MARCOWE MAMUSIE 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
Juicca a to chyba w miare normalna reakcja po szczepienna. Jas tez mial pare kropek, ale moze 3-4. Lekarz nam moiwl ze niektore dzieci przechodza te wszystkie choroby (oczywisice delikatnie) przeciwko ktorym byla ta szczepionka i to nawet do 4 tygodni po szczepieniu.
-
Dawid jest obsypany caly na plecach brzuszku za uszami buzia troszke
Oby to szybko minelo. Bo od pon. Wracam do pracy
Effcia milo Cie tu znow widziec:-) pojawiaj sie czesciej
Effcia28 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyOleńka wrote:Dziewczyny jestem w szoku
Wyszedł mi test pozytywny...Przepraszam że się wtrącilam w rozmowe ale jestem załamana i przerażona...
he he Tylko się cieszyć ja tez czekam na drugie maleństwo - będzie Amelka i to już we wrzesniu, więc róznica jeszcze mniejsza niż u Ciebie
Mlody najbardziej lubi z nami chodzic na usg, po kazdej wizycie po kilkarazy na godzine powtarza dźwiek bicia serca małej
Endokobietka, juicca, Effcia28 lubią tę wiadomość
-
Witam się i nadrabiam szybko
Sylvia, kurde, ale akcja. DObrze, że nic poważnego. Tylko sobie wyobrażam co mogłaś czuć... MASAKRA
Oleńka WIELKIE GRATULACJE Na pewno też bym się troche bała, ale będziesz miała super różnicę wieku między maluszkami i będą się razem chować. Na prawdę same plusy takiej szybkiej akcji
Efcia super , ze sie odezwałaś Daj znac co z Madzią i z tym nalotem na języku.
Endokobietko... co za cyrk z tym żłobkiem, masakra jakaś ;/ Co do Jasia, to powiem CI , ze dzieci u nas w grupie też jeszcze płaczą pomimo, że już 4 i 5 tygodni chodzą.
Juicca oby szybko Dawidkowi przeszło !!! I powodzenia w pracy, zaraz po powrocie
Ania remont się posuwa do przody widzę !- super wieści No i gratulacje, że Alusia dała się obciąć
Paula ja też nie wiem jak sie zabrać za przycięcie włosków Ryśkowi, chyba mu zapuszczę
Teraz co u nas...
Wróciłam do pracy. Jest ok, poznaję nową załogę, dziś układałam im już pierwszy grafik, sprawy kadrowe staram się jak najszybciej ogarnąć. Generalnie puki co jest ok. Wożę Rysia na 7 lub na 9 do żłobka ok 14.30 odbieram. Jak idę na popołudnie to wiozę go na 11 a babcia odbiea go o 15, a o 18 od niej mąż.
Ryś w żłobku super się odnajduje. Panie bardzo go chwalą, choć zawsze słyszę, że wszędzie włazi, grzebie, nauczył sie nawet otwierać furtkę na tarasie !!! i probuje im uciekać ;/ je, śpi, bawi sie, nauczył naśladować się pociąg i robi ciagle "tuuu tuuu" Jedna z Pań stwierdzila nawet dzis, ze to jedyne dziecko, które chyba w ogóle nie tęskni... aż mi sie smutno zrobiło:p ale też znam go trochę i wiem, ze On sie na maksa szybko dostosowuje do nowych sytacji, po pierwszym tygodniu z lepszymi i gorszymi dniami w sumie załapał, ale serio jest jedyny w grupie, wiekszosć maluszków płacze szczeólnie przy rozstaniach :< Od ostatniego ncydentu nikogo nie pogryzł na szczęscie. Miewa lepsze i gorsze dni.Jest pogodny, ale wiadomo, ze czasem ucieka i sie buntuje. Na makas dużo kuma już co się do niego mówi, co oczywiście nie oznacza, że się słucha ... szczególnie mam na myśli zakazy oczywiscie ;/
Generalnie u nas na plus jak na razie, tylko, że znów katar i kaszel , wiec jutro kontrolnie lekarz, no i ta atopia na policzkach bez zmian:(( Boje się sterydow wiec na razie poproszę rodzinnego o recepte na maść bezsterdyową, którą poleciła nam przyjaciółka.
A.. no i praca magisterka jeszcze ze 20 stron mi zostało. Miałam po nocach pisać, ale w nocy.... no własnie katar i górne trójki sprawiają, że niekoniecznie śpimy ;/ ;/ Rysiek od jakiegoś tygodnia znów od połowy nocy śpi z nami i postękuje przez sen
ania_mr lubi tę wiadomość
-
Kocur ciesz sie ze Rys nie teskni. U nas podobno lepiej, ale wydaje mi sie ze Jas w zlobku nic nie je, bo w domu rzuca sie na jedzenie. Sa w domu z mezem ok 17 i nie wiem co mu dawac wtedy do jedzenia. Obednie je 1/2 porcji obiadu, owoce i do tego jeszcze czesto jeszcze zaagryza chlebem ze sniadania. Z jednej strony wydaje mi sie ze to ok, bo mam andzieje ze polowe obiadu i polowe owocow je juz w zkobku a chcialabym zeby jadl wszystkiego po trochu. W sumie obiad by zjadl chyba caly, ale wtedy by juz nie zjadl owocow ani zboz. Gubie sie powoli w tym wszystkim. On czesto jest po zlobku tak wyjkonczony ze je i zasypia od razu, spi do 7 i potem dopeiro zasypia ok 21-22 to tez mi sie nie podoba. Mam nadzieje ze keidys sie unormuje.
Dzis siedze tzn. pracuje z domu. Jas jak na zlosc zbudzil sie o 5:30, wypil swoje mleko, pobawil sie godzine i usnal, spi juz 2 godziny. Wykonczony jest tym zlobkiem biedak. -
no to super Oleńka że pierwszy szok już minął i że Majcia będzie miała rodzeństw:)
Z tym nalotem na języku podobno to od picia i samo przejdzie:) chwilowo tylko woda do picia nic więcej.Cieszę się że to nic poważnego.
Kurczę laski współczuję Wam że musicie zostawiać swoje bąble no ale praca też jest ważna.Wszystkiego dobrego dla Waszych dzieciaczków
Juicca Wy też się szybko nauczycie nowej sytuacji a Dawidek zniesie rozstanie dobrze nie martw się mama
Aleks dużo zdrówka
Pozdrawiam dziewczynki i postaram się częściej bywaćOleńka, juicca lubią tę wiadomość
-
Hej dziewczyny. A u nas furczenie monentami w nosku i dzisiaj do tej pory 6 kup...
Widze ze bieli sie dolna 3. Kupy nie bardzo wodniste ale sporo no i sluzem podchodza
Amelka bunt picia najgorsze a herbaty slabej owocowej nie chce ruszyc...
Tylko woda z sokiem i jakies niewielkie ilosci.
Endokobietko ale akcja z tym zlobkiem:/ -
Kurde wszystkie żłobki strajkują czy tylko wasz? Niskie płace? O co właściwie chodzi? Najgorsze że przy tym wszystkim dzieci i rodzice najbardziej cierpią ;/I rodzice się narażają w pracy ;/ Kuriozum. Na makasa słaba sytuacja.
W ogóle mąż mój musiał nagle polecieć do Szkocji na 4 dni i od niedzieli jesteśmy z Rysiem sami. Radzimy sobie, choć bycie "samotna", pracujacą matką nie jest łątwe. Trzeba być ciagle na chodzie, ciągle w dobrym nastroju, ciagle cierpliwa i wyspana - a kiedy nie wyspana - to trzeba pić wiadro kawy i udawać wyspaną. W ogóle tak dziwnie sie zrobiło nie gotuję, nie wstawiam codziennie zmywarki, ze sklepu biorę tylko w bułki na kolacje dla nas, dziwnie tak. Juicca mam trochę namiastkę tego co Ty teraz po powrocie do pracy, dzielna babka z Ciebie naprawdę. Dacie radę z Dawidkiem.
Wyjazd z pracy przełożyłam na połowę września. 14-18 dokładnie, wiec mam jeszcze czas przed rozstaniem z moim maluchem. Szef dał mi opcję zabrania dziecka ze sobą do Wrocławia , musiałabym tylko opłacić opiekunkę na czas podbytu. Hotel i przejazd dla naszej trójki poszedłby w koszta... super, bardzo spoko opcja... tylko, że ja nie mam opiekunki ... -
Kocur strajkuje wiekszosc zlobkow i przedszkoli w DE, w samym Hamburgu popnad 200 placowek.
Ja jestem z Jasiem od poniedzialku w pracy, 2 dni byly super, a od wczoraj wieczorem zabkowanie na calego. Nie chce jesc, nie chce pic, jest marudny, 4-5 kup na dzien + mokre baki, czyli zmiana pieluchy non stop, spi na szczescie dosc duzo, no ale marudzi i placze, bo dziasla bola do tego odparzona pupa, a wpracy nie bardzo mam jak temu zaradzic. Na 100% strajkuja do poniedzialku wlacznie, planowane jest narazie do 26.05 jesli do tego czasu sie nie dogadaja beda strajkowac dalej.
Moj zlobek ma miejsce dla 40 dzieci (normlanie jest 120), ale Jasia nie chca wziab bo jest za maly i placze.
W pracy idzie chetnie do wszystkich, wszyscy moga go nosic, ja go moge w kazdym biurze zostawic nawet na 20-30 minut bez zadnych protestow.
Ostatnie 2 dni byly naprawde bezproblemowe, dzis pomarudzil 1,5 godziny i zasnal, mysle ze dzis bedzie ciezko.
Bycie matka praujaca w biurze z dzieckiem jest rowzniez mega ciezkie, bo i na niego trzeba uwazac i prace zrobic, a mam wyjatkowo duzo: swoja robote i 2 zastepstwa, dlatego nie moglam zostawc w domu. Sprobuje wywalczyc home Office na poniedzialek.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 maja 2015, 09:47
-
Jak pisałaś, ze bierzesz Jasia do pracy to myślałąm, ze macie jakąś nianie pracowniczą na etacie, czy tam coś w rodzaju żłobka dla dzieci pracowników w budynku firmy. O kurde to i tak szacun na dla szefa, że się zgodził. W sumie pewnie nie miał wyjścia Rycha sobie kompletnie w takiej sytuacji nie wyobrażam. CHyba całe biuro by rozniósł. W 3 minuty potrafi zdemolować wszystko co leży na okienku na poczcie a co dopiero biuro... ksero,komputer, zszywacze, dziurkacze<3 RAAAJJJJ. A na każde "nie wolno" jak już nieednokrotnie wam relacjonowałam jest szarpanka lub protestacyjne leżenie na podłodze ;] a w żlobku podobno takie kochane dziecko. W domu ADHD , ale to chyba dlatego że jestem frajerem i on to skruppulatnie wykorzystuje. Kiedyś pewnie dojdziemy do porozumienia.
Endokobietko oby ten strajk jednaak skonczył się w poniedziałek. Powodzenia dla Jaśka w jego pierwszej pracy i przybijam piątkę ząbkową i łączę się w bólu u nas górne trójki = ten sam stan u nas. Tylko niech mi ktos wyjaśni dlaczego Ryś zaczyna ząbkować od 15, kiedy go już odbiorę ze żłobka ? Bo w żłobku oprócz tego, zę go kilka razy dziennie przebierają z powodu mega ślinooku, (+ kupa ze śluzem na zmianę z kupą żrącą na zmianę z brakiem kupy na zmianę z wodo-kupą) to żadnych innych symptomów ząbkowania nie wykazuje... -_- -
Kocur dzieki. Mam dosc tych kup. U nas sa 2-3 kupy dziennie ale sa mokre pierdy i trzeba zmieniac pieluche. Ile to moze trwac. Mam dosc. Do tego ja mam mega katar. Dzis swieto mamy. Jutro ja mam wolne. Maz do pracy wiec walcze z zabkowaniem sama. W sumie Jas ma 5.5 zeba. Ten 6 dopiero co sie przebija w natarciu naliczylam jeszcze 6. Masakra jakas. Jedyny plus ze duzo spi. Wczoraj w pracy spal w wozku 2 razy po 2 godziny. Niestety mamy mega strajk jedzeniowy.
-
To jakas paranoja.... Tyle czasu ? Nie myslą o tych malych dzieciaczkach
a ja po pierwszym tygodniu pracy... Pomalu wdrazam sie
Dawid od momentu jak wrocilam do pracy budzi sie w nocy o nie spi po 2-3 godz
ale ogolnie dobrze znosi moja nieobecnosc
Dupek daleh sie nie odzywa -
Dziewczyny 3mam kciuki za Was i Maluchy w sprawie zlobka;)
Podziwiam Was ze i tak super sobie radzicie jeszcze pracujac.
Ja juz prawie 3tyg po zabiegu, nie powinnam dzwigac ale ost Amelka jest momemtami niegrzeczna i biore ja. Nie slucha sie za bardzo i nie chce za reke isc, jest bardzo odwazna i sama idzie nawet jak mowie nie. Przy zabieraniu jej do domu robi akcje rzucania sie na podloge i wali nozkami doslownie histeria a rano wstanie to leci od razu do drzwi. Popsulo sie tez jedzenie a najgorzej je sniadania bo ost nic jej nie odpowiada.
A w spr obciecia to tesciowa bez pytania mnie sama ja podciela... -
Strajk w zlobku - kolejny tydzien.
Dzis Home Office, jutro praca, pracujemy w tym tygodniu w kratke: raz w domu, raz w pracy - tzn. Taki jest plan, a co z tego wyjdzie nie wie nikt.
Czyli, o ile, zaczna w nastepny poniedzialek pracowac, beda 3 tygodnie przerwy w zlobku.
Masakra!
Jas strajkuje jedzeniowo - od srody nie je prawie nic, tzn. je mleko, jogurty, banany i generalnie wszystko co miekkie. W sobote zjadl juz wszyskto, a wczoraj i dzis znowu strajk. Ida zeby cala gromada, dziasla spuchniete, ale narazie nic sie nie przebilo. Do tego ostati tydzien byl pod znakiem 4-5 kup dziennie, teraz jest lepiej bo sa 2-3. Nie wiem skad tyle kup jak nic prawie nie je.
Jak wiecie Jas jest bardzo maly, 76 cm i ok 9.5 kg, nie jest to duzo, dlatego zawsze sie martwie jak nie chce jesc, ale dalam mu juz spokoj i jak nie chce jesc niech nie je.