MARCOWE MAMUSIE 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
nie byłam z Amelka u lekarza bo pediatra chora i 2 do których dzwoniłam prywatnie też. Jedna mi poradziła aby nie iść jak nie ma kaszlu żeby nic nie złapała bo podobno epidemia tylko dawać wapno,wit c i nawilżać. rano zrobiłam jej inhalacje z soli, zakropiłam sterimarem i próbowałam katarkiem odciągnąć to nic;/ nie wiem czemu nie leci, jedynie co to jakiś pojedyńczy gil wyszedł.
Na razie zostawie ją w domu i mam nadzieje, że jakoś jej minie i na tym sie skończy. Gorzej mi je oczywiście... nawet ulubionych zup nie kończy i mleka w dzień mniej albo wcale, jedynie co w nocy.
Pomóżcie mi dziewczyny dobrze myśleć, wszystkim sie martwie i tak przeżywam to wesele, że będzie beze mnie i nie będę mogła ocenić nic swoim okiem, że zwariować idzie.
ja od czwartku na antybiotyku a od nocy koszmarnie drapie mnie znowu w gardle;/ dobrze, ze do niedzieli mam jeszcze ten antybiotyk. -
Paula u nas też nie da się odciągnąć , a charczy i buzią oddycha, ale dzis już i tak widzę delikatną poprawę.
Paula BEDZIE DOBRZE!!! sama jestem panikara i nie raz tu wam ględziłam i stękałam a zawsze wszystko dobrze się kończyło Nasze dzieciaki są bystrzejsze niz nam się wydaje Koleżanka mi opowiadała jak pochali ze swoimi znajomymi na kilka dni nad jezioro. Ci znajomi pierwszy raz wyjechali bez swojego 3 lata. BAaaardzo panikowali. Umówili sie, ze nie będą z maluszkiem rozmawiać przed tel tylko z babcią, pod której opieką został. Po chyba 2 dniach mama nie wytrzyała i wywołała sysnka przez telefon , ten podszedł do słuchawki i powiedział "jechałam z babcią autobusem, nie mam czasu papap" wiem, że starszy, ale coś w tym jest. rodzice zawsze bardziej panikują
Endokobietko i cos dla Ciebie, wczoraj rozmawiałam ze znajomą ona ma synka z kwietnia . Chciała się poradzić odnośnie radzenia sobie z ząbkujacym marudą, bo jej synkowi w wieku 7 miesięcy wyszły pierwsze 2 ząbki , czyi jakoś w listopadzie i do tej pory była cisza teraz w ciagu tygodnia wyszły mu już kolejne 4 !!!! i podobno 2 następne w natarciu Czyli aż 6 na raz niemalże ;/ wiec moze sie stać tak, że cisza, cisza... i nagle się posypie na całego ! Nie wiem w sumie co gorsze :< Ciotka mi opowiadała na świeta że jej chrześnicy synkowi aż 10 na raz szło podobno i to wszystkie po roczku dopiero !!!! Średnio w to uwierzyłam, myślałam, ze coś pokręciłą, ale jak się okazuje wszystko się może zdarzyc, także i Jasiowi z dnia na dzień może się posypać i od razu kilka. -
Kocur dzieki za pocieszenie, mam nadzieje ze i u nas tak bedzie. Zagladalam wczoraj do tej mojej malej paszczy i nadal nic, 0.
Mimo lekkiego kataru moje dziecko nadal zre jak najete, 2 dni bylo ciut mniej, a wczoraj znowu mega duzo. Zaczlam wprowadzac w sobote jogurt naturalny i narazie jest ok. Wprowadzam jak to zwykle ja bardzo ostroznie po 40 g zmieszanego z jogurtem z Hippa 160g, wiec razem zjada na drugie sniadanie 200 g jogurtu z owocami.
Paula bedzie dobrze, moze sie zdarzyc tak ze wogole nie zauwazy ze Cie nie ma jak bedzie miala inne towarzystwo.
My bylismy wczoraj u ksiedza dograc szczegoly chrztu. A wiec udalo sie i chrzest bedzie w Jasia urodziny 14.2. bedziemy sami, tylko ksiadz, pani z rady parafii, my w 3 i moi tesciowie. Wybralismy piesni, modlitwy, czytania z Pisma Sw. Szate do chrztu, kupilismy swiece, pozwolilam Jaskowi wybrac, wybral ta ktora nam sie najbardziej podobala, ale tez ta najdrozsza, przedzial byl od 7 do 20 Euro chwycil za ta za 2 dychy, ale 7-20 w sumie na chrzest niewielka roznica. Maz bedzie mial jedno czytanie z Biblii, na kazaniu bedzie dyskusja, bedziemy mogli tez cos powiedziec. Ale sie ciesze!
Teraz 3 dni wkuwania niemieckich moglitw i piesni przed nami. Chyba wydrukuje, bo lepiej czytac z kartki niz nic nie mowic, z nerwow pewnie zapomne -
Fajnie, że się udało
My mięliśmy też mszę tylko "dla nas" tzn. dla całej rodzinki więc ze 20 osób nas było, ale bez gapiów itd. i taka forma jest na prawdę wyjatkowa :)Ksiadx też był sumie naszym gosciem, bo jak to w małych miejscowościahc bywa to przyjaciel rodziny i później pojechał z nami na obiad MOżna sobie pozwalać na luźne komentarze i bardzo miło wspominam tę mszę Tylko u nad organista nawalił i SAMI musieliśmy śpiewać ale na szczęście moja siostra , ma świetny głos wiec pociagnęła te stadko mruczących owiec hehehe
Jasiek ma ust znaczy sie Już za 3 dni macie roczek i chrzciny !!! Ale super To będzie napewno wyjątkowy czas dla Was i bardzo chętnei poczytam relację Mam nadzieję, że jakieś zdjecie wystrojonego Jasia też się pojawi
Jeszcze wam powiem, że trochę się złamałam na roczku, bo pozwoliłam mężowi dać dziadkom (biednym, spragnionym;/) flaszeczkę Ballantinisa , ale "załatwili" sprawę po cichu i było miło. My Kupiliśmy na toast 2 butelki szampana, ale wszscy po łyczku i prawie wszysto skończyło w zlewie, więc mogło obyć się w sumie bez ego akcentu, teraz myślę. Lub mogłam kupić bezalko.
Przynajmniej na fajkę teściowie wychodzi i chrzestny z mężem i to sami z siebie - pewnie dlatego, ze przy oknie balkonowym siedziała moja mama- gorący pzeciwnik palenia ahahahah
Zaspaliśy dziś na zajecia na 10. (wstaliśy pół h temu !!!!!!!!!!!!) ale dzwoniłam, że pójdziemy na późnejsza grupę na 13.
W nocy podkręciłam nawilzacz i zakropiłam tak porządnie nos i prawie w ogóle już nie charczał przez sen. Mam nadzieję, że już ten dziwny katar odpuszcza.
Złożyłam wnioski do jeszcze 3 złobkow, czekamy na odzew i pojedziemy zwiedzać. Dwa publiczne (teściowa ma znajmości, bo tak to nie mięlibyśmy szans , chba za 2 lata najwcześniej ;p) i jeden prywatny. Bardzo liczę na tą naszą Nutkę- będę dzwoniła gdzieś za miesiąc- mam nadzieję, ze się uda !!!Endokobietka lubi tę wiadomość
-
Kocur zdjecie mam nadzieje sie pojawi, jesli tesciowa zdola zrobic, bo nikogo innego nei bedzie a wystrojonego to nie wiem, kupilam mu bialy golfik i bedzie mial chyba spodnie dzinsowe, jakby bylo zimno na gore niebieski sweterek robiony na szydelku i tyle, szata tutaj jest koscielna, nie kupuje sie i wyglada jak sukienka na ramiaczkach dla dziewczynki
-
Hej Kochane
ja tez jestem zaszczepiona na WZW dobre 9 lat było kilka dawek pod rząd chyba miesiac po miesiącu a potem po roku jakos takEndokobietka lubi tę wiadomość
-
My sami nie jestesmy szczepieni, przynajmniej nic o tym nie wiem, Jan tak. Moj maz mial pare lat temu planowana operacje przegrody nosowej i chcial sie zaszczepic p. WZW a lekarz do niego, ze jestesmy w Niemczech i ze WZW zostalo juz przed wojna ze szpitali wyeliminowane i nie widzi potrzeby szczepienia.
Ja pisalam prace magisterska w Polsce o zakazeniach szpitalnych, przenoszonych droga "powietrzna" - masakra jakas, 90% ludzi umierajacych po operacjach to ofiary wlasnie jakis wirusow lub bakterii a nie skutkow operacji.
-
Kocur no i moj Jas "nauczyl" sie pic ze szklanki. Zarazek dosiega juz do kazdego punktu na stole wiec trzeba mega uwazac, wracam wczoraj z pracy nalalam sobie pol szklanki wody i mi wszystko wyppil. Super, nie polal sie. Nalalam sobie po paru godzinach cala szklanke, tym razem nie mialam tyle szczescia, Jas tak mocno przechylil ze wylal cala szklanke na siebie. pierwszy raz dalam mu wczoraj sok jalbkowy 50 ml 1:1 z woda i tez wypil od razu caly. Czasem pije tylko 100-150 ml wody na dzien a czasem i 300 ml, wiem ze to jeszcze za malo, ale widocznie mu wiecej nie potrzeba, bo sam siega po niekapka jak chce.
ania_mr, Kocur, juicca lubią tę wiadomość
-
My odkąd przeszliśmy na niekapek z twardym dziubkiem, to Rysiek znacznie mniej pije. To kwestia tego, ze tego z sylikonowym lubil sobie po prostu pociamiciać, ale nie jestem zdziwiona, bo nie raz pisałam, ze przez to ciamcianie on pija aż za dużo. Teraz trudno mi policzyć ile pije, bo kilka łyków z otwartego kubka przy 3 większych posiłkach i w ciagu dnia pije łyczkami z tego niekapka znienawidzonego lub z 360.
Od niedzieli mięliśmy ostre marudznie i awanturki. Wczoraj nawet Pani na zajęciach zauważyła i mówiła, że wg niej to wszedł w kolejny (ostatni?) skok rozwojowy, bo widać, że coraz wiecej rozumie i ładnie zaczyna sylabizować słówka, ale też powiediała, ze moze być przez te zęby, bo go denerwują i przez to jest rozdrażnony. Był bardzo wybity z rytmu- wczoraj nie dość że wstał przed 10 to poszedł spać o 14 i wstał o 17 i to został obudzony, bo babcia przyniosła nam chrusty i dzwoniła domofonem. O 20 poszedł normalnie spać bez jęków, stęków. Pobawił sie misiem pocichutku i ok 20.20 już spał. Przedwzoraj z kolei miał 2 drzemki!! w ciagu dnia.
Dzis juz jakby lepiej , wstał o 8 i o 12ładnie poszedł z ukochanym miesiem na drzemkę jęczy też jakby mniej więc myślę, ze będzie już lepiej. Poza tym idziemy po obiadłuu na dłuuugo na plac zabaw bo jest piękna pogoda, więc mam andzieję, że się wybawi
Obiad na gazie, wiec bez wyrzutów pochłonę pączka i popiję słodką kawą albo.. nawet dwa hihi
Ja jestem szczepiona na WZW, mi się w ogóle wydawało, że od 1989 już szczepili ustawowo , ale nie mam 100% pewości. Wiem tylko tyle, ze byłam zaszczepiona w okresie niemowlęzym a moja siostra starsza nie była i została zarażona w wieku ok 2 lat przez wieloraze strzykaki najprawdopodobniej, do dziś jest nosicielem (choć często samoistnie przechodzi), ale to w życiu w ogóle nie przeszkadza. Badania chyba raz w roku i ostroznie z dieta i tyle, chyba. nie ma 100% pewności, że to przez te strzykawki, bo w iąży ze mną moja mama zachorowała na Żółtaczkę i ona też mogła teoretycznie, choć większosć ciaży spędziła w szptalu, bo i tak nie dawali szans na uratowanie płodu przez dłuzszy czas (była wtedy w 4/5 miesiacu) ale jak widać jestem , mam sie dobrze efektem ubocznym jest tylko wada wzroku, która i tak jest niewielka więc w przypadku naszej rodziny wszystkie przygody z tym tematem na szczęście skończyły się bez żadnych cieższych powikłąń.
Endokobietka, ania_mr lubią tę wiadomość
-
A z sukcesow nauki zamodzielnosci:
dziś pierwszy raz parówka na śniadanie ale wybrałam chyba najlepsze na rynku, więc myslę, że 1-2 razy w tygodniu nie będzie grzechem cieżkim. Samakowała mu jak cholera i próbowaliśmy nabijać na widelec i wkłądac do buzi . Z nabijaniem było różnie, aleeeeee wkładał do buzi kawałki nie ściagając ich z widelca!!!! wiec malutki sukces :D
Swoja drogą widzę, że uporczywie chwyta częściej lewą ręka, czy myślicie, ze na tym etapie można już sprawdzić czy ma sie bardziej rozwiniętą prawą czy lewą półkulę? Pytam , bo mam w rodzinie kilkoro 'lewych' i teoretycznie Rysiek też być może, ale nie wiem czy w ziacku z tym wkładac mu widelecz czy łyzkę do prawej czy do lewej tak żeby było mu wygodniej. -
ooo- no widzisz no to pewnie mnie zaszczepli ze wzgledu na nosicielstwo siotry i chorobę matki nie ważne, w kazdym razie grunt, ze jest.
Endokobietko już nie przesadzaj ja jestem z 89 to TYLKO 11 lat ! ;p musiałbyś się baaaardzo postarać heheh, -
Kocur u nas to samo, glownie Jas chwyta lewa, bratanek mial tez tak do 2 roku zycia a teraz jest praworeczny.
Moja kuzynka 2 miesiace mlodsza ode mnie ma 18 letnia corkeWiadomość wyedytowana przez autora: 12 lutego 2015, 13:05
Kocur lubi tę wiadomość
-
Hej to ładnie Wasze dzieci piją z kubeczków
ja rocznik 87 28lat a z jakiś czas rozwódka o matkoEndokobietka, ania_mr, wisnia11, Kocur lubią tę wiadomość