Marcowe Mamusie 2016 :-)
-
WIADOMOŚĆ
-
kofeinka wrote:Dziewczyny nie umiem się zebrać w sobie i zacząć kupować rzeczy dla dziecka... tzn. butelki, podgrzewacz, aspirator do noska i 5 pieluch tetrowych kolorowych mam i NIC więcej
sama nie wiem od czego zacząć
Kofeinko, na pierwszej stronie masz listę wyprawkową. Myślę, że tam wszystko znajdziesz. Ja wszystko sobie spisałam na kartce, podzieliłam na części, np. art higieniczne dla mnie, art higieniczne dla bobasa, ubranka, łóżko i cała otoczka itp. Potem szukałam opinii na necie, czego mi brakuje, o czym zapomniałam i szukałam jakie produkty najlepiej się spisują.
Dużo pomogła mi ta stronka:
http://wyprawkabobasa.blogspot.com/muminka83 lubi tę wiadomość
-
muminka83 wrote:Na spokojnie masz jeszcze czas. Jednak jak już zaczniesz to nie będzie końca. Ja też długo nie mogłam się zebrać a tu już okazało się że w 2 tygodnie uzbierałam całą wyprawkę. Teraz to pustkami świecimy
hihih Łóżeczko miałam w styczniu ale udało mi się nowe wylicytować za dobrą cenę w porównaniu po ile chodzą.
Została mi pościel i ochraniaczeNo i Literki ozdobne do łóżeczka by je ozdobić już samemu
O łóżeczko i pościel się nie martwię, bo babcia (moja mama) sobie zastrzegła że ona płaci a my wybieramy
Jak na razie nie wiem od czego dalej zacząćpomyślałam, że kosmetyki sobie na razie odpuszczę, by termin nie uciekał, bo do końca marca jeszcze daleko.
Podpowiedzcie mi proszę co mogę kupić już teraz?? -
Arien super, że z Tomkiem wszystko dobrze. Całe szczęście, że ciśnienie udało się wyregulować. A co do diety cukrzycowej to pomyśl się, że już bliżej niż dalej do końca.
Vira to jest tak jak Muminka pisze, a dokładnie musi minąć 301 dni od uprawomocnienia rozwodu, inaczej za ojca dziecka uznaje się byłego męża...
Nie wiem czy pamiętacie jakieś dwa miesiące temu pisałam Wam, że dwa dni przepłakałam to właśnie z tego powodu... Dla mnie to chore i niestety właśnie nas z M to dotyka, choć w ciążę zaszłam półtora miesiąca po oficjalnym rozwodziegdzie mój były mąż ma sprawę karną o groźby karalne wobec mnie i nekanie, gdzie nie mam żadnego kontaktu z nim i dodatkowo on nie może mieć dzieci, a już na pewno nie w sposób naturalny...wyniki jego są praktycznie 0 plemników... Do tego sprawa o unieważnienie ślubu kościelnego. No ale USC to nie interesuje, chory przepis jest przepisem
i czeka nas sprawa po porodzie z eks o zaprzeczenie ojcostwa, nie uśmiecha mi się to bo przed nim właśnie ciążę ukrywam nie wiadomo co mu do głowy przyjdzie... Do tego Amelka będzie miała po nim nazwisko, nie moje, nie ma a jego dla mnie to ogromny cios i dużo łez wylałam z powodu tego przepisu. A licząc od terminu z OM brakuje nam 10dni, żeby było po kłopocie. Ale lekarz zakłada raczej po jej rozwoju, że urodzi się przed niż po terminie. Ogólnie to w takich chwilach nie nawidze urzędów i durnych przepisów :'(
Jedynie co się boję to, że głupek będzie robił na złość i np nie będzie się stawiał a my będziemy bujać się ze złym aktem, ojcostwem, nazwiskiem. M nie dostanie kasy z PZU za małą, urlopu ojcowskiego a chciałam żeby był z nami od razu po porodzie w Poznaniueh ciężki temat. Dlaczego to akurat 300dni!
Byłam już u prawnika i w USC i niestety nic nie da się zrobić mimo tych okoliczności dodatkowych, no jedynie poród w domu i zgłoszenie dziecka po upływie tych 300dni co np karalne nie jest, albo mała szansa,że Amelka urodzi się 41+3 albo szybki ślub a tego nie chce bo wiem jak M marzy o normalnym ślubie, weselu nie chce mu tego odbierać -
kofeinka wrote:O łóżeczko i pościel się nie martwię, bo babcia (moja mama) sobie zastrzegła że ona płaci a my wybieramy
Jak na razie nie wiem od czego dalej zacząćpomyślałam, że kosmetyki sobie na razie odpuszczę, by termin nie uciekał, bo do końca marca jeszcze daleko.
Podpowiedzcie mi proszę co mogę kupić już teraz??
Może jakieś drobiazgi dla maleństwa, typu body? pajace? czapeczki od tego warto zacząć a potem już z gorki:)
muminka83 lubi tę wiadomość
-
muminka83 wrote:A.Kasia ponoć tak ale ja wolałabym konia w dupę pocałować niż bzyknąć się z moim byłym mężem. Ogólnie zastanawiam się co było ze mną nie tak że z nim byłam
i gdzie ja miałam oczy... chyba tylko w dupie
nooo takkk.... dziewczyna chciała się uwolnić a tak widzi go co weekend
Hehe mam dokładnie to samo i zastanawiam się czy ja jestem normalna skoro go wzięłam sobie na mężamuminka83 lubi tę wiadomość
-
Karolina@ wrote:Kofeinko, na pierwszej stronie masz listę wyprawkową. Myślę, że tam wszystko znajdziesz. Ja wszystko sobie spisałam na kartce, podzieliłam na części, np. art higieniczne dla mnie, art higieniczne dla bobasa, ubranka, łóżko i cała otoczka itp. Potem szukałam opinii na necie, czego mi brakuje, o czym zapomniałam i szukałam jakie produkty najlepiej się spisują.
Dużo pomogła mi ta stronka:
http://wyprawkabobasa.blogspot.com/
dziękuję za podpowiedźmuminka83 lubi tę wiadomość
-
Kate84 wrote:Arien super, że z Tomkiem wszystko dobrze. Całe szczęście, że ciśnienie udało się wyregulować. A co do diety cukrzycowej to pomyśl się, że już bliżej niż dalej do końca.
Vira to jest tak jak Muminka pisze, a dokładnie musi minąć 301 dni od uprawomocnienia rozwodu, inaczej za ojca dziecka uznaje się byłego męża...
Nie wiem czy pamiętacie jakieś dwa miesiące temu pisałam Wam, że dwa dni przepłakałam to właśnie z tego powodu... Dla mnie to chore i niestety właśnie nas z M to dotyka, choć w ciążę zaszłam półtora miesiąca po oficjalnym rozwodziegdzie mój były mąż ma sprawę karną o groźby karalne wobec mnie i nekanie, gdzie nie mam żadnego kontaktu z nim i dodatkowo on nie może mieć dzieci, a już na pewno nie w sposób naturalny...wyniki jego są praktycznie 0 plemników... Do tego sprawa o unieważnienie ślubu kościelnego. No ale USC to nie interesuje, chory przepis jest przepisem
i czeka nas sprawa po porodzie z eks o zaprzeczenie ojcostwa, nie uśmiecha mi się to bo przed nim właśnie ciążę ukrywam nie wiadomo co mu do głowy przyjdzie... Do tego Amelka będzie miała po nim nazwisko, nie moje, nie ma a jego dla mnie to ogromny cios i dużo łez wylałam z powodu tego przepisu. A licząc od terminu z OM brakuje nam 10dni, żeby było po kłopocie. Ale lekarz zakłada raczej po jej rozwoju, że urodzi się przed niż po terminie. Ogólnie to w takich chwilach nie nawidze urzędów i durnych przepisów :'(
Jedynie co się boję to, że głupek będzie robił na złość i np nie będzie się stawiał a my będziemy bujać się ze złym aktem, ojcostwem, nazwiskiem. M nie dostanie kasy z PZU za małą, urlopu ojcowskiego a chciałam żeby był z nami od razu po porodzie w Poznaniueh ciężki temat. Dlaczego to akurat 300dni!
Byłam już u prawnika i w USC i niestety nic nie da się zrobić mimo tych okoliczności dodatkowych, no jedynie poród w domu i zgłoszenie dziecka po upływie tych 300dni co np karalne nie jest, albo mała szansa,że Amelka urodzi się 41+3 albo szybki ślub a tego nie chce bo wiem jak M marzy o normalnym ślubie, weselu nie chce mu tego odbierać
Bardzo Ci współczuję! Ja bym chyba jednak była skłonna ku szybkiemu ślubowi cywilnemu a potem kolejny ślub już huczny z malutką.
-
Malina81 wrote:Może jakieś drobiazgi dla maleństwa, typu body? pajace? czapeczki od tego warto zacząć a potem już z gorki:)
Masz rację, choć z ilością ubranek nie będę przesadzać, bo sporą ilość dostanę od bratowej po mojej chrześnicy.
Myślę o tym by teraz kupić: termometr do kąpieli, termometr bezdotykowy, kocyk, myjkę kąpielową, smoczek + łańcuszek, rożek becik, pieluchy flanelowe i tetrowe, ręcznik z kapturem.... aaa... i myślę jeszcze o śpiworku.Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 listopada 2015, 18:58
Malina81 lubi tę wiadomość
-
kofeinka wrote:Masz rację, choć z ilością ubranek nie będę przesadzać, bo sporą ilość dostanę od bratowej po mojej chrześnicy.
Myślę o tym by teraz kupić: termometr do kąpieli, termometr bezdotykowy, kocyk, myjkę kąpielową, smoczek + łańcuszek, rożek becik, pieluchy flanelowe i tetrowe, ręcznik z kapturem.... aaa... i myślę jeszcze o śpiworku.
Kofeinko, jak dla mnie priorytetem był zakup higienicznych rzeczy dla mnie, czyli wszystkich podkładów higienicznych, podkładów na łóżko itp oraz jakaś piżamka czy koszula nocna. Powód jest prosty - jakby się wcześniej coś zaczęło dziać (ftu ftu) to jestem przygotowana.
A tak jeszcze zapytam: po co chcesz kupować termometr bezdotykowy i termometr do kąpieli? Przecież termometrem bezdotykowym możesz zmierzyć temp ciała, otoczenia i cieczy. Przynajmniej tak myślę, tak wyczytałam ?kofeinka lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny , mogę sobie wziąć kocyk swój do szpitala? Bo tam ogólnie są tylko koce nawleczone poszewką.Spakowałam sobie już prawie torbe w razie "w" ,ale odpukać od tej sytuacji nad ranem jest spokój, i mam nadzieje planowo pójść we wtorek.
"Jeżeli we Mnie trwać będziecie, a słowa moje w was, poproście, o cokolwiek chcecie, a to wam się spełni."
J 15, 7
Dziękuję za groszka -
O na pewno Was nie dam rady nadrobić... produkcja w zastraszającym tempie idzie.. mam nadzieje że u Was wszystkich ok!
Ja dziś zaszalałam i teraz umieram. Szczęśliwa samymi dobrymi nowinami z wczorajszej wizyty dzisiaj wzięłam się za mega porządki i byliśmy na sporych zakupach.. A teraz co ledwo żyje, spojenie łonowe strasznie mnie boli i kręgosłup też... zaraz kładę Młodego spać i lecę do łóżka
https://www.maluchy.pl/li-69187.png
https://www.maluchy.pl/li-72300.png -
Karolina@ wrote:Kofeinko, jak dla mnie priorytetem był zakup higienicznych rzeczy dla mnie, czyli wszystkich podkładów higienicznych, podkładów na łóżko itp oraz jakaś piżamka czy koszula nocna. Powód jest prosty - jakby się wcześniej coś zaczęło dziać (ftu ftu) to jestem przygotowana.
A tak jeszcze zapytam: po co chcesz kupować termometr bezdotykowy i termometr do kąpieli? Przecież termometrem bezdotykowym możesz zmierzyć temp ciała, otoczenia i cieczy. Przynajmniej tak myślę, tak wyczytałam ?
oooracja! święta racja z tym termometrem i tymi zakupami higienicznymi dla mnie
dziękuję !!! -
Kate84 wrote:Arien super, że z Tomkiem wszystko dobrze. Całe szczęście, że ciśnienie udało się wyregulować. A co do diety cukrzycowej to pomyśl się, że już bliżej niż dalej do końca.
Vira to jest tak jak Muminka pisze, a dokładnie musi minąć 301 dni od uprawomocnienia rozwodu, inaczej za ojca dziecka uznaje się byłego męża...
Nie wiem czy pamiętacie jakieś dwa miesiące temu pisałam Wam, że dwa dni przepłakałam to właśnie z tego powodu... Dla mnie to chore i niestety właśnie nas z M to dotyka, choć w ciążę zaszłam półtora miesiąca po oficjalnym rozwodziegdzie mój były mąż ma sprawę karną o groźby karalne wobec mnie i nekanie, gdzie nie mam żadnego kontaktu z nim i dodatkowo on nie może mieć dzieci, a już na pewno nie w sposób naturalny...wyniki jego są praktycznie 0 plemników... Do tego sprawa o unieważnienie ślubu kościelnego. No ale USC to nie interesuje, chory przepis jest przepisem
i czeka nas sprawa po porodzie z eks o zaprzeczenie ojcostwa, nie uśmiecha mi się to bo przed nim właśnie ciążę ukrywam nie wiadomo co mu do głowy przyjdzie... Do tego Amelka będzie miała po nim nazwisko, nie moje, nie ma a jego dla mnie to ogromny cios i dużo łez wylałam z powodu tego przepisu. A licząc od terminu z OM brakuje nam 10dni, żeby było po kłopocie. Ale lekarz zakłada raczej po jej rozwoju, że urodzi się przed niż po terminie. Ogólnie to w takich chwilach nie nawidze urzędów i durnych przepisów :'(
Jedynie co się boję to, że głupek będzie robił na złość i np nie będzie się stawiał a my będziemy bujać się ze złym aktem, ojcostwem, nazwiskiem. M nie dostanie kasy z PZU za małą, urlopu ojcowskiego a chciałam żeby był z nami od razu po porodzie w Poznaniueh ciężki temat. Dlaczego to akurat 300dni!
Byłam już u prawnika i w USC i niestety nic nie da się zrobić mimo tych okoliczności dodatkowych, no jedynie poród w domu i zgłoszenie dziecka po upływie tych 300dni co np karalne nie jest, albo mała szansa,że Amelka urodzi się 41+3 albo szybki ślub a tego nie chce bo wiem jak M marzy o normalnym ślubie, weselu nie chce mu tego odbierać
Kochana odezwij się do mnie to ci napisze pozew o zaprzeczenie ojcostwa. Jeśli będzie robił problemy to tylko sobie zaszkodzi bo wystąpimy o badania genetyczne oraz o to by to jego obciążyć kosztami przedłużającej się rozprawy i badań genetycznych. To w jego interesie jest by załatwić sprawę szybko.
Co do nazwiska to w momencie uprawomocnienia się wyroku odnośnie ojcostwa idąc do USC kierownik zapyta się Twojego partnera czy jest ojcem i czy to potwierdza. Twój partner odpowiada że tak i masz wydany nowy akt urodzenia i jest wpisany tam ojciec dziecka z nazwiskiem czyli tym od ojca biologicznego.
Oczywiście moje pismo będzie bezpłatne w ramach prezentu.
Mój były robił problemy ale jak na rozprawie sędzina powiedziała że zapłaci za badania genetyczne zaraz mu się zmieniło i potwierdził że nie sypialiśmy już rok przed rozwodem więc trudno by to było jegoVira, Est, A.Kasia, d'nusia, domiii, Renka88, Lilou1984, Hannia123 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnymuminka83 wrote:Kochana odezwij się do mnie to ci napisze pozew o zaprzeczenie ojcostwa. Jeśli będzie robił problemy to tylko sobie zaszkodzi bo wystąpimy o badania genetyczne oraz o to by to jego obciążyć kosztami przedłużającej się rozprawy i badań genetycznych. To w jego interesie jest by załatwić sprawę szybko.
Co do nazwiska to w momencie uprawomocnienia się wyroku odnośnie ojcostwa idąc do USC kierownik zapyta się Twojego partnera czy jest ojcem i czy to potwierdza. Twój partner odpowiada że tak i masz wydany nowy akt urodzenia i jest wpisany tam ojciec dziecka z nazwiskiem czyli tym od ojca biologicznego.
Oczywiście moje pismo będzie bezpłatne w ramach prezentu.
Mój były robił problemy ale jak na rozprawie sędzina powiedziała że zapłaci za badania genetyczne zaraz mu się zmieniło i potwierdził że nie sypialiśmy już rok przed rozwodem więc trudno by to było jego
Tak jest. Chwyćcie byka za rogi.
Zwłaszcza, że Twojemu partnerowi Kate na pewno zależy na tym by dziecko było jego również na papierze.
Ale pisałyście, że 9 miesiący a tutaj wychodzi, że 300dni to ponad 9 miesiecy.
To tez słyszałam, że jeśli badania genetyczne wykażą, że domniemany ojciec ojcem nie jest to musi on za to nie mało zapłacić.
Kto wie może sama ta świadomość wystarczy.
Kate rozumiem, że Twojemu zależy na ślubie z hukiem ale może choć cywilny tak po cichu by nie tracić nerwów z ex. Tutaj już kwestia priorytetów. Czy dziecko będzie jego od początku czy dopiero po walce - na którą Ty jako młoda matka na pewno nie będziesz miała najmniejszej ochoty czy wogóle głowy. -
nick nieaktualnyKate84 wrote:Arien super, że z Tomkiem wszystko dobrze. Całe szczęście, że ciśnienie udało się wyregulować. A co do diety cukrzycowej to pomyśl się, że już bliżej niż dalej do końca.
Vira to jest tak jak Muminka pisze, a dokładnie musi minąć 301 dni od uprawomocnienia rozwodu, inaczej za ojca dziecka uznaje się byłego męża...
Nie wiem czy pamiętacie jakieś dwa miesiące temu pisałam Wam, że dwa dni przepłakałam to właśnie z tego powodu... Dla mnie to chore i niestety właśnie nas z M to dotyka, choć w ciążę zaszłam półtora miesiąca po oficjalnym rozwodziegdzie mój były mąż ma sprawę karną o groźby karalne wobec mnie i nekanie, gdzie nie mam żadnego kontaktu z nim i dodatkowo on nie może mieć dzieci, a już na pewno nie w sposób naturalny...wyniki jego są praktycznie 0 plemników... Do tego sprawa o unieważnienie ślubu kościelnego. No ale USC to nie interesuje, chory przepis jest przepisem
i czeka nas sprawa po porodzie z eks o zaprzeczenie ojcostwa, nie uśmiecha mi się to bo przed nim właśnie ciążę ukrywam nie wiadomo co mu do głowy przyjdzie... Do tego Amelka będzie miała po nim nazwisko, nie moje, nie ma a jego dla mnie to ogromny cios i dużo łez wylałam z powodu tego przepisu. A licząc od terminu z OM brakuje nam 10dni, żeby było po kłopocie. Ale lekarz zakłada raczej po jej rozwoju, że urodzi się przed niż po terminie. Ogólnie to w takich chwilach nie nawidze urzędów i durnych przepisów :'(
Jedynie co się boję to, że głupek będzie robił na złość i np nie będzie się stawiał a my będziemy bujać się ze złym aktem, ojcostwem, nazwiskiem. M nie dostanie kasy z PZU za małą, urlopu ojcowskiego a chciałam żeby był z nami od razu po porodzie w Poznaniueh ciężki temat. Dlaczego to akurat 300dni!
Byłam już u prawnika i w USC i niestety nic nie da się zrobić mimo tych okoliczności dodatkowych, no jedynie poród w domu i zgłoszenie dziecka po upływie tych 300dni co np karalne nie jest, albo mała szansa,że Amelka urodzi się 41+3 albo szybki ślub a tego nie chce bo wiem jak M marzy o normalnym ślubie, weselu nie chce mu tego odbierać
Nosz co za ( sorry ze przeklne ) chujnia z grzybnią - mówię o tych przepisach. Żeby nawet przed porodem nie można było tego załatwić bez walki w sądzie. Co to nasze Państwo myśli - że jako świeżo upieczona mama nie masz nic innego do roboty.
Ale czy nie wystarczy pokazać papiery od gina potwierdzające wiek ciąży? Gdyby to było dziecko ex męża to ciąża byłaby 6 tygodni starsza. Są przecież też lekarze sądowi - wystarczy zwykłe badanie usg potwierdzające wiek ciąży. Maluchy starsze o 6 tygodni niż w rzeczywistości chyba się nie zdarzają ? -
nick nieaktualnyKate84 - płakać nie masz co bo i tak jesteś na wygranej pozycji - wcześniej czy później prawda wyjdzie na jaw. Ja bym była na Twoim miejscu po prostu MEGA wqrwiona. Ja sama jestem teraz oburzona tymi przepisami - a gdybym była na Twoim miejscu to przydałby mi się jakiś worek bokserski by się wyżyć
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyKate84 - współczuję sytuacji z byłym
Mam nadzieję, że uda się to wszystko z pomocą Muminki załatwić szybko i bezboleśnie.
Ja się nażarłam no-spy i magnezu bo mnie tak teściowa wnerwiła, że aż mną telepie. Podsłuchała, że mówię coś o chrzcinach (w żartach powiedziałam do znajomej męża, która przyniosła mu w podziękowaniu za pomoc flaszkę, że będzie na chrzciny) i przylazła z płaczem, żebym ja o chrzcinach nie mówiła bo jeszcze nie wiem, czy tym razem wszystko będzie dobrze i dziecko będzie żyło. Nie wytrzymałam i tak jej pojechałam, że mam nadzieję jej tu na górze przez dłuższy czas nie oglądać. Chociaż znając życie spłynie to po niej jak po kaczce bo to nie jest normalna kobieta i powinna się na głowę leczyć.