Marcowe Mamusie 2016 :-)
-
WIADOMOŚĆ
-
Jacqueline wrote:Pojechałam do szpitala, jestem już w domu.
Pani doktor (bardzo miła), zbadała mnie, szyjka zamknięta, krwi mało, zrobiła usg na 1 sprzęcie i powiedziała, że coś jej sie nie podoba i poszłyśmy zrobić usg na innym sprzęcie. Jeździła ze dwie minuty, pokazywała mi cały czas na ekranie, no i usłyszałam najstraszniejsze słowa w swoim życiu...Nie widać bicia serca
Jutro mam sie zgłosić na IP, usg w celu potwierdzenia diagnozy i tego samego dnia zabieg...
Dzidziuś umarł prawdopodobnie 2 dni temu (był tylko 4mm większy niż w poniedziałek, kształtem przypominał już małego człowieczka)
Pani doktor starała się mnie pocieszać...
Staram się sobie tłumaczyć, że lepiej teraz niż później, bo może byłoby bardzo chore...
Ale czemu musiało mnie to spotkać...Było serduszko, słyszałam, zdążyłam już pokochać, a dziś
Teraz i ja dołączam do grona Aniołkowych mam...Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 sierpnia 2015, 05:38
-
Jacqueline wrote:Pojechałam do szpitala, jestem już w domu.
Pani doktor (bardzo miła), zbadała mnie, szyjka zamknięta, krwi mało, zrobiła usg na 1 sprzęcie i powiedziała, że coś jej sie nie podoba i poszłyśmy zrobić usg na innym sprzęcie. Jeździła ze dwie minuty, pokazywała mi cały czas na ekranie, no i usłyszałam najstraszniejsze słowa w swoim życiu...Nie widać bicia serca
Jutro mam sie zgłosić na IP, usg w celu potwierdzenia diagnozy i tego samego dnia zabieg...
Dzidziuś umarł prawdopodobnie 2 dni temu (był tylko 4mm większy niż w poniedziałek, kształtem przypominał już małego człowieczka)
Pani doktor starała się mnie pocieszać...
Staram się sobie tłumaczyć, że lepiej teraz niż później, bo może byłoby bardzo chore...
Ale czemu musiało mnie to spotkać...Było serduszko, słyszałam, zdążyłam już pokochać, a dziś
Teraz i ja dołączam do grona Aniołkowych mam...
Tragiczne wieści z rana:(
Trzymaj się jakoś Kochana. Strasznie mi przykro, że takie nieszczęście trafiło akurat Ciebie. Życie jest takie niesprawiedliwe -
domiii wrote:Dzień dobry
Dziewczyny chciałam zapytać Was czy myślałyście o zakupie może adaptera do pasów bezpieczeństwa do samochodu?
dobre pytanie...jak jade z mezem to zawsze ten dół pasa trzymam ale to mało wygodne i bezpieczne;/ -
Dzień dobry.
Jacqueline bardzo mi przykro.
Tak myślałam o adapterze, koleżanka miała i była zadowolona. Ja od 2 trymestru na pewno sobie kupię -może wcześniej, ale chcę ukrywać ciążę a pracuję z mamą i mogłaby w naszym samochodzie zauważyć, poza tym często odwozimy kolegów z pracy a to już w ogóle nie chcę żeby bardzo długo wiedzieli.muminka83 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnydomiii wrote:Dzień dobry
Dziewczyny chciałam zapytać Was czy myślałyście o zakupie może adaptera do pasów bezpieczeństwa do samochodu?
Ja nie planuję takiego zakupu. Mam swoją technikę zapinania pasów tak, żeby było mi wygodnie. Gdybym często jeździła samochodem to pewnie bym to rozważyła, ale póki co nie mam takiej konieczności -
polin wrote:Dzień dobry.
Jacqueline bardzo mi przykro.
Tak myślałam o adapterze, koleżanka miała i była zadowolona. Ja od 2 trymestru na pewno sobie kupię -może wcześniej, ale chcę ukrywać ciążę a pracuję z mamą i mogłaby w naszym samochodzie zauważyć, poza tym często odwozimy kolegów z pracy a to już w ogóle nie chcę żeby bardzo długo wiedzieli. -
No właśnie, miałam Was już kilka dni temu zapytać, jak to u Was wygląda z mówieniem otoczeniu o ciąży.
Ja tym razem też postanowiłam poczekać tak długo, jak tylko będzie się dało. Poprzednio roztrąbiłam cudowną nowinę bardzo wcześnie. Za wcześnie.
Z rodzicami jestem bardzo blisko, ale też nie wyśpiewałam im od razu po teście. Postanowiłam poczekać do momentu jak zobaczę bijące serce. -
aleksandrazz wrote:Dziewczyny a jak tam wasze brzuszki, pobolewają was? Lekarz mówił że to normalne, ale w nocy dość mnie bolał.
Oj, tak.
Boli, kłuje, ciągnie... Szczególnie w nocy, mam nawet problem, żeby się wygodnie położyć, bo w większości pozycji czuję takie jakby ciągnięcie w środku. -
U mnie sie szybko rozklepało przez to ze mama sie dowiedziala pierwsza. Tzn była u mnie na urlopie na 10dni i po roku starań mieliśmy kilka cykli przerwy bo chciałam psychicznie od starań odpocząć. Zaczęliśmy sie nawet znowu zabezpieczać. Jak zaszliśmy to tak naprawdę mieliśmy sex bez zabezpieczenia tylko 2 razy i to byłam pewna ze raz zaszynko po 8dc a raz za późno po chyba 17dc. Zrobiłam mimo tego test w sobotę jak wychodziliśmy z rodzina na obiad wrazie jakbym chciała cos wypić i był negatywny. Cały czas bolało mnie na @ i byłam tak przemęczona ze aż depresja jakaś dlatego zaplanowaliśmy wakacje kilku dniowe na których teraz jesteśmy. Ale dzień przed wylotem mamy do domu w poniedziałek robiłam jej paznokcie i tak mi sie słabo robiło ze masakra potem na zakupach myślałam ze ja chyba uduszę ciagle mnie wszystko irytowało a @ miałam dostać następnego dnia wiec po cichu kupiłam test i poszysmy do restauracji spotkać sie z moimi braćmi. Zrobiłam test w łazience a mama akurat tez była wiec jak wyszłam z toalety w kompletnym szoku zapłakana bo nie wierzyłam to mama stała i tylko test z ręki mi wzięła.
Poszłyśmy na stolik brat juz zdążył zamówić prosseco a mama ze ja juz dzisiaj z nimi nie wypije. I tak oto dowiedziała sie cała rodzinka. Jak tylko wróciła do domu to w tajemnicy powiedziała babci a babcia w tajemnicy cioci hahahaha
Potem poszłam znowu kupiłam kolejne 5testow rożnych firm i zrobiłam wsYstkie naraz. Moj dostał zdjęcia testów jak jeszcze był w pracyWiadomość wyedytowana przez autora: 3 sierpnia 2015, 11:21