MARCOWE MAMUSIE 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
mój mały też się wygina i pręży przy purtnięciach i też płacze. ulewa też już mniej ale nadal dość często. daję mu teraz dicoflor z żywymi kulturami bakterii.
przez te gazu mały płacze zazwyczaj godzinę po jedzeniu chwilę i dwie godziny po jedzeniu już więcej. do czasu aż się wypurta.
Gratulacje Miriam -
Na gazy mozecie zrobic dziecku masaz. Trzeba polozyc dziecko z glowa na poduszce i wziac je za stopki i stopkami probowac dotknac brzuszka, kolanka powinny isc na zewnatrz i tak dogniatac delikatnie do brzuszka i znowu oddalac nozki o jakies 4-5 cm i tak pare razy. Pokazali mi to na rehabilitacji. u Jasia skutkuje wszystkie purtki wylatuja, czasem nawet cos wiecej. Nie wiem czy to dobrze opisalam, ale moze sie przyda.
paula22, Marysia0312, Kocur lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyDziewczyny mam pytanie, dziś głaskałam główkę mojego maluszka i wyczułam z tyłu jego główki mały ( może 3mmx3mm) guzek pod skórą -nie widac aby było coś zaczerwienione. Kurcze nie wiem co to może być
Właśnie wyczytałam ,że to może być powiększony węzeł chłonny który sam się wchłonie. W poniedziałek przyjedzie położna to jej się podpytam. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
oleńka mój Darek też ma naczyniaka na pleckach (jakieś 3 cm x 1 cm). lekarz mówi że się wchłonie, żeby się nie martwić.
dziewczyny mój mały ostatnio się tak zachłysnął że musieliśmy go ratować z mężem. nie mógł złapać oddechu. zadziałaliśmy instynktownie ale od razy sprawdziłam na yt co dokładnie zrobić jak coś takiego się powtórzy. (mam nadzieję ze to się nigdy nie stanie) nie życzę nikomu takich przeżyć. nie mogłam powstrzymać łez tak się przestraszyłam że strace dziecko.
Apeluję do wszystkich!!! sprawdźcie zawczasu jak pomóc dziecku w takich sytuacjach.Marysia0312 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnywisnia11 wrote:oleńka mój Darek też ma naczyniaka na pleckach (jakieś 3 cm x 1 cm). lekarz mówi że się wchłonie, żeby się nie martwić.
dziewczyny mój mały ostatnio się tak zachłysnął że musieliśmy go ratować z mężem. nie mógł złapać oddechu. zadziałaliśmy instynktownie ale od razy sprawdziłam na yt co dokładnie zrobić jak coś takiego się powtórzy. (mam nadzieję ze to się nigdy nie stanie) nie życzę nikomu takich przeżyć. nie mogłam powstrzymać łez tak się przestraszyłam że strace dziecko.
Apeluję do wszystkich!!! sprawdźcie zawczasu jak pomóc dziecku w takich sytuacjach. -
Marysia0312 wrote:Miriam powodzenia!
Dziewczyny odstawiłam mleko i jogurty, wszystko inne jem tak jak jadłam ,nie wprowadzam nic nowego do swojej diety a mimo wszystko mój Misiek ma czerwone wypryski na buźce ,dziś jeszcze więcej no i strasznie męczyły go pierdy w nocy - jeszcze takiej nocy nie miałam
Rozmawiałam z koleżanką i mówiła ,że jej mały też około 2miesiąca dostał takich wyprysków (tylko na buzi ,szyi ) ibyło to spowodowane hormonami które się stabilizują .
Czy też Wasze Szkrabiki tak mają?Marysia0312 lubi tę wiadomość
-
pillow wrote:Olenko u nas na szczescie nie sa tak bardzo mocne i czeste, ale jest tak jak piszesz - prezy sie, wygina, placze i robi sie czerwony. Miejmy nadzieje, ze wkrotce wzdecia skoncza sie na dobre
Dziewczyny, to minie u nas było identycznie a teraz zdarza sie niezwykle sporadycnie. Dokładnie tak jak piszecie z ulewaniem... było mega dużo a teraz już pięknie odbija i ulewa niewiele Wszystko kwestia czasu -
Oleńka, Wiśnia, Endokobietko - prześliczne wasze malce takie do wyściskania i wycłowania
Gratulacje dla Miriam !!!
Nie wiem jak wam idzie zasypianie maluszków , ale być moze któraś z Was ma problem więc pozwole sobie podpowiedzieć fajną metodę, która sprawdza się u mnie 4 noc po kąpieli o 21 idziemy do sypialni- butla, zapalona mała lampka, buźka w czółko gaszę światło i odkładam do łózeczka- na ogół mały zaczyna stękać po 5 lub 10 minutach biorę go, przytulam, całuję i odkładam i tak do skutku. Nic nie mówię i nie zapalam światła. Mały uczy się sam zasypiać i najpóźniej 21.30 śpi już twardym snem Wcześniej zasypianie trwało nawet godzinę, bo czekałam aż zaśnie mi na rękach będąc przekonana, ze będzie histeryzował w kołysce, a jednak tak sie nie stalo
AAAAA no i jak tam wasza waga po ciąży moje drogie. U mnie z +20kg pozostało jeszcze jakies 5-6 kg wcześniej szybciutko spadały kg teraz coraz wolniej, za miesiac zaczynamy chodzić na basen, mam nadzieje, ze coś sie ruszy w tej kwestii.paula22 lubi tę wiadomość
-
Oleńka wrote:Dziewczyny powiedzcie mi czy wasze dzieci tez tak "charczą" ? strasznie jest to męczące bo podczas zasypiania zaczyna sie wyginac, charczec i od razu sie wybudza nie trzymam jej w rożku moze to bład ?
kocur gasisz swiatło całkowicie?
tak gaszę calkowicie, chyba w tym jest sęk żeby było ciemno i cicho no i żeby maluch załapał ze trzeba isć spać
Rysio też charczy, ciągle mu czyszcze nosek fridą i zakraplam solą i nie raz ładnie oddycha a nie raz właśnie tak charczy. W rożku nigdy nie spał, w ogóle nie lubi się przykrywać. Kiedy zasnie i próbuję go delikatnie okryć zaczyna się kręcić ale jak rano śpi z nami w łóżku to zupełnie inna sprawa. Chce się tulić i przykrywać kołdrą jak nigdy- cwaniaczek mały -
nick nieaktualnyWłaśnie miałam poruszyć tez temat charczenia:) kurcze już myślałam że mały dostał katar no ale nic mu z noska nie leci - tylko sporadycznie jak kichnie to biała wydzielina wyleci lub gruszką wyciągam bo fridą jakoś nie potrafię
Mój tak jak u Kocurka -czasami ładnie oddycha a czasami mam wrażenie że trudno mu się oddycha przez to charczenie hmm kiedy to przejdzie? -
nick nieaktualnyKocur wrote:Marysiu u nas było to samo, zaczęło się od policzków, potem uszka, szyja główka... po 2 tygodniach dekold . MASAKRA bardzo pomógł EMOLIUM do kąpieli i smarowania. Używamy już drugi tydzień i wróciła w pełnej okazałości śliczna skóra