Marcowe Mamusie 2016 :-)
-
WIADOMOŚĆ
-
Witam was bellowiczki jak wam mija ten upalny dzien bo ja marze aby schowac sie do lodowki
AleAsie dzisiaj poklocilam z m az mnie szlak trafia i ryczec chce (pewnie przez hormony) :0
Tym z was co maja jakies uroczystosci badz zabawy zycze udanego wieczoru i wytrwalosci przy tym upale -
d'nusia wrote:Hej dziewczyny! Ja dziś idę na wesele:/ Nie wiem jak wytrzymam. Cycki bolą, krzyż boli i mdli mnie. Na dworze 100 stopni
. Tez siedzę na poddaszu z wiatrakiem
jeśli chodzi o bol krzyża to ja na noc wkładam poduchę miedzy nogi jak śpię na boku. Trochę pomogło.
o jenyale pewnie będzie klimatyzacja w lokalu??
Natalia27.03.2016
-
NIEPOKORNA wrote:Witam Was
U nas ma być dzisiaj 25°C i mój mąż chce iść na plażę. A ja się boję, bo nie powinnam się opalać. A nie mamy niestety parasola. Co robić?
Niepokorna ja w środę byłam cały dzień bez parasola, zakrywałam głowę i brzuch jasnymi rzeczami i było ok. Wczoraj miałam parasol, większość czasu w wodzie, filtrem 50 a i tak spaliłam plecy.... -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Dziewczyny,
Jeszcze a propos usuwania włosów na nogach (mnie rosną zawsze jak opętane): w poprzedniej ciąży dowiedziałam się o takim urządzeniu do usuwania włosów światłem w domu (taki pistolet, którym się strzela w nogi potem włosy słabną). Bardzo dobre recenzje miał i nawet dermatolog mi potwierdził, że to ok. Ale nie można go używać w ciąży.
No więc jak straciłam ciążę, to postanowiłam, że sobie to kupię. Na "pocieszenie". Trochę na takiej zasadzie, że zrobię dla siebie coś, czego nie wolno w ciąży (taka "nagroda").
No i kupiłam. W sumie fajna sprawa, faktycznie włosy słabły i nie odrastały na nowo. Ale żeby to było 100% skuteczne, to trzeba ten zabieg zrobić dobre parę razy (raz na dwa tygodnie). No i ja (jak to ja) tak się zbierałam z tymi zabiegami, że zamiast ich zrobić z sześć, to zrobiłam trzy, więc efekt nie jest pełny. A reszty już dorobić nie skończyłam, bo zaszłam w ciążę
No i muszę teraz wrócić do depilatora, którego nie-na-wi-dzę!Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 sierpnia 2015, 12:30
-
kofeinka wrote:Wyłącz myślenie
ja też miałam taką wariację, jak brzuch bolał to się martwiłam, a jak 3 dni był spokój od wszelkich bóli to od razu panika że coś się stało - my kobiety jesteśmy pokręcone
Gdybyście ewentualnie planowały przy tej sobocie ogłosić konkurs na największą wariatkę na tym forum, to myślę, że mogę dostać ten tytuł od razu, bez rywalizacji.
W kwestii zamartwiania się... Ja już tak potrafię sobie wymyślić, że wczoraj zaczęłam się martwić tym, że... PRZESTAŁAM plamić. Tak, dobrze przeczytałyście. Mój chory umysł panikary ciążowej wykombinował, że skoro ja zwykle nie plamię, ale zawsze w ciąży plamię, to jeśli teraz nagle przestałam plamić, to to na pewno zły znak, że coś się z ciążą złego dzieje.
Pewnie to też dlatego, że i inne objawy mi zniknęły.... ale tak czy owak, to świadczy, że z moją głową nie jest najlepiej. Te lęki mnie wykończą.kofeinka lubi tę wiadomość
-
domiii wrote:widzę, że nie ja jedyna, bo u nas różnicy 15 lat
i bardzo mi z tym dobrze!
a tak w ogóle to dzień dobry, witam się w 12 tygodniu
eh jak się cieszę że są takie dziewczyny co lubią dojrzałych mężczyzn.
Ciepło u nas tak... mnie mdli chyba już od samego powietrza. Czuję się jakby wielbłąd mnie żuł i wypluł. Bleeee.
eh -
Też widziałam ten program w DDTVN. Powiem Wam, że dawno tak mnie nic nie zbulwersowało. Jak w wieku 60 lat można zdecydować się na dzieci? Metodą in vitro. Dobra, to jeszcze byłabym w stanie zrozumieć, chociaż dla mnie jest to moralnie mocno wątpliwe z powodu tego, że najpewnie ta kobieta osieroci swoje dzieci zanim wkroczą w dorosłość. Ale...ta kobieta nie ma srodkow do zycia! No kurw...kto sie decyduje na taki krok nie mając za co zyć? Nieodpowiedzialność tej kobiety jest skrajna! Teraz biedaczka chodzi od organizacji do organizacji i błaga o zapomogę. Pytam jak to możliwe?! Poza tym ciekawe skąd wzięła pieniądze potrzebne do in vitro. Ciekawe czy miała udokumentowane 2 lata leczenie niepłodności. Ta całą sprawa strasznie mi śmierdzi
Ja dzisiaj strasznie znoszę upał. Jest mi duszno i nie mam czym oddychać. Pomagają mi tylko zimne prysznice, które co jakiś czas sobie zapodaje. Najgorsze jest to, że w perspektywie co najmniej dwóch tygodni nie widać ochłodzenia...A.Kasia, baassiia lubią tę wiadomość
-
U mnie dziś też straszniegorąco, leżę w sypialni bo tu mam tylko 30 stopni, do tego okna w całym mieszkaniu otwarte oczywiście...i cały czas walczę z przeziębieniem:-( i zamiast się poprawićto sie pogarsza:-( nie wiem czy na pogotowie nie pojechać,ale nie chce wyjść na panikare.
Na obiadek gotuje dziś leczo, dostaliśmy od teściów mega dużą cukinie i to był chyba najlepszy pomysł co z niej zrobić -
nick nieaktualny
-
arien wrote:Też widziałam ten program w DDTVN. Powiem Wam, że dawno tak mnie nic nie zbulwersowało. Jak w wieku 60 lat można zdecydować się na dzieci? Metodą in vitro. Dobra, to jeszcze byłabym w stanie zrozumieć, chociaż dla mnie jest to moralnie mocno wątpliwe z powodu tego, że najpewnie ta kobieta osieroci swoje dzieci zanim wkroczą w dorosłość. Ale...ta kobieta nie ma srodkow do zycia! No kurw...kto sie decyduje na taki krok nie mając za co zyć? Nieodpowiedzialność tej kobiety jest skrajna! Teraz biedaczka chodzi od organizacji do organizacji i błaga o zapomogę. Pytam jak to możliwe?! Poza tym ciekawe skąd wzięła pieniądze potrzebne do in vitro. Ciekawe czy miała udokumentowane 2 lata leczenie niepłodności. Ta całą sprawa strasznie mi śmierdzi
A ta kobieta wystąpiła tam osobiście? -
RudyTygrysek,
Jesteśmy w miejscowości Bournemouth, czyli nad morzem. Mąż narzeka, bo jesteśmy tu już 1,5 miesiąca, a on ani razu nie kąpał się w morzu.
MeAmerie,
Pójdę do sklepu, kupię krem z filtrem 50 lub 50+ i kapelusz i będzie dobrzeA.Kasia lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyannak wrote:A ta kobieta wystąpiła tam osobiście?
Nie, w jej imieniu wystąpił Olgierd Łukaszewicz no i wypowiadała się lekarz ginekolog. Tu masz linka do tej rozmowy:
http://dziendobry.tvn.pl/wideo,2064,n/olgierd-lukaszewicz-prosi-ewe-kopacz-o-pomoc,175587.html -
kofeinka wrote:Jestem wariatką, zaczęłam oglądać "serial" dokumentalny pt. "porody"
i ryczę jak na świat przychodzi maleństwo, za każdym razem ryczę jak bóbr....
ale ze szczęścia
ma się rozumieć
Kofeinko u mnie jest to samo. Po pierwsze lubię oglądać ten program, bo można się tam dowiedzieć wielu fachowych informacji. Poza tym prawie przez pół odcinka beczę. Chyba z wzruszenia i nadmiaru wrażeńA najbardziej wzruszają mnie płaczący tatusiowie
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 sierpnia 2015, 13:10
kofeinka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyA ja jakoś nie mogę takich programów oglądać
Co do samego porodu to chyba mam jeszcze traumę po poprzednim i póki co wcale nie chce o tym myśleć. Ale poprzednio też oglądałam te programy i wyłam, z resztą nawet na reklamach z dziećmi wyłam
Chyba teraz mam znieczulicę bo nie rusza mnie to zupełnie