MARCOWE DZIECIACZKI 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
A ja dzisiaj nie najlepiej sie czuje, bylam na spacerze 5 km w sumie, zaszlam po wniosek 500 plus i becikowe i bylam w centrum handlowym kupic kombinezonik bardziej juz na majowe dni.
I mam caly czas te twardnienia raz mocniejsze raz slabsze, wszystko mnie boli juz. Najchetniej bym poszla spac, ale synek dwuletni harvuje w najlepsze. Czekam na meza az przyjdzie o 22. -
Makowe jaka piękna laleczka! ❤️ 😍😘
Sesja cudna! Ja idę w czwartek, już się doczekać nie mogę 😍Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 marca 2019, 20:42
Makowe Szczęście lubi tę wiadomość
-
Marza jestem mega zadowolona. Pani miała piękne studio, wszystko przystosowane, podgrzewane. Muzyka jak w brzuszku i relaksująca. Widać, że kocha dzieci. Byliśmy prawie 3,5 godziny nie wiem kiedy to minęło Nie mogę się doczekać reszty zdjęć a musimy zaczekać dwa tygodnie.
Marza89, Reniferra, Butterfly 83, Ksiazka1 lubią tę wiadomość
. -
Super! Aż chce się więcej takich sesji 😂 nam też powiedziała, że 3 godziny, mam nadzieję, że będę równie zachwycona swoją sesją jak Ty 😍
-
Dziewczyny, jak się mówi o depresji poporodowej, tak ja mam depresję przedporodową.
Postanowiłam, że nie będę tu się żalić i zanudzać i przez jakiś czas nie będę się udzielać na forum.
Już teraz gratuluję tym mamusiom co mają swoje maleństwa po tej stronie i pięknych sesji zdjęciowych, jak również życzę powodzenia i zdrówka tym co za niedługo będą się przytulać.
Dzięki też za wsparcie 😘 jesteście nieocenione, buziaki i "do zobaczenia".Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 marca 2019, 22:17
Norbi- 16.08.2003
Aniołek(7tc)- luty 2016 *
Lilianka(19tc)- 10.01.2018 * -
Butterfly, żal-posty są zawsze wskazane. Chociaż rozumiem, dlaczego chcesz na chwilę zrezygnować z forum-my tu o dzieciach, a Ty tak strasznie tęsknisz za swoją Zosieńką-to uwierz mi, że bez Ciebie będzie tu strasznie pusto. Zbyt długo piszemy, żeby nie dało się tego odczuć.
To tylko tak, żebyś wiedziała :-*
Trzymam kciuki, żeby jednak Zosia zaskoczyła wszystkich dosyć szybkim przyjściem na świat-zbyt wiele osób już na nią czeka (my tutaj też, żeby nie było!) :-*Pola Róża
09.03.2019, godz. 09:10, 3410g i 52 cm
-
Butterfly ja tez Cie doskonale rozumiem. Nie martw sie, bedziemy trzymac nasze malenswa w ramionach juz bardzo bardzo niedlugo! Nasze macice musza sobie potrenowac a pozniej jedno pchniecie i po calym strasznym porodzie. Wiem ze to bardzo frustrujace. Tez mam te skurcze i boli a raz nie boli i tak sie to ciagnie, szczegolnie od wczoraj. Juz myslalam ze kolejna wizyta nie bedzie nam potrzebna a tu widze jednak kolejny masaz sie zapowiada jutro. Ehh...
-
nick nieaktualny
-
Izziee wrote:
Anet a widzisz jakieś skutki hipotrofii teraz po kilku latach? Moja Laura niby nie miała hipotrofii, ale jednak martwi mnie ta niska waga urodzeniowa i to, że urodziła się za wcześnie. Boję się o jakieś skutki w przyszłości.
U mojej corci nie widzę żadnych pozostałości po hipotrofii, rozwija się prawidłowo, jest zdolna 7 latka, w siatkach centylowych jest na ok 25-35 percyntylu. Ma jedynie wadę wzroku +4 i +5 dioptrii, ale nie sądzę, aby to wynikało z hipotrofii. Wada była późno wykryta bo dopiero na bilansie ,4 latka, ale na szczęście się zmniejsza 😉wiem,że to zabrzmi tandetnie....nie martw się na zapas.
Butterfly zostań z nami i narzekaj 😉 ja.nie zawsze odpisuje regularnie, ale jednak ciekawi mnie co słychać u cioć 😉 przecież już tyle czasu jesteśmy tu razemIzziee lubi tę wiadomość
Córcia - 24.01.2012 r.
Aniołek mój kochany- 19.02.2018 r (6tc/10tc)
Przebyty zespół HELLP, PCOS,późna owulacja mutacja: MTHFR_677C-T -heterozygota, PAI-1 4G - homozygota
ANA3 dsDNA(+)graniczny
-
Butterfly, ja też rozumiem, czemu chcesz troszkę odpocząc od forum. Jednak wiedz, że my tutaj zawsze chętnie Cię wysłuchamy. Tworzymy super społeczność. Wszystkie jesteśmy w podobnym momencie życia i to jest magia tego miejsca.
Trzymam kciuki za wszystkie dziewczyny już bardzo chcące się rozpakować! Niech to szybko nastąpi! -
Zasnelam dzis na amen...Lidia tez.. spimy od ok.21,choc Mala jakos od 20. Cycki kamienie,zebym teraz sie nie obudzila Mala dalej by spala. Na szczescie zmienilam Jej pampersa i namowilam na cycochy Z jednej juz mi sciagnela pokarm,z drugiej jest w trakcie ufff..
Patuniek jeszcze nie wiem co bede robic. Znowu zestresowana przez ta szkole jestem
Butterfly czekamy tu na Ciebie!Ksiazka1 lubi tę wiadomość
-
Hej dziewczyny. Krótko napiszę, że Marysia jest już z nami od godz.21:40 3460g 53cm
7 dni po terminie. Cyrki były, ale to już w dłuższym poście.Ksiazka1, patuniek86, Reniferra, Izziee, iNso87, Anet85, Parsleyek, Ulv15, Marza89, patkaaxx90, kehlana_miyu, Katia89, Pikcia, bbeczka91, Bluberry, Makowe Szczęście, Sana, Kleopatra, Alisssa, teverde, Beatrix_, india, mimoza, enka90, Sisi1982, Kasialudek, Ankakaranka87 lubią tę wiadomość
-
Bonda, gratuluję wspaniale ze kolejny maluszek po drugiej stronie brzucha:)Listopad 2013 - Aniołek 7 tc; Październik 2014 - ziemski cud - córka; Marzec 2017 - Aniołek 10 tc
niedoczynność, homocysteina 13,5, ANA1 1:320, mutacje: MTHFR 1298A-C homozygota, PAI-1 - heterozygota.
-
Nie odzywam się bo jutro pogrzeb, kupe spraw do załatwienia , przyjechali juz goście.
Teraz się Karmimy to mam chwilkę by Was poczytać.
Gratuluję wszystkim mamom. I trzymam kciuki za wszystkie przyszłe porody
Byla dzis położna powiedziała że mała przejedzona jest przytyla, 150g przez 3 doby. Dokarmianie kazala odstawic, co tez czynię. Właśnie obudziła się sama po trochę ponad 4 godzinach i je druga pierś na dobitke.
Ja straciłam na razie ok 5.5 kg zostało z 5 kg jeszcze. Myślę ze to dobry wynik.
Olaf 08.07.2011
Leon 31.08.2015
Tola 02.02.2017
...I Nasza niespodzianka Lidia 06.03.2019 -
Bonda ogromne gratulacje! 😍
Mayka wyrazy współczucia...
Ja tez juz nie dokarmiam, mała dziś spała 6 godzin, nie wybudzac już na siłę 😉
-
Dłuższy obiecany post.
Na ostatniej wizycie gin prowadząca powiedziała, że 7 dni po terminie mam się stawić do szpitala. Z tą moją małą to w ogóle cuda były, bo w 37tc była obrocona posladkowo, po czym w 38tc cudownie fiknela z powrotem. Ale ja nie o tym. Pojechaliśmy z mężem 6dni po terminie (poniedziałek).Po KTG odesłano nas z kwitkiem do domu. Ok, 6 dni po, niech im będzie, myślimy sobie. Następnego dnia (Wczoraj) powrót na KTG, inny lekarz, ta sama sytuacja. Nic kompletnie się do porodu nie szykuje. Skurczów brak, rozdarcia brak, kompletnie nic się nie dzieje. Znowu do domu.Mąż już wściekły, zmartwiony, że mu żony i córki po terminie położyć na oddział nie chcą.
No nic, plan jest na czwartek. Spróbujemy podbić szpital ponownie. A tu jak o 18:30 skurcz nie złapie, ooooj to prawdziwy skurcz, myślę. 2 nospy, kąpiel, skurcze od początku co 3 minuty. Szaleństwo!A do szpitala 40 minut drogi!
W samochodzie skurcze takie same, co 3 minuty, mocne jak cholera.Nagle słyszę charakterystyczne "pyk".Ledwo weszłam na izbę, A tam wody chlusnęły. Na porodówkę.Pod KTG cały czas,bo wody zielone.7cm rozwarcia było jak przyjechałam.Dobiło do dychy, A główka wysoko, nie w kanale rodnym!To oxy, to sprawdzanie, skurcze zabójcze. I nagle,po 2h walki 3 parte i jest!
Tatuś przeciął pepowine. Cudowne uczucie, cały ból odszedł w niepamięć w ciągu jednej sekundy.
Dawno mnie tu nie było, więc gratuluję wszystkim rozpakowanym dziewczynom, A tym w dwupaku życzę jak najlzejszego porodu.Reniferra, Ksiazka1, kehlana_miyu, Katia89, klamka, Pikcia, Kleopatra, teverde, Sana, enka90 lubią tę wiadomość