MARCOWE DZIECIACZKI 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
India jestem w szoku! Czytałam z zapartym tchem. Ze śmiesznych rzeczy z mojego porodu Położna mówi, żebym słuchała co mówi moje ciało a ja do niej, że chce wody 😂 zdziwiona pobiegła a ja do niej ale nie chce gazowanej 🤣🤣🤣 jak sobie to przypominam to mi się śmiać chce.
iNso87, india, patuniek86, Bluberry, Katia89, Sana, Butterfly 83, Pikcia, Reniferra lubią tę wiadomość
. -
India wazne twraz,ze Malutka jest z Wami i jest wszystko super:D
Moj Malz zaraz sunie po Tesciowa. Na szczescie poki co tylko moi Rodzice tylko byli w piatek,bo sama poprosilam,zeby zajechali. Dzis Tesciowa a reszta moze nie przychodzic..jakos nie mam ochoty na wizyty 😉 z Lena tak nie mialam,czekalam tylko az Ktos zadzwini i powie,ze przyjdzie. Zawsze to jakas atrakcja dla mnie byla. A teraz jest dobrze,jak jest.
6 dzien -9,3kg mniej. Jeszcze do wagi z 7tc zostalo mi troche a gdzie jeszcze 5kg nadrobione przed ciazaindia, Butterfly 83 lubią tę wiadomość
-
India, nie lubimy ekspresowych porodów A już zwłaszcza tak wcześnie...
Dobrze, że wszystko się dobrze skończyło
Pola je non stop... Godzina snu i minimum godzina z cyckiem-a najlepiej 2 godziny...
I nie to, że śpi. Nie. Ona ssie...Pola Róża
09.03.2019, godz. 09:10, 3410g i 52 cm
-
Patuniek dobrze, ze ma apetyt mały glodomorek
Ogólnie zawsze myslalam o drugim maluchu i nawet chciałam zaczac starania szybko po tej ciazy. Poród mnie nie przeraża, wręcz odwrotnie, ale mysl o kolejnym wczesniaku po prostu paraliżuje z Pola miałyśmy mnostwo szczęścia, alw za duzo sie napatrzylam przez ten zbyt dlugi czas w szpitalupatuniek86 lubi tę wiadomość
-
Ja też niedawno Was pytałam czy planujecie kolejne dzieciaczki.. W sumie ja chciałam, ale (póki co) ani poród mnie nie przeraża, ani ciąża jakoś mocno nie zniechęca, ale ten strach na każdym kroku o każdy odchodzący od normy parametr.. To mnie na pewno na jakiś czas będzie powstrzymywać..
-
To ja opiszę po trochę mój poród, może dla odmiany niezbyt optymistyczny.
Zglosilam się 7 marca do szpitala bo już tydzień po terminie było. Przyjęli mnie i zbadali i okazało się że już mam 5-6 cm rozwarcia. Zrobili usg i wyszło wielowodzie, afi miałam 27. Następnego dnia czyli 8 marca podlaczyli mi o 9.30 oksytocyne i o 10.00 przenieśli na porodowa sale bo się zwolniła, tam przebili mi wody i zbadali i już było 8-9 cm rozwarcia. No A o 11.50 mała była na świecie. Znów mnie nacieli, ale nie dałabym rady bez naciecia, wręcz błagałam żeby nacięli i wyciągnęli małą, ona taka wielka jest. Położne różne, jedna była ok, a druga bardzo nieprzyjemna. Strasznie mnie demotywowala , nie pozwalała mi się chodzić, wstawać, prysznic brać, korzystać z pilki itp, bo już za duże rozwarcie. Byłam w stanie to zaakceptować bo dobro dziecka jest dla mnie najważniejsze. Nawet kucnac nie mogłam bo jak to mi powiedziała polozna: ona jest za stara żeby przy mnie kleczec i porod odbierac na kolanach, bo niedługo na emeryturę idzie i pracuje tyle lat w zawodzie ile ja mam lat. A to nie jedyne niemile slowa. Teraz też nie jest za ciekawie, mam znów taki obrzęk gdzieś w środku że nie mogę sikac, mam cewnik założony. A już nie wspomnę o całej sytuacji tutaj żeby mi tu pomogli sikac:( Szkoda gadać. No ale mała jest super i to jest najważniejsze:) kocham ja nad życie, jest piękna. Każda mina i uśmiech bezcenne oby jutro jak zdejmie cewnik udało mi się zrobić siusiu bo inaczej nie wyjdę stąd, a tak bardzo bym chciała.
No ale dość smecenia. Gratuluję wszystkim rozpakowanym mamusiom ❤❤❤ i trzymam kciuki za te w dwupaku ❤❤ -
Ankakaranka, sam poród pewnie byłby lepszym doświadczeniem gdyby właśnie nie takie pseudo położne. Bo gdyby były empatyczne to każdy ból człowiek by jakoś inaczej odbierał i zapamietywal. Przykro mi, że trafiłas na taką mende. Miałam podobnie 16 lat temu,ale moja była młoda i skomentowała że co mnie tam może boleć;ją to dopiero bolą plecy od schylania się nade mną itp itd.
Mam też nadzieję że minie problem z cewnikiem i sikaniem . Trzymam mocno kciuki.
Ale jak sama mówisz, dzieciątko wynagradza wszystko! Każdy ból, każdy dyskomfort i niewygode 🥰🥰🥰Ankakaranka87 lubi tę wiadomość
Norbi- 16.08.2003
Aniołek(7tc)- luty 2016 *
Lilianka(19tc)- 10.01.2018 * -
Anka przykro mi, że Cię to spotkało taka znieczulica, brak wsparcia i pomocy rodzącej jest tak krzywdzące dla kobiety. Przykro mi mi, że w tak pięknym momencie musiałaś koncentrować się na zupełnie nie potrzebnych nerwach. Najważniejsze, że wszystko z Wami dobrze teraz już spokojnie możecie się poznawać.
Patuniek nie wierzę w to co czytam 😂patuniek86, Ankakaranka87 lubią tę wiadomość
. -
Katia to i tak dobrze. Ja dostawałam 2 małe kawałki i ten trójkąt serka robionego.
Ankakaranka współczuję położonej, no kurcze 😨
Ayleen słabo z tym szwem. Ja jutro mam mieć sciagane szwy. A we wtorek sesja. Denerwuje się. Nie tyle o mała co o chłopaków ale zobaczymy co z tego wyjdzie ;pAnkakaranka87 lubi tę wiadomość
-
India, pozazdrościć tak szybkiej akcji. Ankakaranka współczuję, że musiałaś znosić takie zachowanie. Skoro nie może klęczeć przy rodzącej to już jest na tyle stara by odejść na emeryturę. Wykonuje taki zawód jaki wykonuje i powinna wykazywać jakąś empatię ;/ Eh, aż się boję na jaką położną ja trafię.
Ankakaranka87 lubi tę wiadomość
Hashimoto, Letrox -
Katia, delicje A tak na serio to żarcie szpitalne jest na prawdę dramatyczne. Ja leżałam z 2 dziewczynami, które miały cukrzycę ciążową i dostawały np. inny chleb i sok pomidorowy zamiast kompotu. Generalnie po posiłkach szpitalnych cukier skakał im o wiele bardziej niż po tym, co same ze sobą wzięły. A potem jeden lekarz im sugerował, że podjadają słodycze