Marcowe Mamusie 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Krokodylica wrote:Sarah to jest straszne co piszesz. Wspolczuje Ci bardzo tej sytuacji.
Dlatego ja bardzo, ale to bardzo obawiam sie tych pierwszych dni / tygodni w domu, tych odwiedzin i "zlotych rad". Wiem ze jesli ktokolwiek powie mi chociaz slowo to nie wytrzymam i zjebie go z gory na dol.Krokodylica lubi tę wiadomość
-
Sarah88 wrote:tez to sobie mowilam, ale zamarlam...wierz mi...nie umialam slowa powiedziec a potem jak poszli wpadlam w taka panike ze sama nie wiem co m isie dzialo...teraz jak cos ktos mi powie, odpowiem krotko. bo to moje dziecko, ja je urodzilam i ja je wychowam bo to JA jestem od tego nie dziadkowie, oni mieli swoj czas
No przez takie "super" rady czlowiek moze popasc rzeczywiscie w jakas panike i strach, bo jako pierworodki nie mamy doswiadczenia jeszcze -
nick nieaktualnySarah rozumiem cie. Moja tesciowa tak samo robila. Wszystko krytykowala co robie z coreczka a ja zamiast powiedziec jej krotko ze to moje dziecko i wiem co mam robic to wylam po katach i sie dolowalam. Pozniej moja mama troche mnie podniosla na duchu jak przyjechala. I delikatnie tesciowej wkladala do glowy jaka jest z nas dumna itd:-) i ucinala jej glupie komentarze z porownaniami. Zreszta zgodnie z prawda ze od tamtych czasow wszystkie teorie sie pozmienialy:-)
-
gosiaczek31 wrote:Sarah rozumiem cie. Moja tesciowa tak samo robila. Wszystko krytykowala co robie z coreczka a ja zamiast powiedziec jej krotko ze to moje dziecko i wiem co mam robic to wylam po katach i sie dolowalam. Pozniej moja mama troche mnie podniosla na duchu jak przyjechala. I delikatnie tesciowej wkladala do glowy jaka jest z nas dumna itd:-) i ucinala jej glupie komentarze z porownaniami. Zreszta zgodnie z prawda ze od tamtych czasow wszystkie teorie sie pozmienialy:-)
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 marca 2015, 12:51
-
MamaAdasia - super, że dajesz oznaki życia
aktualna końcówka porodów (razem z Twoim) wygląda na razie tak:
15. PocahontasNIKODEM 2400g,47cm
MIKOŁAJ 2730g,52cm 27-02-2015 - CC- 38t2d
16. MamaAdasiaSZYMON 28-02-2015 3970g 56cm - SN- 39t1d
17. RybeńkaMAJA 28-02-2015 3090g 56cm - SN - 39t5d
18. Zosia_TosiaZOSIA 28-02-2015 3350g 56cm - SN - 39t5d
19. Sarah88ALEX 28-02-2015 3580g 58cm - SN- 39t3d
20. Slodka100STAŚ 28-02-2015 4320g 60cm - SN - ?
21. Madziutek23NIKODEM 01-03-2015 4300g 59cm - SN- 40t5d
22. Sylwia85LENKA 03-03-2015 3800g 57cm - CC - 40t?
Scarlett2014 lubi tę wiadomość
-
Sarah ale akcja! A co to za roznica czy sie trzyma czy nie? Ja robie raz tak raz tak bo w niektorych pozycjsch mnie boli jak nie przytzymam reka. Ale nigdy bym nie wpadla na to ze to robi jakas roznice.
Olej ta tesciowa! Rob jak czujesz! I nie wpuszczaj wiecej tesciowej do chatyNadia, 24.02.2015 godz. 15:25
3080 gram szczescia i 53cm radosci!! -
Sarah - nie przejmuj się! Najlepiej wymyślcie jakąś wymówkę, by na razie ograniczyć odwiedziny, bo tak naprawdę bardziej potrzebna Ci teraz wizyta położnej, która Cię uspokoi niż takich ,,doradzaczy"... no, że teściu nawet się mądrzył jak trzymać pierś to padłam... ciekawe ile dzieci własnoręcznie ,,wykarmił" piersią, he, he
Spokojnie, jak tylko zaczniecie wychodzić na zewnątrz od razu wokół będzie mnóstwo ,,dobrych doradców", zwłaszcza z tekstem ,,a czy jemu nie za zimno w stópki, a w główkę?"... niezależnie czy mróz czy 30 stopni ciepłaIGNORUJ - to TY jesteś matką, jesteś ze swoim dzieckiem 24 na dobę (właściwie od 9 miesięcy już) i najlepiej wiesz, widzisz i czujesz jakie ma potrzeby. A nie ktoś kto przyjdzie raz w tygodniu na pół godziny. Ja mam taktykę w takich przypadkach, że uśmiecham się, potakuję odruchowo i tak robię dalej swoje, a głupie rady puszczam mimo uszu.
Krokodylica, Sarah88, czekaja, gabi30 lubią tę wiadomość
-
Sarah88 wrote:tez to sobie mowilam, ale zamarlam...wierz mi...nie umialam slowa powiedziec a potem jak poszli wpadlam w taka panike ze sama nie wiem co m isie dzialo...teraz jak cos ktos mi powie, odpowiem krotko. bo to moje dziecko, ja je urodzilam i ja je wychowam bo to JA jestem od tego nie dziadkowie, oni mieli swoj czas
Ja Ci sie wcale nie dziwie, tez by mnie zatkalo jak by mi tesc (!!!!!) mowil jak mam cycka podawac. Kur*a ten to dopiero ma w tym temacie doswiadczenie....
Ja wiem tylko ze jestem pyskata i obawiam sie tych wizyt bo jak cos powiem to zeby potem wojny w rodzinie nie bylo...Ewelaa lubi tę wiadomość
-
Sarah to wspolczuje ale musisz być silna i sie im postawić przeciez dopóki oni nie przyszli świetnie sobie radzilas wiec nie pozwól by ci na głowę weszli. Nie ma liczyć sie ze słowami jesli oni nie liczą sie z twoimi uczuciami. A poza tym następnym razem powiedz ze nie ma odwiedzin bo dziecko potrzebuje troche adaptacji z wami.
-
Po badaniach i rozmowie z ordynatorem.
Szyjka skrócona, rozwarta, pupcia dziecka na wysokości kości ogonowej. Krew pobrana, chyba to była cytologia - też zrobiona. Miałam wybór. SN czy CC.
Ze wzg na dobro córci będzie cc. Zaczną mnie męczyć brakiem jedzenia od północyi właściwe przygotowania zaczną się od 7.00 jak dobiorą krew. Na wszelki wypadek.
Tak. Sala jednoosobowa jest ogółem płatna. Dowiem się co i jak.
Ja chce już iść do domu!!!
Nie wyszłam z sali na krok nawet, bo czekam na obiadek. Przyszedł jakiś fajfus, przy którym ordynayor skakał. U mnie w domu się niestety pali i czuć ode mnie. To ten fajfus nie prosił tylko kazał oddać papierosy nie pytając czy palę i czy mam. Ja rozumiem dobro pacjenta i dziecka i w ogóle, ale powiedział to takim tonem ...Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 marca 2015, 13:13
Tess, bella82, Krokodylica, gosiaczek31 lubią tę wiadomość
-
Krokodylica wrote:Ja Ci sie wcale nie dziwie, tez by mnie zatkalo jak by mi tesc (!!!!!) mowil jak mam cycka podawac. Kur*a ten to dopiero ma w tym temacie doswiadczenie....
Ja wiem tylko ze jestem pyskata i obawiam sie tych wizyt bo jak cos powiem to zeby potem wojny w rodzinie nie bylo...he he
Krokodylica lubi tę wiadomość
-
Tess wrote:Sarah - nie przejmuj się! Najlepiej wymyślcie jakąś wymówkę, by na razie ograniczyć odwiedziny, bo tak naprawdę bardziej potrzebna Ci teraz wizyta położnej, która Cię uspokoi niż takich ,,doradzaczy"... no, że teściu nawet się mądrzył jak trzymać pierś to padłam... ciekawe ile dzieci własnoręcznie ,,wykarmił" piersią, he, he
Spokojnie, jak tylko zaczniecie wychodzić na zewnątrz od razu wokół będzie mnóstwo ,,dobrych doradców", zwłaszcza z tekstem ,,a czy jemu nie za zimno w stópki, a w główkę?"... niezależnie czy mróz czy 30 stopni ciepłaIGNORUJ - to TY jesteś matką, jesteś ze swoim dzieckiem 24 na dobę (właściwie od 9 miesięcy już) i najlepiej wiesz, widzisz i czujesz jakie ma potrzeby. A nie ktoś kto przyjdzie raz w tygodniu na pół godziny. Ja mam taktykę w takich przypadkach, że uśmiecham się, potakuję odruchowo i tak robię dalej swoje, a głupie rady puszczam mimo uszu.
-
Krokodylica wrote:Ja Ci sie wcale nie dziwie, tez by mnie zatkalo jak by mi tesc (!!!!!) mowil jak mam cycka podawac. Kur*a ten to dopiero ma w tym temacie doswiadczenie....
Ja wiem tylko ze jestem pyskata i obawiam sie tych wizyt bo jak cos powiem to zeby potem wojny w rodzinie nie bylo... -
Bez dobrych rad rodziny chyba nikt sie nie obędzie. Ale my z mężem przy pierwszym dziecku nikogo nie wpuszczalismy gdy np byla kapiel malej. Nawet moja mama stala pod drzwiami i czekala kiedy skończymy. Nie zyczylam sobie komentarzy jak karmilam piersią wychodziłam bo mówiłam ze to dla mnie krępujące. Gdy ktos chcial dać dobra rade powtarzałam pozwól ze ja o tym zdecyduje bo to moje dziecko i wiem co mam robic. Gdy nie będę wiedziała napewno zapytam cie o rade.
I tyle w temacie.
Śmiać mi sie chce bo mam koleżankę ktora ma roczne bliźniaki i totalnie jest jak dla mnie nieudolna wychowawczo. Nikt ich nawet zapraszać nie chce bo maluchy demoluja mieszkania a ona nie umie lub nie chce zwrócić im uwagi o jak sie czyms zajmia to myśli ze ma spokój. A teraz sama chce dawać mi rady. Bylam beszczelna i powiedzialam jej ze po pierwsze mam juz dobrze wychowana 8 latke iwiem co robic a poza tym jest ona ost osoba której rady by cos dalo kiepsko sobie radzi jAko rodzic. Dzieci totalnie jej nie słuchają. Mieszkają w domu niecaly rok a dom wygląda jakby tornado przeszło.Krokodylica, gabi30 lubią tę wiadomość
-
I bardzo dobrze. Wypytaj położnej o wszystko co się da - mam nadzieję, że się trafi jakaś rozgarnięta. Niech mąż nie omieszka powiedzieć wszem i wobec jak Cię położna pochwali.
A wydaje mi się, że póki nie okrzepniesz to lepiej jak już ktoś musi, żeby przychodzili pojedynczo... zupełnie inaczej się odpowiada jednej osobie (zwłaszcza jak jesteście we dwójkę z mężem), a inaczej jak całe stado się na Ciebie ,,rzuciło"... właśnie o to chyba też chodzi z tym połogiem - kobieta i fizycznie i psychicznie jest osłabiona (nawet te pyskate) i potrzebuje spokoju i ochrony przez te 6 tygodni.
Ja rozumiem, jakby Ci chociaż przyszli pomóc chatę posprzątać, albo nagotowali jedzenia na tydzień, a nie wycieczka krajoznawcza... to co piszesz to też dla pozostałych przestroga - ja uwielbiam swoją rodzinę, ale myślę, że w sumie w pierwszym czasie lepiej żeby nas odwiedzali pojedyńczoKrokodylica lubi tę wiadomość
-
Tess masz racje.
Sluchajcie mam pytanie niezręczne: Czy wasza pochwa pod koniec ciazy tez jest tak mega opuchnieta? Jak chodzę mam wrażenie ze o cos opcieram o wargi czy nie wiem o co. I strasznie nisko czuje glowke malej jakby miala zaraz wypaść. -
Witam ze szpitala. Lezalam na sali z dziewczyna ktorej Zatrzymala sie akcja i przenosza ja na ginekologie. Wiec narazie na sali jestem sama. Sale sa 2 osobowe z lazienka i bardzo duzo mjesc w pokojach bo malo rodzacych
. Dzis z rana pobrali mi krew, zrobili ekg, ktg, no i oczywiscie usg z nadzieja ze maly zmienil pozycje ;/ co naszczescie sie nie wydarzylo i niech tak pozostanie. Jestem juz psychicznie nastawiona na cc! Jutro rano odbedzie sie cc. Kurde dziewczyny, nie wierze, jutro rano bede mama! Slodka i sylwia-gratuluje malenstw.
bella82, Ewelaa, Madzik82, SunSun, Tess, anet525, czekaja, Scarlett2014, Krokodylica, gosiaczek31, kaczamila, kasss, gabi30, Emca lubią tę wiadomość
-
anet525 wrote:Tess masz racje.
Sluchajcie mam pytanie niezręczne: Czy wasza pochwa pod koniec ciazy tez jest tak mega opuchnieta? Jak chodzę mam wrażenie ze o cos opcieram o wargi czy nie wiem o co. I strasznie nisko czuje glowke malej jakby miala zaraz wypaść.
jestja mialam jeszcze uczucie pieczenia i swedzenia i okazalo sie, ze mam infekcje i dostalam dzis pimafucin
-
wlasnie bylam zla ze akurat przyszli jak malego karmilam,a ze rana mnie bolala to siedzialam i sie nie ruszalam karmiac,bo jakby spal to nic by takiego nie bylo,chyba ze doczepiliby sie jak spi, jak ubrany itp
pisze to po zebyscie mialy przyklad co moze sie zdarzyc i jakie konsekwencje moga byc z tego dla was...