MARCOWE DZIECIACZKI 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Patuniek wlasnie nic mnie nie boli, dwie godziny mialam nie pic i nie jesc. Nawet zeby nie sa jakieś wrazliwe.
Oj luty zaraz caly sie posypie i przyjdzie pora na nas. Juz niedlugo,ale i tak najgorszy czas przed nami
.patuniek86 lubi tę wiadomość
Aleksandra Joanna 17.11.2014
Joanna Małgorzata 12.03.2019 -
Kiedy tak czytam o tych porodach lutówek to stres mnie ogarnia. Znów mnie zaczęło boleć podbrzusze. Przeszło po prysznicu, ale nie wiem czy przez to, że u tamtych dziewczyn się tak wszystko szybko toczy, ja sama się nie nakręcam zamiast spokojnie sobie funkcjonować i czekać te 3 tygodnie do donoszenia. Zawsze chciałam tak na luzie do tego podchodzić, przecież to wszystko fizjologia, a zaczęłam się bać oprócz tego, że urodzę przedwcześnie to też samego porodu. Jak odkręcić tą spiralę strachu i czy to w ogóle możliwe
-
Makowe Szczęście wrote:patuniek86 polubiłam, bo się zgadzam z tym spokojem. Tylko zastanawiam się czy nie będzie tak, że teraz jest spokojna a później i u nas będzie armagedon
Makowe, poczytałam trochę w tym temacie, bo nadaktywność Poli też mnie nieco przerażaNa zebraniu non-stop się wierciła, czułam ją wracając do domu, pod prysznicem, aktualnie leżę-a brzuch mi non-stop faluje. Bite 3 godziny bez przerwy. Boli mnie brzuch, żebra i ogólnie wszystkie okolice
I podobno dzieci bardzo aktywne w życiu płodowym są bardzo aktywnymi dziećmi po urodzeniu
Takie żywe srebraPola Róża
09.03.2019, godz. 09:10, 3410g i 52 cm
-
Dziewczyny-strach-strachem, ale jesteśmy już w takim "wieku", że lekarze naprawdę są w stanie ogarnąć nasze dzieci do pełnego zdrowia
Cokolwiek by się nie działo, na to wpływu mieć nie możemy. Chuchamy na siebie i dmuchamy, wsłuchujemy się w każdy objaw i w razie czego reagujemy. Nasze dzieciaczki naprawdę są pod dobrą opieką-naszą i lekarzy
Strach przed porodem też jest naturalny, ale urodzimy-czy będziemy gotowe, czy nie
A jakiego kopa się dostaje, kiedy wreszcie bierze się w ramiona tego 9-miesięcznego lokatoraAnet85, Reniferra, Makowe Szczęście, Marza89 lubią tę wiadomość
Pola Róża
09.03.2019, godz. 09:10, 3410g i 52 cm
-
Hej hej!
Ja dziś miałam wizytę u swojej prowadzącej. W sumie wyszłam z mieszanymi odczuciami- bo niby wszystko ok ale na pomiarach Antoś wyszedł jej 2030 g (w poniedziałek podczas usg w szpitalu wychodziło 2150g), spadł na niższy centyl, przez 3 tygodnie urósł 500g. Nie panikuję bo wiem, że jest margines błędu ale lepiej się czułam z wiedzą o większej wadzeMa jeszcze 21 dni w brzuchu więc liczę na ładny przyrost
Dziewczyny którym skróciła się szyjka- jaką macie długość? Mi dziś zmierzyła i jest 1,5 cm, całe szczęście zamknięta.lkc, Ksiazka1 lubią tę wiadomość
-
Ayleen u mnie z pomiarami jest podobnie, zależy od sprzętu i jak pomiary zrobi. U mnie dwa tygodnie temu wyszło, że Maluchy maja po Ok 1500 gram, tydzień pozniej tak mierzyła w szpitalu że tylko przytuly po 10 gram. A wczoraj na izbie Bruno miał 2140 a Klara 1780 więc idzie zwariować. Ale wczoraj lekarz sam zaznaczył, że waga nie jest dokładna po Maluchy się wierciły
-
Dziwne by bylo nie bac sie nieznanego, czasami tez znanego się boimy, tak czy siak porod będzie ale nagroda bedzie po nim najlepsza i najprzyjemniejsza i mysle, ze na serio po za nielicznymi traumatycznymi porodami, ktore czasem sie zdarzaja, to 99% z nas momentalnie zapomni o tym bolu.
Boimy sie tez dlatego, ze większość kobiet tzn nasze matki i babki koleżanki też przedstawiają porod jako coś najgorszego na świecie. Moja matka tez do takich należy. Urodzila dwojke dzieci, rok po roku. Mojego brata pierwszego.. pierwsze bole pojawily sie kolo 6 rano, o 9.15 urodzila. Ze mna o 7 bóle, 9.30 urodzila. I mowie do niej i to amaja byc najgorsze chwile w twoim życiu? Nie osmieszaj sie. Ja mialam skurcze przez caly dzien, od 22 bylam w szpitalu o 7 urodzilam. Bolalo, ale bym nawet wolala zeby bardziej bolalo, ale zeby szybciej sie skonczylo. Ona przed 1 porodem pytala czy sie boje, jak powiedziałam ze nie to odp ze tylko dlatego ze nie wiem czego mam sie bac. Teraz tez pytala czy juz sie boje porodu. Ja sie nie boje, bol bedzie i minie ja tylko chce żeby wszystko dobrze się skończyło, zawsze sie smialam jak ktoś zyczyl kobiecie w ciazy szczęśliwego rozwiązania, a po porodzie doszlam do tego, ze to tak na serio kluczowa sprawa.
Aa i pisalam Wam kiedyś, balam sie porodu jak ognia, przeszło mi po sr i po tym jak uwierzyłam ze mogę i dam rade urodzić
patuniek86, Ayleen, Reniferra, Butterfly 83, Izziee, Makowe Szczęście, bbeczka91, enka90, Anet85, Ksiazka1 lubią tę wiadomość
Aleksandra Joanna 17.11.2014
Joanna Małgorzata 12.03.2019 -
lkc wrote:Ale sie rozpisalam! Nikt przez to nie przebrnie!
Ja przeczytałam i bardzo ładnie i mądrze napisane. Ból będzie i się tego nie uniknie. A jedynym życzeniem i głównym myślę każdej z nas jest szczęśliwe rozwiązanie- nie bezbolesne-czyli żeby nasze maleństwa urodziły się zdrowe i silne. Mnie dziś coś podbrzusze pobolewa i lekko plecy jakby.Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 stycznia 2019, 21:44
Norbi- 16.08.2003
Aniołek(7tc)- luty 2016 *
Lilianka(19tc)- 10.01.2018 * -
Ikc, ja przez to przebrnęłam!
Teraz jeszcze do mnie dotarło, że mój strach wzmaga chyba też to, że moja mama rodząc mnie miała atonię macicy i ledwo ją uratowali. Poďświadomie mogę się bać, że i mnie to spotka, choć to bzdura, bo z genami to raczej nie ma nic wspólnego.
Macie rację. Nagroda będzie najpiękniejsza. Na to postaram się nastawić mózg. -
Ikc ja myślę podobnie chociaż jeszcze nie rodziłam więc zobaczymy co powiem po
Bólu się boję, ale chyba bardziej się boję jakichś komplikacji i że coś mogło by się stać dziecku. Także dla mnie też najważniejsze jest żeby wszystko się dobrze skończyło.
Makowe Szczęście lubi tę wiadomość
Laura
-
DZiewczyny nie ważne jak czy prze cc czy SN ważne żeby szczęśliwie urodzić i z dzidziusiem było wszystko w porządku... ból jest i będzie tak natura nas stworzyła ze bez tego si nie obędzie.... ja marzyłam córkę urodzić SN ale niestety nie było mi to dane ale jak człowiek przychodzi już z maleństwem do domu to nie ma nic wspanialszego nawet ból po cc wydaje się lżejszy niż w szpitalu..
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 stycznia 2019, 22:17
Makowe Szczęście, Izziee, patuniek86 lubią tę wiadomość
Miłosz
Honoratka
-
No i od razu zrobiło się pozytywnie
Ale muszę przyznać, że ja mam nieco luksusową sytuacjęPo pierwsze-wiem, jak wygląda poród, zzo, skurcze itp
Wiem z doświadczenia
A po drugie mogę się w spokoju cieszyć obecną ciążą, mogę spokojnie leżeć, kiedy trzeba-bez ciągłej myśli z tyłu głowy, że obok jest małe dziecko, które wymaga mojej uwagi i miłości
Za to moja już prawie-prawie 13-latka jest ogromnym wsparciem (poza momentami, kiedy zachowuje się, jak typowa nastolatka i mam ochotę ją udusić). Wiadomo, że też muszę z nią spędzić czas, porozmawiać, okazać dużo miłości. Ale nie wymaga to ode mnie jakiegokolwiek wysiłku fizycznego
Możemy po prostu posiedzieć i porozmawiać. Mogę pomóc jej w lekcjach. Możemy razem obejrzeć film, popijając gorące mleko
Nie mamy tv, więc oglądanie filmów to takie święto u nas
Wystarczy, że się razem poprzytulamy
Mam dziecko i doświadczenie, nie mam tylu obowiązków, co inne z Was mające małe dzieci. Więc mam jakby luksusowo
A poza tym-przy Młodej nie bałam się porodu. Nie miałam jeszcze 20 lat, wychodziłam z założenia, że co ma być, to będzie-kto nie da rady, jak nie ja
Więc teraz tym bardziej się nie boję. Boję się bardziej błyskawicznie zbliżającego się terminu, przy niedokończonych przygotowaniachDlatego właśnie wkurza mnie kolejny skurcz, który w tej chwili ściska mi macicę
To jeszcze nie ten moment!
patkaaxx90, Izziee lubią tę wiadomość
Pola Róża
09.03.2019, godz. 09:10, 3410g i 52 cm
-
Patuniek j to masz troszkę wygodniej niż mamy które maja małe dzieci jak no ja... moja córka jakiś bunt przechodzi i czasami wymusza płaczem ( ale ogólnie to złote dziecko z niej)... czasami się zastanawiam jak ja sobie z dwójka poradzę... no ale wyjdzie w praniu pewnie będę ryczeć po katach czasami ze cos robię nie tak ale jakoś przetrwać trzeba... najważniejsze dla mnie jest ich zdrowie.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 stycznia 2019, 22:52
Butterfly 83 lubi tę wiadomość
Miłosz
Honoratka