Marcowe Mamusie 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Ojej Zuza tez z czuprynką
słodka !
Rubi trzymam kciuki w popieram scarlett. A moze położna na patronazu cos jeszcze pomoże?
Ewelaa- z tego co pisałaś pierwsze dwa dni nie miałaś maleńkiej przy sobie. Spokojnie- myśle ze sie rozkręci ale faktycznie przystawiaj jak najcześciej. Nawet jak nie pije to pobudzi laktację. I postaraj sie wyluzować - stres właśnie moze zatrzymać laktację. Zatem powiedz sobie ze trzeba czasu i spróbuj na spokojnie. Każda z nas pewnie ryczała na początku ze dziecko głodne ale trzeba sie w środku uspokoić i czekać. Ja w poniedziałek miałam histerie ze dziecko głodne , 3 godziny przy cycku a w środę rano myślałam ze mi cycki wybuchnązatem spokój
-
nick nieaktualny
-
Kasss zostawiłam Ci wiadomość prywatną
Pediatra mi powiedziała,że jeżeli dziecko ulewa ale przybiera na wadze to się nie przejmować. Co prawda jest to uciążliwe ale dziecku się przez to krzywda nie dzieje. Poza tym 90% dzieciaczków ulewa do ok. 5 miesiąca czy jakoś tak.
Mi poleciła syrop Gastrotuss baby. Dzisiaj kupię i zobaczymy czy się poprawi.
Krokodylku gratuluję dzidziJustyśka nie martw się-ja urodziłam w styczniu a i tak czuję się marcóweczką
U nas wszystko dobrze. Malutka waży juz 3780g i ma 55cm więc wreszcie wygląda jak kawał porządnej BaboszkiUSG bioderek wyszło dobrze,mamy jeszcze jedną wizytę u okulisty i mam nadzieje ostatnią i profilaktycznie neurolog. W piątek zaszczepiłyśmy się na żółtaczkę i za 3 tyg kolejne szczepienie.
Dzisiaj moge powiedzieć,że "wreszcie" się wyspałam Lena poszła spać wczoraj o 22 i wstała dopiero o 4.45Mogłaby tak codziennie
Pogoda okropna takze u nasNie moge się już doczekać ciepła bo juz mam dość długich rękawów u Małej
Pozdrawiamy
-
nick nieaktualnycalines mojemu synkowi nie zawsze się odbija.
Loszcz gratuluję synka i współczuje przezyć.
z cyklu kolejne skargi na teściową... Robimy chrzciny w końcu w domu czyli u teściów ze względu na teścia, moja mam proponowała by zrobić u nich bo mają większy salon ale teściu nie dł rady by dojechać więc robimy tu. dzisiaj szwagierka mi powiedziała że ostatnio z nią coś teściowa dyskutowała na temat chrzcin i też jej powiedziała ze jak będziemy robić u mojej mamy to ona nie przyjedzie bo opiekuje się teciem a poza tym MA NAS NA CODZIEŃ W DOMU... Noż ku..a o co jej chodzi?? że co napatrzyła się na nas czy już jej Oskar przeszkadza???... W ogóle nie interesuje się chrzcinami i tym czy coś pomóc, moja mama kupiła całe mięso na 22 osoby więc trochę tego było, a ona zaczęła sprzątać i jak jej ktoś zapyta czemu tak sprząta to mówi że MUSI! ostatnio chodziła i zagadywała że teraz po świętach będzie miała wiecej czasu to będzie się zajmować wnuczkiem, ja jej na to delikatnie ze nie trzeba bo ja siedzę na macierzyńskim i się nim zajmuje ona dalej że go weźmie i zaczęła opowiadać co będzie z nim robić to ja się wkurzyłam i mówię "no na pewno go dostaniesz. Słyszałam że babcia złe rzeczy robi wnuczkom" ona na to tak, jakie? A ja z grubej: "Dajesz cycka!!" Ona: Ha ja też to słyszałam i śmieje mi sie w twarz. A ja na to: "Tak, ale ja słyszałam i widziałam, dlatego przykro mi wnuczka do bawienia nie dostaniesz". Może jestem chamska bo to w końcu jego babcia ale jestem tak do tej kobiety zrażona ze szok. Jeszcze ten tekst że ma nas na codzień. Na siebie najeżdżanie jakoś zniosę ale na mojego syna nie!
wybaczcie że znowu jej temat ale mimo tego że jej nie lubię, jest mi przykro...loszcz lubi tę wiadomość
-
calines wrote:dziewczyny, dziękuję za gratulację
prosze o pomoc
czy po każdym jedzeniu waszym skarbom się odbija ?
w nocy czasami noszę ją 2 godziny i nic
Mi Pani neonatolog powiedziała,że po mleku matki nie musi sie odbijac jeżeli je z piersi. Mojej czasami też się nie odbija. Kazała nosić do 15-20min. jeżeli nie odbija to odłożyć. Moja np jak nie odbije i ją odłoże a zaczyna się wiercić to ją podnosze i wtedy jej się odbija. I już ładnie później śpicalines lubi tę wiadomość
-
Loszcz - niewyobrażalne, że potrafią tam tak męczyć i ryzykować... drugie dziecko przyjeżdżaj rodzić do Polski
Niesamowita z Ciebie kobita, że dałaś radę po tylu godzinach i nie poddałaś się kiedy trzeba było ponieść ,,ofiarę" dla dziecka...
nie dziwię się czemu u nas robią cesarki dla dużych dzieci...loszcz lubi tę wiadomość
-
U nas dziś tragedia w nocy. Młody dał popalić.. ryczał od 22 do 3 z przerwami, potem już tylko trochę marudził, a teraz śpi zołza... no ale w nocy śpi na boku, a teraz na brzuchu, więc t może o to chodzi.. ale po raz pierwszy wyprowadził mnie tym rykiem z równowagi. Bobotic nie pomógł, dziś testujemy BioGaie.
Ja już pierniczę tę dietę - czy coś jem czy nie i tak młody ma regularnie marudzenie, więc nie widzę związku i zaczynam wprowadzać nowe rzeczy, bo na samym chlebie z szynką długo nie uciągnę.
Rubi - Scarlett ma dobry pomysł z tą poradnią laktacyjną. U nas była taka przy szpitalu bezpłatna, a wiem też od koleżanki, że do niej przychodziła kobitka do domu i bardzo jej pomogła po cc, a kosztowało to chyba ze 100zeta. -
nick nieaktualnyno i co po wizycie i po badaniu nic nowego siedzę tu dalej normalnie szok. a dzisiaj lekarz mnie pocieszyl ze aż łzy w oczach miałam wracając z badania ze ciąża donoszona trwa od 37 do 42 tyg skończonego czyli mogą mnie tyle jeszcze trzymać. ale ja kocham tych lekarzy szok
-
loszcz to straszne co przezyłaś dobrze ze wszystko dobrze sie skonczylo to chore jak w takiej sytuacji nie zrobili cc na co oni czekali wracaj do zdrówka Rocco jest śliczny u nas niestety przez ulewanie Julka przez dwa tyg przybrala 100 g wiec bardzo malutko a lekarka nie zniececala mnie do karmienia mowilam tylko ze dokarmiamy nanaem to kazala tego spróbować przez drugie zapalenie mam co raz mniej pokarmu Kacamila twoja tesciowa jest okropna nie dziwie sie ze nie chcesz jej Oskarka zostawić
dziewczyny czy ktores malenstwo mialo problem z bioderkami? prosze o kciuki za usg główki dzisiaj mamy musi byc wszystko dobrze Tess u nas to samo mala co dzien zasypia o 1 ale o 4 wstala na jedzenie i juz nie spala na nowo nosze masuje hustam nic nie pomaga a mi serce peka jak slysze jej płaczloszcz lubi tę wiadomość
[/url]
-
Emrica wrote:Dziewczyny po cc jak wasza rana, bo mi się coś nie podoba, a mianowicie, nad raną zrobiła mi sie taka opuchlizna, taki nabrzmialy wałek, nie wiem czy się martwić czy tak ma być..
[/url]
-
Loszcz co jest nie tak z tymi lekarzami? Aż się nóż otwiera w kieszeni. Jak czytam Twoją historię to od razu przypomina mi się mój poród. Oczywiście bez porównania, bo od podania oksytocyny urodziłam w 5 godzin, przez co "przeoczyli" moment na podanie znieczulenia (wiadomo). B mi tego nie powiedział, ale powiedział mojej mamie, że był przerażony jak co chwilę zwijali podkłady całe we krwi. Pewnie dlatego połowy porodu nie pamiętam i odjeżdżałam co chwilę, a B. mnie pobudzał i przerażony mówił "oddychaj". Po porodzie dwa dni mdlałam przy każdej próbie podniesienia się z łóżka (w łazience, przy przewijaniu małej). No i najlepsze co przychodził lekarz to pytał ile pani krwi straciła? To ja mam to wiedzieć? Albo zdziwieni, jak mówiłam że w ciąży miałam zawsze idealne wyniki krwi. A na wypisie jak byk: pobranie przed porodem o godzinie 14 hemoglobina 12 (norma), a następnego dnia o 5 rano nagle 7. I też musieli mi krew podać.
A już w ogóle jak po porodzie mnie szyli (godzinę!), to czułam, że odpływam i mówiłam, żeby zabrali małą, bo się boję, to usłyszałam tylko "dziecko przy matce", więc B. zapewnił mnie, że jest obok i będzie uważał na Ninkę.
Jak zaczęły się bóle parte to nagle zebrało się kilka położnych, 3 lekarzy i zaczęli debatować, że jednak jestem mała, a dziecko duże no i może nie urodzę. A przed samym wywołaniem robili usg, na którym waga dziecka różniła się o 50g, więc dokładnie wiedzieli.
Też długo, o ile kiedykolwiek, nie zapomnę porodu. Trauma!
-
nick nieaktualnykaczamila i dobrze że tu się wygadujesz po to jesteśmy zeby chociaż cie tutaj wesprzeć
chętnie bym cie jakoś pocieszyla ale jakoś sama załamana jestem i chyba nie umiem.
a ja was przepraszam ze ja cały czas tak o tym szpitalu. bo pewnie zanudzam was -
moja położna każe pić i jeść 3000kal no i pić melisse żeby się nie nakręcać i nie denerwować...co do poradni to mam problem z wyjściem z domu bo mąż cały dzień w pracy...zobaczę czy ta Pani co pomogła mi w szpitalu dojeżdża do domu...ona była typowo od laktacji i naprawdę byłam zadowolona z jej rad..Styczeń 2014 [*] 9t
Marzec 2015 ♡ moja mała wielka miłość
Grudzień 2016 [*] 11t
Marzec 2018 ❤️
-
U nas problemy z brzuszkiem się uspokoiły. Podaję delicol i biogaię. Kilka razy w dramatycznych sytuacjach podałam bobotic, wydaje mi się, że podziałał ad hoc. Do tego piję 2-3 kubki rumianku dziennie (działa rozkurczowo) i codziennie jem łyżeczkę kminku. Nie wiem co podziałało, ale póki co tego się trzymam.
Z ulewaniem bez zmian, raz więcej, raz mniej, ale w 2 tygodnie przyrost wagi blisko 800g, więc się nie przejmuję na razie. Do odbekiwania Nina jest leniwa, tak to określiła położna. Raz na jakiś czas odbeknie, ale i tak po tym zdarza jej się ulać.
No i najgorzej jak zaraz po jedzeniu idzie kupka. Wtedy się napina, krzywi i zawsze sporo uleje.
-
nick nieaktualnyJustyska niestety ale maja racje. Prawidlowa fizjologicznie ciaza moze wlasnie trwac do 42 tygodnia. to nie jest wymysl twoich lekarzy. Kazdy jeden powie to samo. Jesli dziecko ma sie dobrze i nic mu nie zagraza to czasem spokojnie do 42 sie chodzi. Nikt nie mowi ze 40 tydzien i trzeba rodzic. Bo to indywidualna sprawa organizmu. Nie pocieszy cie to ale taka prawda.
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnygosiaczek31 wrote:Justyska niestety ale maja racje. Prawidlowa fizjologicznie ciaza moze wlasnie trwac do 42 tygodnia. to nie jest wymysl twoich lekarzy. Kazdy jeden powie to samo. Jesli dziecko ma sie dobrze i nic mu nie zagraza to czasem spokojnie do 42 sie chodzi. Nikt nie mowi ze 40 tydzien i trzeba rodzic. Bo to indywidualna sprawa organizmu. Nie pocieszy cie to ale taka prawda.
Ja wiem gosiaczek tylko złości mnie ze co lekarz to inna opinia niech kur. .. siada sobie w pokoju wszyscy i zadecydują razem co robią a nie jeden od drugiego lepszy chce być. a to ktg yo mnie wkurza no oni na podstawie tego mówią mi o moich skurczach a ja
niektóre miałam takie bolące a nie zapisały się. te na dole brzucha mi się nie zapisują a te krzyżowe zapisują -
nick nieaktualnyDzięki Justyśka. My tu z Oskarkiem trzymamy kciuki za Ciebie i Hanie, może mała widzi jaka pogoda za oknem i nie chce jej się dupki wyciągać z ciepłego brzuszka. ?Trzymamy mocno kciuki, masz u nas wsparcie. tłumacz to sobie tak że już ostatni zakręt i meta
Buziaki dla Ciebie