MARCOWE MAMUSIE 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
Oooo ale zasypało Bydgoszcz, czuje się w tym śniegu jak bałwan
A ja dziś barałam udział w konkursie na facebooku i mozna było wtgrac prezent niespodzianke dla maluszka i wyobraźcie sobie kochane ze przegrałam niecałymi 10 głosami No ale mówi się trudno
Ja również życze Wam spokojnych i szcześliwych Mikołajek, Mój synuś szaleje dziś po czekoladzie ;P, a ja tak to lubie, od wczoraj widzimy jak porusza się przez brzuszek mały piłkarzyk
I nie narzekajcie marcowe mamusie bo to ja mam termin na koniec marca czyli najpóźniej a już wariujeeeeee
Niedlugo zmierzam przejść się na stary rynek zobaczyć piękną dużą choinkę, tylko pytanie czy przestanie pruszyć ?!
aaa i Endokobietko nie przepraszaj za marudzenie, bo to foruum po to jest, ale miałaś niezlą przygode przed zajściem w ciąze z tymi operacjami, ale naszczescie Wszystko Jest jak być powinno
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 grudnia 2013, 17:40
-
Endokobietko ciesze się że u was wszystko w porządku. w poznaniu zawierucha śnieżna pawie cały dzień. a ja mikołajki sama w domu spędziłam. w łóżku wyjąc z bólu... ;( powiem wam moje drogie że ciąża plus krzywy kręgosłup to nie jest dobre połączenie... i jeszcze 4 piętro bez windy.
obudziłam się dzisiaj ok 3 w nocy z bólem pleców. myślałam że źle spałam. wstałam rano do pracy ale nie miałam siły nawet zębów umyć. do pracy nie poszłam. mąż mi plecy masował (prawy bok) zanim do pracy wyszedł. wzięłam paracetamol i nospe i przeszło. pomyślałam nawet że przecież mogłabym jechać do pracy w sumie. Dobrze że nie pojechałam!! poszłam do lekarza, dała mi L4 do niedzieli (w week miałam pracować). I jak mnie siekło o 12, zadzwoniłam do męża żeby przyjechał i przywiózł mi tabletki. pół godziny wyłam z bólu, do jego przyjazdu. ok 15.30 musiałam wziąć niestety kolejną bo znowu zaczęło mnie boleć... na szczęście na razie odpuściło. mam nadzieję że ten ból już nie wróci.
mąż dzisiaj wracał z jednej pracy 2 godziny. do drugiej pracy jechał 2 godziny spóźniony. auta poruszają się 20 km/h tak jest ślisko.
no cóż trochę wam ponarzekałam ale przez cały dzień nie miałam się do kogo odezwać i nawet nie miałam siły na nic. jedyne pocieszenie to że synek ma się całkiem dobrze i ładnie się rusza. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Heloł
Na północnym- zachodzie już znacznie spokojniej Wczoraj była BURZA!, śnieg walił jak szalony, a wiatr... same wiecie. Dziś za oknem pojaśniało, śnieg pewnie niedługo zacznie topnieć.
Ja miałam okropną noc- duuużo wymiotowałam ostatnio z tym u mnie gorzej. Przeczytałam w kalendarzu ciąży, że teraz (28 tyd.) mogą powrócić objawy z I trymestru. w sumie miałam je i tak przez większość ciąży, ale po kilku łagodniejszych tygodniach powracają wymioty i ta cholerna zgaga.
Dziś nie ominęło mnie cotygodniowe ważenie i wiecie co? NIC utknęłam na zeszłotygodniowej 15 super Może teraz rzeczywiście, trochę przystopuję
Teściowa na Mikołajki kupiła mi nową wagę- nie skomentuję ;p Oraz na siłę chce mi się z teściem wpraszać na sprzątanie po remoncie już odmówiłam bardzo grzecznie ze 100 razy, ale oni dalej swoje My mamy nie całe 60 metrów, we dwójkę damy radę z palcem w nosie- z resztą ja na bieżąco ciągle ogarniam także nie ma tragedii- kwestia 2 dni. -
Kocur wrote:Heloł
Na północnym- zachodzie już znacznie spokojniej Wczoraj była BURZA!, śnieg walił jak szalony, a wiatr... same wiecie. Dziś za oknem pojaśniało, śnieg pewnie niedługo zacznie topnieć.
Ja miałam okropną noc- duuużo wymiotowałam ostatnio z tym u mnie gorzej. Przeczytałam w kalendarzu ciąży, że teraz (28 tyd.) mogą powrócić objawy z I trymestru. w sumie miałam je i tak przez większość ciąży, ale po kilku łagodniejszych tygodniach powracają wymioty i ta cholerna zgaga.
Dziś nie ominęło mnie cotygodniowe ważenie i wiecie co? NIC utknęłam na zeszłotygodniowej 15 super Może teraz rzeczywiście, trochę przystopuję
Teściowa na Mikołajki kupiła mi nową wagę- nie skomentuję ;p Oraz na siłę chce mi się z teściem wpraszać na sprzątanie po remoncie już odmówiłam bardzo grzecznie ze 100 razy, ale oni dalej swoje My mamy nie całe 60 metrów, we dwójkę damy radę z palcem w nosie- z resztą ja na bieżąco ciągle ogarniam także nie ma tragedii- kwestia 2 dni.
Kocur, nie daj się teściowej
szczessciara, Viril, Kocur lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
pillow wrote:Paula, a jak Twoja szyjka? Ja też od 2 dni dużo odpoczywam i im więcej leżę tym bardziej chcę już rozwiązania
wiesz co no byłam w tamtym tyg u lekarki na nfz to dała dalej luteine bo powiedziała, że lepiej dmuchać na zimne i mam dalej uważać juz do końca ale że nie jest gorzej. w środe mam wizyte u prywatnego swojego lekarza to z nim podyskutuje;)pillow lubi tę wiadomość
-
Nie dam się choć niezmiernie mnie wkurza takie choćby gadanie i wmawianie czegoś na siłę. Póki co sprzątam sobie w pojedynkę , dziś już ostatnie kurzenie, bo mąż będzie wycinał kawałek kafelek w kuchni do poprawy, a tak to jeszcze kilka dni dosłownie- fugi w korytarzu i pomalować ściany ufff nie mogę się doczekać
Tymczasem biorę sie jeszcze za odkurzanie i mycie podłóg, później obiad i zakuwanko do egzaminu w środę brr , sesja coraz bliżej, ale prawdopodobnie do końca stycznia będę już miałą wszytsko z głowy także zostanie mi miesiąc do porodu bez stresu :>
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 grudnia 2013, 11:36
kaaasiaczek_, Marysia0312 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
ja tez czesto czuje na lini majtek brzdąca ale to jest tak ze mały jest napewno wyzej a jak rozprostuje nogi to kopie w dole
tez czasem wydaje mi sie ze za nisko , ale lekarz mnie uspokaja za kazdym razem -
Marysia0312 wrote:Powiedzcie mi bo ja znów panikuje...ja ruchy czuje głównie na wysokości pępka i niżej...czasami bardzo nisko tak jak na początku.Czy maluszek nie powinien juz coraz wyżej brykać? Też tak czujecie?
Marysia, ja w tych samych miejscach co Ty, odczuwam ruchy. wszystko zależy pewnie od tego, jak maluch się ułoży. myślę, że nie ma co panikować, najważniejsze, ze się rusza.
-
nick nieaktualnyMyślałam że teraz z tygodnia na tydzień bedzie coraz wyżej...macie racje -on buszuje po całym brzuszku i pewnie tak grawitacyjnie częsciej go w dole brzuszka czuć.
Ja w poniedziałek rano na glukoze ide...mam nadzieje ze w głowie mi sie nie zakreci. 16.12 - na wizyte.szczessciara lubi tę wiadomość