Marcowe Mamusie 2016 :-)
-
WIADOMOŚĆ
-
Dla każdej z WAS poruszający list, od Waszych Maluszków, pomagający wytrwać
Mamusiu! Bardzo chciałbym, abyś na prawdę mogła to przeczytać. Abym na prawdę, mógł wytłumaczyć Ci wszystko. Wszystko, co się działo ze mną, przez pierwszy rok mojego życia, a nawet wcześniej.... abyś Ty mogła mnie lepiej zrozumieć, wtedy było by Ci łatwiej. Było by nam łatwiej Mamo. Ale nie mogę tego zrobić, nie mam jeszcze zdolności werbalnych, nie umiem pisać listów, ani nawet SMS-ów. Nigdy tego nie przeczytasz. Nigdy tego nie powiem. Bo wtedy gdy będę umiał już się z Tobą komunikować, zdążę zapomnieć co chciałem Ci powiedzieć. Co chciałem Ci powiedzieć Mamo, gdy się urodziłem, gdy opiekowałaś się mną, razem z Tatą przez pierwszy rok mojego życia. Dlatego wysyłam tą wiadomość do Twojego serca Mamo. Żebyś mogła to poczuć i zrozumieć. Mamo. Żebym mógł Ci podziękować.
Gdy tylko pojawiłem się na tym świecie, jeszcze nie wiedziałem co będzie, ale czułem, że jest ktoś lub coś, kto na mnie czeka. Wtedy pod Twoim sercem Mamo, czułem że jesteś i że mimo tego, że się boisz, to już mnie kochasz, chociaż nawet jeszcze o tym nie wiesz... Pewnie w to nie uwierzysz, ale ja czułem i słyszałem bardzo wiele, będąc wtulony w Ciebie w Twoim brzuchu. Lubiłem to miejsce, czułem się bezpiecznie. Nie chciałem nigdy go opuszczać, myślałem, że tak już będzie na zawsze, że tak wygląda życie. Dźwięk bicia Twego serca, Twój głos Mamo... Chciałem tak trwać... Jednak czułem, że jesteś już zmęczona, rosłem... Było mi ciasno... Słyszałem Twój krzyk Mamo. Bałem się... Myślałem że umieram... Że już nigdy nie usłyszę Twojego serca , głosu... Tak bardzo mnie bolało... Czy to już koniec?
Zimno, jasno, hałas... Tak to pamiętam. Krzyczałem. Moje ciało mnie bolało... Wszystko pulsowało, tętniło... Chciałem wrócić tam gdzie bylem. Z powrotem... Potem czyjeś ręce położyły mnie na Twoim sercu. Czułem je... Wszystko odpłynęło, już się nie bałem, nie musiałem krzyczeć. Wiedziałem, że mnie nie opuścisz Mamo.
Wszystko co się działo było bardzo dziwne i szybkie. Nie umiałem sobie z tym poradzić. Wiedziałem tylko tyle, że jesteś Ty Mamo i że przy Tobie jest mi lepiej. Poznałem w końcu głos, który tak bardzo mnie intrygował, gdy mieszkałem w Twoim brzuchu. Ten głos to mój Tata. Jego ciepłe, silne ręce... Gdy mnie kołysały do snu czułem się bardzo spokojny... Przy Was czułem się bezpiecznie...
Na początku nie widziałem zbyt wiele. Gdy zbliżałaś swoją twarz do mojej, czułem Twój zapach i widziałem zarys Twojej głowy. Jednak rozpoznawałem Cię nawet w nocy, poruszałaś się charakterystycznie, brałaś na ręce zawsze w taki sam sposób, nigdy się nie myliłem. Z czasem wzrok się wyostrzał, wszystko stawało się takie namacalne. Widziałem emocje na Twojej twarzy i uczyłem się je odwzajemniać. Pokazywałaś mi wiele rzeczy, mówiłaś do mnie. Te wszystkie słowa, choć nie raz było to zwyczajne opisywanie codziennych czynności, były dla mnie niczym najpiękniejsze baśnie. Mogłem słuchać Twojego głosu bez końca...
Mamo, myślisz że nic z tego nie wiem, że nie pamiętam. Ale mylisz się. Słyszałem jak płakałaś. Słyszałem nie raz. Czułem Twój ból i smutek. Słyszałem jak mnie przepraszasz, że nie jesteś taka jak powinnaś być... Ale Mamo... Nie wiem jaka powinnaś być... Dla mnie byłaś najlepsza. Tuliłaś mnie, karmiłaś, byłaś delikatna i czuła. Ale i stanowcza. Pokazałaś mi świat. Pokazałaś mi, co to jest dzień i noc, i chociaż nie chciałem tego pojąć, byłaś cierpliwa. Wiem, że nie raz czułaś się bezradna. Że byłaś zdezorientowana moim płaczem. Że zrobiłaś już wszystko. Byłem najedzony, czysty, było mi ciepło, a ja nadal płakałem... Przepraszam za to, ale tylko tak potrafiłem zwrócić Twoją uwagę. Czasem płakałem, bo po prostu chciałem Ciebie, chciałem się pokołysać w Twoich ramionach, poprzytulać... A czasem płakałem bo sobie nie radziłem. Nie radziłem sobie Mamo. Z tym co się ze mną działo. Było tyle nowych rzeczy, nowych twarzy...
Nie wiedziałem, co znaczy ten ból w brzuchu i dlaczego pojawia się zawsze po jedzeniu, nie rozumiałem że masując mi brzuszek, pomagasz mi... Nie wiedziałem o tym że, żeby było mi ciepło, Ty musisz mnie ubrać i dlatego ciągniesz moje rączki i nóżki, wiem, że robisz to delikatnie, ale dla mnie liczyło się to, że ciągniesz. Nie rozumiałem, że musisz przebierać brudną pieluchę, po to żeby mi było wygodniej, wiedziałem tylko tyle, że wtedy mnie odkrywasz i jest mi zimno, i że nie mogę się wtedy odwracać na brzuch bo się złościsz, a ja po prostu lubię się odwracać, nie mogłem tego pojąć. Że czegoś nie wolno, że coś robisz po coś, dla mnie liczyło się tylko to, że w danym momencie czuję się źle i dążyłem do zmiany swojego położenia, żeby poczuć się lepiej...
Tyle rzeczy się wydarzyło, tyle się nauczyłem... Wiem, że jeszcze długa droga przede mną, przed nami...Jeszcze wiele nie rozumiem. Ale Mamo pamiętaj... Ja nie robię czegoś na złość Tobie... Ja po prostu nie rozumiem co jest dobre i jak się powinno zachowywać... to wszystko musisz mi dopiero pokazać, nauczyć mnie... Nie rozumiem wszystkich słów których używasz, zakazy i nakazy które mówisz przelatują przez moją głowę i w niej nie zostają. Mamo, pokaż mi, nie mów, co jest prawidłowym zachowaniem, wtedy łatwiej mi to zapamiętać... Gdy bijesz brawo i cieszysz się z czegoś co zrobiłem, wiem, że to było dobre i będę to powtarzał. Gdy złościsz się, krzyczysz, że się ubrudziłem, wywaliłem wszystko z szuflady, lub zrobiłem coś innego, złego według dorosłych, ja nie rozumiem... Bo jeszcze nie wiem, że takie zachowanie jest złe, lub jeszcze nie potrafię, zwyczajnie, fizycznie, zrobić czegoś lepiej... Mamo, pokaż mi życie, pokaż, nie wyrecytuj... Ja podążę za Tobą, za każdym Twoim gestem, będę Twoją wierną kalką...
Mamo, dziękuję Ci za to, że się starasz być dla mnie najlepsza, że dla mnie jesteś cierpliwa i łagodna, choć czasem wielokrotnie robię coś, co Cię wyprowadza z równowagi... Choć wkrótce zapomnę, wszystko co przeżyliśmy podczas mojego niemowlęctwa, to wiem, że całe to dobro zostanie w nas... To co mi dałaś w tym czasie, zostanie we mnie, w mojej podświadomości już na zawsze...
Kocham Cię Mamo...
Renka88, olatychy, domiii, niecierpliwaa, Kajola, RudyTygrysek, Falon, Karka, Kokaina lubią tę wiadomość
-
Hej mamusie, możecie się śmiać, ale ja ostatnio zaczynam mieć dylemat przyslowiowej bladynki: kto jest matka mojego dziecka. Co do ojca nie mam watpliwosci, za dużo cech wspólnych.
Dlaczego
1. Spanie zawsze byłam nocnym Markiem, a teraz burze się ok 5-6 ale to nie ja to Zosia ona budzi się ok 5-6 i buszuje w brzuchu. Mój maz za to odpada ok 22 ale może wstać ok 5-6 jest zadowolony ze świata.
2. Miecho - ja nie lubię aż tak bardzo Mischa, za to dla M najlepszym ciastem jest schabowy
Zosia tez lubi miecho bo po posiłku mięsnym ładnie się przeciąga.
3. Cebula - ja umiarkowanie jako dodatek, a mój M może wcinac kanapki z masłem i cebula blah. Zosi za to pasuje jajecznica w proporcji jedno jajo jedna średnia cebula.
4. Herbata - ja pijam taka ledwo letnia, maz lubi gorąca herbatę a teraz.... Letnie mi nie pasuje za to gorąca herbatka pycha.
No ja się pytam kto jest matka mojego dziecka bo moich cech to ja nie widzę!
Ha ha haWiadomość wyedytowana przez autora: 6 stycznia 2016, 08:17
olatychy, muminka83, M+M+?, edyś, Vincent, Madlene.:), Est, Karka, Izoleccc, Lilou1984 lubią tę wiadomość
-
Karmelek211 wrote:Hej Mamuśki, czy Wasze Maluszki już zmieniły pozycję i są główkami w dół? Do którego tygodnia dziecko powinno się ułożyć główkowo?
U mnie Mała wciąż poprzecznie, choć od paru dni czuje jakby chciała zmienić ułożenie, ale główka do góry, a nie fo dołu:/
U nas na ostatniej wizycie mały był już główką w dółSamuel
-
Karmelku u mnie Zosia jast główka w dol od 29tc a nawet wczesniej jak na polowkowym dr ja sprawdzał to tez nurkowala, na kolejnym pływala dowolnie
, ale co do położenia to może fiknac jeszcze nie raz.
Spotkalam w szpitalu dziewczyne w 39 TC której maluch w ostatnich 4 dniach ciąży przed porodem zmieniał położenie raz dziennie. A teoretycznie juz nie miał miejsca. Przez długi czas był glowkowo i nagle finał miednicowo, chcieli ja wziąć na CC ale jadła śniadanie to przesuneli na kolejny dzień, na drugi dzień maluch był znów glowkowo, no to mówią czekać, dwa dni później robią jej USG maluch znów miednicowo, no to mówią ok tniemy, wzięli ja na sale, ale po południu i co i mały znów glowkowo ale wtedy juz po pracowali nad porodem, ostatecznie i tak urodził się przez cięcie. Także wszystko się może zdarzyc
-
nick nieaktualnyKarmelek nie przejmuj sie ja mam w rodzinie przypadek gdzie dziecko obrocilo sie dzien czy dwa przed termine porodu i w tym dniu sie urodzil a powiedzieli ze bedzie cesarka jesli sie nie obroci a tu bach przed samiutkim porodem.
Dziewczyny podczytuje was czasem i jakie wy macie duze i okraglutkie dzieci ;p
Ja dopiero jutro sie dowiem co i jak. Za wszystkie mamy trzymam kciuki w szczegolnosci te unieruchomione przez problemy szyjkowe.
I przez was wczoraj wpadlam w dwpreche bo wy juz macie tyle zrobione a ja moze za 2-3 tyg zacznę przygotowywać się do porodu a jeszcze wszystkiego nie mam. -
nick nieaktualnyDziewczyny a czy ktoras z was bedzie starac sie o podwyzszenie zasilku macierzynskiego do tego 1000zl? Nie chodzi mi o te co im calkiem nie przysluguje macierzynski ale tym ktorym przysluguje nizszy i wedlug nowych przepisow beda moaly podwyzszone do 1000zl. Jest ktos taki? Czy moze ktos sie orientuje jak to bedzie dzialac? Czy z automatu to podwyzdza jak zloze wniosek o macierzynski czu trzeba bedzie dodatko jakis papier trzeba bedzie skladac?
-
Dzień dobry
Wskakujemy w 32 tydzień
Dzisiaj mam wizytę z położną I bardzo się cieszę bo wczoraj na jadłam się strach. Miałam skorcze około 2 godzin, pierwszą godzinę co 5 minut wzięłam nospy i ciepłą kąpiel i zaczęło przechodzić. Byliśmy z mężem gotowi jechać na szpital. Dzisiaj wszystko ok tylko trochę niepokoją mnie uklucia w szyjce macicyObawiam się że może robić się wcześniej rozwarcie jak przy pierwszej ciąży. Tylko tutaj badanie dopochwowe graniczy z cudem i weź tu bądź mądry.
Mam nadzieję że dowiem się jak ułożony jest mały.
Buziakiksanka, Kate84, A.Kasia, Magda lena, d'nusia, Vincent, Czarodziejka87, Falon lubią tę wiadomość
[/link]
-
nick nieaktualnyFajna inicjatywa
A jakby ktoras z mam chciala (bo nie wiem czy bylo mowione) to na marywilskiej jest fajne stanowisko z polskimi ciuszkami za spoko cene, spodenki po 10zl (bawełniane), spioszki i fajne zestawy prezentowejakby ktos zainteresowany to moge sprawdzic ktore stoisko.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 stycznia 2016, 09:06
d'nusia lubi tę wiadomość
-
Skowroneczka dziękuję za info
Malina może faktycznie porodówka lepsza, tak też słyszałam na szczęście sprawdzać nie mam zamiarugratuluję przejść z synkiem, duże osiągnięcia jak na takiego wcześniaka :-* teraz na pewno dotrzymacie terminu!
Karmelek u mnie mała już jakoś od 26tc główką w dół, ale widzisz teraz już jest bardzo nisko, za nisko może mogła poczekać trochę dłużej z tą pozycja
Mania lubię jest za tydzień ciąży oczywiście. Widzę, że skurcze miałaś tak często jak ja eh tylko mi przejść nie chciało po tabletce...
Tak w ogóle to dzień dobry Mamuśki, My Za chwilę śniadanie i na PoznańMania1718, Malina81 lubią tę wiadomość
-
Falon wrote:Tak, ja rozważam. Mam laktator tej firmy po siostrze i dostałam od niej butelki, lecz chcę dokupić + smoczki calma medeli, tanie nie są ale podobno warte swej ceny
Tu jest wszystko ładnie opisane:)
http://www.medela.com/PL/pl/breastfeeding/products/breastmilk-feeding/calma-feeding-device.html
Ja właśnie kupiłam ta butelkę i przeraziłam się wielkością dziury w tym smoczku -
nick nieaktualnyDzień dobry i miłego dzionka
Z racji tego, że też mam laktator medeli (który chyba udało się mojemu bratu naprawić ale pewności nie mam bo do cycka przystawiać jeszcze nie będę
) to pewnie też dokupię smoczki jak będzie konieczność używania butelek. Ale tak jak mówiłam wczoraj, ja nic "na wszelki wypadek" nie kupuję bo takich rzeczy "być może potrzebnych" są tysiące a większość i tak okaże się zbędna.
Karmelek - mój jest w pozycji główkowej już od dłuższego czasu i póki co nie zmienia pozycji. Ale też nie ma się co nakręcać bo tak jak tu dziewczyny piszą, wszystko może się zdarzyć. Sama leżałam na sali z dziewczyną, której drugie dziecko (tak samo jak pierwsze 10 lat wcześniej) zmieniło pozycję z główkowej na pośladkową kilka dni przed porodem. No i bądź tu mądra jak dzieci takie złośliwe
Ksanka - przecież od zawsze wiadomo, że chłopaki są mamine a córcie tatusiowe
ciri22 - ja będę składać o ten zasiłek 1000 zł ale z tego co mi wiadomo to jeszcze nie ma druków i niewiele wiedzą w urzędach mimo, że od 2 stycznia można już się o te pieniądze starać... Zadzwoń do urzędu, który się tym zajmuje w Twojej miejscowości, być może tam już są poinformowani bo u mnie to zupełna niewiedza i nieznajomość tematu
ksanka lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny doradźcie jak z tym prasowaniem bo stoję i gapię się w żelazko
Kurczę co to się już dzieje że Wy macie takie skurczeCałe szczęście że już coraz bliżej i Maluszki z każdym dniem są coraz bardziej bezpieczne. Kate a może następnym razem (tfu tfu) spróbuj Buscopan, działa ponoć na tych którym nie pomaga nospa. Gin mówił że to taki "zamiennik".
-
nick nieaktualnyA.Kasia wrote:ciri22 - ja będę składać o ten zasiłek 1000 zł ale z tego co mi wiadomo to jeszcze nie ma druków i niewiele wiedzą w urzędach mimo, że od 2 stycznia można już się o te pieniądze starać... Zadzwoń do urzędu, który się tym zajmuje w Twojej miejscowości, być może tam już są poinformowani bo u mnie to zupełna niewiedza i nieznajomość tematu
Noo wlasnie u mnie w wawie tez jeszcze nie, i nie wiem tak naprawde czy do zusu musze sie wybrac czy do urzedu miasta. Bo ja prowadze dzilalnosc od pazdziernika, ale od pazdziernika 2014 bylam na umowie zlecenie z pelnym zusem odprowadzanym, od polowy lipca do polowy wrzesnia na l4.
Wiec mi przysluguje zasilek macierzynski z umowy zlecenia i teraz z prowadzenia dzialalnosci (zus preferencyjny), wiec nie wiem czy musze sie starac normalnie o zasilek macierzynski w zusie i jakos o wyrownanie do 1000zl czy to w ogole olac i starac sie w urzedzie miasta o swiadczenie rodzicielskie... Porabane to... ;/