Marcowe Mamusie 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyMój syn wczoraj pobił rekord. Jadł co 45- 60 minut od 5 do 21szej. Naprawdę. Zapisuje pory karmienia. Nie spał prawie w ogóle. Pojęcia nie mam dlaczego i czy w ogóle pod koniec dnia miałam jeszcze jakiś pokarm ale albo go karmiłam albo był ryk. Na szczęście noc mieliśmy przyzwoitą choć z pobudką o 5 ale to już dla nas standard.
Limcia ja mogę powtórzyć tylko to co Rubi. Naprawdę podziwiam i Ciebie i Pocahontas. Ja z jednym i w sumie w miarę grzecznym Juniorem mam czasami dość więc to że Ty miewasz kryzysy absolutnie mnie nie dziwi. Każda z nas ma do nich prawo i sory ale ja nie wierzę że są matki które ich nie mają. Moim zdaniem są tylko takie które się do nich nie przyznają.
-
O to to, Scarlett ma racje. Ja mimo w miarę bezproblemowego dziecka czasem mam dość no ale szybko przechodzi. Dziś sobie poszalalam w kuchni korzystając ze Pola śpi albo jest z Tata. Mam świeża ciabattę ciasto i pierogi a także ogarnięty dom jako tako. Jeszcze łazienka czeka- jak jestem sama z Pola jakos nie mam do tego sposobności i tylko przebierałam chusteczkami i juz po prostu patrzeć nie mogę. Poprosiłam męża zeby wytarł drzwi i kontakty i jego wzrok mnie osłabił, eh. On chyba myśli czasem ze porządek sie sam robi - a przy dziecku jest wiecej np prania itp. No ale nic - zrobił
Limcia-a jaka Ty masz medele bo nie pamietam
-
nick nieaktualnyJeśli już Krokodylica i Czekaja zaczęły i wyznały swoje grzechy to i ja forumowa kandydata numer 1 na wyrodną matkę się przyznam
Krokodylica jeszcze nie zdarzyło mi się krzyknąć na Juniora ale jak płacze cały dzień albo budzi się po raz szósty tej samej nocy to bynajmniej nie wstaje do niego z uśmiechem na twarzy. Zwykle moje pierwsze słowo po przebudzeniu jest bardzo brzydkie i zaczyna się na literkę Klekko usprawiedliwia mnie tylko fakt że chroniczna bezsenność jest śmiertelna. Był o tym wczoraj ciekawy artykuł w Gazecie Wyborczej.
Czekaja staram się żeby Junior nie płakał ale jeśli np. mam szampon na włosach a mały zaczyna płakać to najpierw go spłukuje a dopiero potem idę do Juniora. Co więcej często zanim wezmę go na ręce próbuje uspokoić go inaczej - pokazać mu się, pogadać do niego albo coś w tym stylu. Przez większość dnia jestem z Janem sama i po prostu nie mogę sobie pozwolić żeby Junior był spokojny tylko na rękach bo (o zgrozo!) nadal lubię mieć porządek (choć nie błysk) w domu, jadać ciepłe obiady (przynajmniej czasami) i wyglądać jak człowiek (tu akurat jestem usprawiedliwiona bo czas na takie fanaberie jak makijaż znajduje kosztem snu a nie Juniora). Oczywiście tu wyznawcy rodzicielstwa bliskości zarzucą mi że takie małe dziecko nie umie wykorzystać rodzica i ja się z tym zgadzam. Ale jest jeszcze coś takiego jak warunkowanie o którego istnieniu dobitnie zostałam przrkonana na studiach.
Mam jeszcze inne grzechy na sumieniu. O części już wiecie - szaleńczo tęsknię za pracą i zamierzam do niej wrócić (jestem na tyle bezczelna by przyznawać że chcę to zrobić nie tylko ze względów finansowych) a myśl o kolejnym dziecku napawa mnie przerażeniem a nie radością. Do innych też muszę się przyznać: nadal w nocy wolę przytulać się do męża niż do syna (choć w praktyce obecnie częściej przytyłam się do syna), wkurza mnie mój wiszący brzuch choć jestem mu wdzięczna że Junior tak dobrze się w nim czuł, nadal interesuje się tym co dzieje się u mnie w pracy i dość często rozmawiam z moimi współpracownikami a nawet im pomagam choć głownie telefonicznie.
Oczywiście grzechów na sumieniu mam jeszcze kilka innych ale może nie będę się dalej kompromitować. Wyraźnie już widać że w rankingu na matkę idealną mam co najwyżej 1 punkt na 10. Dlaczego 1 a nie 0? Bo mimo wszystkich moich wad i rodzicielskich grzechów mojego syna kocham szaleńczo i nie zamieniłabym go na nic innego
kasss, gosiaczek31, loszcz, limcia, Krokodylica lubią tę wiadomość
-
Scarlett a jak powiem ze nie przerywam robienia makijażu jak mała płacza??
to mnie chyba moderatorzy strony wyrzucą albo MOPS sie do mnie dogrzebie;)
ja wychodze z zalozenia że jeśli kochamy nasze dzieci przytulamy i dbamy najlepiej jak umiemy to jesteśmy najlepszymi mamami na świecie:)
O Boze jak mnie wkurza jak ktos mi wmawia ze dziecko jest glodne i "mama zaraz da cyca". slyszac to dostaje bialej goraczki. ludzi chyba wychodza z zalozenia ze jak dziecko placze to napewno jest glodne. zazwyczaj to slysze u tesciow(przeciez widza lepiej czy moje dziecko jest glodne czy nie). nie moge na nich narzekac ale takie gadania doprowadza mnie do szalu.
jutro kontrola u ginekologa a mała zostaje z Babcia.Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 kwietnia 2015, 11:48
Pocahontas, loszcz, limcia, Krokodylica lubią tę wiadomość
-
A co do przytulania do meża zawsze jak wstaję do małej prośze ją żeby szybko jadla szybko zasneła bo Mamusia chce się przytulic do taty:) czasem slucha ale czasem tez postanawia dluzej mnie przytrzymac u siebie w pokoju:)
moja mala ma uczulenie na pampersy prawdopodobnie:( mamy zapas dwoch paczek trojek. chyba bede musiala sie ich pozbyc.Scarlett2014 lubi tę wiadomość
-
Femaltiker jest waniliowy-mdly..dlatego ja dosypuje łyżkę kakao młodemu nic po tym nie jest..
Mnie dziś dzieć dał pospać w nocy 3h więc wyglądam jak wyglądam..na szczęście istnieją kosmetyki i wyglądam już jak nowa..ale w środku czuje się lekko niewyspana a jedziemy dziś na obiad do prababci Franusia..tam pewnie uwiesi mi się na cycku i nie zjem nawet obiadu..Ehh zarlok...mi zdarzyło się może nie krzyknąć ale powiedzieć surowym tonem Franek uspokoj się czy nie płacz..ale również nie wierzę że istnieją mamy które nigdy się nie złamały i nie były kochaniutkie dla swoich maluchów..
Miłego dnia..zyczcie mi żebym nie walnela głowa w talerz z zupączekaja lubi tę wiadomość
Styczeń 2014 [*] 9t
Marzec 2015 ♡ moja mała wielka miłość
Grudzień 2016 [*] 11t
Marzec 2018 ❤️
-
nick nieaktualnyczekaja wrote:Scarlett a jak powiem ze nie przerywam robienia makijażu jak mała płacza??
Jesteś gorsza niż ja! Natychmiast dzwonię do rzecznika praw dziecka, opieki społecznej i mojej mamy!
Od tekstu "Mama da cyca" bardziej wkurza mnie tylko "Mama da cycusia"
Temat karmienia przypomniał mi o moim kolejnym karygodnym grzechu. Nadal nie karmie publicznie więc jak.wychodzimy katuje dziecko butelką. Na szczęście z moim własnym pokarmem bo inaczej nigdy bym się do tego nie przyznała ... Ostatnio mina mojej teściowej na widok butelki dobitnie uświadomiła mi jednak jaką krzywde robię nią dziecku. Co prawda moja teściowa nie karmiła piersią żadnego ze swoich dzieci no ale....
A Ty Rubi pamiętaj że jesteś matką! Masz obowiązek uśmiechać się i ćwierkać radośnie jak ptaszek. Bez względu na to jak bardzo jesteś niewyspana!Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 kwietnia 2015, 11:59
czekaja, kasss, loszcz, limcia, Krokodylica lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMadzik82 wrote:Justynka moja corka jest jak to mowisz "pulpetem ubitym". Ale nie bede jej odmawoac mleka skoro chce i potrzebuje.
Kocham ja taka jaka jest i uwielbiam kazda jej faldke
Nie chciałam nikogo urazić. A tam wogóle nie jest widziałam na Facebooku. Tamta o której mówię to już całkiem naprawdę, ja rozumiem bobasy i ich faldki są słodkie ale to dziecko jest do przesady ubite i wasze dzieci patrząc na Facebooka to dużo im brakuje do niej -
Oj dziewczyny czytam i uśmiecham się ja na Julke krzyknęłam raz jak ulała mi w dekolt wtedy caly dzien plakala a ja bylam wykonczona poźniej mialam wyrzuty sumienia ze zlosze sie na nia a to nie jej wina przecierz nie robi tego celowo zwykle sie z tego smieje imowie nie rzygaj na mamę czasami jak karmie czekam tylko az skończy zeby isc do meza ja zwykle biegne od razu jak zaplacze a le to tylko dla tego ze mala jest u gory i nie mam jej w zasiegu wzroku a ulewa i sie boje w innym wypadu uwazam ze jak dziecko troche poplacze nic mu nie bedzie aha i jak sie juz budzi daje jej smoczka a nie biore od razu
czekaja, Scarlett2014 lubią tę wiadomość
[/url]
-
Scarlett tez nie karmie publicznie:) oststnio mowilam o tym szawgierce ze mnie to krępuje. nie zrozumiala o co mi chodzi:)
mialam wrazenie ze w ogole rodzina meza mysli ze scieemniam ze kp bo zawsze z butelka jestem:) ale wczoraj niestety butelki nie mialam i musialam isc do drugiego pokoju karmic:) chyba uwierzyli ze w butelce to rzeczywiscie moje melko:)
Mama da cycusia przebija mama da cyca:) juz moja rodzina i moj maz sie nauczyli ze doprowadza mnie do szalu ten tekst i zmienili zwrot na Mama da mleczko:) to jakos moge przelknac:) wiem ze to glupie ale no poprostu tak mamWiadomość wyedytowana przez autora: 19 kwietnia 2015, 12:17
Scarlett2014 lubi tę wiadomość
-
kasss wrote:Oj dziewczyny czytam i uśmiecham się ja na Julke krzyknęłam raz jak ulała mi w dekolt wtedy caly dzien plakala a ja bylam wykonczona poźniej mialam wyrzuty sumienia ze zlosze sie na nia a to nie jej wina przecierz nie robi tego celowo zwykle sie z tego smieje imowie nie rzygaj na mamę czasami jak karmie czekam tylko az skończy zeby isc do meza ja zwykle biegne od razu jak zaplacze a le to tylko dla tego ze mala jest u gory i nie mam jej w zasiegu wzroku a ulewa i sie boje w innym wypadu uwazam ze jak dziecko troche poplacze nic mu nie bedzie aha i jak sie juz budzi daje jej smoczka a nie biore od razu
Kamien z serca bo myslalam ze ze mna jest cos nie tak:)Krokodylica lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnykasss wrote:Justyśka nie zaleznie czy dziecko jest karmione piersia czy mm moze miec kolki bo one sa spowodowane niedojzaloscia ukladu pokarmowego wiec to ze dziecko dostaje mm raczej nie ma znaczenia choc wiadomo ze mleko matki jest najlepsze moja "mądra"tesciowa twierdzi ze dzieci karmione mm to pulpety czasem mam dosc jej glupiego gadania a jak widac to nie prawda
Ja o tych kolkach wiem ze to niedojrzałość układu pokarmowego na SR mówili a żona mojego kuzyna chodziła na ta sama SR co ja i chyba nie słuchała bo oni zwalali na mleko chyba każde mleko dawali tej małej. Wkoncu jak minął czas kolek trafili na jakieś mleko za 70 zł i twierdzą że to mleko jest super bo kolek nie ma dzięki niemu a to poprostu układ pokarmowy dojrzał -
czekaja wrote:Kamien z serca bo myslalam ze ze mna jest cos nie tak:)
ja tez ściągam jedziemy do prababci Julki
a wczoraj podczaspytam męza czy mleko nie leci śmiać mi sie chce jak sobie przypomne a on mówi niech leci tez mi sie coś nalezy;)
gosiaczek31, Pocahontas, loszcz, Krokodylica lubią tę wiadomość
[/url]
-
nick nieaktualnyCzekaja moja ma właśnie tak hehe wieczorem po kompieli od 20 do 24 na cycu by siedziała a jak nie Cyc to płacz jest tylko ze ona na cycu siedzi i mlaska cały czas traktuje go jak smoczek po 10 minutach zasypia później po 10 się budzi i złości ze chce do cyca a raczej smoczka swojego hehe bo smoczka normalnego nie umie normalnie ssać tylko otwiera tak buzkę jakby miała go połknąć z obudowa
-
Scarlett w kwestii matka a praca to ja chyba wygram
idę 28.04 na 3-4 godziny do pracy - jak to mowię odchamic sie i zobaczyć jak to bedzie. Mąż mnie wspiera- zobaczymy jak Pola to przeżyje - bedzie mieć mleczko i Tatusia do opieki.
Scarlett2014 lubi tę wiadomość
-
moj maly nadal ma spichnietego siusiaka,ani pediatra ani intrernet nie powiedział mi nic procz rywanolu...dzis yo juz mial jak bania
wiec ti chyba faktycznie z zasiusianego mocno pampersa no ale jak maly spi to go bidzic nie bede na przewiniecie
-
oli wrote:Scarlett w kwestii matka a praca to ja chyba wygram
idę 28.04 na 3-4 godziny do pracy - jak to mowię odchamic sie i zobaczyć jak to bedzie.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 kwietnia 2015, 18:36
Scarlett2014 lubi tę wiadomość
-
Sarah88 wrote:moj maly nadal ma spichnietego siusiaka,ani pediatra ani intrernet nie powiedział mi nic procz rywanolu...dzis yo juz mial jak bania
wiec ti chyba faktycznie z zasiusianego mocno pampersa no ale jak maly spi to go bidzic nie bede na przewiniecie
-
No to chyba wszystkie jesteśmy wyrodne! Ja nie dość, że nie lecę do małej jak tylko zastęka, wolę spać w łóżku z M i do niego się przytulać i uwielbiam kiedy dziecko śpi to jeszcze nie karmię piersią! Co prawda jeszcze nie zdarzyło mi się na nią krzyknąć, ale raz jej powiedziałam, że jest małą terrorystką i nastraszyłam, że jak natychmiast nie zaśnie to ją zabierze paskuda! Do pracy dzwonię co kilka dni i bardziej interesuję się zmianami w prawie rodzinnym, którym zajmuję się w pracy (a jest tego ostatnio sporo), niż tematami związanymi z dzieckiem i rodzicielstwem.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 kwietnia 2015, 17:31
Scarlett2014 lubi tę wiadomość