Marcowe Mamusie 2016 :-)
-
WIADOMOŚĆ
-
EST piękny opis
Jeszcze raz gratuluję
Karmelek211 - kciuki za Was i żeby Małej tętno opadło! Mojej na 3 prenatalnych tak serce waliło, powyżej 170 całe badanie, musiałam wyjść na korytarz, uspokoiła się i później wyszło już mniejszePo prostu tak się ruszała... A też tak się bałam.
Ja po wizycie dziś też. Hania przybrała wreszcie bo już się martwiłam, że za mała, waży ok 2839 gramGłówkowo. Szyjka długa, zamknięta. Wyniki wg niego są w porządku, pobrał mi wymazy na GBS, zaniosłam do labo, wyniki mają być do 3-5 dni. Powiedział, że jeśli wyjdzie dodatnie, to i tak teraz nic nie można, tylko podczas czy po porodzie antybiotyk trzeba dać czy jakoś tak.
Powiedział, że się konkretnie nie umawiamy, tylko mam dzwonić jeśli nie urodzę do 22 lutego, wtedy się zobaczymy, zwolnienie dał do 26.02. I skierowanie do anestezjologa do jego szpitala. Więc jutro jadę na konsultację do obu szpitaliedyś, Gośśś, d'nusia, Est, Kokaina, Czarodziejka87, She86, Kate84, Falon, A.Kasia, Madlene.:), ksanka, Mania1718, Mietka 30:), Karolina@, Izoleccc, Madzialena90, Hannia123, domiii lubią tę wiadomość
Córka!!! Kochana Hania :*38+6, 19.30, 51cm, 2760
-
nick nieaktualny
-
M+M+? wrote:Jacqueline, a co u Ciebie? Czy czujesz się lepiej? Czy plamienie ustało?
Wczoraj wzięłam tylko 1 Apap po południu, kaszel już nawet mniej dokuczał, noc jakoś przespałam, ale dziś jakby gardło gorzej dokuczało i boli przy kaszlu od krtani do połowy mostkaMam nadzieję, że tak po nocy gorzej a w dzień się uspokoi. Gorączka tak na pograniczu dziś, o 6-tej było 38,15 , przed chwilą 37,85.
Plamienie pokazało się wczoraj raz jeszcze, dość mocno różowe, przestraszyłam się, ale skojarzyło mi się, że pokazało się to po mocnym ataku kaszlu, a rano co wczoraj miałam to w nocy też mocno kaszlałam. Dziś też mnie trochę kaszel męczył w nocy, śluz delikatnie podbarwiony na hmm lekko brązowo, ale malutko w porównaniu z wczoraj.
Stwierdzam, że z moimi naczynkami jest coś nie tak - troche sobie posmarkałam, zapaliłam światło, patrze, a tu różowo czerwone smarki12.12.2017 - jestemIzabela, 55cm i 4450g
Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g
Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
-
Karka no faktycznie Hania już prawie 3kg
cieszę się i gratuluje udanej wizyty!
Karmelek jak tam u Was, jak tętno małej? Kurcze szczerze to moja zawsze na usg ma ok 160hmmm i nikt na to uwagi nie zwrócił i teraz już sama nie wiem....
Est jak Ty się czujesz prawie dobę po porodzie SN?Jak Staś?
Jacqueline mam nadzieję, że choroba zacznie Ci w końcu odpuszczać, dużo zdrówka
Jusiakp ja już nawet nie biorę nospy, co się w nocy przebudze mam takie bóle miesiączkowe,w dzień też eh
Ja też oczywiście nie spałam, kurde ja nie wiem ale moja ma często tak długie i mocne czkawki, że dosłownie nie da się spać
Powiem Wam szczerze, że wchodzilam dziś tutaj zastanawiając się czy nie okaże się, że kolejna z nas rodzi
Miłego dnia i powodzenia na wizytach MarcówkiWiadomość wyedytowana przez autora: 3 lutego 2016, 07:41
Kokaina, Karka lubią tę wiadomość
-
hej witamy się w 37 (36+0) tygodniu z nadal obolałym brzuszkiem choć mała teraz odsypia...
Kate84, d'nusia, ksanka, Madlene.:), Falon, Mania1718, Kajola, edyś, Mietka 30:), Czarodziejka87, Karolina@, Kokaina, Madzialena90, Hannia123, RudyTygrysek, Karka, A.Kasia, krówka_muffka, domiii, Martita88 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyEst wrote:Jeszcze raz dziękujemy wszystkim Ciociom za kciuki i życzenia
Mój synek przeważnie wychodził tydzień młodszy niz z om, wczoraj na usg w szpitalu jego wagę oceniono na 2300 g.
Oczywiście nie miałam przygotowanego nic, jak to ja, tzn torba nie spakowana, ciuszki nie poprane,brak wozka itd.
No ale w życiu bym nie pomyslala, ze urodze ponad miesiąc przed terminem, tym bardziej, że z małym było wszystko ok,moja szyjka zawsze długa i zamknięta na 4 spusty.
Byliśmy (ja i mąż) w mieście 100 km od naszego domu jak mi odeszły wody. Chlusnely tak solidnie, że nie miałam wątpliwości co to jest. Pamietalam tylko z SR, ze jak są czyste to mamy jeszcze czas. Mój lekarz kazal mi jechać do szpitala tam gdzie jesteśmy, zeby sprawdzili przeplywy, obejrzeli młodego i powiedzieli nam czy dojedziemy do domu.
Mialam usg, ktg i lekarze stwierdzili, że dojadę, musiałam tylko im podpisać oświadczenie.
Tak też zrobiliśmy. U nas w szpitalu skurcze mi się uspokoily i przyjeli mnie na patologię ciąży, podobno możliwe, że jeszcze z tydzień mały posiedzialby w brzuchu. Wody caly czas płynęły i nie bylo ich jakos malo.
Na patologii zaczęłam mieć skurcze ale takie slabe, normalnie gadalam z dziewczynami z pokoju. Gdzieś ok. 3-4 w nocy zaczęły byc silniejsze i przeniesli mnie na porodowke. Skurcze byly tylko szyjka wciąż trzymała i rozwarcie małe ( z wrażenia nie pamiętam jakie). Skurcze coraz silniejsze ale znosne. Pomagalo mi skupianie się na oddechu. Ok 7 już byly dość mocne (do przezycia) i zadzwonilam do męża, że rodzimy.
Czekalam tylko na decyzję w jaki sposób.
Decyzja była taka, ze podajemy oxy i jakieś czopki na zmiekniecie szyjki i probujemy. O 8.30 dostalam kroplowke i zaczęło się. Dostalam tez gaz rozweselajacy i stwierdzam, że jest to najcudowniejszy wynalazek na świecie
Cały czas był ze mną mąż, był bardzo dzielny
Dwie godziny później urodził się mały. Darlam się w nieboglosy jak już mialam te skurcze parte, i na 3 lub 4 skurczu wyszedł mały
Polozyli mi go na piersiach, ja kiedyś myślałam, że będzie to taki magiczny moment jak widziałam w filmach, że będziemy płakać z mężem a tymczasem ja byłam w takim szoku, że nie wiedzialam co się dzieje i czy to jawa czy sen.
Malego szybko zabrali na oiom ze względu na wagę, mój mąż z nim poszedł a ja urodzilam łożysko, to był już pikus.
Po urodzeniu wszystkie bóle się skończyły i poczułam się jak młody bóg, bylam z siebie dumna i wydzwanialam do wszystkich.
Stasio wciąż na oiomie ale tylko ze względu na wagę, bo dostał 10 punktów tak jak pisałam. Ja mam problem z pokarmem ale co 3 godziny próbuję.
Dziewczyny dziękuję jeszcze raz za wsparcie i teraz ja będę trzymała za Was kciuki. Oczywiście nigdzie nie uciekam, będę Was nękać informacjami o małym az będziecie mnie miały dośćWiadomość wyedytowana przez autora: 3 lutego 2016, 08:12
-
Dzień dobry kochane mamusie,
Witam się z wami w skończonym 36tc (37+0)
Na kolejny dzień życzę uśmiechu i słoneczka a Stasiowi przyjemnych chwil z mamusia.
Est siły wytrwałości i radości macierzyństwa!
Karmelku myślimy ciepło o was i ściskam kciuki.
Jacqueline - daj mocnego kopa chorobie i zacznij żyć ciąża, a co do bolącego gardła to polecam oliwę z oliwek z cytryna po łyżeczce wolno spływajaca do gardła. Lub płukania z wody i wody utlenionej a po płukania rozgryz Wit A lub łykaj łyżeczkę oliwy na natluszczenie. Inna opcja jak zaczyna schodzić drapanie niżej okład z soli bocheńskiej (sól Poddusic na patelni aż zrobi się sucha, włożyć sól do bawełnianej skarpetki lub woreczka, przyłożyć do gardła i owinąć się szaliczkiem. Tylko uważać by się nie poparzyć. Trzymać to tak do 1 h po okładzie sól wyrzucić. Można też wykorzystać zwykła sól kamienna)
Jusia co u ciebie? Mam nadzieję że to tylko twoje zmeczenie
A pozostałym mamusiom udanych wizyt, dobrych wyników i spokojnego oczekiwania bezpiecznych terminów.
I gratuluję kolejnych skończonych/rozpoczętych tygodni!
Jupppi 37 rozpoczęty za tydzien pessar pa pa! A dzidzia coraz bliżej!
Wczoraj lekko się zestresowalam przed snem bo mała zwykle bryka ok 22 a wczoraj nic ale po wypiciu koko spoko cool, taka mnie obdarzyła seria czkawki że przez godzinę brzuch mi skakal.
A tak w ogóle to mała ma czkawke zwykle po wodzie z cytryna, grapefrucie, pomarańczy i wodzie kokosowej. I potrafi mieć długie serie nawet po pół h.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 lutego 2016, 08:11
Madlene.:), Kate84, Falon, d'nusia, nataliano, baassiia, Mania1718, edyś, Magda lena, Mietka 30:), Czarodziejka87, Madzialena90, Hannia123, RudyTygrysek, Karka, A.Kasia, Martita88 lubią tę wiadomość
-
Dzień dobry
Mój mały zawsze jak śpi ma tętno ok 135 a jak się rusza to koło 160. I też nikt złego na to nic nie powiedział.
Jeżeli chodzi o nasza noc to jest masakraobudziłam się 4 razy na siusiu a potem nie mogłam usnąć bo mąż chrapał...
Synuś Antoś - 23.03.2016r. -
Hej!
Wczoraj był na forum taki sympatyczny dzień, że nie chciałam niepotrzebnie truć.
Wybrałam się na zakupy do Tesco, po czasie mąż dołączył na całe szczęście.
W pewnym momencie poczułam się okropnie! Nie mogłam oddychać! Masakra jakaś!
Usiadłam sobie na chwilę na kartonach po bananach, ale nie pomogło, poza tym mąż spanikował, że karton pęknie pode mną i coś sobie uszkodzę, postanowiłam szybko stamtąd wyjść, ale nie mogłam złapać normalnie oddechu i aż się z tych całych nerwów rozpłakałam...
Na szczęście po chwili minęło odkąd usiadłam sobie na ławce przed sklepem i wyswobodziłam się z wszelkich zimowych ciuchów.
Mężuś szybko dokończył zakupy i kierunek ukochany dom!!!
Jeeeeeejku!!! Co to było?? Jaki horror!!!
Czytałam, że to skutek zmian hormonalnych powodujących obrzmienie ścian naczyń krwionośnych układu oddechowego, oraz spadek napięcia mięśni oskrzeli i płuc, dlatego może dochodzić do pojawienia się trudności z zaczerpnięciem głębszego oddechu. Ponadto powiększająca się macica powoduje przemieszczanie się narządów wewnętrznych, które uciskają na przeponę i wywołują uczucie duszności oraz trudności w oddychaniu. A szczególnie teraz w moim ósmym miesiącu ciąży, kiedy macica swoim dnem sięga najwyżej, bo aż pod wyrostek mieczykowaty dolegliwość ta odczuwalna jest najbardziej.
Mimo to nie życzę żadnej z Was takich przygód! Czułam w pewnej chwili,że tracę
przytomność.
Ale za to dziś sobie odpoczywamSłoneczko bosko świeci
humor wrócił zatem pięknego dnia dla Was mamunie!
-
Witam sie w 37 tygodniu
noc minela pod wplywem boli miesiaczkowych, wzielam dwie no spy i na chwile przeszlo, zdazylam zasnac no i pobudka na siku, ktos pisal ze chodzi 4 razy siusiu w nocy, to ja chyba jestem rekrdzistka - 8 ! Kiedy juz sie ladnie ulozylam do snu to budzik o 7 - trzeba bylo zaprowadzic Synka na 8 do szkoly, teraz leze sobie a o 11:30 musze isc go odebrac,juz mnie to meczy
ale od 15-go ferie
Ciekawa jestem co przyniesie dzisiejszy dziennataliano, Nadzieja87, ksanka, Kate84, Mania1718, Madlene.:), Falon, Kajola, edyś, Mietka 30:), Czarodziejka87, Madzialena90, Hannia123, RudyTygrysek, Karka, A.Kasia, krówka_muffka, Lilou1984 lubią tę wiadomość
jusiakp
-
nick nieaktualnyJa tez sie witam w 36tc czyli 9 miesiacu
ksanka, Kate84, Mania1718, Madlene.:), Falon, d'nusia, Kajola, baassiia, edyś, Magda lena, 26Asia, Mietka 30:), Czarodziejka87, Karolina@, foxica, Madzialena90, Hannia123, Karka, A.Kasia, krówka_muffka, domiii, Lilou1984 lubią tę wiadomość
-
Tylko ja mam chodzić co tydzień do gina? Na początku bym się cieszyła, ale teraz jest mi ciężko przejechać te 50 km. Za każdym razem słyszę ze musze przyjść za tydzień bo zaraz urodze, a jakoś jeszcze nie rodze
Nataszka2200 lubi tę wiadomość
"Jeżeli we Mnie trwać będziecie, a słowa moje w was, poproście, o cokolwiek chcecie, a to wam się spełni."
J 15, 7
Dziękuję za groszka