MARCOWE MAMUSIE 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
Padło i na nas.
Ryś w nocy z niedzieli na pon zaczął gorączkować
Więc mamy szalony tydzień...
Lekarz stwierdził, że wszystko ok. Delikatnie zaczerwienione gardło od ciagłego kaszlu.Kazał robić inhalacje z bardziej stężonego roztworu soli fizjologicznej. Gorączka to raczej wynik górnych trójek... czyli standardowo u nas dodatkowo luźne kupy i jedzenie miniporcji bądź w ogóle strajk jedzeniowy.
Ja go nie zmuszam, wiem, że jak wyjdą obie cholery to będzie już ok Na razie jedna się przebiła, a i gorączki ustąpiły od wczoraj Ale do końca tygodnia trzymam go w domu dla bezpieczeństwa. Zmieniam się z teściową, bądź chodzę uzupełniać papiery ok 18 jak mąż wraca z pracy. DO swojej pracy mam 5 minut autem, więc luz. Poza tym pracuje u mnie na 1/2 eetetu dziewczyna po studiach pedagogicznych z doświadczeniem pracy w żłobku. Bardzo fajna i sympatyczna, ponieważ ja układam jej grafik to zgodziła się, w kryzysowych sytuacjach pomagać nam w opiece nad Rysiem, wiec mam awaryjną opiekunkę Daje się 10 złna h żeby nie była stratana jakbym jej zabrała zmianę u nas, nie mam wątpliwości, zę warto. Choć oczywiscie mam andzieję, zę takie sytuacje i choroby Rysia raczej będą rzadkoscią
Endokoietko Ryś nas strasznie się wyciągną w ciagu ostatniego miesiaca jakos. Myślę, że ma spokojnie powyżej 80 cm. Postaram się go dzis zmierzyc. Ale ciuszki nosi już 92 i są na syk (tylko spodnie typu jeansy z HM tam jst troche inna rozmairówka to 86 są dobre) . Na wadze nic nie przybiera od prawie 8 miesięcy waży ok 11 kg. (zazwyczaj momiędzy 10,4-10, trochę mnie to martwi, ale tłumaczę sobie, że jest tak żywiołowy, że po prostu spala. Lekaz nic nie mówi, wiec chyba ok.Endokobietka lubi tę wiadomość
-
Witajcie dziewczyny. Dopiero co znalazłam to forum Jestem Alicja mam prawie 14,5mc synka Alex'a i jestem w 39tc Synek urodził się w terminie czyli 13.03.14 o 17:10 poród sn wywołany bo skurczy nie miałam a rozwarcie postępowało. Synek dostał 10pkt. Waga ur.4060g i 59cm Pozdrawiamy
ania_mr, Kocur, sylvia lubią tę wiadomość
-
Witaj Alicja:-)
U Nas Dawid ma ponad 11kg a jak dlugi to niewiem ale jest wysoki .Ubranka na 92 ubieramy czasem nawet 98 rozna ta rozmiarówka
i mamy 12 ząbkow komplet 1.2 i 4Alicja95 lubi tę wiadomość
-
juicca wrote:Witaj Alicja:-)
U Nas Dawid ma ponad 11kg a jak dlugi to niewiem ale jest wysoki .Ubranka na 92 ubieramy czasem nawet 98 rozna ta rozmiarówka
i mamy 12 ząbkow komplet 1.2 i 4
Mój waży ok 12kg,nosi ubranka 80-98 nieraz 104 są dobre mój ma 13zabków i czekamy na kolejnego bo już wyczuwalny jest. ma komplet 1 i 2. 3ma 2 a 4 ma 3szt teraz to idzie kolejna 3. -
Jeszcze trochę i ząbkowanie sie zakończy
ale fajnie bedzuesz miala parkę starszy brat i mlodsza siostra
Dziewczyny stres mnie bierze przed 9.06 boje sie. On dalej sie nie odzywa -
Witaj Alicja
O to widze ze moj Jasiolek ze sowimi 76 cm jest daleko w tyle. On tez ciuchy nosi 80-86, no ale przy mierzeniu ma 76 cm. Z zebami tez jestesmy do tylu, bo nadal 5 sztuk, ale cale dziasla sa juz w bialych plamkach i wyboiste, slini sie jak najety, wiec pewnie tuz tuz.
Z Jasia tez diabel wcielony, tzn. nie diabel, bo jest mega grzeczny, ale wszedzie go pelno no i gada i spiewa non stop. Wczoraj bylismy w Ikei robic przymiarki do przeprowadzki i Jas przez 3 godziny spiewal na cala ikee sowije wesole lalalala i wszyscy sie na nas patrzyli, ale tez sie usmiechali, pozdrawiali i mowili ze mamy super pogodne dziecko, po 2,5 tygodniu w pracy leci juz do kazdego i z kazdym chce sie bawic
Po za tym Jas niezbyt duzo mowi, w zasadzie nie mowi zadnych slow, ale pokazuje na wszyskto, jak pwoiem np odkurzacz lampa to wszystko pokrze. Gada non stop ale po swojemu, papla, pyskuje, krzyczy na zabawki. A i jak jest glodny to pokazuje w domu na kuchnie a w biurze na zielone pudelko w ktorym ma jedzenie (takie tez ma w zlobku)-
Dzis mnie zaszokowal, bo otworzyl sam karton z piciem (Taki 0,5 litra) i sie napil. Wzial sam ze stolu odkresil, potem chcial zakrecic ale tylko nalozyl zakretke, odstawil na stole i pobiegl sie bawic...a bo on teraz wszedzie biega
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 maja 2015, 20:18
ania_mr lubi tę wiadomość
-
Witamy Alicja
Z tego co widzę, to Rysiek z klocuszka stał się najlżejszy z załogi ;)I oczywiście pobudza to mój niepokój, że on w ogóle nie przybiera :< Jutro go zważe jeszcze ... może coś się zmieniło przez ostatnie kilka tygodni...
Rysiek cały tydzień był w domu inhalacje 3xdziennie i dalej kaszle ;/ Kurcze ręce już mi opadają :< non stop kaszel aż do wymiotów... na dodatek dziś nam ochrypł i nie mówi, tylko piszczy ;/ ale gardło raczej nie boli bo chetnie je i pije. Kurde nie wiem co mam robić. W poniedziałek żłobek???
Rysiu mówi świadomie kilka słów : "tata" , "ide" co raczej brzmi jak "ede" ,"dada" jak chce na dwór, albo jak się ubieramy już na dwór, "kaszka" na każdy posiłek, no i "kotek" oczywiscie i moje ukochane "nie" a raczej "ne"- szkoda, że się cholera mała "tak" nie nauczyła jeszcze ;p bo generalnie każda prośba bądź rządanie kończy się odpowiedzią "ne" i kręceniem głową. "kokoko"- tak wg Rysia robi już nie tylko kurczaczek ale każde zwierzątko i generalnie jak tylko zacznę: a jak robi... to za wczasu w odpowiedzi (kiedy Ryszard oczywywiście jest skołonny do współpracy i wyrazi cheć rozmwy) usłyszę "kokoko". Gdzieś nam się "mama" zapodziała od kilku tyg chyba nie słyszałam ani razu
No i po swojemu jak katarynka też nie raz nadaje.
Oprócz gryzienia zaczął bić nas z otwartej ręki ?!?! O CO CHODZI? Kurde skąd on to bierze. Koty też. Najpierw głaszcze i nagle zaczya bić i się śmiać. Nas też bije i sie śmieje. Traktuje to jak taki rodzaj zaczepki ;/
Zęby wciąż 15. Czekamy na cholere- ostatnią trójkę... wyłaź juz !!!! ;[
Endokobietko Ryś też perfekcyjnie otwiera wszelnie nakrętki, tylko on łyczka pić i reszte wylewa - bo to super fajne i śmieszne imożna grzebać w domowej kałuży paluchem ;/
Jedzenie jak się naje to mówi "ne" i od razu wyrzuca wszystko z talerzyka na podłogę. Napije się, zamyka kubek zatyczką oddaje i jeżeli od razu nie przechwycę to rzuci z całej siły o podłogę ;/
-
Oj Kocur to u nas podobnie, jak cos sie znudzie to za przeproszeniem pierdolnie od razu w kat, zabawa w wylanej wodzie z kubka jest najlepsza i u nas i czasem tez mu sie zdarza nas uderzyc ostatnio, to wetdy ja sie od niego odsuwam i udaje ze placze, narazie skutkuje i sie uspokaja i nawet przychodzi poglaskac.
Zapomnialam ze JAs jak jezdzimy winda to patrzy na zmieniajace sie numery Pieter i ume juz powtorzyc eins, zwei, drei
A moze to kaszel od nadmiaru sliny przy zabkowaniu, u nas Jas slini sie jak buldog i tez od tego kaszle. -
Jej nie wiem juz sama z tym kaszlem o co chodzi. W środę znów lekarz. Pani w żłobku mówiła, ze dzieci miesiącami kaszlą i się smarczą i że takie są niestety negatywne strony przedszkoli i żłobków
Ja sie najbardziej boje, że to algeria moze jakaś cholera ;/ Elidel rewelacyjnie pomógł na policzki a dzis widzę że atopia uaktywniła sie na zgieciach na nóżkach, także smarowanko od nowa ...
Przyszłam dziś do żłobka, dzieci były na taraie ROZEBRANE DO KRÓTKIEGO RĘKAWKA :< a ja tak kurde się martwie tym kaszlem... ;/ Rysiu stał na chłopczykiem, który leżał w leżaczku i wyciagał i wkładał mu smoczek do buzi :D z takim skupieniem jakby operacje przeprowadzał tem mały nic nie płakał tylko leżał grzecznie a ten mój diabeł testował wkładanie i wyciąganie smoka Po przerwie Rychu mega chętnie poszedł się dzis bawić. Dzieciaczki niektóe trochę jeszcze płaczą przy rozstaniach, ale na sali cisza I jak odbierałam małęgo to wszystkie dieci się ąłdnie bawiły teżEndokobietka lubi tę wiadomość
-
A u nas strajk w zlobku tydzien 3 (+1 dzien, bo zaczeli w piatek 8.5).
To jest poprostu masakra. U nas dla odmiany ja kaszle jak szalona, wiec zostaje dzis w domu, plnauje tez jutro, wiec mamy Home Office. Moj szef jest w delegacji, a czego oczy nie widza sercu nie zal, wiec wykorzystuje w zasadzie nawet bez pytania opcje pracy w domu. W czwartek i piatek musze isc z jasiem do pracy, bo w przszlym tygodniu mam urloö. Nie mam sily juz tak ciagnac z tym strajkiem, a po za tym licze ze 1.6 dostaniemy klucze do nowego mieszkania i mozemy ruszyc z przeprowadzka na maxa.
Piwnica juz w 90% przeprowadzona, tu dostalismy klucze 2 tyogndie temu. I to jest powod do zadowolenia, bo moj maz to wielki zbieracz i mu sie wszystko przyda, wiec piwnica to byly godziny i tygodnie pracy. Sortowac i wyrzucac zaczelismy juz przed dostaniem kluczy. Nowa piwnica jest zawalona po drzwi, ale przynajmniej wszystko na polkach, w pudelkach, opisane.sylvia lubi tę wiadomość
-
To powodzenia przy przeprowadzce
Troche to pewnie meczocę ale zakładam równie ekscytujace
Z tym żłobkiem to ręce opadają ;/ w głowie się nie mieści ... co oni wyprawiają! Są jakieś perspektywy na ryszłe zakończenie w ogóle?
-
Kocur jak nie dostana 10% podwyzek to chca strajkowac do wakacji czyli do 16.7. narazie to wszyscy ich maja w dupie i nikt nawet z nimi nie rozmawia.
U nas zabkowanie bna maxa ale jeszcze nic sie nie przebilo.Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 maja 2015, 08:43
-
a u nas lewa 5 w natarciu myślałam że będzie spokój ale zauważyłam że Ala pcha paluszek do buzi wiec zobaczyłam co tam jest a tam prawie przebita 5. Masakra
U nas remonty się też posuwają projekt od gazu odebrany w zeszłym tygodniu a od poniedziałku tam kuzyn działa w kotłowni już ściany wyrównana i płytki na podłodze położone, w łazience ściany wyrównane. Czyli remont idzie pełną parą.Endokobietka lubi tę wiadomość
-
Aniu a u nas te zeby rosna, rosna, a przebic sie nie moga, wczoraj Jas wyl z bolu i wkladal wszystko do buzi, nawet stol gryzl, dalam mu ibuprofen, to po 30 minutach latal po domu jak Tornado, bylo mu lepiej Sprawdzalam rano - niestety nic nei przebite. Mam nadzieje, ze nie bedzie to dlugo trwalo.
ania_mr lubi tę wiadomość
-
OOO proszę właśnie miałam pisać, że u Rycha ostatnia trojka wylazła - ufff. Mam nadzieję, ze piątki jednak dopiero za jakiś czas.
Byliśmy u lekarza- płuca czyste, gardło delikatnie zaczerwienione od kszalu. Pani dr powiedziała, że to infekcja. W złobku infekcja goni infekcje i że najepiej pomagać mu się pozbyć wydzieliny za pomocą inhalatora i czekać. Powiedziała, że to najlepsza metoda na wykształcenie odporności. Antybiotyk to ostateczność. Zgadam się z 100%, więc póki się nic nie dzieje oczywiście inhalacje i raz na tydzień lub dwa na kontrolę do lekarza
Kurde ja wam powiem, zę chyba wam pozazdrosciłam tych remontów/przeprowadzek , bo dizś ciagle meżowi stękałam , że od pół roku póki kupujemy, że stół jadalniany zkrzesłami mięliśmy kupić i że do Ryśka łóżko trzeba kupić itd.