MARCOWE MAMUSIE 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
juicca wrote:moj mąż wlasnie wybiera 2 tygodnie tatusiowego pomimo ze z synem nie ma kontaktu eh...
ja bym do jego firmy napisała aby nie dawali mu tatusiowego bo mąż aktualnie z wami nie mieszka i nie utrzymuje z nim kontaktu wiec jakim prawem ma go mieć. Urlop tacierzyński jest po to aby spędzić czas z dzieckiem a w tym wypadku on go bierze aby odpocząćEndokobietka, sylvia lubią tę wiadomość
-
eh dziewczyny w robocie u niego wiedzą ze nie mieszka z nami bo połowe ludzi co tam pracuje jest ze Wsi gdzie mieszkam i dodatkowo jego praca jest wlasnie w tej samej wsi.
az własnie mi napisał ze chce zobaczyc syna , ze oszaleje, ze strasznie za nim teskni tydz temu przeslal kase 300zl na Dawida
dzis bylam w sadzie oddac zalączniki do pozwu o alimenty typu moje dochody z pracy zaswiadczenie lekarskie o AZS Dawida rachunki za mleko itp -
Sylvia widziałam ten zestaw na allegro jest super jest ich w ogóle dużo
U nas roczek już za tydzień. Zmieniła kolorystykę i będzie czarno i w kropki więc zamist zestawu sama kompletowałam wszystko, wiec będą i czaszeczki i kropeczki i czerń i odrobina różu hehe
Tort zamówiłam z postaciami z Ulicy Sezamkowej bo Ryśka najlepszymi przutalakami jest Elmo i Ciasteczkowy Potwór
Oprócz tego zamówiłm jedzenie w Subwayu, muffiny dekorowane postaciami z Ulicy Sezamkowej, robię mięso , mama krokiety i sernik, babcia sałątki, druga babcia piecze czekoladowe, jeszcze z tace przekąsek i chyba starczy. Ponieważ wszyscy goscie zostają to zamówiłam również 2 pokoje w Hostelu obok- POWIEM WAM JEDNO NASZYKOWAŁAM SIE JAK NA KOMUNIĘ CONAJMNIEJ a wcale nie miałąm tego w planach, ale co mam zrobić. Sami dorośli będę, wiekszość z Gorzowa i Poznania, wiec musiałam. Mam nadzieję, ze wyjdzie nieźle i co najważniejsze Ryśkowi się spodoba.
Po przemyśleniu akcji "żłobek" zdecydowałam się na nianię z dwójką dzieci. Jestem na etapie poszukiwań polecam portal niania.pl . Cena podobna, a ponieważ zaczynam swój powrót awansem czyli wracam na wysokie obroty, myśle, że niania będzie bardziej elastyczna pod wzgledem grafiku.
Juicca- nagle sie stęsknił??? słów brak ;/ Normalnie podaj o takie alimenty, zeby sie obsrał i na drugi etat musiał zasuwać, żeby już czasu na romanse nie miał ;/
A u nas generalnie ok, choc bylam trochę zajęta tematem roczkowym, na weekend wyjeżdzamy. Rysiek zasuwa z predkością światła. Biegam za nim jak głupia, w domu koty na samo "kotek" juz wieją. Gaduła jest straszna i słów coraz więcej łapie i coraz świadomiej z nich korzysta mądrala tylko sie nie słucha małpiszon mały ;[ i GRYZIE !!! JAK ODUCZYĆ DZIECKA GRYZIENIA ???Endokobietka lubi tę wiadomość
-
Kocur mnie JAs gryzie w nos, mam wrazenie ze to gryzienie to cos w postaci buziaka bo robi tak glownie jak wracam z pracy
Kocur ja za tydzien tez mam urodziny, za rok zamowie u Ciebie imprezeWiadomość wyedytowana przez autora: 29 stycznia 2015, 20:50
-
Wczoraj telefonowalam z przyjaciolka, pochwalilam sie ze od jhakis 10 nocy u nas Bosko, Jas zasypia o 21-22 wstaje o 8-9. moje dziecko chyba podsluchiwalo, poszo spac o 21, o 3:45 ryk, nie dalo sie uspokoic, wypil 100 ml mleka i zasnal jak kamien. Matka zaspala i zbudzila sie o 6:20, o 6:35 bylam juz w samochodzie. Jak to trzeba przy dzieciach uwazac co sie mowi i pamietajcie nie chwalcie ich zwlaszcza przy obcych.
-
Kocur o 800 zł podałam na alimenty , wiem ze szuka drugiego etatu bo pisał mi kiedyś ale czy coś znalazł nie wiem...
heh ja tez mam tak ze jak pochwalę Dawida to zaraz coś przeskrobieEndokobietka lubi tę wiadomość
-
u nas ost podanie Amelce jedzenia to stawanie na głowie żeby sie czymś zajęła i jadła albo sama je rękami ale więcej wywali i na krótko chce.
ona jest chyba jakaś bezkaszkowa bo kupiłam ost kaszke jabłkową i też nie chce a jak ruszy to 2 łyżeczki i prostest.
ja ost jestem poddenerwowana, nie wiem może to przez @. płacze o byle co jak sie zdenerwuje.
-
Endokobietko haha nasze dzieci chyba są jakoś telepatycznie połączone Mój RYsiek od wielu dniu już super śpi od 20 do ok 8. a nawet 9, 9.40 ! a wczoraj gadałam z mężem, jak on łądnie spi i że chyba jak bedziemy w weekend u rodziców, to wyjdziemy sobie znów razem wieczorem... wiec oczywiscie maruda o 24 jęki przez sen, posmarowałam dziąsełka (chba druga czwórka w natarciu) i o 3.30 pobudka na mleko oO pospał tylko do 7. 20 jakoś na to wszystko ;[
U nas spadł w KOŃCU długo wyczekiwany śnieg, a ze temperatura ok 1 st. to o 9 już byliśmy na dworze zrobiliśmy sobie mega spacer i nawet przejechaliśmy sie autobusem Rychu zachwycony. Wróciliśmy po 11 do domu. Rozebrałam go i od razu zasnął To i tak nowość od 2 dni, bo w ciagu dnia drzemki wygladają tak, ze ja go kładę, a on przez ok godzinę ucieka, cieszy się i bawi się jak tylko, aż w końcu padnie na pufie, albo na kocu na podłodze. Cały dzień nie ma takiej chęci na zabawę jak właśnie w porze spania ;/
Endokobietko też mi sie wydaje, ze to gryzienie ma zwiazem z całusami, ale głównie ja padam ofiarom tych buziaków . Obawiam się tylko o np. inne dzieci, żeby nagle nie zalała go fala miłości i nie skończyło się jakimiś poważniejszymi "uszkodzeniami" ;/
A co do urodzin NASTĘPNE TAKIE DOPIERO NA 18 juz zapowiedziałam mężowi i Ryśkowi też -
U nas wczoraj Jas chcial zjesc kolacje lyzeczka, nie ma to jak kaszka na mleku samodzielnie jedzona przez wlasnie co wykapane dziecko. 2 razy trafil do buzi, reszta gdzie popadko, potem jadl lyzka i reka, jak juz wszystko bylo upierdolone to wzielam durga lyzke i go "dokarmilam". Ta druga lyzke musialam co chiwle zamieniac z ta jego lyzeczka, bo to co ja mam w rece jest zawsze bardziej interesujace.
Kocur nie pisz mi o 4-kach, my jeszcze 1-nek w komplecie nie mamy i nic sie nie zapowiada ze beda w najblizszym czasie.
Dzis 11 dzien po MMR, lekarz mowil ze najgorzej jest kolo 12 dnia, wiec moze to marudzenie jest tym spowodowane.Kocur lubi tę wiadomość
-
Paula Ty masz Amelkę niejadka a ja Ryśka Śmietnik.
On by ŻARŁ nie jadł ŻARŁ ileby nie było. Jak tylko ruszę buzia to juz siedzi obok (nauczył się wspinać na kanapę) i usta otwiera. Masakra jakaś ;/ Bebzon mu sterczy taki, że portki wszędzie nogawki za długie, a w pasie ledwo się miści. Dziś podczas spaceru zaszliśmy do pracy mojej akurat była pora śniadania, wiec siedział już pod stołem i rączki wyciagał. Na szczęście wzięłam sobie kanapkę dla niego i chrupki, to posadziłam go w foteliku przy stole razem ze wszystkimi i był zachwycony, że je ze wszystkimi.
Boje się jak to będzie z nianią/domowym żłobkem, ze będzie Pani albo dzieciaczkom wyjadał ;/ Wygłodniałe to dziecko jak nie wiem. Piciejak mu daję, to też ileby nie było musi być wypite do dna ;/
Już sama nie wiem co gorsze z tym jedzeniem.
Juicca i dobrze, że go o tyle pozwałaś . Oby Ci przyznali na małego. Same dobrze wiemy ile maluch kosztuje. Niech tylko pamięta, że miłości dzieckanie kupi i że będzie musiał z czasem o tę miłość syna bardzo zabiegać, za to co odwinął.Endokobietka lubi tę wiadomość
-
Endokobietka wrote:U nas wczoraj Jas chcial zjesc kolacje lyzeczka, nie ma to jak kaszka na mleku samodzielnie jedzona przez wlasnie co wykapane dziecko. 2 razy trafil do buzi, reszta gdzie popadko, potem jadl lyzka i reka, jak juz wszystko bylo upierdolone to wzielam durga lyzke i go "dokarmilam". Ta druga lyzke musialam co chiwle zamieniac z ta jego lyzeczka, bo to co ja mam w rece jest zawsze bardziej interesujace.
Kocur nie pisz mi o 4-kach, my jeszcze 1-nek w komplecie nie mamy i nic sie nie zapowiada ze beda w najblizszym czasie.
Dzis 11 dzien po MMR, lekarz mowil ze najgorzej jest kolo 12 dnia, wiec moze to marudzenie jest tym spowodowane. -
Kocur ale on tak szaleje w kapieli ze mu potem wiecej i lepiej wchodzi
Zapomnialam napisac, ze wczoraj dzwonila pani z kosciola w sprawie chrztu i zapowiedziala sie z wizyta na dzis na 17:30, a ze ja z pracy wracam dopiero kolo 17:15, to chata byla juz posprzatana. Musialam 2 raz myc wykladzine z kaszki
U nas faza zarcia minela, trwala 3 tygodnie i bylo tak jak Kocur piszesz zarl wszystko, teraz juz jest w normie, picie dalej slabo, max 250 ml na dzien wody, ale 1-2 butle mleka no i obiadki jeszcze lekko przecierane, wiec wody jest dosc.Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 stycznia 2015, 12:28
Kocur lubi tę wiadomość
-
Interesuje mnie Wasze zdanie na pewnien temat.
Mam w pracy kolezanke, jej corka miala pare dni temu 5 urodziny. Od paru tygodni budzi sie w nocy zlana potem, zaplakana, wystraszona w swoim pokoju i wola rodzicow.
Moja kolezanka i jej maz maja tego dosc i wymyslili cos takiego. Obiecali jej ze jesli w nocy sie obudzi ale ich nie bedzie wolac, dostanie 3 cukierki, wczoraj w nocy plakala, nie zawolala rodzicow ale oni i tak sie obudzili wiec dostala dzis tylko 2 cukierki.
Wedlug mnie mega poropniony pomysl i naprawde nie wiem jak mozna robic to swojemu dziecku, wedlug calej reszty u mnie w pracy genialna idea i chca tez cos takiego u siebie wprowadzic.
Zatkalo mnie jak uslyszalam pochwaly tego pomyslu, przeciez ona nie placze z nudow tylko ze strachu, albo cos jej sie zlego przysnilo. -
Endokobietko brak słow mi na ten pomysł, nie wiedzą, że krzywdzą tym dziecko i robią wygodnie dla siebie dając cukierki zamiast pomyślec nad przyczyną tego.
Kocur ja Wam zazdroszcze tego picia... u nas opornie nadal a tu lada chwila rok a ja daje strzykawką i to małe ilości...