Marcowe Mamusie 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
ines31 wrote:Ja też, do każdej następnej wizyty odliczam dni i nie umiem się doczekać żeby dowiedzieć się czegoś o maluszku. Po każdej wizycie jestem spokojniejsza (zazwyczaj spokojna jestem jakieś 2 dni, zanim znowu sobie coś zacznę wkręcać, ale zawsze coś
)Mi na szczęście się to nie przytrafiło. Jeszcze
Ines mam tak samo !! Jakbym siebie widzialaines31 lubi tę wiadomość
-
Dzień dobry dziewczyny
Polecałyście jakieś chusteczki nawilżane, a ja oczywiście przegapiłam ten momentktórych używacie/najlepsze/dlaczego?
Ja mam na razie 2 opak. pampers sensitive, bo była na nie promocja, ale widzę, że zaczyna się też promocja w biedronce na chusteczki i pieluchy dada (ale chyba od rozmiaru 3).
Aha - no i w carrefourze jest promocja na 3kg proszek Dzidziuś jakby co
noa8, Dorka1979 lubią tę wiadomość
-
bella82 wrote:Ines ja tez czekam
ale co moge zrobic, lekarka nie przyszla do pracy bo chora
, okazuje się że lekarze jak zwykli ludzie, też chorują
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 lutego 2015, 11:52
bella82 lubi tę wiadomość
-
Wybaczcie dziewczyny, ale nie dam rady wrzucić na razie zdjęć, za dużo mnie kosztuje pogodzenie się z tą całą sytuacją. Do tej pory się trzymałam, ale teraz jak chodzę do dziewczynek jest mi strasznie ciężko, patrzeć na te małe istotki i że będą musiały jeszcze tam tyle leżeć.
Chciałabym wyjść już do domu.
To o czym pisała Justi o spadającym tętnie dziecka też jest mi doskonale znane, co prawda nie skończyło się to wtedy porodem, ale to co przeżyłam to nie zapomnę nigdy. Zarówno w ciąży się co chwilę coś działo (nadciśnienie, cukrzyca, zatrucie ciążowe, słabe przepływy, spadające tętno), jak i po ciąży (dalej nadciśnienie, infekcja). Kłucia i kroplówki są na porządku dziennym
To i ja przybliżę jak u mnie wyglądał dzień porodu. Lekarze zawsze mi mówili, że jak im dam pretekst i coś się będzie działo, to nie będą długo czekać na rozwiązanie.
O 22 godz. pielęgniarka zmierzyła mi ciśnienie, nie chciała mi powiedzieć ile jest (żadna tak nie robiła, ta jest "wyjątkowa"), później za jakiś czas drugi i tak samo, i później trzeci i tak samo z odpowiedzią po co ma się Pani denerwować. To już wiedziałam,że coś jest nie tak i jeszcze gorzej się denerwowałam jak nie chciała powiedzieć. Leżałam tam 6 tyg. więc wiedziałam, która pielęgniarka jest jaka i stwierdziłam, że trzeba mieć to szczęście,żeby trafić na najgorszą. W ogóle zawsze była zakręcona. Lekarz przyszedł oglądać wypisy ktg i ona mu pokazuje w notesie, że ta dziewczyna ma takie, a ta takie i ta. Oczywiście nie mówiąc przy nas. Powiedział, ze sam zmierzy. No i rzeczywiście ma Pani wysokie, też nie mówi jakie. Kazał jej zmierzyć o 23.00 i zobaczymy. No to zmierzyła nie powiedziała. W końcu podniosłam głos i powiedziałam,że jak od tego ma zależeć czy będę miała cesarkę to przecież chce wiedzieć. To ona w końcu , że utrzymuje się 160/100.To już wiedziałam co mnie czeka. Za chwilę mnie zawołała żeby założyć cewnik,Pytam,to jednak będzie ta cesarka (bo nikt nic nie mówi) to tylko odburknęła. Nie umiała tego cewnika założyć i zawołała inną yhh. Później przyszedł lekarz i powiedział, że miałam wtedy 170/100 i muszę robić cięcie, że nie ma na co czekać. Zawieźli mnie na salę..Zdążyłam tylko zadzwonić do męża żeby przyjechał, bo oczywiście pielęgniarka mówiła po co mam teraz dzwonić, to ja że on nie przyjedzie w ciągu 10 min tylko potrzebuje godziny. U mnie pobyt na sali trwał trochę ponad godzinę, bo pobierali chyba łożysko do badania.Mąż poszedł zobaczyć dziewczynki, ja zobaczyłam dopiero na 3 dzień, bo miałam kroplówki na zbicie ciśnienia.
Później martwiłam się o mleko, ale na szczęście przyszła odpowiednia pielęgniarka, pokazała co i jak i teraz mam nawał pokarmu:)I cały dzień i noc kręci się wokół ściągania mleka.
Staram się być twarda,ale przychodzą takie dni jak dziś, że nie umiem sobie poradzić. Nie był to optymistyczny wpis, ale tak niestety czasem bywa.
-
hwesta wrote:Mam bóle miesiączkowe od jakiegoś czasu w podbrzuszu, one się pojawiają, spinają brzuch i odchodzą, czy to są właśnie skurcze ? I jeśli bedą często i regularnie to właśnie one?
chciałbym jednak podzielić się tym co wiem.
Otóż nie ma 2takich samych porodów więc trudno stwierdzić co jest typowe,ale porod jako proces trwa dość długo i mogą wystąpić objawy jak biegunka(ciało się oczyszcza),kołatanie serca,zmiany nastrojów,bóle głowy,odejście czopa jeśli nie odszedł szybciej,odejście wód(z tym to różnie) i regularne skurcze (najlepiej je zapisywać na kartce to wtedy wiesz na pewno ile ich Masz i jak długo trwają i czy zwiększa się ich częstotliwość).Skurcze co 15 min mogą być początkiem(4 skurcze na godzinę),przechodzą w skurcze co 10 min (liczyc tylko pół godziny i wtedy szybko do szpitala) ja już przy skurczach co 15 najlepiej bym jechała bo ja panikara jestem ale mieszkam w Uk i tu NIE przyjmą na oddział jeśli się nie ma 3skurczów na 10 min i/lub rozwarcia na min 4 cm (chyba że wody odeszły wtedy muszą przyjąć)Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 lutego 2015, 13:23
Madzik82, Dorka1979 lubią tę wiadomość
-
Limcia może to nie był poród marzeń- rozumiem, ale twój wpis ma bardzo ważny optymistyczny ( nawet dwa) wątki. Masz 2 zdrowe córeczki i TO JEST NAJWAŻNIEJSZE PODSUMOWANIE twojego porodu
loszcz, Ewelaa, Madzik82, gosiaczek31, Dorka1979 lubią tę wiadomość
-
limcia - trzymaj się ciepło! Uważam, że super że masz pokarm, bo dużo szybciej na nim dziewczynki wydobrzeją i nabiorą ,,tłuszczyku".
Z opowieści budujących - rozmawiałam ostatnio o ciąży ze znajomą w obecności jej 20-letniego syna. Opowiadała mi, że ciąża była zagrożona i miała problemy z donoszeniem... dorosły syn był w ciężkim szoku, bo pewnie nawet tego nie podejrzewał... wydaje mi się, że zaczął patrzeć na matkę z ogromnym szacunkiem po tej rozmowie...
Troszkę tak jest, że dzieci nie zdają sobie sprawy ile wysiłku kosztowały swoich rodziców, a zwłaszcza mamyKiedyś im o tym opowiesz....
ines31, loszcz, Ewelaa, Madzik82, Emartea, Dorka1979 lubią tę wiadomość
-
Tess wrote:limcia - trzymaj się ciepło! Uważam, że super że masz pokarm, bo dużo szybciej na nim dziewczynki wydobrzeją i nabiorą ,,tłuszczyku".
Z opowieści budujących - rozmawiałam ostatnio o ciąży ze znajomą w obecności jej 20-letniego syna. Opowiadała mi, że ciąża była zagrożona i miała problemy z donoszeniem... dorosły syn był w ciężkim szoku, bo pewnie nawet tego nie podejrzewał... wydaje mi się, że zaczął patrzeć na matkę z ogromnym szacunkiem po tej rozmowie...
Troszkę tak jest, że dzieci nie zdają sobie sprawy ile wysiłku kosztowały swoich rodziców, a zwłaszcza mamyKiedyś im o tym opowiesz....
loszcz, Tess, Dorka1979 lubią tę wiadomość
-
Kiedyś byłam świadkiem rozmowy 2 położnych na porodowce (kiedy moja siostra rodziła).Pamiętam że mówiły wtedy ze wystarczy spojrzeć na kobietę i wiedzą czy to już jest poród czy jeszcze nie.Jeśli kobieta się uśmiecha mówiąc "dzień dobry" przy wejściu do szpitala to jeszcze ma czas,jeśli się nie uśmiecha i w czasie skurczu nie jest w stanie mówić (ani chodzić) to już jest w trakcie porodu.Tak mi się przypomniało...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 lutego 2015, 12:34
Dorka1979 lubi tę wiadomość
-
limcia, z Twoim pokarmem dziewczynki raz dwa urosną.. super sobie radzicie.. a co do cc..miałaś pecha, że trafiłaś na tą pielęgniarkę, ale czasem tak się zdarza.. sama cc, to dla każdej z mam przeżycie, dobrze, że zrobiono, skoro Twoje ciśnienie tak długo się utrzymywało na wyżynach..dzięki temu obie dziewczynki mają się dobrze!! dobrze, że to wyrzucasz z siebie.. będzie CI lżej.. jeśli czujesz, że nie dajesz rady - skorzystaj z pomocy psychologa, to żadna ujma, a pozwoli uporać Ci sie z tymi emocjami..
Bella, zdarza się.. na pewno to żaden komfort "pokazywać" sie innemu lekarzowi, ale jeśli Cię to pocieszy.. w szpitalu będzie oglądać Cię całe mnóstwo osób, których nie znasz.. taka prawda.. mnie w I ciąży na ip jeden lekarz, na porodówce - drugi, na kolejny dzień - trzeci..a przy porodzie IV.. i wierz mi.. później Ci to zwisa..
co do skurczy.. mam właśnie takie:
I rodzaj: spiecie brzucha, po nim następuje ukłucie w szyjce
II rodzaj: spięcie brzucha, po nim następuje parcie małego na dół, mocno ciągnie i boli
III rodzaj: ból okresowy (u mnie niemal od 2 tygodni)
IV rodzaj: ból krzyżowy, zazwyczaj towarzyszy mu spięcie brzucha - najbardziej bolesne i to przypomina ból porodowy ;/
byłam dziś na badaniach..no i siniak jak nic.. położna nie mogła wypiąć jednej fiolki i pociągnęła za igłę w górę.. auć.. ciekawe, jak moje białko w moczu.. jutro wizyta.. a GBS-ujemnyWiadomość wyedytowana przez autora: 10 lutego 2015, 12:43
MamaAdasia, gosiaczek31, gabi30, Dorka1979 lubią tę wiadomość
-
Limcia szkoda że nie miałaś "idealnego" porodu ale jesteś mamusia 2 maleńkich,zdrowych dziewczynek.Będzie tylko lepiej.Jesteś bardzo dzielna.Bądź dobrej myśli kochana
I tak trzymaj z mleczkiem,córeczki szybko nabiorą cialka na twoim pokarmieDorka1979 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyHej dziewczyny dawno nie pisałam, teraz usiadłam, staram się Was nadrobić jak mały śpi.
Anastacia wszystkiego najlepszego z okazji urodzin- wybacz że spóźnione ale szczere
Jussti przeżyłaś również okropne chwile przy porodzie, ale ważne jaki jest finał że dzieciaki są już z nami i jest ok. Trzymam kciuki za małą by proces ssania „przyszedł” jak najszybciej. Córeczka jest przeeeeee śliczna
Anet cieszę się, ze wyszłaś ze szpitalu w dwupaku ciesz się brzuszkiem jak najdłużej
Limcia gratuluję, trzymam kciuki za bobasy. Będzie dobrze. Dobrze, że karmsz swoim pokarmem bo to jest teraz dla nich jak najlepsze lekarstwo.
Dziewczynom gratuluje udanych wizyt, fajnie słyszeć, że jest wszystko ok., za dzisiejsze wizyty trzymam kciuki.
I oczywiście wielkie kciuki i uściski dla mam szpitalnych i leżących, ode mnie i Oskarka, dla reszty mamusiek również
aAAA i gratuluję donoszonych ciąż
belladona pisała o majtkach, faktycznie lepiej kupić większe by gumka była wysoko i wkładka się zmieściła, ja również po paru dniach poprosiłam mamę o „wielkie gacie bawełniane” i dużo lepiej się chodziło, ale jak dałam mężowi rzeczy do prania to powiedział że te wielkie majtki wynosi na strych z wszystkimi ciążowymi ubraniami
loszcz, MamaAdasia, ines31, Anastacia33, limcia, Emartea, gosiaczek31, Tess, gabi30, Dorka1979, noa8 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyDzieki za odpowiedzi dotyczace skurczy... Ja sie boje, ze przegapie jak sie zacznie cos szybciej zaczynac niz w terminie, ale chyba bedzie bolalo na tyle, ze bede wiedziala, ze musze jechac na izbe przyjec
Ja ten bol miesiaczkowy mam juz dosc dlugo, ale jest do zniesienia i jest sporadyczny, jakby byl regularny to mysle, ze bedzie uciazliwy.Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 lutego 2015, 12:54
-
nick nieaktualnyA u nas dobrze, byliśmy wczoraj z małym u kardiologa i jest wszystko ok, następna wizyta za 3 miesiące. Lekarzy mam jeszcze trochę do zaliczenia: laryngolog, okulista, usg główki, usg bioderka, powtórzenie morfologii...
Mały przybiera na wadze teraz waży 2600, choicaż w ost tyg przybrał mniej i położna powiedziała, ze mam mu dawać wiecej pokarmu, no ale jak on pije tyle ile chce a jak wypije za dużo to mu sie ulewa to co mam zrobić...
Dzisiaj trochę pospaliśmy z małym, w nocy dość sporo zjadł, o 6 miał posiłek i spaliśmy do 10 a i tak musiałam go rozbudzać do jedzenia, ale dupke się przebrało i od razu się rozbudził
A tu zdjęcie z pozdrowieniami dla cioć z forum, zdjecie z soboty rana a popołudniu odpadł nam pępek
loszcz, bella82, Ewelaa, ines31, MamaAdasia, Justyska89, Rubi, konwalianka, MisiaMonisia, sylwia85, jasmin, limcia, Emartea, gosiaczek31, kasss, Emca, Scarlett2014, Tess, Krokodylica, Pocahontas, gabi30, Niunia86, Tygrysek, Dorka1979, madziutek 23, Juusti69, noa8 lubią tę wiadomość