MARCOWE DZIECIACZKI 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
patuniek86 wrote:Reniferra, o matko, jak dobrze! Uffff
Butterfly, Lwie jutro skończy 34 tygodnieTy masz skończonych 31 tygodni, w ten piątek będziesz mieć skończone 32 tygodnie. Dlatego właśnie ja nie liczę rozpoczętych tygodni ciąży, bo to się właśnie potem tak myli
Kobiety lubią być "bliżej" terminu porodu dlatego mówią, że są w którymś tam tygodniu-Ty np. W 32I faktycznie, ten tydzień trwa, ale pełny minie Ci dopiero w piątek. I lekarze liczą tylko te pełne i skończone
Suwaczki są dużym ułatwieniem, bo one właśnie pokazują faktyczną ilość skończonych tygodniU mnie właśnie stuknęło pełnych 31
No dlatego napisałam że ja to nie chce wprowadzać w błąd bo nie ogarniam tego
Taka ze mnie Matka Polka:-PWiadomość wyedytowana przez autora: 14 stycznia 2019, 20:07
Norbi- 16.08.2003
Aniołek(7tc)- luty 2016 *
Lilianka(19tc)- 10.01.2018 * -
Dziewczyny, w przyszły poniedziałek w Lidlu torby!
38 litrów sportowa, z 4 przegrodami, 47 litrów bez przegródek
To ja już wiem, w co się będę pakować
Są też mniejsze torby, więc w razie czego dla męża czy Poli wezmę drugą
Marza89, lkc, india lubią tę wiadomość
Pola Róża
09.03.2019, godz. 09:10, 3410g i 52 cm
-
patuniek86 wrote:Lwie, wydaje mi się, że to jutro
Pełnych 34 tygodni będzie jutro
Jakbyś szła do rossmana, to daj znać, czy promocja na pampersy działa
Będę szła odebrać zamówienie jutro lub pojutrze i na pewno zapytam o pampersy:)
Dzięki dziewczyny , tak myślałam, że kończę 34 tydzień. No i fajnie:) Marza, Teler mi ostatnio na wizycie - jak byłam w 30 tygodniu skończonym (;p) właśnie mówiła, że jeszcze 4 tygodnie i dziecko w razie porodu powinno być już całkiem bezpieczne:)
india wrote:Tez mam metlik ile tych pampersow kupic. Chyba "1" wezme na razie te paczke 88szt. A później sie zobaczy.
Dziewczyny musze w koncu dopiac zamówienie z Gemini. Ile sztuk potrzebuje:
- majtek siateczkowych
- dużych podpasek
- podkladow higienicznych i w jakim rozniarze?
To dla mnie czarna magia!
Ja zamówiłam na podstawie tego co sprawdziłam w archiwalnym zamówieniu dla córki:
- majtki siateczkowe - 2 sztuki - bo później wolałam zwykłe bawełniane. Trzeba wziąć pod uwagę, że one mają różne wysokości i np żeby nie drażniły blizny po cc.
- dużych podpasek wzięłam te z bella mamma - 2 opakowania. Ja tam często zmieniałam, jeszcze zależy czy w szpitalu dają czy nie i jak mocno się oczyszcza;)
- podkłady wzięłam z SENI w rozmiarze 90x60 - w zupełności starcza pod pupę. Teraz wzięłam 2 opakowania - czyli 10 sztuk, z córką wzięłam 3 opakowania ale dużo mi z tego zostałam, wtedy wykorzystałam je dużo później jak odpieluchowywałam małą.Marza89, india lubią tę wiadomość
Listopad 2013 - Aniołek 7 tc; Październik 2014 - ziemski cud - córka; Marzec 2017 - Aniołek 10 tc
niedoczynność, homocysteina 13,5, ANA1 1:320, mutacje: MTHFR 1298A-C homozygota, PAI-1 - heterozygota.
-
patkaaxx90 - moja lekarka też nie mówi nic o długości - tylko że wszystko okej, więc ja sama zaczęłam pytać ile cm:P
Reniferra, świetne wieści! Rozumiem, że teściowa ogarnęła sprawę i wróciłaś do domu?Marza89 lubi tę wiadomość
Listopad 2013 - Aniołek 7 tc; Październik 2014 - ziemski cud - córka; Marzec 2017 - Aniołek 10 tc
niedoczynność, homocysteina 13,5, ANA1 1:320, mutacje: MTHFR 1298A-C homozygota, PAI-1 - heterozygota.
-
Makowe Szczęście wrote:iNso87 to samo mówi Lekarz. Nie wiem czy mówiłaś, czemu nie udało Ci się urodzić sn? Jeśli można wiedzieć oczywiście. Babska ciekawość
Właśnie to co jest na mojej liście strachów, to to że sobie nie będę radzić i namęczę się 20 godzin i później cc.z Laura mialam skurcze normalnie od 10 rano. Po 18 pojechalam na IP bo juz byly regularne. Tam mnie polozyli na porodowke. Do 23 tam lezalam ale nic sie nie dzialo procz skurczy. Transport pieszy z torbami;/ na patologie... tam po pol h,nie zdazylam dobrze sie polozyc ..wody mi na lozku odeszly. Oczywiscie pielegniarka do mnie pretensja,ze zalalam lozko..ale pomijam ten fakt. Z powrotem z torbami na porodowke..oczywiscie zadna mi nie pomogla,musialam tluc rzeczy sama w bolach:/ Od 24 moje dziecko bylo bez wod a cc mialam o 19:45 jak zaczelam juz kur..rzucac z bolu. Mialam skurcze,nawet doszlam do partych ale co z tego jak rozwarcie do 4cm.. i dalej nie szlo. Moja szyjka jakas durna,nie chciala sie zsynchronizowac z reszta. Ta sama sytuacja z Lena. Tylko tym razem bylo inaczej jesli chodzi o opieke w szpitalu. Godzina znowu 18..skurcze. W wannie siedzialam do 2 w nocy az w koncu z Malzem pojechalam na IP. Oczywiscie nastawiona na SN mimo wszystko. Tam przyjmuje mnie kobieta,bada i patrzy na mnie zdziwiona. Mowi,ze szyjka twarda,zamknieta...ja mowie,ze mam skurcze co 2-3min regularne.. polozyli mnie na porodowke. Tam do 10 lezalam z coraz silniejszymi bolami ale jak zwykle rozwarcie nikle. Przyszedl lekarz i zapytal czy chce cc odrazu. Ja oczywiscie bohaterka,ze nie bo bol do zniesienia. Oczywiscie wyszedl robic komus innemu a mi wody odeszly o kuzwa myslalam,ze nieba lizne juz wtedy. Bole partw a tu znowu dupa z rozwarciem:/ blagalam juz wtedy o cc ale raz,dwa sie uwineli i o 11:33 juz Lena byla na szczescie. Ale sie rozpisalam
-
Makowe Szczęście, jeżeli lekarz mówi, że sn jest bezpieczny dla Ciebie i Cornelki, to może warto spróbować? Problemem jest oczywiście to, że naprawdę każdy poród jest inny i nie da się najczęściej przewidzieć co będzie lepsze. Ja, jak wcześniej pisałam, poród miałam bardzo długi i męczący, w moim anestezjologia prawie się zakochałam, ale ogólnie nie wspominam go źle, a praktycznie godzinę po porodzie śmigałam. Więc teraz boję się CC, bo mam nadzieję, że poród naturalny pójdzie mi łatwiej niż poprzednio, a dochodzenia do siebie po operacji się boję. Jak widzisz z komentarzy, niektóre dziewczyny mają kompletnie odmienne doświadczenia. Więc nie sugeruje się za bardzo historiami innych, bo tylko wprowadzą Cię mętlik w głowie. Słuchaj swojego lekarza i zastanów się, czego tak naprawdę najbardziej się boisz (a o obawach porozmawiaj z lekarzem, bo może okaże się, że nie mają podstaw albo jest na to procedura) i jaki poród najbardziej chciałabyś mieć. I dopiero wtedy podejmij decyzję
Jestem pewna, że cokolwiek zdecydujesz wybierzesz dla siebie i Cornelki jak najlepiej!
lkc, Makowe Szczęście, Butterfly 83, Reniferra lubią tę wiadomość
5tc [*] 04.2015
10tc [*] 01.2015 -
patuniek86 wrote:Dziewczyny, w przyszły poniedziałek w Lidlu torby!
38 litrów sportowa, z 4 przegrodami, 47 litrów bez przegródek
To ja już wiem, w co się będę pakować
Są też mniejsze torby, więc w razie czego dla męża czy Poli wezmę drugą
tylko one będą od czwrtku 24.01
też sobie kupię bo wstępnie myślałam o podręcznej walizce na kółkach
patuniek86 lubi tę wiadomość
-
India drugi porod nie byl zly mimo wszystko. Dobrze wspominam. Sama na swoje zyczenie potem troche pocierpialam ale to szybko sie zapomina
Za to pierwszy byl masakra i mialam 4 znieczulenia,gdzie przy 3 nic juz nie dzialalo.. mam wrazenie,ze 10lat temu pastwili sie nad pierworodkami
Tym bardziej,ze widzieli na Usg,ze moja Laura ponad 4kg..takze nie wiem jak chcieli zeby Ja "wypchnela"..
-
patkaaxx90 Boże, ależ się nacierpiałaś
LwieSerce mi Lekarz zalecił brać acard do 36 tygodnia, a Tobie mówił, że do 34?
Butterfly 83 dziękuję, że opisałaś swój poród. Czytam te przerażające historie i napawają lękiem.
Reniferra jak dobrze! Bardzo się martwiłam. Dobrze, że podali Ci steryd teraz będziesz spokojniejsza.
iNso87 nie dziwię się, że teraz cc. Byłaś naprawdę dzielna, że próbowałaś drugi raz. Podziwiam
kehlana_miyu Dziękuję, za naprawdę cenne radymasz rację, czym więcej czytam czy oglądam na yt tym gorszy mętlik.
iNso87 chyba zależy na jaką załogę w szpitalu się trafi. Moja pierwsza Siostra panikara, jak poczuła pierwszy skurcz była w szpitalu, 3 dni czekała na regularne skurcze. To było 25 lat temu, więc inne historie. Nikt nie zrobił usg, urodziła 4,5 kg dziecko. Całą ją ponacinali biedną. Druga Siostra rodziła miesiąc później 26 godzin w bólach, i dopiero się zorientowali, że ma za małą miednicę. Ratowali jej życie i dziecku, brzuch przecięty wzdłuż. Pierwsza drugie dziecko też urodziła takie duże, a druga miała już od razu cc. Także nie mam przykładów łatwych porodów w domu. Chociaż chciałabym się przygotować zadaniowo i wierzyć, że u mnie będzie inaczej
Butterfly 83, Reniferra, iNso87, kehlana_miyu lubią tę wiadomość
. -
Makowe Szczęście dlatego ja na myśl i porodzie dostaje dreszczy... za to no moja szwagierka ledwo do szpitala zdążyła bo zanim mój brat formalności załatwił to Oba zdążyła urodzić wiec co poród to inaczej ....
Makowe Szczęście lubi tę wiadomość
Miłosz
Honoratka
-
Nadrabiam Was dziewczyny, ale piszecie
) nie dałam rady dokładnie przeczytac, ale od jutra juz się mobilizuję
Ja przy córci miałam poduszkę i kołderkę ok. ok. 6 m-ca, ale wtedy miałam też mniejszą wiedze. Teraz będzie łóżeczko, bez ochraniaczy , tylko z tyłu gdzie mały będzie miał nóżki przymocowałam organizer. Poduszka, kołdra będzie zdecydowanie na póóóźniej , teraz dziecko będzie spało w bodziakach na kr. Rękaw lub ramiączka i w pajacyku, a jak podnośnie to mam śpiworek, myślę, że w zupełności wystarczy. Nie planuję przykrywać kocem , kołdrą itp…
Co do butelek dostałam jedną gratis z Aventu, a przy córci używałam z LOVI i byłam bardzo zadowolona. Teraz dokupiłam też smoczek z Lovi na wszelki wypadek.
Ja osobiście nie zamierzam kupować żadnej peleryny do karmienia, przy córcia jak już musiałam nakarmić w miejscu publicznym – np. w przychodni to starałam się to robić dyskretnie i zasłaniałam pierś flanelową pieluchą i w zupełności wystarczało.
Idia Gratuluję ładnej wagi córci. Uważaj teraz na siebie, oszczędzaj się.Uśmiałam się jak napisałaś, że masz chęc na shakea , a mąż nie pojedzie, jakoś sobie wyobraziłam sobie ten jęzor do podłogi;-)))
Mi dziewczyny też pranie, prasownie małych ranek sprawia przyjemność, składanie przekładanie z miejsca w miejsce.
Butterfly zycze Ci wytrwałości,
Bribrami Duża już jest córcia, mój synek pewnie też już waży ponad 2 kg – niesamowite
Patuniek Dobrze wiedziec, że nie warto patrzeć na mleko Babilon
Mayka wystraszyłam się bardzo jak pisałaś o objawach, dobrze, że jest lepiej.
Renifera Super, że u Cibie wszystko dobrze.
Trzymam kciuki za wszytskie szyjki, niech nas nie zawiodą.
Powiem Wam jaki miałam sen, to pewnie z tymi wydarzeniami z Gdańska.... śniło mi się ze urodziłam syna pobrali mu krew i stwierdzili, że to nie może być dziecko mojego męża, bo ja mam Gr krwi A- a maz 0+, a dziecko AB wpadłam w histerię bo nie chcieli mi wierzyć- jakas masakra.
Pozdrawiam serdecznie
india, Butterfly 83, Reniferra, patuniek86 lubią tę wiadomość
Córcia - 24.01.2012 r.
Aniołek mój kochany- 19.02.2018 r (6tc/10tc)
Przebyty zespół HELLP, PCOS,późna owulacja mutacja: MTHFR_677C-T -heterozygota, PAI-1 4G - homozygota
ANA3 dsDNA(+)graniczny
-
Hejka zapomnialam hasła do tamtego konta...
Sprawa z ZUS, więc o dziwo mnie zbadał nawet, więc plus dla niego, powiedział że da opinie swoją i na tej podstawie orzecznik mi da orzeczenie, zapytałam jak on to widzi, mowi że rzeczywiście jest niewydolność tej szyjki i tak opiszę... i ze mam ze 3 tyg leżeć do donoszonej ciąży. Wygląda na to że sprawa będzie rozwiązana pomyślnie.
Wracając w tej zsmieci mielismy stłuczke i gościu e nas wjechał, dwoje drzwi i błotniki walnięty.
Więc długo moja radość nie trwała -
Makowe ale co do wielkości miednicy to już lekarz powinien ocenić. Mój teraz na wizycie mnie pytał przed badaniem ręcznym,czy chce rodzić sn czy cc. Mówię, że jeśli nie ma przeciwwskazań to wolę sn. Zbadał mnie i mówi,że miednica spora ,więc nie widzi problemu, ale jeszcze zobaczymy łożysko i ułożenie dziecka na usg. Wszystko wskazuje więc NA TĘ CHWILĘ, że będę startować z sn. Daj Boże, żeby z powodzeniem i bez komplikacji. Ja mam za sobą w sumie 2 porody i oba bez żadnych znieczulen i leków przeciwbólowych. Położne były chętne dac, ale odmówiłam, bo to rzekomo spowalnia akcje porodowa.
Norbi- 16.08.2003
Aniołek(7tc)- luty 2016 *
Lilianka(19tc)- 10.01.2018 * -
Jeju ja kupilam 10 opakowan podkladow belly mamma
moze sie nie sugerujcie ta ilościa. Po porodzie pamiętam ze zuzylam ich mnóstwo, albo to krwawienie bylo takie duże, albo ja za często zmienialam te podpachy bo gdzieś co 1-2 h a potem jeszcze używałam grubszych podpasek.
Ogolnie nienawidzę podpasek i od lat ich nie uzywam. Tylko w pologu i pozniej przy pierwszych okresach po porodzie, bo wtedy potrzebowalam i tamponow i podpasek:/
Czytam i się motywuje zrobię w tym tygodniu zamowienie z gemini
Ubranka mam wyprane,jeszcze jedno pranie kocykow przede mna. Brakuje tylko komody i wtedy mogę prasowac.
Pieluch mam jedna mala paczke 1, jedna odbiore z rosmana i chyba nie kupuje więcej, bo w szpitalu oni daja pieluchy, tak samo podklady poporodwe i nie ma sensu nawet zebym brala jakies swoje bo jest ich do oporu, nawet polozna mi powiedziała ostatnio w której szafce sa na korytarzu i ze jakby sie skonczyly w pokoju to mozna brac.
Smutny ten dzien, leze przed tv( jak nigdy) i nie moge ogarnac dlaczego to się stalo.
Aleksandra Joanna 17.11.2014
Joanna Małgorzata 12.03.2019 -
Aleście się rozpisały!
Co do pieluch ja kupiłam 2 małe opakowania "1" i to tylko w razie W. Planuję pieluchy wielorazowe i tu się powoli stosik powiększa, te jednorazówki to tylko jakbym się do szpitala dostała.
Podkładów porodowych mam 2 opakowania po 10 szt. Zastanawiam się nad jeszcze jednym, bo jednak plan to poród w domu, gdzie mi na szybko położne nie znajdą zapasowych.
Podpaski połogowe kupiłam 3 opakowania z różnych firm (Canpoll, Babyono i bella mama). Majtek siateczkowych mam 4 szt. (2 opakowania) też z dwóch różnych firm.
Butelki mam 2 z aventu, te malutkie dołączane w gratisie. Gdybym jednak musiała kupować mam na oku szklane butelki z lovi.
Do mnie też przyszły dzisiaj 2 koszule z dolce sonno. Byłam pewna, że zamówiła M, a mam S, ale obie pasują. Jedna jest nawet na tyle ładna, że mogłaby być sukienką.
Wypiorę i mogę zacząć pakować się do szpitala.
Ja się zaczynam zastanawiać jak pomieszczę się z ubrankami dla małej. Już teraz szafka jest prawie pełna, a mam jeszcze 2 siaty do wyprania. W szafie mam ubranka do rozm. 68, wszystkie większe zapakowałam do skrzyni. Mam wrażenie, że mam dużo za dużo ubranek na 50/56.Magdalena Wiktoria 07.03.2019r.
Aniołek Marta [*] 06.01.2018 r. -
Cześć
Nadrobiłam Was z grubsza. W tamtym tygodniu w środę Antoś skończył chorować na zapalenie ucha, a w tą dostał zapalenie krtani i jest taki marudny, że ze wszystkim jestem w plecy.
Dzisiaj rano dostałam minizawał, bo myślałam, że rodzę. Byłam przerażona, bo w naszym szpitalu nie mają sprzętu dla takich maluszków, więc musiliby mnie wieść 2h do Rzeszowa, a patrząc na to, że pierwszy poród 5h, to kto wie, czy bym po drodze nie urodziła. Noi później jakbym tam utknęła z jednym dzieckiem, a drugie w domu... Masakra. Na szczęście falszywy alarm. Miałam dzisiaj jakieś rewolucje w brzuchu i Młoda strasznie kopała i chyba to to. Na szczęście w środę wizyta u ginekologa.
Co do porodu sn czy cc... Kurde sama bym nie wiedziała na co się zdecydować. Niby pierwsza faza u mnie była lajtowa i moje okresy były gorsze od tych skurczy, ale 10 minut skurczy partych niby nie pamiętam, ale wiem, że chciałam tam umrzeć byle się skończyło. No ale godzinę po porodzie śmigałam jakby nigdy nic i mogłam sie synkiem zajmować. A po cc to jednak się człowiek trochę namęczy później noi nie może się tak cieszyć dzieckiem i zajmować jak po sn... Ja się trochę boję sn bo teraz rodzę w innym szpitalu i tutaj podobno rzeźnia jest. Kobiety godzinami rodzą, męczą się, zzo niedostępne, a później się okazuje, że w sumie to nie miały szans naturalnie rodzić i kończą z cc. Kto może, to jedzie rodzić do Krakowa lub Rzeszowa byle nie tu. Noi dlatego lepiej bym się czuła mając zaplanowane CC, ale w sumie może ten poród jeszcze szybszy będzie i raz dwa się skończy ( chociaż z drugiej strony się boję, że nie zdążę do szpitala).
Cieżko coś doradzić. Trzeba samemu rozważyć plusy i minusy. I może zadziała jak u mnie powtarzanie sobie cały czas, że może należę do grona kobiet które szybko i w miarę bezboleśnie rodzą. Nie wiem czy to to tak u mnie zadziałało, ale się spełniło
A pieluszki u nas 1 chyba dość długo były używane, ale synek był chudzielec. Już pierwszego dnia osikał wszystkie zestawy ciuszków. Nie wiem, czy pampersy były za duże, czy ja je tak kiepsko zakładałam, ale pierwsze dni w szpitalu to po kilka zestawów ciuszków miał, bo przemokły. Mąż codziennie brał osikane, prał, prasował i przywoził kolejneNoi zestawów 56 miał tylko 2 więc musiał chodzić w tych 62, a w nich tonął bo miał 53 cm
Renifer super, że tak się skończyło. Już coraz bliżej poród. Jeszcze przenosisz ciążę
Moja koleżanka dwa razy miała skurcze i wstrzymywany poród jakoś koło 25 tygodnia, mówili, że urodzi przed terminem, a ostatecznie urodziła tydzień po
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 stycznia 2019, 22:39
Reniferra lubi tę wiadomość