Marcowe Mamusie 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyPekniecia sa gorsze niz ciecie. Rana gorzej sie goi bo moze byc nieregularna, poszarpana. Zakada sie wiecej szwow. Wiec lepiej naciac fachowo. Ale teraz w zadnym szpitalu nie ma rutunowego nacinania. Jest cos takiego w programach nfz jak ochrona krocza i polozne musza sie tego trzymac i nacinac tylko w razie koniecznosci. W praktyce jest roznie i zwykle wlasnie chyba nawet nie pytaja i nie konsultuja wczesniej z dziewczyna. Same oceniaja sytuacje i tna jak uznaja.
Ja nie bylam nacinana ani nie peklam. Ponoc duzo zalezy od kondycji, elastycznsci miesni, warunkow fizycznych.
Tez jestem zdania ze mozna popekac przy 3 kg jak i przy 4,5. A mozna i nie peknac wcale. Czesto dziewczyny rodza ponad 4 kg dzieci i wszystko jest ok. Sama tez znam takie. A co ciekawe to bardzo drobne filiganowe dziecZyny.MamaAdasia, Dorka1979 lubią tę wiadomość
-
ufac lekarzom...jakby malo sie slyszalo ostatnio o tym co lekarze narobili matkom i dzieciom, a ja nie mowie zeby nakazywac ale zapytac o powody dlaczego tak a nie inaczej chca zrobic,ja sie nie naogladalam programow o operacjach tylko to chyba logiczne co sie dzieje,ale jesli ty chcesz byc matka polka ktora sie az tak poswieca to twoja sprawa
nie uznaje cesarki na zyczenie "bo tak" ale sa wlasnie takie sytuacje ze mozna to rozwazyc aby nie zrobic krzywdy i matka potem nie miala pretensji ze dziecko jej cialo zniszczylo i jest za luzna bo jest i tak.dlatego przed porodem kazda z nas tu chce znac prawdopodobba wage dziecka,a jesli dziecko jest za duze na proporcje matki proponuja cc wlasnie po to i to wiem
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 lutego 2015, 17:22
-
Justyska89 wrote:noa akurat w tym co napisalas jestem twojego zdania wkoncu lekarze znaja sie na swojej robocie fakt czasem zdarzaja sie pomylki ale jednak oni sa lekarzami i nie wyobrazam sie pouczac kogos kto to robi codziennie po kilka razy a ja rodzaca pierszy raz mialabym sie madrzyc. fakt dobrze by bylo jkakiby lekarze wysluchali co mam do powiedzenia jak sobie wyobrazam porod i moje oczekiwania ale zeby mowic co maja robic a co nie
No dokładnie , moja prowadząca jest ordynatorką i jeśli mój bobas ważył by 5kg a ona zalecała próbowanie sn to jak ja mogę powiedzieć , że się nie zgadzam. Nie mam podstaw , żeby narzucać swoje teorie. Zresztą to stanowcza babka i jak bym się jej stawiała to by kazała rodzić gdzie indziej.20.03.2015r 3600g 55cm szczęścia -
nick nieaktualnyJa jestem przecowniczką cesarek na życzenie i porodów naturalnych na siłę. Oczywiście lekarze czy położne też mogą się pomylić ale nie podejrzewam że sama będę wiedziała lepiej co robić. Jestem zdania że trzeba próbować rozmawiać z położną i dopytywać o powody takich a nie innych decyzji ale nie wyobrażam siebie czegoś zażądać bo tak chce i już. Oczywiście każdej pacjentce należy się szacunek ale szacunek nie oznacza dla mnie spełniania wszystkich jej wymagań.
-
nick nieaktualnyszczeze powiem ze podziwiam te dziewczyny ktore podczas porodu beda umialy rozmawiac z polozna pytac dlaczego robi tak a nie inaczej i beda umialy czegos oczekiwac. bo ja nie wiem co i jak. pierwszy raz rodze nie wiem jak ma to wygladac i nie wiem nawet czego mam oczekiwac od poloznych albo lekarzy. nawet wydaje mi sie ze jakby mnie ponacinali albo co innego zrobili to bym nawet nie dopytywala bo bym myslala ze tak ma byc. tak jak wczoraj dziewczyna mowila ze musiala pierwsze dziecko rodzic na lezaco bo tak kazala jej polozna a ta ktora prowadzi szkole rodzenia mowi ze podczas porodu mozna chodzic a ta dziewczyna w szoku bo sadzila ze jak jej kaza lezec to ma lezec
-
nick nieaktualnyO pękaniu/nacinaniu różne są opinie i chyba każda położona ma swoje zdanie na ten temat. Ja nie wiem co jest lepsze. Tak jak Wam już pisałam chciałabym tylko żeby moje dziecko przyszło szczęśliwe na świat i było zdrowe. A czy stanie się to za tydzień czy za pięć, naturalnie czy za pomocą cc, z nacięciem czy bez nie ma dla mniej znaczenia.
I tak jak pisałam mam ograniczone zaufanie do lekarzy ale nie jestem na tyle buńczuczna by założyć że w mojej pierwszej ciąży, w trakcie pierwszego porodu będę wiedziała wszystko najlepiej. Gdyby np. teraz lekarz powiedział że powinnam rodzić naturalnie a ja miałabym wątpliwości z tym związane to umówiłabym się do innego lekarza żeby to skonsultować.
No i patrząc na moje koleżanki dochodzę do wniosku że nie ma reguły i przebieg porodu nie zawsze zależy od wielkości dziecka czy gabarytów mamy. Moja koleżanka z pracy, niska i drobna urodziła bez problemów dużą dziewczynkę a siostra przyjaciółki, nie otyła ale dobrze zbudowana męczyła się z maleństwem i nie pomogła jej ani opłacona położna ani wynajęta pojedyncza sala.MamaAdasia, gosiaczek31 lubią tę wiadomość
-
Jesli chodzi o nacinanie, mnie nacięli przy porodzie siłami natury, nie było innego wyjscia, głowka dziecka była spora. Nawet sie nie pytali, czy chcę. Ale samo nacięcie nie bolało, zszywanie też nie, szwy zdjęli po tygodniu, wszystko ładnie się zagoiło.
Nie wiem od czego to zależy, jedne kobiety rodzą dzieci ponad 4kg i nie narzekają, a inne tak jak pisze Scarlett przy dzieciach maleńkich mają problem.
Mnie mówiono, że skoro mam dość szerokie biodra to będzie mi łatwiej, ale wcale tak nie było. A koleżanka jest jak deska nie ma bioder i szybko urodziła synka 3.5 kg.
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnygosiaczek31 wrote:Powodzenia na wizytach:-)
Sarah gratuluje donoszonej:-)
Dorka fajnie ze sie odezwalas. Ale wspolczuje tych dolegliwosci ubocznych. Kurcze dobrze ze to koncowka ciazy i moze nie bedzie potrzeby zebys dalej brala te leki na cisnienie. Tym czasem trzymaj sie lez, odpoczywaj, relaksuj.
Rybenka, Bella udanego randkowania i swietowania z mezem:-)gosiaczek31 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
zmieniając temat chciałam się pochwalić, że nie zeżarłam jeszcze nic słodkiego, i pewnie uda mi się wytrwać w tym moim postanowieniu....ale jak pomyślę, że jutro zjem pysznego pączka z bitą śmietaną to już bym chciała jutro rano...matko no jestem narkomanką słodyczy!
Scarlett2014, gosiaczek31, bella82, czekaja lubią tę wiadomość
Styczeń 2014 [*] 9t
Marzec 2015 ♡ moja mała wielka miłość
Grudzień 2016 [*] 11t
Marzec 2018 ❤️
-
nick nieaktualnyBrawo Rubi
ja dziś podebrałam mężowi kostkę czekolady ale o dobrym pączku też marzę
ponieważ blisko domu nie mamy dobrej cukierni a mój mąż sporo jeździ po mieście już mu zapowiedziałam że bez dobrych pączków ma nie wracać
choć akurat w wersji z bitą śmietaną to nie moja bajka... wolę klasyka z marmoladą albo coś z czekoladą i na pewno do jednego się nie ogranicze. Całą ciążę jem tyle słodyczy co nic a tyłek tak mnie rośnie więc mam to w nosie i w tłusty czwartek będę jeść pączki.
Rubi, czekaja lubią tę wiadomość
-
gosiaczek31 wrote:Pekniecia sa gorsze niz ciecie. Rana gorzej sie goi bo moze byc nieregularna, poszarpana. Zakada sie wiecej szwow. Wiec lepiej naciac fachowo. Ale teraz w zadnym szpitalu nie ma rutunowego nacinania. Jest cos takiego w programach nfz jak ochrona krocza i polozne musza sie tego trzymac i nacinac tylko w razie koniecznosci. W praktyce jest roznie i zwykle wlasnie chyba nawet nie pytaja i nie konsultuja wczesniej z dziewczyna. Same oceniaja sytuacje i tna jak uznaja.
Ja nie bylam nacinana ani nie peklam. Ponoc duzo zalezy od kondycji, elastycznsci miesni, warunkow fizycznych.
Tez jestem zdania ze mozna popekac przy 3 kg jak i przy 4,5. A mozna i nie peknac wcale. Czesto dziewczyny rodza ponad 4 kg dzieci i wszystko jest ok. Sama tez znam takie. A co ciekawe to bardzo drobne filiganowe dziecZyny. -
nick nieaktualnyDorka1979 wrote:Gosiaczku jak urodzę to nawet nie będę już mierzyć ciśnienia, tyle czasu żyłam bez tego, że po urodzeniu też się obejdzie, teraz to robię tylko dla dziecka
Dorka1979 lubi tę wiadomość
-
Scarlett2014 wrote:Brawo Rubi
ja dziś podebrałam mężowi kostkę czekolady ale o dobrym pączku też marzę
ponieważ blisko domu nie mamy dobrej cukierni a mój mąż sporo jeździ po mieście już mu zapowiedziałam że bez dobrych pączków ma nie wracać
choć akurat w wersji z bitą śmietaną to nie moja bajka... wolę klasyka z marmoladą albo coś z czekoladą i na pewno do jednego się nie ogranicze. Całą ciążę jem tyle słodyczy co nic a tyłek tak mnie rośnie więc mam to w nosie i w tłusty czwartek będę jeść pączki.
Rubi, Scarlett2014 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyCo do porodow dziewczyny nie ma nawet co o tym rozmyslac za duzo bo na wiele z przebiegu nie mamy wplywu. A tylko nas nerwy zjedza przed:-) co ma byc to bedzie i trzeba to przezyc:-) wyjscia juz nie mamy:-)
Ja chyba nawet przy pierwsZym nie myslalam o pekaniu, nacinaniu itp poprostu zdalam sie na instynkt i ze co ma byc to bedzie. Bylo mi wszystko jedno aby tylko dziecko urodzic zdrowe. Balam sie tylko problemow z tetnem i podduszenia. Wszystko inne nie mialo znaczenia. Wiedzialam ze jak machina ruszyla to trzeba robic co karza i czekac na swoje dziecko:-) chyba wtedy nawet nie ma sie czasu i checi wypytywac dlaczego co i jak. Mi robili lyzeczkowanie, szyli szyjke, brali lozysko do badan o nic nie pytalam bo takie emocje we mnie byly ze nie myslalam o bozym swiecie tylko o coreczce:-)Scarlett2014, noa8, MisiaMonisia, Dorka1979 lubią tę wiadomość
-
ja mam w jednej cukierni takie swoje ulubione...a najgorzej, że jak leżałam w szpitalu wtedy we wrześniu to tam były takie pyszne z tofii...takim twardym a nie lejącym się
ale maż się ze mnie śmiał, że do szpitala po pączki jeździł nie będzie
oo szkoda, że Anett nie powiedziałam to by sobie chapnęła jak leżała:P
Scarlett2014, gosiaczek31, Dorka1979, czekaja lubią tę wiadomość
Styczeń 2014 [*] 9t
Marzec 2015 ♡ moja mała wielka miłość
Grudzień 2016 [*] 11t
Marzec 2018 ❤️
-
nick nieaktualnyAnastacia33 wrote:No ja jutro tez sobie pozwole na wiele...uwielbiam z budyniem lub adwokatem
Ja pewnie tez sobie nie odmowie:-) pojechalam specjalnie do swojego wiejskiego sklepiku po skladniki na poczuszki scarlett albo ser i galaretki na brzoswiniowca a wrocilam z niczym bo ani twarogu, ani serkow homogenizowanych:-) normalnie juz dawno niczym sie tak nie zmartwilam:-) i wyjdzie na to ze trzeba bedzie jakies kupne gnieciuchy zjesc. Bo na wsi z super cukierni nie dostane. Chyba ze moj G sie zlituje i pojedzie do miasta:-)
Ojj a z budyniem albo advocatem tez uwielbiam, albo takie prawdziwe rozane. Marzenie:-)Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 lutego 2015, 19:00
Rubi, Scarlett2014, noa8, czekaja lubią tę wiadomość