Marcowe Mamusie 2016 :-)
-
WIADOMOŚĆ
-
A ja nie mam gazów, bo mam zaparcia...może jakbym miała gazy to i by coś więcej poszło? To jest zdecydowanie temat do przemyślenia. Boli mnie brzuch, a na 18 mam zlecenie....ehhhh....
Dziewczyny mam jutro jechać na basen odkryty z synkiem, myślicie że ok?
Biorę parasol, będę się chłodzić w wodzie....? -
Moja tesciowa jest ok, malo inwazyjna. Moj maz jak i ja jest malo rodzinny, wiec widujemy sie z tesciami raz na miesiac:) moja mama natomiast jest mega wsibska i ogolnie furiatka. Moze to straszne co powiem, ale odkad z nia nie mieszkam odzylam psychicznie. Ciesze sie zyciem:) ja mam charakter po tacie, ciezko mnie wyprowadzic z rownowagi. Strsuje/ zloszcze sie "do srodka".
-
MeAmerie wrote:A ja nie mam gazów, bo mam zaparcia...może jakbym miała gazy to i by coś więcej poszło? To jest zdecydowanie temat do przemyślenia. Boli mnie brzuch, a na 18 mam zlecenie....ehhhh....
Dziewczyny mam jutro jechać na basen odkryty z synkiem, myślicie że ok?
Biorę parasol, będę się chłodzić w wodzie....?
Duzo pij wody i unikaj slonca:) powinno byc ok, byle by sie nie przegrzac. W ciazy jest podwyzszona temp ze wzgledu na hormony i organizm gorzej sie chlodzimuminka83 lubi tę wiadomość
-
baassiia wrote:Moja tesciowa jest ok, malo inwazyjna. Moj maz jak i ja jest malo rodzinny, wiec widujemy sie z tesciami raz na miesiac:) moja mama natomiast jest mega wsibska i ogolnie furiatka. Moze to straszne co powiem, ale odkad z nia nie mieszkam odzylam psychicznie. Ciesze sie zyciem:) ja mam charakter po tacie, ciezko mnie wyprowadzic z rownowagi. Strsuje/ zloszcze sie "do srodka".
Ja też nie lubię kiedy w domu jest nerwowa atmosfera. Na szczęście moja mama to niczym Matka Teresa z Kalkuty. Ona w każdym widzi dobro aż do przesady. Nigdy nikogo nie krytykuje. Za to mój tato ( jak żył) to był choleryk. Niestety sporo charakteru otrzymałam po nim i muszę i ciągle pracuje nad sobą. I wychodzi mi coraz lepiej. Zmieniło się u mnie w momencie zajścia w pierwszą ciążę. Wypokorniałam jak mówi mój kochany starszy mąż.
Co do gazów ło matko. Teraz już lepiej ale jak były to ziemia się trzęsła aż mnie tyłek bolał.... teraz pijam więcej Jogurtów Bałkańskich z truskawkami i o dziwo jest lepiej ( mam całą zamrażalkę truskawek tak je kocham ) -
NIEPOKORNA wrote:
Karmelek211,
Jestem wzruszona tym, co napisałaś. Twój mąż powinien to przeczytać
Ja jestem gotowa na bycie mamą odkąd skończyłam 19 lat. A teraz jak to się dzieje i jest realne boję się jak jasna cholera...
Ja nie mogę się doczekać kolejnego USG, ale mam je mieć dopiero 24 sierpnia. A dzisiaj postanowiłam leniuchować cały dzieńJeśli tego bardzo pragniesz to tak będzie. A strach to dobra oznaka, tzn.że trzeźwo patrzysz na świat i świadomie podchodzisz do rodzicielstwa:)
Myślę, że większość kobiet się boi, bo bycie mamą, rodzicem to nie jest wcale łatwa sprawa;) Ja też się boję, ale dam z siebie wszystko! -
Tak poza tym, to też leniuchuje cały dzień
nawet nosa z domu nie wystawilam hehe wszędzie mam opuszczone rolety, okna uchylone, wiatrak chodzi , a ja leżę i się byczę, jak to mój mąż mówi. Do wieczora jestem sama, więc mogę mogę sobie leniuchować
Wczoraj mąż mi pomógł posprzątać, tzn prawie wszystko sam zrobił i dziś nie mam co robić. Muszę tylko coś smacznego zrobić na kolację. Może zrobię sałatkę z grillowanym kurczakiem i warzywami też z grilla , albo zrobię nadziewane cukinie.
A może macie jakieś ciekawe pomysły?
A.Kasia to ja poproszę ten przepis na to pyszniutkie ciasto. Jutro kupię malinki i zrobię
Myślałam, że na weekend zrobię bezę z masą mascarpone i malinami, ale to ostatnio było, więc czas na coś innego:) -
Dziewczyny czy wasze pęcherze też zrobiły się mniejsze. Moj ma chyba mikroskopijną pojemność średnio raz na godz muszę lecieć. W aptece zakupiłam sobie Pregnofer uro żeby nie nabawic się stanu zapalnego.
Co do teściowej to moja strasznie wscibska wszystko by chciala wiedzieć pomimo że rozmowa nie jest kierowana do niej to jak czegoś nie doslyszy to jest pytanie co?
Mieszkam z teściową i mężem bo prowadzimy gospodarstwo rolne i w sumie z drugiej strony dobrze ze jest bo pomoże mężowi a i obiadek ugotuje. -
I znow sie ubeczalam. Faceci sa podli. Moj wlasnie zasiadl do obiadu. Wyszlam na siku a jak wrocilam to go juz nie bylo w pokoju z talerzem. Pytamczemu wyszedl a on do mnie z buzia zepo co mial siedziec jak mi zapachy przeszkadzaja. A ja nie powiedzialam ani slowa ze mi przeszkadza to co je... jakby to byla moja wina ze czuje sie jak sie czuje. On by ani chwili nie wytrzymal bo jak ma tylko katar to umiera. A do mnie buczy...
-
skowroneczka87 wrote:I znow sie ubeczalam. Faceci sa podli. Moj wlasnie zasiadl do obiadu. Wyszlam na siku a jak wrocilam to go juz nie bylo w pokoju z talerzem. Pytamczemu wyszedl a on do mnie z buzia zepo co mial siedziec jak mi zapachy przeszkadzaja. A ja nie powiedzialam ani slowa ze mi przeszkadza to co je... jakby to byla moja wina ze czuje sie jak sie czuje. On by ani chwili nie wytrzymal bo jak ma tylko katar to umiera. A do mnie buczy...
Skowroneczka,
A może musisz z nim pogadać? Wiesz, nie tak przy okazji tych dyskusji, tylko wziąć go na rozmowę i powiedzieć mu, jak się czujesz. Łącznie z tym, że jest Ci dziś szczególnie ciężko, że masz zły dzień + o tym jak ogólnie oceniasz sytuację. I poprosić go, żeby zmienił podejście?
Może on w gruncie rzeczy chce dobrze, tylko komunikuje to... innym kodem? -
Karmelek211,
Ja mam dla Cienie doskonały przepis na kolację
http://www.uwielbiamgotowac.com/2014/09/saatka-z-brokuow-kurczaka-fety-i.html#.VcN-pvlApB9
Sałatka jest genialna. Tylko pamiętaj, że najlepiej smakuje, jak sos czosnkowy ma dużo czosnku w sobie
skowroneczka87,
Kiepska praca zawsze odbija się na bliskich. Ale uważam, że rozmowa by pomogła -
skowroneczka87 wrote:I znow sie ubeczalam. Faceci sa podli. Moj wlasnie zasiadl do obiadu. Wyszlam na siku a jak wrocilam to go juz nie bylo w pokoju z talerzem. Pytamczemu wyszedl a on do mnie z buzia zepo co mial siedziec jak mi zapachy przeszkadzaja. A ja nie powiedzialam ani slowa ze mi przeszkadza to co je... jakby to byla moja wina ze czuje sie jak sie czuje. On by ani chwili nie wytrzymal bo jak ma tylko katar to umiera. A do mnie buczy...
Skowroneczko, przede wszystkim nie wolno Ci płakać przez faceta, tym bardziej teraz jak jesteś w ciąży. W ogóle nie wyobrażam sobie sytuacji, jak mój M na mnie podnosi głos. Wiadomo, każdy w pracy ma lepsze i gorsze chwile, ale ja jestem tego zdania, że sprawy zawodowe zostawiamy w firmie, natomiast spraw prywatnych nie przynosimy do firmy.
Kochana szczera rozmowa z facetem o swoim humorze, hormonach, nastroju. Ja z moim M od samego początku rozmawiam o tym jak się czuję i jak ciąża mnie zmieniła. Czasami mam gorsze chwile, wybuchnę na niego bez powodu, ale on wie i rozumie że to przez hormony.
Poza tym cały czas przypominam mojemu M, że ciąża jest NASZA, nie moja i musi się ze mną solidaryzowaćWiadomość wyedytowana przez autora: 6 sierpnia 2015, 17:43
muminka83, A.Kasia lubią tę wiadomość
-
NIEPOKORNA wrote:Karmelek211,
Ja mam dla Cienie doskonały przepis na kolację
http://www.uwielbiamgotowac.com/2014/09/saatka-z-brokuow-kurczaka-fety-i.html#.VcN-pvlApB9
Sałatka jest genialna. Tylko pamiętaj, że najlepiej smakuje, jak sos czosnkowy ma dużo czosnku w sobie
Karmelek - w ciąży nie wolno jeść sera fera. Tak samo jak camambert, brie.
http://www.udietetykow.pl/czego-i-dlaczego-nie-wolno-spozywac-w-czasie-ciazy/ -
Dziewczyny, ja oszaleję... jak nie urok to sr*****
Mam chyba w mieszkaniu szerszenia. Nie wiem tak na 100%, bo nawet boję się do niego zbliżyć. Ale ogromny jest. Siedzi na obrazie.