X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Marcowe Mamusie 2015
Odpowiedz

Marcowe Mamusie 2015

Oceń ten wątek:
  • loszcz Autorytet
    Postów: 1142 1364

    Wysłany: 2 czerwca 2015, 17:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ewelaa wrote:
    Dziewczyny pomocy :-(mam odwieczny problem z kupami. Sory ze to tu wstawiam ale moze ktoras mi pomoze. Czy wasze dzidci tez robia takienkupy?a7365p9hsqec_t.jpg

    Moj ma identyczne kupki od tygodnia i tez trochę mnie niepokoją te zielonkawe gluty :-\

    201503231678.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 2 czerwca 2015, 18:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Anastacia33 wrote:
    Moj powoli odnajduje sie w zyciu w 4 he he
    moj tez. z jednym ogarnial w miare ale teraz jak ma zostac z dwojka to widac strach w oczach. i telefon po 30 min: kiedy wracasz?:-) a o zyciu we dwoje juz zapomnial chyba. sex... jaki sex:-) imprezy? kiedy to bylo:-)

    loszcz, gabi30 lubią tę wiadomość

  • loszcz Autorytet
    Postów: 1142 1364

    Wysłany: 2 czerwca 2015, 18:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mam jakieś problemy z tą moją stopą :-(
    Bylam przedwczoraj w nocy w szpitalu bo palce mi bardzo spuchly i sie sine zrobily dlatego "odginali" mi gips aby krew mogla w stopie krążyć.Czy to nie dziwne po miesiącu w gipsie ze zdaje sie on zaciasny?
    Opuchlizna utrzymuje sie non stop tylko juz duzo mniejsza i kolor wrócił do normalności.Mam wizytę w czwartek ale się obawiam ze usłyszę złą nowinę :-(

    201503231678.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 2 czerwca 2015, 18:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    loszcz nie martw sie na zapas. poczekaj az zrobia jakies zdjecie jak to wyglada. ruszaj paluchami duzo w miare mozliwosci zeby pobudzic krazenie. i nozka wyzej podparta oczywiscie:-) nie pociesze cie ale stopa bardzo dlugo czasu potrzebuje zeby wrocic do sprawnosci. tam jest duzo kosteczek miesni sciegien.bardzo trudno sie stope rehabilituje i na efekty czesto trzeba dlugo czekac. najwazniejsze sie nie poddawac i cwiczyc juz po zdjeciu gipsu. narazie opuchlizna niestety bedzie sie pewnie utrzymywala.

    loszcz lubi tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 2 czerwca 2015, 19:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Pytałam jeszcze dziś lekarke o ten inhalator i potwierdziła mi że to coś co warto mieć w domu przy małym dziecku. Co prawda na ten moment ponoć nie jest mi potrzebny ale jej zdaniem przyda się na pewno prędzej czy później.

    Ja dochodzę do wniosku że mój mąż dorósł do ojcostwa. Oczywiście mamy gorsze i lepsze chwile i już kilka razy myślałam że skopie mu tyłek bo zdarzyło mu się powiedzieć lub zrobić coś głupiego ale ja też pewnie nie raz przesadziłam pod wpływem zmęczenia. Zauważyłam też że jak mój mąż widzi że dobrze sobie radzę to chętnie z tego korzysta...ma obiad, czyste ubranie i porządek w chacie a żona wita to w makijażu, ładnie ubrana i uśmiechnięta :) ale jak widzi że mam kryzys (które u mnie pojawia się prawie zawsze z tego samego powodu - nieprzespanych nocy) to naprawdę to zauważa i stara się pomóc. Oczywiście jak dziecko mocno marudzi to woli pomóc w domu niż go uspokoić ale jeśli proszę żeby go wziął to go bierze. Często gdy widzi że jestem zmęczona to sam pyta czy zrobić mi kanapki albo czy wziąć małego. Wczoraj powiedział mi np. żebym nie gotowała obiadów. Oczywiście i tak będę to robiła bo chcę żeby miał solidny posiłek jak wróci z pracy ale wiem że gdybym tego nie zrobiła to nie miałby pretensji tylko sam by coś ugotował :) a jak oboje ogarnia nas lenistwo albo zmęczenie to coś zamawiamy albo jemy mrożonki i też da się tak przetrwać :) Czasami mój mąż ma tylko lekki problem żeby zostać sam na sam z Juniorem ale to "wina" kp i tego że pierś jak nic innego uspokaja Janka. No ale ważne że się przełamuje i mogę np.chodzić na basen :) I choć mój mąż mi tego nie powiedział bo to nie ten typ to wiem że jest ze mnie dumny a ostatnio nawet usłyszałam, oczywiście przypadkiem, jak chwalił mnie w rozmowie z przyjacielem :) Dokładnie za tydzień mamy trzecią rocznicę ślubu i póki co bilans naszego związku wychodzi na plus :)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 czerwca 2015, 19:15

    loszcz lubi tę wiadomość

  • SunSun Autorytet
    Postów: 1023 1111

    Wysłany: 2 czerwca 2015, 21:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    loszcz wrote:
    Sunsun ale Ci Laura ladnie przybiera <3
    Myślałam że juz nas tu nie odwiedzasz a tu proszę niespodzinka :-)
    Wiesz ze ja wciąż liczę na nasze wrzesniowe spotkanie przy kawie,mam nadzieję ze plany sie nie zmienią i przylecicie do Szkocji :-)
    Tak,dalej sie wybieramy :-) choc już podróż samolotem nie wydaje mi sie taka łatwa!;-)

    loszcz lubi tę wiadomość

    ex2btv738sn49jef.png
  • Emartea Autorytet
    Postów: 990 1178

    Wysłany: 2 czerwca 2015, 22:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Też bym chciała wrócić do pracy we wrześniu na pół etatu jednak u mnie nie jest to możliwe. Posiedzę więc w domu do kwietnia.
    Scarlet, Emilka miała identyczny katar jak Jaś. W nocy ją męczyło i ja spać nie mogłam przez to. Zdarzało jej się kaszleć bo spływało jej do gardła. A tak głęboko siedziało, że musiałam się nieźle namęczyć żeby Fridą wyciągnąć. No i pediatra powiedziała, że nic strasznego się nie dzieje i kazała pryska wodą morską i odciągam. Po kilku dniach samo przeszło.
    Mój M też się mniej stara jak zauważył, że sobie radzę z dzieckiem, domem i sobą. Ale mamy taką niepisaną umowę, że obiady robi on i raczej tego przestrzega. Nieraz ja coś ugotuję, ale rzadko bo nawet jak znajdę czas to nie zawsze mi się chce.

    4e3f84b95f.png
  • gabi30 Przyjaciółka
    Postów: 94 76

    Wysłany: 3 czerwca 2015, 04:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Emartea ja podobnie jakbym miała możliwość to wróciłabym do pracy na pół etatu. Ogólnie to chciałabym pracować na pół etatu tak długo aż mała poszłaby do przedszkola ale wiadomo przez finanse nie wchodziłoby to w grę. Przy synku Niania przychodziła o 6 rano a przed 16 jak wracałam z pracy to ją puszczałam, obiad, chwilka zabawy (czasami ze zmęczenia i na to nie miałam siły ) i już musiałam małego kąpać i kłaść spać, czułam się przez to okropnie i marzyłam o pracy na pół etatu bo wiedziałam, że ten czas który traciłam już nigdy nie odzyskam.

    km5scwa1vi1rl723.png

    relgru1d2899g4kw.png
  • gabi30 Przyjaciółka
    Postów: 94 76

    Wysłany: 3 czerwca 2015, 04:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U mnie podział taki ja: dom, dzieciaki i rachunki ogarniam a mąż: praca, pies i obiady ale czasami wymieniamy się w niektórych sprawach (chociaż rachunki i opłat nie ruszy za nic w świecie).

    km5scwa1vi1rl723.png

    relgru1d2899g4kw.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 3 czerwca 2015, 06:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dla mnie praca na pół etatu też wydaje się rozwiązaniem idealnym. Tak naprawdę Janek większość czasu nadal będzie spędzał ze mną a ja będę szczęśliwa bo będę miała kontakt z pracą i z ludzi. Dzięki temu że to tylko dwa dni pomogą babcie więc już w ogóle super. No i jeszcze fakt że mieszkam 3 km od firmy i mam rewelacyjnych szefów. Naprawdę uważam że to wymarzone warunki do powrotu choć gdyby nie babcie to nie byłoby to możliwe bo choć tęsknie straszliwie za pracą to obiecałam sobie że wrócę tylko jeśli uda mi się dla Juniora zorganizować dobrą opiekę. Docelowo na pracę na pół etatu też nie mogę sobie jednak pozwolić. Też z przyczyn finansowych :) taki czasy że ciężko jednej osobie utrzymać rodzinę, zwłaszcza jak się ma rozwaloną budowę domu :) no ale że ja zawsze lubiłam pracować to nie jest to dla mnie żaden dramat choć wiem że nie raz będzie ciężko zwłaszcza że prace mam wymagająca a Juniora na pewno nie będę chciała zaniedbać :)

    Dziewczyny jeśli nic nie mylę to jest taki przepis że jeśli chcecie wrócić na niepełny etat to pracodawca musi się na to zgodzić. Co więcej jeśli pracujecie na niepełny etat to przez rok jesteście chronione i nie mogą Was zwolnić. Tyle przepisy choć ja gdyby moi szefowie nie zgodzili się na pół etatu to nie postawiłabym sprawy na ostrzu noża i bym ich nie wykorzystała. Zależało mi żeby się dogadać.

    Ja lubię jak mój mąż gotuje po po prostu robi to lepiej niż ja :) ja kocham piec ala za gotowaniem nie przepadam i nie jestem w tym mistrzynią. Ale że wolę jak po pracy B. spędza czas ze mną albo z Juniorem to nie raz zdarza mi się gotować.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 czerwca 2015, 06:07

    gabi30 lubi tę wiadomość

  • Kasha Autorytet
    Postów: 674 852

    Wysłany: 3 czerwca 2015, 07:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ech dziweczyny. Właśnie dopadła mnie myslowa.
    Nie tylko nad powrotem do pracy i wysłaniem mojego smyka do żłobka, ale też nad tym ile miałyśmy szczęścia że urodziły się Nam zdrowe dzieciaczki.
    Moja kuzynka miała rodzić za miesiąc. Wszystkie wyniki dobre. A teraz leży w szpitalu i czeka na wywołanie, by sprawdzić dlaczego aniołkowi serduszko przestało bić.
    Jak o tym pomyślę, to aż nie chcę córci opuszczać nawet na chwilkę. 8miesięcy w brzuszku i nagle bum ...

    34bw9jcgrkz3yjz6.png

    f2wlj44jlai3f3nz.png
    km5stv73nclev8zl.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 3 czerwca 2015, 08:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    zgadzam sie kasha... tez czasem o tym myslalam ze ile szczescia mam ze zdrowe dzieci urodzilam a mialam tez w ciazach duzo strachu o maluchy bo ciagle cos... nie wyobrazam sobie co sie czuje w sytuacji twojej kuzynki. blisko do terminu wszystko gotowe kupiona wyprawka imie wybrane przywiazanie do dziecka ktore sie ruszalo itp a tu taka tragedia. albo gdy dziecko urodzi sie powaznie chore. to straszne i niesprawiedliwe.

  • Kasha Autorytet
    Postów: 674 852

    Wysłany: 3 czerwca 2015, 08:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nie byłam z kuzynką "blisko", miałyśmy się spotkać po latach. Nawet ciuszki miałam przygotowane w prezencie. Aż się popłakałam,jak je rozpakowywałam. I to jeszcze roz. 50, dla tak małej kruszynki. Gdy patrzę na mojego smyka, same łzy lecą. Ze szczęścia i smutku. Nie wiem co czuje kobieta w sytuacji że to już koniec, ale na psychice to pewnie pozostawi ślad. Gabrysia, takie imię wybrała. Ech....

    A co do kupek. Moja Natka od miesiąca zielone robiła. Powiedziano mi że jeśli się nie spina i nie stęka przy załatwianiu się, to nie ma czym się martwić. U Nas są teraz czarne kupki przez zmianę mleka i prebiotyki. I niestety pierś poszła w odstawkę. Mała zrezygnowała i laktacja zaprotestowała. No cóż. Prawie 3 miesiące była na dwóch mleczkach. Najważniejsze że chociaż troszkę ode mnoe dostała.

    34bw9jcgrkz3yjz6.png

    f2wlj44jlai3f3nz.png
    km5stv73nclev8zl.png
  • Rubi Autorytet
    Postów: 2197 2052

    Wysłany: 3 czerwca 2015, 08:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kasha..brak słów po prostu...to takie niesprawiedliwe że jednym kobietom się udaje a niektórych spotyka takie nieszczęście...:( nie da się takiej osoby pocieszyć...żeby się tylko z tego kiedyś otrząsnęła...bo nie zapomni do końca życia...:/

    Zauważyłam że od tej całej sytuacji z Frankiem mały w ogóle nie ulewa...nawet kropli no chyba że podniosę mu dupke przy zamianie pampersa...a tydzień przed tym całym kryzysem ulewał okropnie...byłam tym przerażona w ciągu godziny od karmienia wypluwał mam wrażenie cale mleko...wyczytalam że to właśnie może być pez alergie na nabiał...ja od piątku nie jem znów nic z nabiału..

    Zazdroszcze Wam ttuch domów...choć jeszcze w budowie to już stoją...ja o tym póki co marzę...rano kawa w ogrodzie a mały biega po trawie...Ehh

    Jutro kończę 26 lat a że jest święto to dziś mąż przywitał mnie pięknym wielkim bukietem lilii...kocham cięte kwiaty...są piękne...więc mój dzień zaczął się bardzo miło...

    gosiaczek31, Krokodylica, kaczamila lubią tę wiadomość

    Styczeń 2014 [*] 9t
    Marzec 2015 ♡ moja mała wielka miłość
    Grudzień 2016 [*] 11t
    Marzec 2018 ❤️
  • Kasha Autorytet
    Postów: 674 852

    Wysłany: 3 czerwca 2015, 09:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Rubi wszytkiego naj naj. Spełnienia marzeń, szczęścia.

    Rubi lubi tę wiadomość

    34bw9jcgrkz3yjz6.png

    f2wlj44jlai3f3nz.png
    km5stv73nclev8zl.png
  • Ewelaa Autorytet
    Postów: 785 787

    Wysłany: 3 czerwca 2015, 09:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Rubi ja tez mm nie jesc nabialu przez 2 mce :( masakra jakas!

    Mala dzis w nocy zaczela pokaslywac i ide z nia dzis do lelarza bo kurde jitro Boze Cialo to w razie w jakby mialo cos sie rozkrecic do szpitala noe chce jechac! Trzymajcie kciuki zeby bylo dobrze!

    My rowniez z moim S marzymy o domu, tym bardziej ze Nadia jak zacznie chodzic, to latem oszalejemy w blokach! Chociaz nie moge narzekac, bo ja mm 24 lata, moj S 27 a mamy wlasne mieszkanie juz-60m2- Szalenstwo :P
    Ale moze juz w tym roku zaczniemy budowe naszej chatki :-)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 czerwca 2015, 09:14

    <3 <3 Nadia <3 <3
    201503291765.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 3 czerwca 2015, 09:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    rubi super niespodzianka:-) tez uwielbiam ciete kwiaty. lilie uwielbiam.
    my jutro mamy rocznice slubu. a maz w trasie:-)

  • Ewelaa Autorytet
    Postów: 785 787

    Wysłany: 3 czerwca 2015, 09:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Rubi jutro moze mnie nie byc, wiec za wczasu: Wszystkiego Naaajlepszego, duzo zdrowka, bo to najwazniejsze!!

    To jestes starsza ode mnie 2 lata bez 4dni ! :-)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 czerwca 2015, 09:41

    <3 <3 Nadia <3 <3
    201503291765.png
  • anet525 Autorytet
    Postów: 1495 1354

    Wysłany: 3 czerwca 2015, 09:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kasha to straszne co piszesz aż mnie ciarki przeszly. Chociaz mam koleżankę która w 40 tyg stracila córeczkę. To koszmar nie wyobraża sobie siebie w takiej sytuacji bo straciłam ciaze w 14 tyg i ciężko bylo mi sie pozbierać a tu przed samym porodem ..... Moje kondolencje do twojej kuzynki

    Rubi wszystko naj z okazji urodzin. Ja mam w pn wiec obie jesteśmy blizniaki

    mój Aniołek Julia 22.05.2014 (14 tc) spij spokojnie moja iskierko
    24.09.2006 Nikola
    06.03.2015 Ineska
    q2diesc.png
  • Ewelaa Autorytet
    Postów: 785 787

    Wysłany: 3 czerwca 2015, 09:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kasha to straszne, az mi lezka w oku stanela :-( Jakie to zycie jest niesprawiedliwe :-( Nawet nie wiem co napisac, bo nie potrawie sobie wyuobrazic co ta biedna kobieta teraz przechodzi :-(

    <3 <3 Nadia <3 <3
    201503291765.png
‹‹ 1780 1781 1782 1783 1784 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

8 rzeczy, które warto wiedzieć o diagnostyce endometriozy

Diagnoza endometriozy niekiedy trwa latami... Wszystko za sprawą niespecyficznych objawów, które daje to schorzenie. A jak wiadomo - im szybsza diagnoza, tym większa szansa na podjęcie efektywnego leczenia. Przeczytaj najważniejsze i najbardziej kluczowe rzeczy o diagnostyce endometriozy. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Testy hormonalne w leczeniu niepłodności

Problemy hormonalne są jedną z najczęstszych przyczyn trudności z zajściem w ciążę. Jakie testy hormonalne warto wykonać podczas diagnostyki i leczenia problemów z płodnością?

CZYTAJ WIĘCEJ

Leczenie IVF i preimplantacyjne badania genetyczne - nowa nadzieja dla niepłodnych par

Preimplantacyjne badania genetyczne (PGT) mogą być bardzo pomocne dla par, które od dłuższego czasu starają się o dziecko, mają za sobą nieudane transfery, czy przykre doświadczenia związane z utratą ciąży. Jakie korzyści dają badania PGT? Jak wykonanie badań PGT może zwiększać szanse na powodzenie in vitro? 

CZYTAJ WIĘCEJ