X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne MARCOWE DZIECIACZKI 2019
Odpowiedz

MARCOWE DZIECIACZKI 2019

Oceń ten wątek:
  • lkc Autorytet
    Postów: 1576 2260

    Wysłany: 10 stycznia 2019, 10:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Patuniek dobrze, ze wizyta udana.
    Ja dzisiaj bylam u poloznej i niespodzianka.. mloda lezy w poprzek... nooo kurde! A ja już tak sie cieszyłam, ze lezy glowa w dol od kilku tygodni:/
    Moze dzisiaj pójdę do szkoly rodzenia, jak moja babcia będzie miala czas zeby zostać z Ola, w sumie muszę sie tylko dowiedzieć co się zmieniło w szpitalu i co potrzebuje do porodu.
    Milego dnia i udanych wizyt!

    Aleksandra Joanna 17.11.2014
    Joanna Małgorzata 12.03.2019
  • Reniferra Autorytet
    Postów: 1547 2206

    Wysłany: 10 stycznia 2019, 10:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Enka, pewnie, że nie będzie źle. To wszystko to fizjologia i natura nam nie funduje czegoś nie do zniesienia. Ja sobie też założyłam, że w tym porodzie bez znieczulenia, a jeśli będę miała wielką jakąś traumę, to na następny będę żałatwiać zop.

    Maja <3 08.03.2019r., Antosia <3 09.12.2021r.
    l22niei37lacal8c.png
    3i49k6nl8ih810gk.png
  • kehlana_miyu Autorytet
    Postów: 2757 3712

    Wysłany: 10 stycznia 2019, 10:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cóż, zależy... U mnie poród trwał 40h, z czego pierwsze 30h bez znieczulenia. Kiedy je w końcu dostałam było to dla mnie magiczne przeżycie. Lekarka na porodówce też mi próbowała wmawiać, że dam radę bez, ale po 30h bólu prawie dałam jej w zęby. W końcu to mnie bolało, a nie ją.

    961l9vvj59du8plj.png
    961lk6nlda9uyhvb.png
    5tc [*] 04.2015
    10tc [*] 01.2015
  • Reniferra Autorytet
    Postów: 1547 2206

    Wysłany: 10 stycznia 2019, 11:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nie no pewnie. Kobieta powinna sama decydować, czy wytrzyma czy nie bez znieczulenia. Takie 40h porody zaliczam już do traumatycznych. Niestety ze względu na wygodę personelu dość częstą praktyką jest opóźnianie znieczulenia przez położne. "Oj tu małe rozwarcie- jeszcze za wcześnie na znieczulenie" ...a za chwilę "hyy to juz 8cm, rodzimy, na znieczulenie za późno!"

    Maja <3 08.03.2019r., Antosia <3 09.12.2021r.
    l22niei37lacal8c.png
    3i49k6nl8ih810gk.png
  • lkc Autorytet
    Postów: 1576 2260

    Wysłany: 10 stycznia 2019, 11:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Tylko lepiej iść z zalozeniem ze da sie radę, ze znieczuleniem lub bez niz z góry liczyć na porażkę, ze to niemożliwe, ze ból nas zabije. Grunt to dobre nastawienie.. a znieczulenie nie zawsze jest najlepszym rozwiązaniem.

    Reniferra lubi tę wiadomość

    Aleksandra Joanna 17.11.2014
    Joanna Małgorzata 12.03.2019
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 10 stycznia 2019, 11:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja dostałam znieczulenie ale niestety na mnie nie działało :( Enka będzie dobrze dużo zależy od progu bólu też, nastawienie też jest ważne, ale fakt faktem że będzie bolało, lepiej się nastawić na najgorsze a później mile zaskoczyć ;)
    kehlana_miyu tyle godzin w bólu to współczuję, dobrze że w końcu dostałaś znieczulenie...

  • Macy Ekspertka
    Postów: 178 491

    Wysłany: 10 stycznia 2019, 11:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    hej dziewczyny, pisze drugi raz tego posta, jak skonczylam to komputer bez ostrzeżenia zaczal robic aktualizacje:(((

    Inso jakbys miała chwile to wykresl mnie z listy wizytujących jutro, to było ustalone jak jeszcze miałam wracac w planowanym terminie do UK. Mam wizyte dzisiaj, dopiero o 21, ide po pozwolenie na lot, który mam jak na razie zaplanowany na niedziele, a w sobote jeszcze mam kontrole szyjki i pessara w szpitalu.

    Odnosnie pracy miałam zatwierdzone przez kadry i managera prace z domu, długo nie popracowałam, 3 dni w zeszłym tyg i komus wyżej się nie spodobalo ze nie wszyscy sa traktowani tak samo i nie mozna robic wyjatkow i wstawili mi w system chorobowe do końca tego tyg ( ciekawe czy już taka sytuacja jak ze mna wystapila???, watpie). Nie wiem co dalej robic, czy starac się o ta prace z domu czy to olac i zacząć macierzyński. Tylko ze nawet jak zaczne to i tak mam jeszcze sporo tematow, maili do przekazania i tłumaczenia nowej osobie, wiec i tak będę pracowac, z reszta tak jak w tym tygodniu.
    Praca nie jest najwazniejsza teraz ale musze jakos to rozwiazac a nie chce się czuc oszukana.
    Mąż poleciał już przed Nowym Rokiem, miał ogarnąc temat remontu łazienki a się bedaczek rozchorowal, a miałam nadzieje ze cos już będzie zrobione na mój powrot.
    Na koniec cos pozytywnego, wczoraj wybrałam się z mama do miasta i trafiłyśmy do 2 ciucholandów i tak się obkupilam:)) A w Londynie bylam w kilku i w żadnym nie było dziecięcych rzeczy.

    https://naforum.zapodaj.net/thumbs/858b6e190e35.jpg

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 stycznia 2019, 11:41

    Marza89, Malutka_27, iNso87 lubią tę wiadomość

    s9cmnt1.png
  • kehlana_miyu Autorytet
    Postów: 2757 3712

    Wysłany: 10 stycznia 2019, 11:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ogólnie nie wspominam mojego porodu bardzo źle, ale zdecydowanie mam nadzieję, że tym razem pójdzie szybciej :D Po prostu chciałam napisać, że ból porodowy jest tak indywidualną sprawą, że lepiej się nie nastawiać za mocno na żaden scenariusz. Mam koleżankę, która się strasznie nakręciła na "naturalny" poród, marzył jej się w ogóle poród domowy, ale jej mąż się nie zgodził i kiedy jednak okazało się, że nie daje sobie rady z bólem i wzięła znieczulenie traktowała to jako osobistą porażkę. Ja szłam z nastawieniem, że zobaczymy jk będzie i u mnie to zadziałało, bo naprawdę wspominam poród pozytywnie. A, i te naturalne sposoby radzenia sobie z bólem, zwłaszcza chodzenie po korytarzu, prysznic i kręcenie biodrami naprawdę działały dość długo! Ale potem byłam już bardzo zmęczona bólem, a wiedziałam i czułam, że zanim będzie lepiej będzie dużo gorzej (znieczulenie dostałam przy 5cm,więc najlepsze wciąż było przede mną) i w rezultacie wzięcie znieczulenia uważam za jedną z moich najlepszych decyzji.

    lkc lubi tę wiadomość

    961l9vvj59du8plj.png
    961lk6nlda9uyhvb.png
    5tc [*] 04.2015
    10tc [*] 01.2015
  • kehlana_miyu Autorytet
    Postów: 2757 3712

    Wysłany: 10 stycznia 2019, 11:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Macy, ale słodkie te ciuszki <3 Współczuję problemów z pracą :( Ja dzisiaj pracuję z domu i też niektórzy krzywo na to patrzą.

    961l9vvj59du8plj.png
    961lk6nlda9uyhvb.png
    5tc [*] 04.2015
    10tc [*] 01.2015
  • Macy Ekspertka
    Postów: 178 491

    Wysłany: 10 stycznia 2019, 11:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kehlana najgorsze jest to ze ty chcesz dobrze, juz dawno moglas isc na zwolnienie a sie poswiecasz i pracujesz nadal a oni zamiast doceniac to zazdroszcza czy co. Tak jak u mnie, myslalam ze sie beda cieszyc ze chce jeszcze popracowac a tu taka niespodzianka.

    s9cmnt1.png
  • enka90 Autorytet
    Postów: 613 405

    Wysłany: 10 stycznia 2019, 12:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Macie rację dziewczyny, nie można brać żadnego scenariusza za pewnik. Wszystko wyjdzie w praniu ale na pewno łatwiej jest gdy przyjdzie się z nastawieniem, że da się radę a z tyłu głowy mieć zawsze tą myśl, że jak zrobi się już zbyt ciężko to można poprosić o znieczulenie. Ten ból chyba w dużej części siedzi w naszych głowach i wynika bardziej z lęku, że sobie nie poradzimy. Ja powiem Wam tak szczerze, że chyba bardziej niż samego porodu (bo wtedy obstawiam, że i tak będzie mi wszystko jedno) boję się tej całej okołoporodowej otoczki, atmosfery szpitala, że jestem zależna od innych. Nigdy nie leżałam na oddziale i po prostu nie wiem jak to jest.

    kehlana, Macy nigdy wszystkim nie dogodzicie ;/ Z dobroci serca chcecie jak najlepiej a potem musicie się jeszcze przejmować tym, że ktoś ma z tym problem. Ja poszłam na L4 ze względu na szkodliwe warunki pracy (też chciałam być fair więc zwlekałam ile mogłam) ale dzięki temu nauczyłam się, że w tym momencie ja i dziecko jesteśmy najważniejsi, a nie to czy ktoś na mnie krzywo spojrzy.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 stycznia 2019, 12:10

    Macy lubi tę wiadomość

    l22npx9iqktnebij.png
    Hashimoto, Letrox
  • Anet85 Autorytet
    Postów: 1036 1081

    Wysłany: 10 stycznia 2019, 12:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Patuniek az sie zirytowałam z ta depilacja woskiem, co za baba, w czym jej owłosienie u kobiety przeszkadza brrrr bo ona tak lubi. Rozumiem, że inaczej jest do cc, ja nawet do laparoskopii musiłam być ogolona na gładko, ale wtedy mi nei przeszkadzał brzuch. Zwykle to mam depilator i końcówką do przystrzyżenia i dawaj do przodu, a bikini depilowałam sama woskiem, albo maszynką do golenia. Wczoraj jednak jak uparłam się, że sama wygolę okolicę, mąz przytrzymał lusterko, a później coś skomentował, że tak jakoś średnio to wyszło- no cóz poryczałam się z tej bezsilności, nie chciał mnie urazić, ale jakoś tak to odebrałam „hormonalnie ciążowo”. Ehh i po co to wszystko;-) Super, że z córcią wszystko dobrze ;-) Doczytałam,ż e szyjka 28mm, więc nadal na siebie uważaj, najważniejsze, że zamknięta.
    Butterfly 83 Przytulam mocno w tym szczególnym dniu;-*. Przykre to tym bardziej że w dniu Twoich urodzin
    MakoweSzczescie Dziękuje za informacje, może faktycznie jest tak , że upodobał sobie prawą stronę i tak jest mu wygodniej – nie pomyślałam , że może się to przekładać na jego ułożenie po urodzeniu. Faktycznie u córci też tak było, że preferowała ułożenie główki chyba na lewą stronę wiec pod drugą dawałam jej pieluszkę.
    Ja już dzisiaj zaliczylam ortodontę z córcią, wizytę w laboratorium i na 13 idę do fryzjera, później odbiór córci i wyjazd na tańce. Jutro wizyta kontrolna – nie wiem jak Wam, ale mi czas bardzo przyśpieszył …..

    Makowe Szczęście lubi tę wiadomość

    Córcia - 24.01.2012 r.
    Aniołek mój kochany- 19.02.2018 r (6tc/10tc)
    atdci09kpnkcut41.png
    Przebyty zespół HELLP, PCOS,późna owulacja mutacja: MTHFR_677C-T -heterozygota, PAI-1 4G - homozygota
    ANA3 dsDNA(+)graniczny

  • LwieSerce Autorytet
    Postów: 817 1035

    Wysłany: 10 stycznia 2019, 12:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć dziewczyny!

    Ja dziś kiepski dzień mam - psychicznie jakiś dołek. Rano z mężem wstaliśmy oboje lewą nogą i wyszło. On jest wymęczony pracą i remontem, a ja ledwo chodzę. Pod koniec dnia to mnie tak boli spojenie że płakać mi się chce. A remont kuchni w pełni. Dziś jedziemy po panele, płytki i tapetę, mam nadzieję że kupimy to co wybrałam przez internet bo już nie ma czasu na wybrzydzanie.

    Może coś podpowiecie w sprawie okapu - dotychczas nie mieliśmy. Teraz chcemy kupić, ale nie podłączany do komina, tylko na filtry węglowe. Ja miałam znaleźć, ale czytam i czytam i nic nie rozumiem. No budyń z mózgu. Macie może jakieś konkretne modele do polecenia?

    I jeszcze w sprawach dzieciowych - jakie kocyki kupiłyście? Szukam szczególnie czegoś do wózka. Z córką miałam fajny bawełna + minky, ale nie ma już tego producenta,a poza tym podobno to minky kiepskie bo nie oddycha. Ale mi w sumie zależy na przykryciu go w wózku na spacerach. Jeśli zgodnie z planem to na koniec lutego już będziemy spracrować. Kombinezon mam taki niezimowy, nie mocno ocieplony, ale mam fajny ciepły śpiwór, więc powinno styknąć. Ale potrzebuję też na to jeszcze jakiś kocyk ewentualnie do otulenia. Myślałam o dzianych, ale ceny powalają, bo powyżej 100 za mały rozmiar. Zamawiałyście coś ciekawego? Pokażcie:)

    Listopad 2013 - Aniołek 7 tc; Październik 2014 - ziemski cud - córka; Marzec 2017 - Aniołek 10 tc
    niedoczynność, homocysteina 13,5, ANA1 1:320, mutacje: MTHFR 1298A-C homozygota, PAI-1 - heterozygota.

    dqpri09kzip4orgt.png

  • patuniek86 Autorytet
    Postów: 3798 4712

    Wysłany: 10 stycznia 2019, 12:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny, zdrzemnęłam się trochę, a tu taki ruch na forum się zrobił :-D

    W sprawie znieczulenia. Jak pisałam, dostałam zzo (odpłatnie, pomimo tego, że zostało mi to zlecone). Jak poczułam skurcze około 15, o 20 na ip, do 8 rano szyjka praktycznie mi się nie skróciła. Skurcze miałam bardzo częste, co 2,5 minuty, ale szyjka twarda, rozwarcie jakieś było-ale niewielkie.

    Łaziłam jak głupia po tym korytarzu, kręciłam biodrami, już naprawdę nie miałam siły.

    Dawki znieczulenia podaje się co 2 godziny, bo takie znieczulenie przestaje działać. O 8 dostałam pierwszą i wiecie co? To była tak straszna ulga, poczułam wreszcie, że odżywam. Nie dość, że mogłam normalnie nadal chodzić, skurcze czułam-ale mnie nie bolało, to jeszcze u mnie nie wstrzymało to w ogóle porodu. O 10 druga dawka, bo pierwsza przestawała działać i to było naprawdę czuć. Ale szyjka puściła, o 12.10 przyszła na świat Młoda :-) Czyli już wtedy, gdy znieczulenie nie działało. Parte trwały 40 minut, wszystko czułam i dało radę :-)

    Wtedy nie planowałam zzo, bo 500 zl to był dla mnie ogromny wydatek. Ale nie żałuję ich wydania, zzo było dla mnie zbawieniem :-)

    Obecnie zakładam, że rodzę ze znieczuleniem. Mówię też o tym mężowi, żeby przypadkiem nie przyszło mu do głowy twierdzić, że może dam radę bez ;-) Bo to człowiek unikający chemii ;-)
    Ale wiem, że jeśli szyjka nie zrobi mi teraz takiego numeru, jak wtedy, a i będę czuć, że dam radę-to może kto wie? :-)
    Tutaj dają zzo nawet przy 8 cm, jeśli główka jest wysoko. Bo schodzenie główki może trwać i 2 godziny, więc po co cierpieć? Tym bardziej, że na oddziale jest zawsze 2 anestezjologów :-)

    Na pewno nie chcę oksytocyny. No nie i już. Sztuczna działa zupełnie inaczej, niż nasza wytwarzana przez organizm. Powoduje silniejsze i dłużej trwające oraz boleśniejsze skurcze.
    I co z tego, że oksytocyny nie chcę na 100%, jeśli będzie niezbędna? ;-)

    I cały czas, w stresie, w bólu, w każdym skurczu trzeba pamiętać-jeden skurcz bliżej do zobaczenia tej jedynej osoby (dwóch osóbek ;-) ), które już kochacie ponad wszystko, a których jeszcze w ogóle nie widzieliście <3 Ból znosimy w różnym nasileniu przez całe życie. Zęby, głowa, miesiączki, czy poważniejsze schorzenia. W tych bólach jest jakiś cel? Jakieś pozytywny efekt? A skąd. Ale każdorazowo dajemy sobie radę i idziemy dalej :-)
    A czy wyobrażacie sobie efekt kilku godzin bólu na porodówce? Ten efekt po chwili przyssie się do Waszych piersi po raz pierwszy w swoim życiu. Efekt ten będziecie tulić-codziennie po kilkanaście godzin, potem po kilka, potem w razie potrzeby i zobaczycie, na jakiego młodego człowieka ten efekt wyrasta. Zaraz po zobaczeniu efektu bólu zobaczycie jego malutkie rączki i stópki-tak maleńkie, że Was kciuk jest większy ;-) Zobaczycie znajomy kształt usg albo brody-tak podobne do Waszych :-)
    Więc choćbym miała rodzić w bólach, to nigdy żaden inny ból nie sprawi mi takiej radości :-)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 stycznia 2019, 12:45

    enka90, Rose7, Ksiazka1, Reniferra, Makowe Szczęście lubią tę wiadomość

    Pola Róża
    09.03.2019, godz. 09:10, 3410g i 52 cm
    bl9ck6nlgozf0gj2.png
  • LwieSerce Autorytet
    Postów: 817 1035

    Wysłany: 10 stycznia 2019, 12:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Butterfly - najlepsze życzenia dla Ciebie, samych radości :* Dla Twojego Aniołka . Ściskam mocno:*

    Anet85, mi też czas przyspieszył. Normalnie dzień za dniem ucieka. mam nadzieję, że dziecko me wytrwa do terminu i nie będzie niespodzianki wcześniej.

    Enka tak naprawdę to trzeba się nastawić na wszystko. Mi wody odeszły w środę około 23 na oddziale patologii. Byłam pewna że następnego dnia urodzę. A tu lipa, poród trauma i cc dopiero w piątek po 15. Mam nadzieję, że trafisz na fajne położne, bo naprawdę dużo od nich zależy. Ja się nie mogłam doczekać wyjscia ze szpitala, mimo że miałam jak chciałam salę pojedynczą irytowała mnie właśnie zależność od innych. Byłam pewna, że w domu w końcu i ja i córka sie wyciszymy. Tak teraz myślę, że ja to miałam jakąś małą depresję poporodową, bo jak mi ją dali, to nie potrafiłam się cieszyć nawet, byłam tak zmęczona. Dopiero w domu poczułam się lepiej, choć mega problemy z karmieniem nie pomagały.

    Butterfly 83 lubi tę wiadomość

    Listopad 2013 - Aniołek 7 tc; Październik 2014 - ziemski cud - córka; Marzec 2017 - Aniołek 10 tc
    niedoczynność, homocysteina 13,5, ANA1 1:320, mutacje: MTHFR 1298A-C homozygota, PAI-1 - heterozygota.

    dqpri09kzip4orgt.png

  • LwieSerce Autorytet
    Postów: 817 1035

    Wysłany: 10 stycznia 2019, 12:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Patuniek pięknie napisałaś:) - chodzi mi o końcówkę. Wszystko się potem zapomina.

    A jeszcze co do znieczulenia, to u nas w szpitalu nie było możliwości zzo, nawet odpłatnie. Lipa, bo jak czytam Patuniek Twój opis to podobnie jak u mnie - brak postępu porodu - rozwarcie zatrzymało się na 4. Za to dostałam chyba ze 3 jak nie 4 oksytocyny. Koszmar. Dlatego teraz nie bardzo wyobrażam sobie poród sn i skłaniam się ku planowanej cesarce.

    Listopad 2013 - Aniołek 7 tc; Październik 2014 - ziemski cud - córka; Marzec 2017 - Aniołek 10 tc
    niedoczynność, homocysteina 13,5, ANA1 1:320, mutacje: MTHFR 1298A-C homozygota, PAI-1 - heterozygota.

    dqpri09kzip4orgt.png

  • patuniek86 Autorytet
    Postów: 3798 4712

    Wysłany: 10 stycznia 2019, 12:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    LwieSerce wrote:
    Patuniek pięknie napisałaś:) - chodzi mi o końcówkę. Wszystko się potem zapomina.

    A jeszcze co do znieczulenia, to u nas w szpitalu nie było możliwości zzo, nawet odpłatnie. Lipa, bo jak czytam Patuniek Twój opis to podobnie jak u mnie - brak postępu porodu - rozwarcie zatrzymało się na 4. Za to dostałam chyba ze 3 jak nie 4 oksytocyny. Koszmar. Dlatego teraz nie bardzo wyobrażam sobie poród sn i skłaniam się ku planowanej cesarce.

    No właśnie oksytocyny też dostawałam. Bez pytania o zgodę, bo 13 lat temu kto by o to pytał? Trzeba dać, lekarz każe i już. Więc piłka, wanna-a pojedyńcze skurcze trwały nawet po 8 minut. Taki jest efekt oksytocyny.
    Lwie, być może z zzo też by i u Ciebie poszło, może nie. Ja dzięki zzo nie ma traumatycznych doświadczeń, jak Ty i nie zniechęciłam się do kolejnego porodu. Co więcej, jestem bardzo pozytywnie nastawiona. A jak wyjdzie cc, bo "coś"? Chrzanić, zaraz zobaczę Polę. Efekt jest najważniejszy :-)
    Po 13 latach mogę Wam powiedzieć, że efekt pozostaje najważniejszy przez wszystkie lata :-)

    Makowe Szczęście lubi tę wiadomość

    Pola Róża
    09.03.2019, godz. 09:10, 3410g i 52 cm
    bl9ck6nlgozf0gj2.png
  • Katia89 Autorytet
    Postów: 628 1085

    Wysłany: 10 stycznia 2019, 13:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Witam się po wizycie.

    Dziewczynka pozostaje dziewczynka, na całe szczęście bo wszystko jest w kobiecych kolorach ;)
    Mała waży około 1300-1500g, rozwija się prawidłowo. Zmieniła pozycje i teraz główkę ma pod zebrami i pupę na dole.. Ale mi to na rękę :) tak czułam że się obróciła bo w któryś dzień zrobiła tajfun w brzuchu i przestałam ja dobrze czuć. Szyjka ma 4 cm, wszystko ok. Jestem bardzo zadowolona :)
    Trzymam kciuki za Wasze wizyty <3

    lkc, patuniek86, Ksiazka1, Reniferra, Pikcia, enka90, Butterfly 83, Marza89, bbeczka91, Kleopatra, Makowe Szczęście, iNso87, Sana, Ankakaranka87 lubią tę wiadomość

    age.png
  • Ayleen Autorytet
    Postów: 293 759

    Wysłany: 10 stycznia 2019, 13:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Super, że dziś dobre wieści z wizyt!

    Jeszcze powrócę do tego golenia- co szpital to inne zalecenia przed cc. W tym gdzie ja będę miała to 2 tygodnie wcześniej nie zalecają depilacji "do zera" ponieważ często są jakieś mikro ranki, wrastające włoski- mini stan zapalny a tego przed operacją lepiej unikać. Jak ktoś chce to może się przystrzyc tylko na min. 3 mm. A szykując do cięcia golą cały region, gdzie będzie rana.

    Makowe Szczęście lubi tę wiadomość

    n59y9vvj81dh7gev.png
  • Butterfly 83 Autorytet
    Postów: 1140 1329

    Wysłany: 10 stycznia 2019, 14:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziękuję kochanie za życzenia. :-*
    Dziś mam i psychicznie i fizycznie słaby dzień. Zgaga nie daje mi też żyć!
    Już nigdy nie będzie tak jak wcześniej...
    https://naforum.zapodaj.net/thumbs/97b39f7207b2.jpg

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 stycznia 2019, 14:34


    ug37krhmmqb9sb9u.png
    Norbi- 16.08.2003
    Aniołek(7tc)- luty 2016 *
    Lilianka(19tc)- 10.01.2018 *
‹‹ 607 608 609 610 611 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Prolaktyna a zajście w ciążę. Jak regulować poziom tego hormonu?

Prolaktyna to bardzo ważny hormon zarówno na etapie starań o dziecko, w ciąży, jak i po porodzie. Jakie są normy stężenia prolaktyny? Kiedy jej poziom może utrudniać zajście w ciążę i co robić w takiej sytuacji? 

CZYTAJ WIĘCEJ

5 sposobów jak zwiększyć inteligencję swojego dziecka jeszcze w brzuchu!

Czy wiesz, że na poziom inteligencji swojego dziecka możesz mieć już wpływ podczas ciąży? Połączenia nerwowe w mózgu dziecka tworzą się już na etapie życia płodowego. Stymulację neuronów w mózgu dziecka mogą zwiększać pewne aktywności. Sprawdź, co robić lub czego unikać, aby zadbać o optymalny rozwój mózgu Twojego dziecka! 

CZYTAJ WIĘCEJ

3 naturalne sposoby na mdłości w ciąży

Mdłości i nudności to jedna z najczęstszych i najbardziej typowych dolegliwości w pierwszych tygodniach ciąży. Czym są one spowodowane i jak sobie pomóc? Poznaj sprawdzone i skuteczne sposoby, jak zmniejszyć mdłości w ciąży.

CZYTAJ WIĘCEJ