Marcowe Mamusie 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
loszcz wrote:Ewelaa podziwiam za odwagę
Ja wszystko popralam jak kaczamila urodziła bo tak się wystraszylam że wszystko może się zdarzyć a ja nieprzygotowana będę.
Ale jak moj S juz sam zaczal panikowac, spial sie i w kilka dni zrobil pokoik i moglam zaczac porzadki w ciuszkach.
A torba do szpitala parzy mnie normalnieboje sie ze jak ja spakuje to wilka z lasu wywolam i pojde za wczesnie rodzic.
-
A propo mojej pamięci to zapomniałam wam się pochwalić wczorajszą wizytą.Otóż NIE MAM cukrzycy
Wody wciąż przybywa ale może to "taka moja uroda".Ogólnie położna powiedziała ze mogę urodzić szybciej bo pod ciężarem mojego klocka(mowa o synku ) i płynów szyjka w końcu nie wytrzyma (dla dobra Rocco mam się jeszcze wstrzymać przez tydzień).Tyle dam radeWiadomość wyedytowana przez autora: 20 lutego 2015, 17:14
Scarlett2014, bella82, czekaja, jasmin, gosiaczek31, anet525, MisiaMonisia, ines31, Emca, SunSun, Rybeńka, MamaAdasia, kaczamila lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJa właśnie umyłam okna. Nie żeby przyspieszyć poród ale dlatego że jak zobaczyłam przy dzisiejszym słońcu jakie są brudne to stwierdziłam że już naprawdę czas. A pogoda sprzyja bo dziś jest pięknie i ciepło!
Ja jak już pisałem mam w nosie czy Junior urodzi się za tydzień czy za trzy. Czy przyjdzie na świat naturalnie czy przy pomocy cc. Chcę tylko żeby był zdrowy i żeby wszystko było dobrze. Oczywiście gdybym sama mogła o tym decydować to chciałabym urodzić jak najbliżej terminu. Boje się że jak mocno przenosze ciążę to zacznę schizować a tego wolałabym uniknąć. Teraz wydaje mi się że mam fajne nastawienie do porodu. Trochę się oczywiście boję ale stawiam raczej na nieświadomość i nie jest jakoś mocno przerażona tematem. Zakładam że będzie boleć ale że jakoś dam radę.
Inna sprawa że dla mnie te ostatnie tygodnie są trudne choć z innego powodu niż dla większości z Was. Mnie prawie nic nie boli, mam sporo energii i choć czuje się ciężko to myślę że funkcjonuje zupełnie dobrze. Mi dokucza siedzenie w domu. Naprawdę brakuje mi pracy a przede wszystkim kontaktu z ludźmi. Mój mąż jest w pracy, większość znajomych też a przyjaciółka z którą mogłabym spędzać czas ma ostatnio permanentnie chorego synka i trochę boje się do nich chodzić bo nie chciałabym jechać na porodówkę np. z zapaleniem ucha. Myślę że jak Junior będzie na świecie łatwiej będzie mi się odnaleźć w domu. Teraz po prostu brakuje mi zajęć i kontaktu z ludźmi. Próbuje sobie jakoś z tym radzić... sprzątam, gotuje, chodzę po sklepach, dużo czytam, trochę pracuje a nawet odwiedzam firmę ale to jednak nie to. O dziwo mniej zmęczona byłam pracując po 8/9 godzin niż siedząc w domu. Na szczęście jednak jutro weekend i w sobotę i w niedzielę odwiedzają nas znajomi
Dziewczynom które mają już maluchy na świecie zazdroszczę przede wszystkim dlatego że poród mimo wszystko niesie za sobą jakieś ryzyko a Wy już macie to za sobą i wiecie że poszło dobrze. Tego spokoju Wam zazdroszczę choć domyślam się że zupełnie inne rzeczy Was teraz niepokoją.czekaja, gosiaczek31, MamaAdasia, Tygrysek lubią tę wiadomość
-
Gratuluje kolejnych dziciaczków!
Juusti słodką masz córke!
Gratuluje również udanych wizyt!
Scarlett ja odnośnie herbaty z liści malin na SR zanotowałam coś takiego: 37tc- 1x dziennie , 38tc - 2x dziennie , 39tc - 3x dziennie . Myślę, że warto to pić , napewno nie zaszkodzi a może pomóc. To tylko zioła..Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 lutego 2015, 16:34
Scarlett2014, Juusti69 lubią tę wiadomość
20.03.2015r 3600g 55cm szczęścia -
madziutek 23 wrote:powiem wam że od kilku dni te bóle są czasem nie do zniesienia... ufff okropnie boli, kłuje ... z tym że nie mają żadnej regularności... ale czasem (np. teraz) tak boli że się zwijam z bólu i czasem nawet płaczę bo to trwa nawet z 15/20 min i przechodzi... czasem co kilka godz a czasem taka seria np. 3 razy na godzinę a potem dłuższy czas spokoju... ale boli baaaaardzo... ;/
ja raczej nie jestem z tych bardzo narzekających ale już sobie wyobrażam co to będzie jak już teraz ledwo wytrzymuję a próg bólu mam baaardzo wysokiheh może faktycznie Nikoś zrobi Tatusiowi prezent na urodziny!!
MamaAdasia lubi tę wiadomość
-
Ewela żadnego wilka nie wywołasz , co ma być to będzie.Pakuj się
Co do mycia okiem , chętnie bym to zrobiła w każdej chwili tylko , boję się , że pogoda nie dopisze i na święta będą znowu brudne a zależy mi na tym , żeby w święta lśniły , bo będę miała gości. W salonie nie mam firanek tylko gołe okna z zasłonami po bokach więc muszą lśnić.Ewelaa lubi tę wiadomość
20.03.2015r 3600g 55cm szczęścia -
nick nieaktualnyDzięki Noa. Stwierdziłam że może będę piła tą herbatę ale filiżankę dziennie. Nie wierzę co prawda że przyspieszy lub ułatwi poród ale przeczytałam że dobrze wpływa na trawienie a ja ostatnio mam niewielkie problemy z zaparciami więc czemu nie spróbować?
A ponieważ mój lekarz kazał mi od dziś odstawić magnez a ten który wczoraj go zastępował dopiero od przyszłego tygodnia stwierdziłam że przez weekend zmniejsze dawkę a od poniedziałku zupełnie odstawie. Jednak ufam mojemu prowadzącemu!
Anastacia z schodzeniem wody po porodzie to chyba kwestia indywidualna. Moja przyjaciółka która pod koniec naprawdę mocno spuchła momentalnie wróciła do formy. Może zajęło jej ti tydzień może dwa. Koleżanka która miała w ciąży znacznie mniejsze problemy z wodą znacznie dłużej walczyła z nią po porodzie i z tego co mówiła jeszcze chwilę oo miała problem z ubraniem dopasowanych butów. -
nick nieaktualnyloszcz wrote:Scarlett ty to jednak inna jesteś
Kto to widział ze kobieta w 9 miesiącu narzeka na nadmiar energii.Ty jakaś kosmitka czy co
"Mutant" tak mówi mój szefmój mąż zresztą też choć ostatnio przestał przynajmniej trochę narzekać że nie zachowuje się jak kobieta w końcówce ciąży
loszcz lubi tę wiadomość
-
loszcz wrote:Jaśmin co u Ciebie?
Dziękuję,że pytasz:)
U mnie może być. Przyszły mi wyniki z gbs i są pozytywne ;/ dostałam też receptę na antybiotyk i globulki dowciapne. Od wczoraj sobie już aplikuję. Ostatnią wizytę mam we wtorek,oby bobo chciał spokojnie siedzieć
-
Justyśka, podziwiam samo zaparcie... ja poprasowałam pierwszą partię ubrań do szpitala i na początek i przez pół dnia nie mogłam dojść do ładu z cierpnącymi rękoma... także chyba po 5 ciuszków dziennie będę teraz obrabiać...
Wrzuciłam na fb foto swojego brzuchala, ale jak tak się przypatruje to nachodzą mnie wątpliwości czy się młody urodzi w terminie, a nie np. 2 tyg. wcześniej... a to znaczy, że mam jezcze tylko 2 tyg. na przygotowania.. aaaa... -
jasmin wrote:Dziękuję,że pytasz:)
U mnie może być. Przyszły mi wyniki z gbs i są pozytywne ;/ dostałam też receptę na antybiotyk i globulki dowciapne. Od wczoraj sobie już aplikuję. Ostatnią wizytę mam we wtorek,oby bobo chciał spokojnie siedzieć -
Jasmin to ten antybiotyk i globulki to na tego paciorkowca bierzesz?
Myślałam że to przy porodzie dopiero kroplowke z antybiotykami dają...
W Szkocji nie robią wymazu na paciorkowca ani nie podają antybiotyków na wszelki wypadek
Mam nadzieję że nie mam tego dziadostwa bo nie chce małego zarazić
-
Jejku dziewczyny jak ja wam zazdroszczę takiej aktywności. Prasowania czy mycia okien. Ja skonczylam 35 tydz jutro zaczynam 36 brzucha nie mam jakiegoś wielkiego ale zwykle odkurzania sprawia mi bol. Cokolwiek nie zrobię nawet powoli dostaje bole kręgosłupa bole w pachwinach skurcze i klucia macicy nie wspomnę jak brzuch mi się mocno napina. Nie wiem czemu ta ciaza od poczatku jest dla mnie trudna.
-
nick nieaktualnyprasowanie na siedząco to raczej mała aktywność heh wiec super aktywna nie jestem robie to co musze a bałagan w tym domu mnie dobija bo dopiero się przeprowadziliśmy i wszystko jest w proszku a ja nie mam zbytnio jak to wszystko ogarnąć. najgorsza dla mnie jest kuchnia patrzeć tam nie mogę bo blatów nie ma i wszystkie narzędzia porozrzucane masakra korzystam ram tylko z lodówki. w jednym pokoju jeszcze mebli nie ma mają być w przyszłym tyg i wszystko porozwalane pi całym domu. niby ogarnięte jest ale nie rąk jak ja chcę. a nic zrobić zbytnio nie mogę bo zaraz sapie i boli brzuch. także moja aktywność tez nie jest jakaś super.