Marcowe Mamusie 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnykaczamila wrote:Witam się i ja.
Kass masz chyba dzisiaj wizytę więc trzymam kciuki.
Moja wizyta jest umówiona na 13 lutego, wcześniej byłam 9 stycznia (dla mnie za długa przerwa) więc wczoraj zadzwoniłam i jestem umówiona na 30 stycznia. Będzie wtedy 34t5d- czy będzie mogła lekarka zrobić mi już wtedy wymaz z pochwy?
Scarlett, życzę miłego świętowania, mąż będzie na pewno zadowolonykaczamila lubi tę wiadomość
-
Planuję zrobić jak Madzik. Na początek jedna torba "pierwszej potrzeby" a później M dowiezie mi drugą. Ja nie biorę kapci. Same klapki zupełnie wystarczą. Nie ma sensu tyle zabierać. Zamierzam maksymalnie ograniczyc się do niezbędnego minimum.
MamaAdasia lubi tę wiadomość
-
Ja też miałam dzis robiony wymaz a kłuć niestety muszę się teraz co dwa tyg i pomyśleć ze kiedyś mdlalam na widok igły
Justyska doczekalas się tego kuriera z rozkami?
Ja chyba nie odważyła bym się obcinać pazurków w szpitalu takie malutkie raczki a ja niedoświadczona
[/url]
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Justyska89 wrote:doczekac sie doczekalam ale byl o 18 jak bylam na SR naszczescie moj tato byl w domuale czekalam od rana myslalam ze sie wsciekne
[/url]
-
nick nieaktualnyto lepiej nie myslec i zapominac heh. a ty kasss czyli jak u lekarzy wszystko oki ??? tylko nie rozumiem twojego gin dlaczego wystraszyl cie tym wczesniejszym porodem skoro ma slaby sprzet i chyba nie jest z toba tak zle. rozumiem nasze dziewczyny w szpitalach ale ty
Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 stycznia 2015, 00:00
-
Ze mną jest wszystko dobrze powiedział ze mogę urodzić wcześniej ze względu na dwa tyg różnicy w pomiarach i przy moim ciśnieniu też różnie może byc właśnie nie chciał mnie straszyć dla tego umówiliśmy się na dokładniejsze usg za tydz by myślę ze mala będzie duza po tatusiu;-)
[/url]
-
nick nieaktualnyPewnie tak u mnie też jest różnica tyg mała szybciej rośnie o 10% ale nic nie mówił ze szybciej mogę urodzić zresztą ja mam dwa terminy 21 i 27 a to dlatego że 21 to termin z okresu a ze mislam nie terminowo nigdy to z usg wyliczył mi w 5 tyg ciszy na 27 i tego się trzymam. A jeszcze jak położna mi powiedziała ze im bardziej zaawansowana ciąża tym trudniej określić termin bo każde dziecko rośnie po swojemu dlatego trzymam się 27
mąż się śmieje żebym potrzymala do 5.04 bo wtedy jego urodziny hehe
-
nick nieaktualnyJustyska89 wrote:Dobra niech będzie 1,2,3, marca ma pozwolenie jeszcze ale inne trzymać a nie tu straszcie się nawzajem popatrzcie na lutówki juz 20 stycznia a one jeszcze się nie rozpakowuja a wy cały czas mi tu przezywacie trzymać jeszcze moje kochane
-
Okazuje się, że same problemy z tym częstym USG jednak. Niby fajnie bo widzimy swoje dzidzie, ale z kolei za dużo wiedzieć tez nie dobrze. Kiedyś tego nie było i kobiety rodziły zdrowe pociechy, bez kalkulacji czy urodzi 2 tyg. wcześniej a może tydzień po terminie. I jeszcze w dodatku o płci dowiadywały się przy porodzie. A teraz do ilu lekarzy nie pójść to od każdego dowiemy się coś innego i nie wiadomo w co wierzyć! I bądź tu człowieku mądry.
Dobranoc brzuszydełka.Dorka1979, loszcz, Justyska89, noa8, gosiaczek31, MamaAdasia, ines31 lubią tę wiadomość
-
Emartea - odrobina racji w tym jest
Ja zauważyłam, że bardzo często moja lekarka nie podaje mi kompletu informacji w stylu centymetrów i parametrów, tylko mówi ,,no, bardzo ładne wyniki, bardzo ładna waga..."
Można się śmiać, ale mnie to trochę uspokaja, zwłaszcza, że wiem, że gdyby były powody do zmartwień na pewno by mi o tym powiedziała...
Dobrej nocy, marki i raniuszkiloszcz, Justyska89, gosiaczek31 lubią tę wiadomość
-
Hej mamuśki ja juz nie śpię od 5 a zwykle do 10 spałam:(
Co do terminów najważniejsze by nasze dzieci urodziły się zdrowe i żeby wszystko dobrze było nie ważne czy w 37tc czy 40 tc
Trzymam kciuki za wizyty dzisiejsze i dobre wiesci i za wszystkie marcowki leżące w domu i szpitalu;-)
Sunsun Niunia Madziutek jak się czujecie piszcie co u was?Dorka1979 lubi tę wiadomość
[/url]
-
Dzień dobry,no u mnie w zasadzie bez zmian.Leże w szpitalu i będę tu conajmniej 2 tygodnie choć wczoraj na ochodzie sugerowali że dłużej.Siedzialam dwie godziny pod KTG bo pielęgniarki nie chciały mnie odpiac bo pisały sie skurcze.Oczywiście dalej ich nie czuje i teraz nawet brzuch mi nie twardnieje w ogóle.Ale w szpitalu czuje sie jednak bezpiecznie.Mogłabym wyjść na własne zadanie bo nie mam już kroplówk ale boje się.Tu nawet brzuch mnie zaboli czy czyści mnie czy śluz nie taki to zaraz mogę to skonsultować i od razu reagują.
Już 4 razy widziałam rizpoczynajcy sie poród,jak takie skurcze wyglądaja na KTG ,co czuja te dziewczyny.Później je odwiedzam i wszystko mi opowiadaja.Czuje sie jak SPEC;-) jedno wam powiem to przenoszenie ciazy bardziej je wystresuje niż cała ciąża.Bardzo sie męczą a nawet nie wiedziałam jakie to częste! Dziś mój mąż ma urodziny,mieliśmy iść do naszej pizzerii ,miałam upiec jego ulubione ciasto ale musi sie zadowolic tym że zrobię sobie makijaż,ubire ładniej i dam mu czekolade z bufetubardzo to wszystko przeżywa.Wystarczy że nie odbiore raz czy nawet dłużej telefonu to już taki zestresowany.Ciągle też siedzi po pracy lub przed ze mną w szpitalu i ciągle rozmawia z Laura żeby sie nie spieszyła.Musi iść też sam kupić wózek co go stresuje i specjalnie codziennie odkłada;-)
Mi już zrobili wymazy.Chyba w razie jakbym faktycznie zaczęła rodzic,i wyszedł mi GBS ale lekarka mówiła że to nic takiego tylko podadzą mi antybiotyk przed porodem.
Powoli myślę że jestem gotowa na odwiedziny;-) bo słuchajcie nie wiem czy tylko ja tak mam ale NIENAWIDZĘ jak ktoś fo mnie przychodzileze już nie pierwszy raz i jak ktoś wchodzi to już marze żeby wyszedł.Wyjątkiem jest teraz mąż.Po prostu ogladamy tv,gramy w coś lub po prostu siedzimy i milczymy,czasem śpimy
i nikomu nie mówiłam że ide do szpitala choć już to sie 'wydało' wiec głupio mi np babci powiedzieć żeby nie przychodziła
Uh ale sie rozpisałam ;-)miłego dnia!Tess, Ewelaa, gosiaczek31, bella82, Emrica, ines31, Dorka1979 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyWitam sie z Wami dziewczyny, co do porodu to ja też od dłuższego czasu mam przeczucie że urodzę wcześniej, wg OM termin na 8 marca a ostatnie usg to już 26 luty, biorę tabletki na podtrzymanie i ciekawa jestem do kiedy będę je musiała brać i coś mi się wydaję że jak je odstawię to pójdę na odstrzał.
W ogóle strasznie się wkurzyłam no ale mądry Polak po szkodzie. Od września zaczęłam płacić ubezpieczenie grupowe w pracy, wcześniej miałam umowę na zastępstwo i dyr mi tłumaczyła że miałam tylko płacone NW. I gdy prosiłam intendentkę by sprawdziła mi od kiedy płaciłam składki i czy dostanę coś za urodzenie dziecka to wyszło że nie! Bo żeby się coś należało trzeba płacić przez 9 miesięcy składki, chyba że wytrzymam do marca bo od 1 marca w PZU zmieniają się zasady i nie będzie już tej kadencji/ kajencji czy jakoś takCzyli wychodzi na to że muszę nogi zacisnąć i czekać do 1 marca minimum, a tu mi się nie wydaje żebym tyle wytrzymała.
SunSun cieszę się, że u Ciebie ok, co do porodow to faktycznie będziesz specleżenie w szpitalu do przyjemnych nie należy ale masz rację człowiek czuje się bezpieczniej. Ja gdybym musiała to pewnie bez zastanowienia też bym pojechała i gdyby było trzeba to do samego porodu bym została- wszystko dla naszych Kruszynek
fajnie, że masz wsparcie męża
SunSun lubi tę wiadomość
-
SunSun - trzym się baaardzo ciepło! Fajnie, że możesz pooglądać taką ,,praktyczną" szkołę rodzenia
Trochę Cię rozumiem jak chodzi o odwiedziny... są chwile kiedy człowiek potrzebuje intymności, albo jest nie w formie, nie ma nastroju, a z drugiej strony nie chce nikogo martwić, bo wystarcza mu swoje własne zmartwienie... i takie dobre miny do złej gry musi robić jak ktoś, nawet z dobrych chęci, przyjdzie w odwiedziny zatroskany (ja z powodu zbytniego zatroskania nawet ginekologa zmieniłam, bo co to za lekarz co bardziej się przejmuje moimi chorobami niż ja
).
Mąż oczywiście wyjątek i wyjątkowy - poradzi sobie z wózkiem, bo co jak co, ale na 4-kołowcach się trochę powinien znaćbardzo dobrze, że Cię wspiera, bo we dwójkę (a właściwie w trójkę) łatwiej przetrwać będzie ten czas.
Jeszcze tylko chwilka i nasze maluszki pojawią się na świecie, myślę, że warto na to czekać bez stresu i przygotować się psychicznie... mam nadzieję, że Ci mimo wszystko czas będzie upływał na radosnym oczekiwaniu jak na Boże Narodzeniegosiaczek31, SunSun lubią tę wiadomość
-
bylam na badaniach i kolejka niesamowota,po 20 minutach wchodzi mloda babka i mowi "a mamusia nie wchodzi" a ja ze nie bo by mnie zabily(chodzilo o mohery bo ich najwiecej oczywiscie bylo) a ona ze niech pani wejdzie bez kolejki tym bardziej jak boli( trzymalam sie za brzuch bo strasznie maly kopal) a ja ze nie wiem...a 2 mohery mowia " niech pani idzie,po co pani tyle czekac bedzie,to pani przywilej" ja w szoku i poszlam do przodu obok drzwi,nikt nawet sprzeciwu ani krzywej machy nie mial
jeszcze jak wyszlam to mowily ze mam wchodzic i nie czekac bo mi sie nalezy
Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 stycznia 2015, 09:51
gosiaczek31, noa8, kaczamila, Ewelaa, MamaAdasia, Emrica, konwalianka, patryśka83, loszcz, Madzik82, Dorka1979 lubią tę wiadomość
-
Witam
Gratuluję wcozrajszych udanych wizyt. Oby już do końca naszych ciąż były tylko dobre wieści.
Szpitalne dziewczyny trzymajcie się cieplutko-to już tylko chwila i wszystkie będziemy w domku z Maluszkami
SunSun masz rację-lepiej leżeć w szpitalu bo każdą niepokojącą rzecz masz wyjaśnianą natychmiast. Nie musisz sie stresować w domu jak coś byłoby nie tak.No i jako expert w porodach będziesz mogła nam podpowiadać "jak rodzić"
Co do terminu porodu to mój lekarz bez względu na pomiary trzyma się cały czas jednego terminu a to dlatego,że już teraz widzi,że moja córcia będzie raczej drobna i gdyby sugerować się usg to po badaniu z 18 grudnia powinnam przesunć poród AŻ o miesiąc bo wyliczył on na 7 kwietnia... a ostatnio nadgoniła i już było 26 marca.. więc ja nie patrze na te wskaźniki tylko trzymam sie tego,że gin mówi,że wszystko dobrze. Po prostu mała nie będzie ważyła 4kg i już
Ja wczoraj zasnęłam po 1.00. Mała tak buszowała,ze nie wiedziałam czy bardziej bije mnie po pęcherzu czy po wątrobie. W końcu przed 1 poszła spac a ja niedługo po niej.
Mam nadzieje,że dzisiaj będzie grzeczniejsza bo brzuch mi wczoraj skakał tak,że aż M pytał czy mnie nie boli bo lata jak mały samolocik
Miłego dnia dziewczynki i jęsli są jakieś wizyty to powodzenianoa8, gosiaczek31, MamaAdasia, ines31 lubią tę wiadomość