MARCOWE MAMUSIE 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
Oleńka wrote:DZIEWCZYNY
DZIŚ PO SPANIU NA KOSZULCE ZAUWAŻYŁAM 4 PLAMY KLEIŁY SIĘ A PO WYSCHNIĘCIU TAKIE SIĘ ZROBIŁY JAK PLAMA PO SŁODKIM SOKU...CZY TO LAKTACJA? TYLKO Z LEWEJ PIERSI PRAWA NIC A NIC. ( PRAWĄ MIAŁAM OPEROWANĄ MIAŁAM 2 GUZKI I NIE WIEM CZY TO NIE BEDZIE MIAŁO JAKIEGOŚ WPŁYWU NA KARMIENIE... )
to najprawdopodobniej siaraOleńka lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny byłam dziś u ginekolozki na nfz... bicie serce dziecka 145 uderzeń ale zasmuciła mnie po badaniu bo powiedziała, że lekko mi się szyjka rozwiera:( dała mi luteine i Gynalgin dopochwowo i za 2 tyg. do kontroli. podłamało mnie to troche i nie wiem czy nie iść do swojego prywatnego na dniach dla pewności co i jak... a byłam u niego 11 dni temu i wszystko było dobrze.
-
Paula22 glowa do gory, najwazniejsze ze o tym wiesz, bedziesz na siebie uwazac i jestes pod stala kontrola lekarska.
Z drugiej strony ciekawe skad to sie bierze, ja obstawialam ze bede miala mase problemow w ciazy, bo podczas operacji na endometiroze mialam operowana m.in. cala szyjke macicy (mialam z niej wycinane dosc duze cysty), no i mam wyciete wiezadla krzyzowo maciczne w 50% wiec myslalam, ze bede lezec i bede miec problemy, ale odpukac narazie jest wszystko ok. -
paula zapisz się do swojego lekarza.
tak jak napisała endokobietka... lepiej sprawdzić 3 razy za dużo niż raz za mało...
dziewczyny ide jutro na tolerancję glukozy. jak zobaczyłam wczoraj to opakowanie 75 g to myślałam że umrę. tak dożo tego. jestem ciekawa jak mi wyjdzie ta glukoza bo od jakiegoś czasu nie mogę się od słodyczy opędzić. jest to dla mnie niemałym szokiem bo nigdy za słodyczami nie przepadałam.
-
Dziękuję za wsparcie kochane :* Jesteście fantastyczne Jutro mam odwołane zajęcia, więc robię kolejne podejście do glukozy, trzymajcie kciuki żeby tym razem się udało
Endokobietko ten filmik o bliźniakach widziałam kilka dni temu- jest nieziemski i wzruszający
Oleńko, Viril wygląda na to, że to siara :)tak przypuszczam, bo u mnie kompletnie nic się nie dzieje- piersi od początku ciąży powiększyły mi się drastycznie (do tego ciemne brodawki i wszechobecne żyły (nic ładnego ;p) , ale nic tam nie widać, żeby się działo, przynajmniej narazie
Paula 22 ja też poszłabym na Twoim miejscu prywatnie dodatkowo. Myślę sobie jeszcze, że gdyby było bardzo źle - ryzyko wcześniejszego porodu (odpukać) czy coś w tym stylu to na pewno dostałabyś skierowanie na patologię do szpitala od razu. Sytuacja nie jest kolorowa skoro coś się dzieje, ale jeżeli lekarz przepisał gynalgin i luteinę i za 2 tygodnie do kontroli to starałabym mu się zaufać. Odpoczywaj dużo i myśl tylko o pozytywnych rzeczach
Kiedyś przewijał się wątek tych bóli brzucha, pleców. Mówiłam lekarzowi w poniedziałek i radziłam się położnej bo ostatnio bóle stały się u mnie bardzo intensywne (nospa i buscopan nie pomagały)- wypisz wymaluj skurcze miesiączkowe - mówili, że to często się zdarza szczególnie w 1 ciąży i kazali odpoczywać i leżeć - najlepiej na lewym boku:) -
http://www.youtube.com/watch?v=sDaRLZF9HqY#t=136 pozostając w temacie filmików- patrzcie jakie małe cwaniaki
-
Nie wiem czy to od skracającej się szyjki, mnie tak boli i mi się chyba nie skraca. Pisałam wyżej , że pytałam lekarza, bo ani buscopan ani nospa mi nie pomagają, a te bóle są silne i uciążliwe- mówił, że to normalne- kazał leżeć na lewym boku i odpoczywać. To są bóle związane raczej ze skurczami macicy tak na moje oko (organizm jakby nie patrzeć przygotowuje się już do porodu małymi kroczakami..).
-
nick nieaktualnyA skurcze z tego co wiem powodują skracanie szyjki macicy. Ja ide za tydzień do mojego lekarza to dokładnie o to zapytam.Niestety często mi dokuczaja takie bolączki jak Wam. Tez sie boje aby moja szyjka sie nie skracała-3 tyg.temu była 2,81 mm ciekawe jaka teraz bedzie.
-
Pytałam się mojego gina na poprzedniej wizycie czy są jakieś objawy skracania szyjki , to powiedział mi że niema objawów tego zjawiska, czasem może nic nie dokuczać i sie skracać a czasem mogą byc skurcze i nie musi szyjka ruszyć...
więc Marysiu spokojnie:)
Ja jutro idę na wizytę , też o szyjkę zapytam , w sumie to on i tak musi ją sprawdzić ;p -
Witajcie! Moja ginekolog do teraz nie zadzwonila z wynikami z testu glukozy, wiec zakladam, ze jest wszyskto OK.
Wczoraj bylam w szpitalu na wieczorze informacyjnym. Podobalo mi sie, ze nie bylo ani jednego produktu reklamowego, bo widac od razu ze nie o reklame jakis dupereli chodzilo, tylko naprawde o informacje. Spotkanie trwalo 1,5 godziny, opowiedzieli wszystko o procedurach. Dowiedzialam sie, ze na termin do zameldowania (musi odbyc sie miedzy 32 a 36 tygodniem ciazy) musze przyniesc wszystkie badania, takze te o wczesniejszych operacjach, bo chca byc przygotowani i wszyskto o mnie i o dziecku wiedziec (tez fajna sprawa). Wszystkiego dowiem sie na tym spotkaniu, bo to bedzie juz indywidualna rozmowa, dostane kartke co trzeba pryzniesc do szpitala itp.
Potem bylo oprowadzenie po salach podorowach. Sa 4 akurat byl 1 porod, ale te 3 sale moglismy poogladac. Naprawde wyglada to wszystko bardzo przytulnie, 2 sa z lozkiem do porodu i z podwojnym lozkiem do lezenia przed porodem, 1 jest z wanna. W kazdej sali byly przygotowane ciuchy dla noworodka, ale sie zrobilo slodko, jak te male kaftaniki zobaczylismy. Kobiety sie rozczulaly, a faceci robili se jaja.
W sumie ciesze sie ze tam bylam juz teraz, bo zapoznalam sie ze szpitalem (bylam na tym oddziale juz 2 razy i pojde jeszcze podczas szkoly rodzenia, bo tez mamw tym szpitalu), fajnie, bo wiem co i jak i nie bede sie tam czula obco.
W szpitalu jest oddzial intensywnej opieki noworodka, przyjmuja dzieci od 29 tygodnia ciazy, dzieci urodzone miedzy 24 a 29 tygodniem trzeba przewiezc do innego szpitala, bo ten szpital jest w stanie zapewnic taka opieke, ale oficjalnie nie ma na to papierow. Zalecili w raze czego przed 29 tygodniem od razu jechac do tego drugiego szpitala, bo takie wczesniaki moga nie przezyc transportu (wogole przezycie jest trudne ale mozliwe).
Ale nie bede ukrywac troche sie wystraszylam i przerazilam jak zobaczylam te inne kobiety z ogromnymi juz brzuchami no i zdjecia z porodow.
A najwazniejszce co powiedzial lekarz:nie planowac porodu, nie nastawiac sie na nic, dac zrobic robote lekarza, bo porodu nie mozna zaplanowac i lepiej nad tym nie myslec niz potem byc zlym ze cos idzie nie po naszej mysli. Powiedzial, ze to oni sa od myslenia, dostaja za to calkiem niemale pieniadze (pierwszy raz slyszalam, ze lekarz nie narzeka na zarobki), a my mamy sie wyluzowac, bo wyluzowany porod zapewnia wyluzowane dzieckoWiadomość wyedytowana przez autora: 20 listopada 2013, 11:06
-
Endokobietka wrote:Witajcie! Moja ginekolog do teraz nie zadzwonila z wynikami z testu glukozy, wiec zakladam, ze jest wszyskto OK.
Wczoraj bylam w szpitalu na wieczorze informacyjnym. Podobalo mi sie, ze nie bylo ani jednego produktu reklamowego, bo widac od razu ze nie o reklame jakis dupereli chodzilo, tylko naprawde o informacje. Spotkanie trwalo 1,5 godziny, opowiedzieli wszystko o procedurach. Dowiedzialam sie, ze na termin do zameldowania (musi odbyc sie miedzy 32 a 36 tygodniem ciazy) musze przyniesc wszystkie badania, takze te o wczesniejszych operacjach, bo chca byc przygotowani i wszyskto o mnie i o dziecku wiedziec (tez fajna sprawa). Wszystkiego dowiem sie na tym spotkaniu, bo to bedzie juz indywidualna rozmowa, dostane kartke co trzeba pryzniesc do szpitala itp.
Potem bylo oprowadzenie po salach podorowach. Sa 4 akurat byl 1 porod, ale te 3 sale moglismy poogladac. Naprawde wyglada to wszystko bardzo przytulnie, 2 sa z lozkiem do porodu i z podwojnym lozkiem do lezenia przed porodem, 1 jest z wanna. W kazdej sali byly przygotowane ciuchy dla noworodka, ale sie zrobilo slodko, jak te male kaftaniki zobaczylismy. Kobiety sie rozczulaly, a faceci robili se jaja.
W sumie ciesze sie ze tam bylam juz teraz, bo zapoznalam sie ze szpitalem (bylam na tym oddziale juz 2 razy i pojde jeszcze podczas szkoly rodzenia, bo tez mamw tym szpitalu), fajnie, bo wiem co i jak i nie bede sie tam czula obco.
W szpitalu jest oddzial intensywnej opieki noworodka, przyjmuja dzieci od 29 tygodnia ciazy, dzieci urodzone miedzy 24 a 29 tygodniem trzeba przewiezc do innego szpitala, bo ten szpital jest w stanie zapewnic taka opieke, ale oficjalnie nie ma na to papierow. Zalecili w raze czego przed 29 tygodniem od razu jechac do tego drugiego szpitala, bo takie wczesniaki moga nie przezyc transportu (wogole przezycie jest trudne ale mozliwe).
Ale nie bede ukrywac troche sie wystraszylam i przerazilam jak zobaczylam te inne kobiety z ogromnymi juz brzuchami no i zdjecia z porodow.
A najwazniejszce co powiedzial lekarz:nie planowac porodu, nie nastawiac sie na nic, dac zrobic robote lekarza, bo porodu nie mozna zaplanowac i lepiej nad tym nie myslec niz potem byc zlym ze cos idzie nie po naszej mysli. Powiedzial, ze to oni sa od myslenia, dostaja za to calkiem niemale pieniadze (pierwszy raz slyszalam, ze lekarz nie narzeka na zarobki), a my mamy sie wyluzowac, bo wyluzowany porod zapewnia wyluzowane dziecko
ja póki co o porodzie myślę pozytywnie, ale jeszcze trochę czasu zostało i nie wiem czy pod koniec nie zacznę panikować. jakbym jeszcze zdecydowała się na szpital, to by było bosko, a tu dalej się nie zebrałam z mężem na tzw. obchód. eh.