Marcowe Mamusie 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
hey dziewuszki
dzis bylam na badanich krwi VDRL, HBS i glukoza (jutro wyniki) ale ludzi bylo duzo, musialam 1h czekac a prywatnie szlamchyba wszyscy teraz we wrzesniu te badania okresowe robia.
U mnie w lab glukoza taniocha 2zł
dzis standardowo jak co tydz weszlam na wage i co? tylko 0,6kg wiecej super bo u mnie to jest postep (moze te moje cwiczenia pomogly), ost to 1kg/tydz tylam
jak chodzi o wiaderko do kapania to tez jakos nie mam przekonania a kosz mojzesza fajny ale ja mysle o lezaczku bujaczku cos ala to:
http://allegro.pl/fisher-price-fotelik-lezaczek-bujaczek-owieczka-i4599049697.html
ale sie rozpisalam dobra ide zabrac sie za robienie zupki grochowki
czekam na wiesci z dzisiejszych wizytciekawe kto mieszka w waszych brzuszkach
konwalianka lubi tę wiadomość
-
Emartea wrote:sarah88 jeżeli przez co najmniej pół roku opłacałaś sobie składkę chorobową to powinnaś mieć normalnie prawo do macierzyńskiego.
Dorka1979 lubi tę wiadomość
-
brzuszek z maluszkami dziękuje za miłe komplementy
kasss - to u mnie też będzie 40%, bo dzień różnicy między naszymi suwaczkami:)
co do opieki nad dziećmi to ja też przyznam, że na swoich rodziców średnio mogę liczyć, jakoś nie widzę ich w roli opiekunów na co dzień, raz na jakiś czas owszem, ale nie za często:)
a teściowie znów non stop mówią o dzieciakach, jak to będzie jak się urodzą, powtarzają, że możemy na ich pomoc zawsze liczyć i że nie mogą się doczekać, aż zaczną kupować po dwa jednakowe ubranka:)
nawet przytoczę tu banalny przykład sytuacji w jakiej jestem: jak powiedziałam, że mam anemię to moja matka stwierdziła "Aaa TO NORMALNE W CIĄŻY" i od razu zaczęła, że ona w ciąży do lekarzy tak często jak ja nie chodziła a my zdrowi jesteśmy itd itp ( ja jestem u lekarza co 4 tygodnie na razie - to tak często?????) - moja matka jest wiecznie bardziej od każdego pokrzywdzona, wszystko ją bardziej boli, jej problemy są większe i ważniejsze - (ehh nie wiem czy dobrze wyjaśniłam, może mieliście styczność z osobą o takim charakterze, na pewno wtedy łatwiej zrozumieć.
A teściowa, bardzo się zmartwiła, pojechali z teściem na zakupy, poprzywozili mi różnych artykułów spożywczych, żebym je jadła i zwalczyła tą anemię, dzwonią i pytają się jak się czuję i kiedy będę miała następne wyniki, kiedy się dowiem czy anemia się nie pogłębiła, czy jest zwalczona itp
kasss lubi tę wiadomość
-
Ale się rozpisałam:) dziewczyny współczuję tym które jeszcze mają dolegliwości ciążowe, chociaż i odrobinkę zazdroszczę jednocześnie, bo ja czuję taki jakby niedosyt, tak jakbym w pełni nie miała okazji doświadczyć co to jest początek ciąży... wiem, że to głupie:)
aaaaaa i też strasznie bym chciała znać płeć waszych dzieciaczków, tak samo baaaardzo jak swoich:) więc piszcie od razu po wizytach co i jak -
pocahontas u mnie jest dokladnie taka sama sytuacja co kolwiek nie powiem to ona zawsze miała gorzej bo jej nikt nie pomagał dzieci nie bawił i ona też nie bedzie a tesciowa zupelnie inna osoba nie może sie doczekać tak jak my a mama nawet nie pytała kiedy mamy badania genetyczne i wg a mieszkamy na razie z nią ;(
dziewczyny ja zbieram sie na te warsztaty akurat mąz ma dziś wolne i jedzie ze mną oczywiscie marudzi ze daleko ze po co wrr ale mnie wkurza[/url]
-
"Jak długo trzeba opłacać ubezpieczenie chorobowe? Dla przedsiębiorców mamy dobrą wiadomość. O ile prawo do zasiłku na czas choroby pojawia się dopiero po upływie „okresu wyczekiwania”, który trwa 90 dni nieprzerwanego podlegania ubezpieczeniu (3 miesiące opłacania składek), o tyle w przypadku zasiłku macierzyńskiego nie ma okresu wyczekiwania. Wystarczy opłacić przynajmniej jedną składkę na czas, aby otrzymać świadczenia z ZUS.".
Dorka1979 lubi tę wiadomość
-
Tak jak wy mam już pewna wizję jak to będzie po porodzie... na razie chodzę do pracy chodź ostatnio babka chciała mi dać L4 właśnie na kłucia w brzuchu tłumacząc że to macica ma skurcze... nie chciałam iść jeszcze na zwolnienie, jakoś za szybko... i mam zwolnić tempo nic nie dźwigać i się oszczędzać... i powiem że od 4 dni bardzo uważam na to co robię i jak robię i póki co nic mnie nie kłuje
wiec planuje jeśli wszystko będzie dobrze chodzić do końca roku. Chcę też być na macierzyńskim tylko do sierpnia. Jeśli wrócę do formy to chciałabym od września wrócić do pracy a resztę urlopu czyli ten dodatkowy i rodzicielski planuję aby mąż wykorzystał. Ale czas pokaże i pewnie zweryfikuje moje plany
A jak dziecko będzie mieć roczek to chciałabym być już w kolejnej ciąży i wtedy pójdę jakoś wcześnie na zwolnienie albo ewentualnie jest opcja że moja mama chcę zająć się dzieckiem ale jakoś jeszcze nie jestem do tego pomysłu przekonana bo mieszka 60 km ode mnie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 września 2014, 15:19
-
Jejku ale mi przykro ze wasze mamy was nie wspieraja. Nas tesciowie i i moi rodzice w staraniach to od 2 lat wspierali... Przy inseminacji ciagle dzwonili przy skaladniu dokumentow i badanich do in vitro caly czas na telefonie. A jak juz sie.okazalo ze jestem w ciazy to moja mama oszalala... dzwonila co godz co 2 godziny...i sprawdzala czy wszystko ok. 2 razy byla tez na usg
nawet jak tak strasznie wymiotowalam to udalo jej sie raz wziac tydz urlopu zeby przyjechac i pozniej drugi raz tez tydzien i sie mna opiekowala...tesciowie tez ciagle dzwonia i sie interesuja i lataja po sklepach z rzeczami dla maluszkow
radosc u nas jest ogromna... Tak dlugo wszyscy czekalismy na to malenstwo...
Pocahontas, Emily83, bella82, Dorka1979 lubią tę wiadomość
Aniołek [*] 6 tc 2018,
Julia [*] 14 tc 2018
MTHFR, PAI-1, Czynnik V (trombofilia): clexane, acard, prolutex, metyle : (B12 i kwas foliowy) , duphaston .
Endometrioza
-
jejku dziewczyny wspolczuje Wam takich relacji z mamami :-/ja bez swojej nie wyobrazam sobie zycia :-/odkad jestem w ciazy i tak sie zle czulam, i mam mdlosci Mama kazdego dnia gotuje mi obiad i daje bym wziela mezowi! w kazdy weekend jestesmy z mezem u Rodzicow na obiad! na samym poczatku to Mama przywozila mi jedzenie do domu jak ja nie mialam sily wstac z lozka, czasem to juz jest mi glupio bo Mama potrafi ugotowac pare dan w jednym dniu tylko bym cos zjadla.
natomiast z tesciowa mam koseona jeszcze nie wie o ciazy. wiem, ze z nia sam na sam dziecka nie zostawie!
-
nick nieaktualnyhej dziewczyny ale sie rozpisalyscie masakra myslalam ze nie doczytam tego wszystkiego pol dnia a wy 5 stron prawie heheh. co do rodzicow to moja mama niby mowi ze jej nikt dzieci nie pilnowal ona tez nie bedzie ale znajac moja mame tylko tak mowi jak zobaczy maluszka to niewiem czy tak latwo jej sie pozbede hehe. a co do tesciowej nie spodziewam sie jakies wielkiej pomocy bo ona jest z osob ktore maja zawsze gorzej od wszystkich. jak dzwoni do mojego K to zawsze pyta jak ja sie czuje itd ale jak zaczyna moj maz mowic to zaraz temat zmienia i tak wlasnie z nia jest wiec pewniejsza jestem mojej mamy niz tesciowej.
a dzisiaj bylam u kosmetyczki troche sie przejelam bo od 2 lat robie rzesy 1;1 ale kosmetyczka mowi mi ze moje juz sa slabe i musze zrobic krodsze i ciensze nastepnym razem. w czasie ciazy nie dosc ze oslably mi wlosy to jeszcze rzesy. moje dziecko uparlo sie zeby mama lysa i bez rzes byla szkoda ze gdzie indziej nie wypadaja hehe. tak jak niektore z was tez mam meszek na brzuchu. tam gdzie nie trzeba wlosy rosna a tam gdzie trzeba to wypadaja hehe.
poszlam dizisiaj tez do sklepu z wozkami masakra sa nawet po 3000 hehe w szoku bylam mysle ze do 1700 sie zamkne z wozkiem.
trzymam kciuki za dziewczyny ktore maja dzisiaj wizytymam nadzieje ze poznacie plec
Blanka85 lubi tę wiadomość
-
A jeszcze powiem wam ze tergo dnia jak mielismy zaczac in vitro... Jak mialam robic zastrzyki w brzuch to czekalismy tylko na okres. I mama tego dnia dzwonila do 11 rano juz 3 razy z pytaniem czy mam juz okres i czy zaczynamy in vitro... Mozecie sobie wyobrazic przy kolejnym telefonie jej reakcje jak zadzwonilam i powiedzialam ze in vitro nie bedzie bo jestem w 5 tyg ciazy
do pierwszego taty zadzwonilam... Slyszqlam tylko jak po 30 sekundach placzac przez lzy powiedzial ze on od dawna juz po cichutku o to sie modlil... Do konca zycia zapamietam te chwile... Chyba jeszcze nigdy nie byli tak dumni i szczesliwi... A to co sie dzis dzieje to przypomina mi ta chwile
od rana juz kilka tel bo dzis poznamy plec i wszyscy ze zniecierpliwieniem czekaja kto mieszka w brzuszku
Pocahontas, bella82, Niunia86, Emily83, MartaM, Dorka1979 lubią tę wiadomość
Aniołek [*] 6 tc 2018,
Julia [*] 14 tc 2018
MTHFR, PAI-1, Czynnik V (trombofilia): clexane, acard, prolutex, metyle : (B12 i kwas foliowy) , duphaston .
Endometrioza
-
dziewczyny mną się nie przejmujcie, zdążyłam się przyzwyczaić i zaakceptować taki stan rzeczy:)przez to jestem silniejsza:)
jak ojca zapytałam, czy ze mną pojedzie na badania, to zapytał, czy sama nie mogę jechać... więc już więcej o nic go nie poprosiłam, bo po co... a teść dwa razy z pracy się nawet zwolnił, aby mnie zawieźć do laboratorium, bo krew trzeba na czczo oddać a ja na początku ciąży jak nie zjadłam czegokolwiek przed wstaniem z łóżka to wiedziałam, że czekają mnie mdłości i wymioty, więc bałam się na czczo wsiadać za kierownicę.
blanka i bella, macie fajnych rodziców ja dla swoich dzieci będę też taka:)chcę być taka! wspierająca, troskliwa, itdBlanka85, bella82, Dorka1979 lubią tę wiadomość
-
Jeszcze 2 godziny do wizyty.... Chyba siwa bede do tego czasu... Jeszcze nigdy tak bardzo nie czekalam na wizyte... Ale ida spac juz bede mogla powiedziec : dobranoc Haniu badz Antosiu
ale jestem przejeta
bella82 lubi tę wiadomość
Aniołek [*] 6 tc 2018,
Julia [*] 14 tc 2018
MTHFR, PAI-1, Czynnik V (trombofilia): clexane, acard, prolutex, metyle : (B12 i kwas foliowy) , duphaston .
Endometrioza
-
Pocachontas jestem pewna ze bedziesz najlepsza mama jaka bedziesz potrafila byc
ja z domu wynioslam bardzo wiele i chociaz w polowie bym chciala byc taka jak moja mama... Chociaz w polowie... Bo ona jest idealna...
Aniołek [*] 6 tc 2018,
Julia [*] 14 tc 2018
MTHFR, PAI-1, Czynnik V (trombofilia): clexane, acard, prolutex, metyle : (B12 i kwas foliowy) , duphaston .
Endometrioza
-
Blanka85 wrote:A jeszcze powiem wam ze tergo dnia jak mielismy zaczac in vitro... Jak mialam robic zastrzyki w brzuch to czekalismy tylko na okres. I mama tego dnia dzwonila do 11 rano juz 3 razy z pytaniem czy mam juz okres i czy zaczynamy in vitro... Mozecie sobie wyobrazic przy kolejnym telefonie jej reakcje jak zadzwonilam i powiedzialam ze in vitro nie bedzie bo jestem w 5 tyg ciazy
do pierwszego taty zadzwonilam... Slyszqlam tylko jak po 30 sekundach placzac przez lzy powiedzial ze on od dawna juz po cichutku o to sie modlil... Do konca zycia zapamietam te chwile... Chyba jeszcze nigdy nie byli tak dumni i szczesliwi... A to co sie dzis dzieje to przypomina mi ta chwile
od rana juz kilka tel bo dzis poznamy plec i wszyscy ze zniecierpliwieniem czekaja kto mieszka w brzuszku
aż się popłakałam sama, to cudownie mieć takie wsparcie:)
ja uważam, że spotkałam na swojej drodze mojego M i teściów takich dobrych, po to bym w końcu doświadczyła jak to jest (zamiast otrzymywania pieniędzy na jakieś kaprysy,) to zobaczyła jak to jest usłyszeć miłe słowa, poczuć się kochaną i rozpieszczanąi nie zrzucam tu wszystkiego na ciążę, bo i przed ciążą jak tylko głowa mnie rozbolała czy cokolwiek to teściówka kazała mi się położyć i poleżeć, dała wodę i jakieś leki przeciwbólowe, zaraz brała się za gotowanie czegoś co lubię itd, na prawdę,
atmosfera u mnie w domu i mojego M to dwa różne światy, u mnie każdy żyje swoim życiem, a tam jest ciepło i żyje się razem, dla innych nie tylko dla siebie:)Blanka85, Anastacia33 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJa z rodzicami mam jeszcze inaczej
bardzo ich kocham i wiem, że oni mnie kochają ale relacje mamy średnie tzn. z pewnym dystansem co mi bardzo odpowiada. Po prostu moi rodzice są nadopiekuńczy co mnie mocno męczy zwłaszcza, że od kilku lat mieszkam w innym mieście i ciężko mi się teraz odnaleźć jak wracam do domu. Zwykle kończy się to awanturą więc wolę trzymać dystans.Inna sprawa, że o pewnych rzeczach wolę im nie mówić bo wiem, że zamartwiają się nawet pierdołami. Ale wiem, że zawsze mogę na nich liczyć choć akurat z opieką nad Juniorem może być różnie ale to dlatego, że moja mama ma trochę problemów z poruszaniem się i pewnie będzie się bała na stałe opiekować takim maleństwem.
Trzymam kciuki za wizytę -
Witam się po wizycie;) Mój syn, który śnił mi się od samego początku ciąży okazał się w 100% dziewczynką
Także będziemy mieli dziewczynkęZawsze o tym marzyłam bo u mnie sami chłopcy więc się udało
Mała ma 95mm,serducho bije jak dzwon i machała nóżkami i rączkami i nawet raz się uśmiechnęła bo buzię cały czas otwierała jak rybka
Pan doktor dał zdjęcie w 3D ale główkę gdzieś schowała i mamy brzuszek,obie nózki i rączkę
I powiem Wam coś ciekawego na temat słuchania serduszka. Lekarz mi powiedział,że do 12 tc nie powinno się słuchać bicia serca bo to szkodzi Dzidziusiowi. Dlatego ja słyszałam dzisiaj po raz pierwszy. Wcześniej można pokazać serduszko i zapis z bicia serca ale bez dźwięku.... Ponoć doopler,który służy do słuchania bicia serca ma coś takiego co szkodzi ale nie pamiętam nazwy - chyba emotion czy coś takiego.bella82, Blanka85, MamaAdasia, Justyska89, Scarlett2014, magda91, MartaM, slodka100, noa8, Zosia_Tosia, kasss, madziutek 23, Dorka1979 lubią tę wiadomość