka gromadzić... No i w końcu wybuchłam. że to że mam termin na połowę marca to nie znaczy, że wtedy urodzę, że donoszona będzie już koniec lutego. A co będzie jak będzie wcześniak (w mojej rodzinie jest trochę wcześniaków). A my kompletnie nic nie mamy i jesteśmy w czarnej d... z przygotowaniami. Że w porodzie domowym to partner jest największą pomocą, a na teraz to wiem, że na niego liczyć nie mogę, bo nic nie wie itd.
No i teraz mam szafę (jutro składamy), mąż wziął się na ambicję i zarwał nockę żeby przeczytać książkę, a ja sama się zabrałam z powrotem za szycie i nawet dzisiaj wcześniej niż zwykle wstałam.lkc lubi tę wiadomość
Magdalena Wiktoria 07.03.2019r.
Aniołek Marta [*] 06.01.2018 r. -
Moja hemoglobina wynosi 10,8 a hematokryt 32,5. Mam wzbogacić dietę o żelazo... i dostałam tabletki z tradycyjnym kwasem foliowym. Teraz zaczęłam się zastanawiać, że chyba ich nie wykupię bo ja biorę matafolin ze względu mutację.
Jakie wy bierzecie tabletki?
-
Witam dziewczyny
Wczoraj nie byłam aktywna, bo miałam zajęty dzień. Na koniec dnia się bardzo zdenerwowałam. Umówiona byłam z kobietą przez olx, że przyjedzie odebrać od nas szafę córki, raz przełożyła wizytę z wtorku na czwartek tłumacząc tym, ze jej tata – kierowca się rozchorował, wiec znowu wpisałam, ze jest rezerwacja szafy. Generalnie to rezerwacja była ok. 7 dni – umówione byłyśmy na wczoraj na 18.30. Pędzę szybko z córcią z zajęć tanecznych, a jej nie ma, piszę o 19 czy już wyjechali- nic cisza, po 30 min zaczęłam dzwonić, a ta pi….. nie odbiera telefonów. Zagotowało się we mnie, na jej prośbę maż rozkręcił meble, zdjął naklejkę boczną a Ona zachowała się jak świnia... Nie złościłabym się tak gdyby nie fakty, że w czasie tej rezerwacji 3 osoby pytały się o ta szafę, wczoraj do nich napisałam i kazało się, że już kupiły szafy. Chyba nie można ludziom robić rezerwacji, tylko kto pierwszy to lepszy- tylko jak to robić, żeby było dobrze, wiadomo, że ktoś potrzebuje chwili czasu, aby załatwić transport. Jak się z kims umawiam, to dotrzymuję słowa. Tak mnie ta sytuacja wyprowadziła z równowagi, że też pół nocy nie mogłam usnąć. Córcia zawiedziona, ze szafa nie sprzedana, a przecież było mówione, że kupimy jej nową większa, a teraz to stoimy w kropce. Szafa rozłożona w pokoju bałagan, rzeczy Młodej w mnie w szafie, ścisk i nic więcej.
Z mężem mam ciszę, On też nie potrafi mnie przytulic pocieszyć uspokoić nic… nawet nie chce mi się mówić o co chodzi, co mi jest...O malowaniu ściany trąbie u córci, chyba sama będę musiała się za to wziąć - jeszcze zagipsować 3 dziury muszę. Doprowadza mnie to do łez. Kiedyś się pytałam, czy chce być przy porodzie – powiedział, że tak, ale żeby cokolwiek poczytać co i jak wygląda to już nic – po prostu nic – czas ucieka, a On jak w jakiejś bańce mydlanej. Więc noc miałam dzisiaj znowu słabą, poza tym że łzy mi same płynęły z tej bezsilności, to jeszcze karat ból gardła….
Standardy okołoporodowe niosą trochę zmian jak dla mnie to ograniczenie interwencji medycznych ma duży plus i badanie TSH, ale wiadomo jak to jest pismo swoje , a praktyka lekarzy i sytuacja ciężarnej swoje…
IkcŚliczny film, wzruszający
Mayka, Kleopatra, India.Klamka - gratuluję udanych wizyt, ale dzieciaczki ładnie rosnąJa swojego maluszka zobaczę w poniedziałek wieczorem;-)
Butterfly 83 Jakbym czytała samą siebie, też tak mam niby się cieszę, ale jakoś ogarnia mnie smutek, że mąż podchodzi z takim dystansem, ze nie ma u niego żadnej inicjatywy. Czasami nie mam chęci już o nic pytać rozmawiać, bo wychodzi na to, że tylko jak myślę o wszystkim do przodu , a On nie - flustruje mnie jego zachowanie. Może faktycznie przylec do Pl zmienisz otoczenie ludzi, odwiedzisz rodzinę, ale przemyśl to dobrze. JA czasami też tak mam, że już sama nie wiem o co mi chodzi.
Chyba zabiorę się za mycie okien, bo ze strony męża się nie doczekam nigdy….
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 grudnia 2018, 11:47
Córcia - 24.01.2012 r.
Aniołek mój kochany- 19.02.2018 r (6tc/10tc)
Przebyty zespół HELLP, PCOS,późna owulacja mutacja: MTHFR_677C-T -heterozygota, PAI-1 4G - homozygota
ANA3 dsDNA(+)graniczny
-
Dzień dobry!
Witamy się w dzień naszej studniówki!
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/590bc7380585.jpgKsiazka1, Malutka_27, teverde, patuniek86, Pikcia, Salsefia, Sana, Izziee, 83xxx, Kleopatra, Anet85, Lenonki, Makowe Szczęście, Butterfly 83, enka90, Marza89, india, kehlana_miyu, iNso87 lubią tę wiadomość
29 lat. Moja historia [blog]: waiting4.pl
"Im bardziej w życiu ma się pod górkę, tym piękniejsze będą później widoki" -
nick nieaktualny